Jest rok 2222 - tulipanowka
A A A
Jest rok 2222. Nauka poszła do przodu.

13 listopad 2222 roku
Justyna i Seweryn mieszkają w wieżowcu apartamentowcu – on pod numerem 120, a ona na przeciwko pod numerem 119.
Słowa Seweryna musiałam usunąć, gdyż jako sławna osoba zażądał zbyt wysokiego honorarium (czyli w naturze).

Rozmawiają w mieszkaniu Justyny.
(...)
Taki był układ. Mogłam wziąć kredyt i zapłacić, ale ty wolałeś inną zapłatę. Kwestia wyboru. Chciałeś, żebym ciebie kochała. Proszę bardzo, zrobiłam co chciałeś. Chciałeś, żebym była młodą, wesołą, szczupłą brunetką o niebieskich oczach. Proszę bardzo. Stałam się radosna wedle życzenia. Włosy zafarbowałam i zrzuciłam dwanaście kilo. Poszłam na zabieg farbowania tęczówki i oczy są niebieskie. Po botoksie nie mam ani jednej zmarszczki. Tak chciałeś, nie ma sprawy. Ale przepraszam bardzo, ja umowy dotrzymuję. Chyba nie sądziłeś, że resztę życia mam zamiar być kimś kim nie jestem i nawet nie chcę być.

Chciałeś żebym miała megaorgazmy i uwielbiała seks. Proszę bardzo. Ale teraz ... Dałeś mi dziecko w zamian za bycie uosobieniem twoich marzeń. Cały rok mojego poświęcenia. Uważam, że układ był sprawiedliwy. Jednak ja nie zwykłam przepłacać.

Nie czuję takiej potrzeby..

Jeśli masz ochotę spotykać się z Beatą, czy Jolą – to proszę bardzo. Mi to zupełnie nie przeszkadza. Żyj sobie jak chcesz.

Czemu miałabym być zazdrosna? Ty to zawsze miałeś oryginalne pomysły.

Nigdy nie lubiłam seksu. Nie żyjemy w XXI wieku, żebym musiała się do czegokolwiek zmuszać.

Jakby chciało ci się mnie kiedykolwiek posłuchać... Od początku mówiłam, że wyznaję biblijną zasadę współżycia. Seks tylko w celach prokreacyjnych.

Preferuję siedzenie sama w pokoju i czytanie gazety. Nic mi więcej nie potrzeba. Nigdy nie byłam wesoła i nie zamierzam w przyszłości. Lubię swoją depresyjną, marudną i smutną naturę.

Oczywiście możemy się rozwieść. Nie ma sprawy. W ogóle ten ślub to była twoja fanaberia. Myślałam, że to forma zabawy jak karnawałowy bal przebierańców albo halloween'owe kościotrupy. W dzisiejszych czasach ... skąd mogłam wiedzieć, że w tej średniowiecznej parodii doszukujesz się głębszego sensu.

Każde z nas ma swoje mieszkanie. Nikt nikomu nie zajmuje łazienki, ani nie robi bałaganu. Ja mam dziecko, które chciałam mieć. Ty masz święty spokój. Wszyscy jesteśmy zadowoleni.

Masz niezrównoważony charakter. Zamiast być zadowolonym to wiecznie ci coś nie pasuje. Pooglądałbyś sobie stare filmy. Masakra. Jak ci ludzie z dawnych czasów się męczyli. Jak oni mogli mieszkać razem, a nawet korzystać ze wspólnej kuchni i łóżka? To musiała być udręka. Jaka niewygoda. Jedno sapie, drugie chrapie, a potem zabiera kołdrę. Kiedy jednemu jest zimno to drugiemu za gorąco i otwiera okno. Nigdy bym nie chciała żyć w dawnych czasach.

Śmieszne pewnie ludzie z XXI z internetem i telefonami komórkowi czuli się lepsi od ludzi z wcześniejszych epok, co musieli jeździć na zwierzętach, a w kranie nie mieli ciepłej wody. Podobnież były takie czasy, że w jednym domu mieszkali wszyscy razem na kupie -babcie, dziadkowie, kobiety, mężczyźni oraz dzieci.

Nigdy ciebie nie zrozumiem. Płaczesz? Widzisz w dzisiejszych czasach to mężczyźni częściej płaczą. Nikt im tego nie zabroni. Możesz zachowywać się jak chcesz. W dawnych czasach panom nie wypadało płakać. A widzisz, ty sobie możesz ryczeć kiedy chcesz. Mam wrażenie, że robisz to dzień w dzień.

No dobrze już nie płacz. Chodź przytulę cię. No dobrze, już dobrze.

Już dobrze. Nie można tyle płakać, bo będzie cię głowa boleć. Pół godziny wystarczy.

Już mówiłam, że chciałam poczytać gazetę. No nie płacz. Dobrze, dobrze, przyjdź jutro o dwudziestej to się pokochamy. Ale zadzwoń mi godzinę wcześniej żebym nie zapomniała.

To cześć.

14 listopad 2222 roku
Rozmowa telefoniczna między Sewerynem a Justyną.

(...)
Ja wiem, że obiecałam. Ale to było w afekcie, bo ryczałeś. Wolałabym obejrzeć sobie film ...

A nie możesz spotkać się z Beatą?

Jola jest chora, rozumiem.

No dobra, dobra - niech będzie skoro obiecałam to niech i tak będzie. To do dwudziestej.


15 listopad 2222 roku
Rozmawiają w mieszkaniu Seweryna.

(...)
Na wakacje chcę lecieć na Księżyc. To moje marzenie. Nie wiem, czy Malwina nie jest za mała. Może mógłbyś ją wziąć do siebie.

No dobra nie wściekaj się. Przecież tylko spytałam. Oddam ją do dziecięcej przechowalni żłobkowej. Tam zapewniają profesjonalną opiekę. Każde dziecko ma do dyspozycji robota-niańkę. No i oczywiście są też ludzcy opiekunowie.

Tak dobre warunki. Trzech ludzi przypada na piętnaścioro dzieci.

Bez przesady. Zapłacę sama. W końcu to ja chciałam dziecko. Chodziło mi tylko, żebyś wiedział, gdzie będzie przebywać Malwina.

Może ci do wizerunku medialnego ...

Przyniesiesz dowód, ze byłeś dawcą nasienia i wypożyczą ci Malwinę na czas sesji zdjęciowej.

No tak. Zostawię ci zielonego pendrive'a z wszystkimi danymi

Jak Malwina będzie ryczeć to znaczy, że jest głodna, albo zesikana ...

No dobra, wiem, wiem ... Wypożycz robota-niańkę z przechowalni żłobkowej.

Albo weź mojego robota. Stoi za szafą w pokoju Malwiny.

Znajdziesz.

Tak. Wystarczy nacisnąć jeden guzik. Robot-niańka wszystko ci powie i wszystkim się zajmie.

23 grudnia 2222 roku
Rozmowa telefoniczna między Sewerynem a Justyną.

Cześć właśnie wróciłam z Księżyca. Masz czas? Pokazałabym ci film z wakacji.

Fajnie! Cieszę się, że znajdziesz chwilkę czasu. Jak chcesz to możemy się potem pokochać. A jak tam wywiady i sesja promocyjna?

Taaak. To super. Bardzo się cieszę. Muszę kończyć, ale wieczorem będziesz mógł wszystko opowiedzieć.

Rozmawiają w mieszkaniu Justyny.
(...)
Muszę ci coś ważnego powiedzieć. Mówiłeś mi o Beacie, Joli i rozwodzie, a ja czasem potrzebuję czułości.

Nie zgrywam się cha cha, ... no może troszkę.

W hotelu na Księżycu poznałam Feliksa Dzierżyńskiego.

Ty to zawsze z czymś wyskoczysz. Przez tysiąclecia przewinęło się tyle osób o tym samym imieniu i nazwisku.

Dobra. Przestań nudzić. Co mnie obchodzi jakiś Dzierżyński sprzed ...

W każdym razie Feliks jest bardzo inteligentny we wszystkich rodzajach inteligencji. I w ogóle jest super, geny najwyższej jakości. I najlepsze na koniec zupełnie za darmo zgodził się mnie zapłodnić.

No wiesz, jak każdy ma swój interes. Feliks pracuje w koncernie wahadłowców międzygwiezdnych „Barrrak”. Jest ściśle wyspecjalizowanym inżynierem. Koncern wydał fortunę, by go znaleźć, to znaczy osobę o pożądanych, intelektualnych predyspozycjach. Firma obiecała mu wzrost wynagrodzenia, jeżeli postara się o swojego następce o podobnym genotypie. Ale mam fuksa.

Nie przesadzaj. Zygotę zostawi się w szpitalu, a po dziewięciu miesiącach odbiór za pokwitowaniem. Tylko z Malwiną chciałam chodzić w ciąży. Nasłuchałam sie tych medycznych ekspertów. Pluje sobie w brodę, po cholerę ... chociaż nigdy nic nie wiadomo. Mówią, że kobiety są zdrowsze jak raz urodzą tradycyjnie.

Prawda, akurat! Sam jesteś ekspertem i co ... ile razy opowiadałeś historie wyssane z palca. Tylko dla kasy, albo szumu medialnego. Ci medyczni nie są lepsi.

Nasze małżeństwo. No, co ty mówisz. Przecież sam ciągle narzekałeś i mówiłeś o rozwodzie. W każdym razie ja się zdecydowałam i Feliks też. Czy ci sie podoba, czy nie zygota już jest złożona w szpitalu. To będzie chłopiec o imieniu Adolf. Nazwisko oczywiście moje, bo w końcu mój wkład jest większy – moje mitochondria. A kiedy dorośnie będzie miał zapewnioną pracę w koncernie „Barrak”. Super! Strasznie się cieszę.

A niby czemu miałam się ciebie pytać. Jak kupowałeś sobie samochód powietrzny to też nie pytałeś się mnie o zdanie.

Jak nie to samo. To samo. No nie! Znowu będziesz płakać. Ja się chyba zastrzelę.

Pół godziny mogę cię tulić, ale jak nie przestaniesz do tego czasu się mazać to poproszę, żebyś poszedł do swojego domu.

Tak mój kochany. Już dobrze. Nikt cię nie rozumie. Oj biedaku. Nie płacz, kochany. Cały świat cię kocha. Jesteś najmądrzejszy, najzdolniejszy, najładniejszy i ....

Pójdę po robota-niańkę ... jak chcesz to ci pożyczę do jutra ...

Niech ona cię wygłaska, bo mi się już nudzi.

Malwina jest do jutra w przechowalni, więc to nie będzie żaden kłopot.

Jak nie chcesz to nie ... dobranoc, do widzenia, pa.


***

W gruncie rzeczy każde ludzkie wybory można rozpatrywać na zasadzie salda, zysk i strata.
W zależności od okoliczności pewne układy międzyludzkie przynoszą wymierne korzyści. Kiedy okoliczności ulegają zmianie równolegle ewoluują zachowania i relacje.
W trudnych warunkach przyrodniczych, kiedy nie było tylu udogodnień i wynalazków, aby wychować potomstwo ludzie musieli żyć w parze, albo nawet w większej plemiennej grupie. Kto tego nie rozumiał (świadomie lub podświadomie) odpadał z gry (gry życia – w tym sensie). Nie miał dzieci, albo nie dożywały one wieku rozrodu. Zawsze liczą się zwycięzcy, a w genetycznej rozgrywce zwycięzcami są geny, które przechodzą z pokolenia na pokolenie stając się na przestrzeni czasów nieśmiertelne.

Obecna nauka wyzwoliła ludzi od jarzma wzajemnej zależności. Każdy człowiek mieszka w swoim nowoczesnym domu, mieszkaniu.
Zasadniczo większość ludzi również pracuje w domu. Zdarzają się indywidualności, które potrzebują odwiedzać miejsca pracy, ale jest to ich świadomy wybór. Dzięki rewolucji informatycznej pracownik może kontrolować pracę robotów w fabrykach, odbywać spotkania biznesowe oraz wykonywać całą masę czynności bez konieczności wychodzenia z domu.

Znaczenie słów kobieta i mężczyzna zanika na rzecz człowieka. W końcu nie ma różnicy kto obsługuje urządzenia informatyczne.
Zasadniczo obciążenie fizjologią powodowało, że w dawnych czasach kobiety różniły się mentalnie od mężczyzn. Dawniej obarczone były przymusem zamartwiania się o środki na utrzymanie własne w czasie ciąży i powikłań poporodowych. A potem musiały starać się o fundusze na dwudziestopięcioletni okres na wychowanie i utrzymanie przy życiu własnego potomstwa. Bez pomocy mężczyzny niestety przegrywały z własną fizjologią. Aby uzyskać niezbędną im do rozrodu i wychowania dzieci, męską pomoc zmuszone były modyfikować swoje ciała i zachowania w zależności od oczekiwań. Przykładowo jeszcze w XXI wieku kobiety zmuszały się do chodzenia w butach na wysokim obcasie, malowania oczu, a nawet udawania, że boją się pająków albo myszy (to ostatnie, aby mężczyźni czuli się odważni). Bywały też panie, co mdlały na widok krwi – biorąc pod uwagę menstruację - pomysł z zasady niedorzeczny. Mimo tego wśród męskiej widowni uchodziły za prawdziwe kobiety, czyli wrażliwe. Z pewnością czytelnikom trudno uwierzyć w cytowane przykłady, ale pochodzą one ze źródeł historycznych.

W XXI wieku nastąpił początek przełomu. Sytuacja na świecie zmieniła się na tyle, że samotna kobieta spokojnie mogła poradzić sobie z utrzymaniem dziecka, ale początkowo tylko jednego. Wymagało to od niej pewnych wyrzeczeń, ale z rachunku zysków i strat wychodziło, że taka relacja jest wygodniejsza pod względem psychicznym. Życie w jednym pomieszczeniu dwojga dorosłych ludzi i jeszcze odmiennych płciowo zasadniczo jest katorgą dla obojga.
Postęp w dziedzinie medycyny, informatyki, robotyki oraz inżynierii kosmicznej spowodował lawinę zmian w życiu zwykłego człowieka.
Dzięki tankom ciążowym (w których rozwija się płód) oraz robotom-niańkom kobiety w końcu mogły nie być kobietami, ale ludźmi. Dzięki wyzwoleniu kobiet spod niewoli fizjologii, mężczyźni w końcu nie musieli być mężczyznami, ale ludźmi. Nikt nikomu nie robił łaski. Nikt od nikogo nie był zależny. Wszyscy ogólnie powinni być zadowoleni.

A dlaczego nasz niewidzialny bohater płacze? Po prostu, bo lubi. Niektórzy ludzie tak mają, że lubią cierpieć dla samego cierpienia i wzruszeń z tym związanych. W ten sposób wyrażają swoje jestestwo. I wolno im. Mają prawo płakać i śmiać się bez powodu. Jest rok 2222 !
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
tulipanowka · dnia 18.11.2009 08:37 · Czytań: 1380 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 3
Komentarze
AmIam dnia 18.11.2009 14:11 Ocena: Bardzo dobre
Bardzo ciekawa i intrygująca futurystka. Wyeliminowanie wypowiedzi Seweryna zostawiło spore pole do popisu dla wyobraźni czytelnika, który poznaje go jedynie z kontekstu kwestii Justyny. Przy czym jest to zabawne i wciągające.
tulipanowka dnia 18.11.2009 16:55
dziękuję Ci AmIam, że czujesz się przez mnie zadbany ;)
Krzysztofpnowak dnia 18.11.2009 23:15 Ocena: Bardzo dobre
Dzierżyński ma dobre geny? A moje to co? Chyba polecę na Księżyc.
Początek troche męczy, potem się bardzo pięknie rozwija. Niezła puenta
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Marek Adam Grabowski
29/03/2024 13:24
Dziękuję za życzenia »
Kazjuno
29/03/2024 13:06
Dzięki Ci Marku za komentarz. Do tego zdecydowanie… »
Marek Adam Grabowski
29/03/2024 10:57
Dobrze napisany odcinek. Nie wiem czy turpistyczny, ale na… »
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty