.
Gabi - Twoja akwarelka jest cudna.
Każdy region ma swój specyficzny koloryt, ale wiele motywów się powtarza.
W Poznańskiem nie ma takich straganów, nie świętuje się tego dnia na wesoło, chociaż do bardzo smutnych ten dzień nie należy. Tylko w samym Poznaniu przed cmentarzami sprzedawane są tzw. „rury poznańskie” – specjalne ciastka, w kształcie kilkunastocentymetrowych kwadratów, ale wygięte po przekątnej, jakby zaokrąglone na kolanie lub na piecowej rurze. Chrupiące, twarde, ale smak niezapomniany.
W niektórych miastach poza Poznaniem wypiekane są „pierniki”, zdobione kolorowym lukrem – smakowo nie mają wiele wspólnego z powszechnie znanymi korzennymi piernikami. Kolorowe cukierki ani „pańska skórka” są u nas nieznane. Za to wystrojone w futra i nowe kozaczki, pod fikuśnymi kapelusikami „dostojne paniusie i nobliwe cioteczki” – jak z Twojego obrazka.
Ty – zamiast malować, piszesz… Ale efekt podobny…
(świetne!)
Serdecznie pozdrawiam