Rozmowa z karpiem - Mytopea
Proza » Miniatura » Rozmowa z karpiem
A A A
Piotr wszedł do łazienki i zajrzał do wanny.

- Cześć – rzucił do karpia pływającego bokiem w wodzie. Chłopcu wydawało się, że w wodnistych oczach ryby dostrzegł przebłysk zabójczego intelektu. Niestety zwierzę nie mogło okazać mu swych umiejętności – pływając bokiem w płytkiej wodzie, waliło tylko raz po raz ogonem o powierzchnię cieczy.

- On się chce bawić! - Zachwycony głos Piotra poniósł się po mieszkaniu. Szesnastolatek chwycił prysznic, odkręcił zimną wodę i ustawił wszystko tak, że ryba poczuła wyimaginowany prąd i zaczęła pływać w kółko po wannie. Z kółkami był jednak pewien problem – karp na nawrotach okazywał się zbyt długi i wyginał się wyjątkowo mocno.

- Za mało wody miałeś co? – Teraz stworzenie pływało już tak jak powinno, a nie na boku. Rytmicznie otwierało pyszczek i pewnie nic nie rozumiało. Piotr uderzył ręką w wodę, po czym wydał pełen radości okrzyk. – On reaguje! – Wyleciał z łazienki całkiem mokry, bluza upstrzona była kroplami wody, a rękawy, podwinięte pod łokcie, nabrały ciemniejszego odcienia prawie do ramion.

- Wystraszył się jak walnąłem ręką w wodę! Aż podskoczył! Tak zrobiłem, o tak! – Jego radosnym okrzykom towarzyszyła dynamiczna gestykulacja. Gdy tylko pokazał matce, jak zrobił, odwrócił się na pięcie i popędził do nowego przyjaciela, jakim okazał się karp. Kobieta patrzyła osłupiała za synem, cieszyła się, że karp jest dopiero na święta, a do tych jeszcze miesiąc, bo gdyby podała rybę tego dnia na obiad, mógł mieć miejsce strajk głodowy.

Chłopiec wsadził znów ręce do lodowatej wody i próbował złapać zwierzę, to jednak okazało się niezwykle zwinne, szybkie i śliskie. Piotr nie rezygnował jednak.

- No chodź tutaj. Pogłaskać cię chce, no… - Przemawiał uspokajająco, ale karp nic sobie z tego nie robił. Uciekał przed goniącymi go dłońmi.

Drzwi wejściowe otworzyły się nagle, chłopak spojrzał w korytarz – ojciec wrócił. Szesnastolatek wstał powoli, westchnął, ostatni raz spojrzał na karpia. Smutno mu się zrobiło.

- Wiesz, tak to już jest, to nie moja wina. Rozumiesz, nie? - Nie doczekał się odpowiedzi, zamącił więc jeszcze raz wodę i wyszedł z łazienki.

Ojciec wyciągnął rybę i zaniósł ją do kuchni.

- Piotrek! Przynieś mi młotek! – Zawołał syna, usiłując utrzymać z rybą, która „skrzydeł dostała” i wyskoczywszy z uścisku mężczyzny, poczęła rzucać się po podłodze. Piotr z młotkiem w dłoni zafascynowany obserwował tą walkę z nieuniknionym. Dostrzegł ogromną wolę przeżycia w pustych oczach karpia.

Ryba została w końcu złapana, chłopak podał ojcu młotek i wyszedł czym prędzej z kuchni, zmykając za sobą drzwi.

Spojrzał w szybę akurat w chwili, gdy ojciec unosił rękę. Czekał na zwierzęcy ryk, wycie, cokolwiek. Usłyszał jedynie suchy trzask.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Mytopea · dnia 24.11.2009 08:39 · Czytań: 1347 · Średnia ocena: 2,11 · Komentarzy: 24
Komentarze
sirmicho dnia 24.11.2009 09:06 Ocena: Dobre
Niestety strasznie zaniedbałaś ten tekst. Masakryczne błędy, które można było łatwo wyeliminować, czytając ten tekst przed publikacją.
Treść - nie wiem czy wszyscy to mieli, ale ja w dzieciństwie przezyłem smutek i traumę. Generalnie, czytając ten tekst, widziałem w nim siebie. Tylko, że ja mojego karpia nazwałem. Charlie się nazywał i skończył tak samo jak bohater tego opowiadania. Od tamtej pory mam wstręt do ryb, choć ostatnio się przełamuję.
Jedyne co mi nie pasuje w tej opowieści to wiek chłopca. Zachowuje się bardzo dziecinnie jak na swój wiek, chyba że jest upośledzony. Wtedy może być. Ale nie ma o tym wzmianki niestety.

Tekst do mnie trafia, przywołuje emocje z dzieciństwa i dałbym Ci bdb, gdyby nie te błędy. Bardzo nierówny tekst. Miejscami opowieść płynie, innym razem zahaczam o kanciastą narrację. Dlatego wystawiam dobry.

Cytat:
- Cześć. – Rzucił do karpia pływającego bokiem w wodzie.

Zły zapis dialogu. Bez kropki po cześć, rzucił małą literą.

Cytat:
Niestety zwierze nie mogło okazać mu swych umiejętności

zwierzę

Cytat:
Kobieta patrzył osłupiała za synem, cieszyła się, że karp jest dopiero na święta, a do tych jeszcze miesiąc, bo gdyby podała rybę tego dnia na obiad, mógł mieć miejsce strajk głodowy

patrzyła.
Patrzyła osłupiała i tak nie brzmi najlepiej. Spróbuj coś tu zmienić. Poza tym całe to zdanie jest przekombinowane, nie brzmi dobrze.

Cytat:
Ryba została w kocu złapana,

końcu

Cytat:
Spojrzał w szybę w nich akurat w chwili, gdy ojciec unosił rękę.

w szybę w nich?
Usunięty dnia 24.11.2009 09:43 Ocena: Przeciętne
No nie, niestety, kiepsko. Bardzo ubogi język, jakbyś pisała to w wieku dziesięciu lat. Ja, tak jak Sirmicho, odnoszę wrażenie, że bohater jest upośledzony. A z innej strony: dopiero w wieku szesnastu lat miał pierwsze spotkanie z żywym karpiem?

Już sam temat, który wybrałaś daje niejakie pole do popisu, bo takie wydarzenie jednak odbija się na psychice (przykład masz wyżej ;) ), ale Ty strasznie je spłyciłaś.
Usunięty dnia 24.11.2009 12:19 Ocena: Przeciętne
Hej, Mytopea.

Niestety już na początku czytania dostrzegam błędy i powtórzenia.

Cytat:
zwierze

zwierzę

Cytat:
pływając bokiem w płytkiej wodzie, waliło tylko raz po raz ogonem o powierzchnię cieczy.

Nie lepiej by było wywalić to ''bokiem'' i uniknąć przy tym powtórzenia?

Cytat:
– Zawołał syna, siłując się z rybą, która „skrzydeł dostała” i wydostawszy się z uścisku mężczyzny, poczęła rzucać się po podłodze.

3x się w jednym zdaniu. No, no!

Cytat:
Ryba została w kocu złapana

W kocu? Jak w kocu, skoro ubił młotkiem?

Cytat:
Spojrzał w szybę w nich akurat

Coś chyba nie wyszło przy zmianach.

Cóż... szesnastolatek jest jakiś taki upośledzony, ale to nie dziwota. Dzisiejsza młodzież ma nieźle we łbie pomieszane. U mnie w klasie jest też taki koleś (15 lat ma), co to lubi jak obrywa.
milla dnia 24.11.2009 12:56
TYlko nie karpie:(
JUż ich nie jesm (jem), a przynajmneij nie pozwalam szlachtować po parodniowym pobycie w wannie.
Co do tekstu. Bedy (błędy) wywaili Ci inni. mnie niemiłosiernie przeszkadzało to, ze chłpak (że chłopak), 16-latek bawi się z karpiem. jakieś to mało prawdopodobne.
co do reszty. obrazek taki niedomalowny dla mnie, być może przez niezbyt ciekawą tematykę, to znaczy mało zapadajacą w pamięć.
i, nie jestem pewna, czy masz dobry zapis dialogów.
pzdr:)

Milla, litości!
Azazella dnia 24.11.2009 15:16 Ocena: Przeciętne
. Też nie pasuje mi to, że szesnastoletni chłopak bawi sie z karpiem, wiem, moze byc uczuciowy, nawet bardzo, ale bez przesady;)
Jack the Nipper dnia 24.11.2009 15:39 Ocena: Przeciętne
Cytat:
- On się chce bawić! - Zachwycony głos Piotra poniósł się po mieszkaniu. Szesnastolatek


Szesnastolatek? Robisz z niego upośledzonego. Tak miało być?

Cytat:
się z rybą, która „skrzydeł dostała” i wydostawszy się z uścisku mężczyzny, poczęła rzucać się


3 x się

Takie sobie. Głupie strasznie, tylko niestety nie wiem, czy celowo takie głupie, czy wyszło przypadkiem.
Jesli to pierwsze, to brawo, idziesz w dobra stronę, jeśli to drugie to... nie wiem.
zajacanka dnia 24.11.2009 17:13 Ocena: Przeciętne
Jak na szesnastolatka, istotnie bardzo infantylny. Przypuszczam, ze wiekszosc wspolczesnych szesnastolatkow sama wzielaby mlotek do reki... Poza tym karpie wcale nie sa smaczne. Skad ta tradycja?!
Mytopea dnia 24.11.2009 17:54
Szesnastolatek - jeszcze kilka dni temu mój brat właśnie w tym wieku bawił się z karpiem.
Całość ma najwyżej śmieszyć, nic więcej - ja naprawdę uśmiałam się gdy chłopak, którego mam za poważnego, lata mokry po mieszkaniu, przezywając, że karp się chce bawić.
Literówki przez nieuwagę - za bardzo wierzę mojej upartej klawiaturze - mimo że tekst czytany był przed publikacją. Ale ciągle robię to zbyt szybko... Postarałam się je poprawić.
Dziękuję za wizyty i uwagi. :)
Usunięty dnia 24.11.2009 18:02 Ocena: Przeciętne
Mytopea - wystarczyłoby, że napisałabyś autorską uwagę. Dajmy na to, o tak:

- On się chce bawić! - Zachwycony głos Piotra poniósł się po mieszkaniu. Z poważnego szesnastolatka stał się ośmioletnim dzieciakiem.

Ale to tylko moje sugestia ;)

Pozdrawiam
Jack the Nipper dnia 24.11.2009 18:12 Ocena: Przeciętne
Ha! Czyli dobrze odczytałem intencję, ze ma byc to głupie ;) No to dobrze, to ja Cię niniejszym chwalę :)
Mytopea dnia 24.11.2009 19:01
Jupi! Jack mnie pochwalił! Czuję się WIELKA! :D
i pisze to bez ironii. ;)
Krzysztofpnowak dnia 24.11.2009 19:16 Ocena: Dobre
bardzo zgrabna robota, ale... po trzech zdaniach czytelnik resztę mógłby sam dopowiedzieć
Mytopea dnia 24.11.2009 19:19
Biorąc pod uwagę, ze trzecie zdanie traktuje o zabójczym intelekcie ryby, to dopowiedzenia mogłyby być istotnie ciekawe... ;)
Dziękuję za odwiedziny. :)
Olaf Czubla dnia 24.11.2009 21:45 Ocena: Przeciętne
No cóż... wychodzi na to, że święta na PP zaczynają się na równi z tymi w supermarketach... Trudno ;]

W sumie sprawnie napisane, ale takie hm... Bez szaleństwa;)
Victor dnia 24.11.2009 21:51 Ocena: Słabe
Cytat:
popędził do nowego przyjaciela, jakim okazał się karp.

Troszkę mi żal twojego brata...

I o ile się nie mylę (choć to może jakaś miejscowa/rodzinna tradycja) karpi, ani w ogóle ryb raczej nie zabija się młotkiem...
Mytopea dnia 24.11.2009 21:54
jakoś tak wyszło... ryba już upieczona na Boże Narodzenie w górach, spoczywa bezpiecznie w zaciszu zamrażarki. kolejnym przebłyskiem świąt będą dopiero pierniki. ale nimi może nie będę was maltretować...? ;)
I wdzięczna jestem za to "sprawnie" - o to na razie mi chodzi. na szaleństwa przyjdzie czas, gdy podszkolę warsztat. :)
Victor dnia 24.11.2009 21:59 Ocena: Słabe
Już to widzę... brat zaprzyjaźnił się z piernikiem w kształcie człowieka... chcieli uciec razem do Torunia, do raju pierników, ale niestety Pierniczek został pożarty ;)

Albo lepiej! Brat zaprzyjaźnił się z mąką, która została przerobiona na piernik, który z kolei brat nieświadomy jego pochodzenia zjadł! Gdy dowiedział się o tej strasznej prawdzie (zjadł przyjaciela!) usiłował popełnić samobójstwo od czego na szczęście powstrzymał go znajomy - sznur.
;)
sirmicho dnia 24.11.2009 22:01 Ocena: Dobre
A potem brat urodził zjedzonego piernika... tylko trochę w innej formie... no dobra, obleśne to było, przyznaję. Przepraszam.
Mytopea dnia 24.11.2009 22:03
nie... opowieść o piernikach byłaby zupełnie inna.. całkiem inne odczucia jej towarzyszą. już sam zapach pierników nastraja...
a braciszek aż do tak spragnionych kontaktu z czymkolwiek nie należy.
PS Victor wolałabym się dowiedzieć co sądzisz o tekście, a nie moich dywagacjach na temat pierników. ;)
a co do młotków - wystarczy lekki cios i ryba pada - według mnie lepsza metoda niż latanie z tasakiem.
Victor dnia 24.11.2009 22:05 Ocena: Słabe
Uwaga! Obrzydliwe:
Obleśne nie obleśne od tamtej pory byli nierozłączni! Chodzili razem wszędzie - do szkoły, do dentysty. Mały szesnastoletni Piotruś zawsze miał swojego przyjaciela w kieszeni. Gdy ten zaczął gnić i zielenieć został skonsumowany i odnowiony. Aż po kres ich dni trwała ta sielanka.

To było obleśne.... też przepraszam nawet bardziej.
Mytopea dnia 24.11.2009 22:09
a.. w zdaniu o przyjacielu i karpiu - tam jest IRONIA. ja kpię ze swojego braciszka.
a wam się zbiera na jakieś dziwne tematy... takie fizjologiczno-filozoficzno-gastryczne. ;)
Jack the Nipper dnia 24.11.2009 22:15 Ocena: Przeciętne
Proszę komentować tekst, a nie robić wycieczki po rodzinie autorki.

Dziękuję.
Victor dnia 24.11.2009 22:16 Ocena: Słabe
Podzielamy twoje poglądy i również kpimy (przynajmniej ja) z twojego brata. Nie mów mu bo przyjdzie do mnie z kolegami* i mi tyłek skopie.

Jeśli chodzi o tekst - nie podoba mi się, aczkolwiek po pewnych przeróbkach możesz zamieścić na jakiejś stronie wegan, czy ulotce tej akcji "Ratujmy karpie". Najgorsze jest to, że pokazujesz czytelnikom tekst pełny błędów. Sprawdzenie i poprawienie tego zajęło by ci 5 minut.
Cytat:
Nie doczekał się odpowiedzi, zamącił więc jeszcze raz wodę i wszedł z łazienki.

Wszedł z łazienki?
Mytopea dnia 24.11.2009 22:24
tekst przeczytałam już naprawdę sporo razy (przed publikacją, a także po, gdy pierwsze literówki zaczęły być wykrywane przez portalowiczów), niestety, jak już wcześniej wspomniałam, ciągle zbyt szybko to robię i tego typu sprawy mi uciekają. Dlatego też wdzięczna jestem za ich wyszczególnianie, umożliwiające mi poprawki. :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty