Na rynku poradników mój poradnik byłby tylko jednym z wielu. Cechą wyróżniającą jest wydruk na papierze toaletowym. Jak to mówią „przyjemne z pożytecznym” lub też „dwa w jednym”. Siedząc na klopie można przy okazji coś niecoś sobie poczytać.
Imię.
Spotykając się z kilkoma dziewczynami, żonami, kochankami równocześnie wcześniej, czy później nawet dobremu oszustowi mają prawo pomylić się imiona.
Co robić?
Najlepiej konsekwentnie używać ogólnie dostępnych zwrotów typu „kochanie”, „skarbie”, „myszko” itp.
Jeżeli już wypomniano nam pomyłkę w imieniu (nie daj Boże w intymnej scenerii) trzeba grzecznie przeprosić tłumacząc, że to imię starej i brzydkiej (o tych przymiotnikach należy szczególnie pamiętać!) portierki, sąsiadki, pani w mięsnym itp., ewentualnie kuzynki, siostry, córki brata itp. Idealnie by było, żeby imiona pasowały, ale jak nie – to później będziemy się tym martwić.
Informacja.
Oszust czasem coś powie, ale potem zapomina. Pech chce, że osoba akurat pamięta, to co oszust chciałby, by było zapomniane.
Co robić?
Wypierać się kilkakrotnie. Pewność siebie to podstawa. Być może osoba ustąpi tłumacząc się, że coś się jej pomyliło, albo że być może słyszała informację od kogoś innego. Ogólnie – istnieje duże prawdopodobieństwo, że osoba zwątpi w swoją pamięć.
Zdarza się czasami wielce upierdliwa osoba, która upiera się, że jednak informację usłyszała od oszusta. Najlepszy sposób to udać, że się żartowało. Wtedy lepiej się przyznać, że faktycznie coś się powiedziało, ale niby to był dowcip. Ewentualnie można się przyznać, iż dla zabawy udawało się, że się nie pamięta informacji.
Dobra materialne.
Oszust mówi, że coś posiada przykładowo gitarę i przykładowo podaje, że potrafi grać. Jednak po pewnym czasie oszust zmienia zdanie twierdząc, że nie ma gitary, ani nie potrafi grać. W tym miejscu oczywiście chodzi także o sytuację odwrotną – czyli najpierw nie ma gitary, a potem ona jest. Oszustowi zarzuca się kłamstwo.
Co robić?
Najłatwiej wmawiać, że skarżący się pomylił.
Jeśli to nie wystarczy wtedy należy wyciągnąć psychologiczne armaty w stylu „Tobie chodziło o moją gitarę, a nie o mnie samego?” tudzież „Specjalnie nie mówiłem o gitarze, bo najpierw chciałem poznać osobę”.
Wiarygodność.
Oszust wielokrotnie oszukał tą samą osobę i jeszcze ta osoba złapała go na oszustwie.
Co robić?
Zdecydowanie najlepiej zająć się inną osobą, ponieważ mało prawdopodobne, by osoba wielokrotnie okłamana jeszcze ufała. A jeżeli sprawia takie wrażenie najpewniej robi to wyłącznie dla zabawy.
Zabawa.
Temat zabawy wiąże się z wiarygodnością. Otóż oszust trafia na osobę, którą bawią jego kłamstwa.
Co robić?
Żeby zabawa była lepsza oszust powinien chociaż przez czas zabawy trzymać się wymyślonych przez siebie faktów.
Resztę można poczytać sobie przy kolejnej wizycie w toalecie.
Żeby nie generować kosztów tekst nie był kontrolowany, ani korygowany. Zasadniczo i tak jest do dupy.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
tulipanowka · dnia 13.11.2009 09:38 · Czytań: 551 · Średnia ocena: 1,75 · Komentarzy: 8
Inne artykuły tego autora: