Frank the zombie cz.1 - Victor
Proza » Humoreska » Frank the zombie cz.1
A A A
Schody skrzypiały pod naciskiem moich butów mimo, że starałem się skradać. Było to bez sensu biorąc pod uwagę stuczterdziesto kilogramowego Dave'a idącego tuż za mną, ale mimo to przygarbienie i ostrożny chód dawały mi poczucie bezpieczeństwa. Mieszkanie podejrzanego znajdowało się na czwartym piętrze tej zabytkowej, żeby nie powiedzieć spróchniałej kamienicy, a dotarcie do niego kosztowało mnie wiele nerwów, natomiast mojemu partnerowi przysporzyło nie lada zadyszki. Chrapał jak prosie.

Staliśmy przy drzwiach. Ja opanowywałem bicie serca, on oddech. Dopiero po chwili i dwóch momentach zapukałem delikatnie pałką w drzwi. Odpowiedziała mi cisza.
-Dobra! Byliśmy, zapukaliśmy i nie zastaliśmy. Idziemy stąd, nie ma go.

Właściwie podobał mi się ten pomysł. Chciałem już schodzić za Dave'em uśmiechnięty z powodu dobrze wykonanego obowiązku, ale coś mnie podkusiło i pociągnąłem za klamkę. Ku mojemu przerażeniu drzwi się otworzyły. Jeśli w tym mieście ktoś nie zamyka drzwi to albo wszystko z jego domu zostało już wyniesione, albo żaden złodziej nie odważy się w nim niczego dotknąć.

Powoli wkradłem się do środka.
- Psssst! Nie rób tego Frank! On tu może być! - krzyczał tym charakterystycznym głosem udającym szept. Mimo wyraźnego sprzeciwu umysłu jego ciało za moim przykładem przykucnęło i powoli sunęło korytarzem. Wyjątkowo długim korytarzem. Rozwarłem pierwsze napotkane drzwi, a po upewnieniu się że pomieszczenie za nimi pozbawione jest seryjnych morderców, wepchnąłem Dave'a do środka. Chciał coś krzyknąć, ale przystawiłem palec do swych ust i chyba po raz pierwszy w życiu zrozumiał ten gest.

Sam wkroczyłem do pokoju naprzeciwko i upewniłem się o słuszności mojej teorii otwartych drzwi. W czymś co chyba miało być sypialnią zastałem masę zakurzonych, starych mebli przyozdobionych kośćmi, co gorsza po części najprawdopodobniej ludzkimi. Wszystko wyglądało jak wyciągnięte z nocnych snów szaleńca. Zakładając, że mówimy tu o przyjemnych snach, szaleńca lubiącego dźwięk chrupiących gnatów. Ten którego tropiłem całą podłogę zasypał drobnymi kosteczkami drobiu, a nad łóżkiem wymalował czerwoną farbą jakieś dziwne znaki. Z doświadczenia wiem, że to musi być farba, krew się łuszczy i psuje.

Moją uwagę przykuło biurko z masą rysunków i notatek, a szczególnie pożółkły list. Myślałem że rozpadnie mi się w dłoniach, miałem trudności z rozczytaniem niektórych słów, ale ogólny sens był jasny.

-Dave? Dave! Chyba coś mam! - Entuzjazm bardo szybko przerodził się w przerażenie. Na widok kuszy wycelowanej w moją pierś.
-Stój bo szczelam!
-Stoję!
-Szczelam!

Padłem na podłogę, z ust pociekła mi krew. Całe życie nie minęło mi przed oczami, nie prosiłem bogów o przebaczenie, nawet niczego nie żałowałem. Umierając myślałem o sprawie, której rozwiązanie cały czas było tak blisko.


I chwile po tym nastał najspokojniejszy, najdłuższy i najwspanialszy sen w moim życiu. Czy może raczej po-życiu bo technicznie rzecz biorąc umarłem. Gdy z trudem otworzyłem powieki, zobaczyłem starego grabarza w wysokiej czarnej czapce charakterystycznej dla tego zawodu. Stał oparty o szpadel i wyraźnie uśmiechał się półgębkiem patrząc na mnie.
- No! Nareszcie jesteś. - Wyciągnął dłoń w moją stronę - Witaj! Umarłeś kilka godzin temu, ale masz jeszcze wiele przed sobą.


*****

Posterunkowy Dave znał to miejsce i nie mógł powiedzieć, aby miał z nim związane jakieś miłe wspomnienia. Wszechobecny dym kuł oczy, w pomieszczeniu panował mrok ponieważ jedynym źródłem światła była dogasająca już świeczka. Stanowiła też główne źródło zainteresowania, gdyż nie wypadało odważnie patrzeć na zapalającego papierosa przesłuchującego. Jest to część rytuału przesłuchań, właśnie przy tej czynności kapral musiał ocenić odwagę, zaparcie i upór przesłuchiwanego. I właśnie tej części Dave najmniej zazdrościł stojącemu przed nim mężczyźnie - biedaczysko po ciężkim dniu pracy kaszlał całą noc.

- A więc starszy sierżant Frank Patterson został zamordowany z kuszy przez Rzeźnika!? I to w trakcie gdy pan chował się w szafie!? - kapral każde zdanie akcentował uderzeniem dłoni o blat stołu.
- No... właściwie to tak.
- Dobrze... że mamy to już za sobą. Trzymaj, wypełnij formularz i zawołaj następnego.
- Byłem ostatni w kolejce.
- Nareszcie! Masz czas, skoczymy do knajpy?
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Victor · dnia 04.12.2009 09:06 · Czytań: 921 · Średnia ocena: 3 · Komentarzy: 5
Inne artykuły tego autora:
  • Brak
Komentarze
Elwira dnia 04.12.2009 09:09
Następnym razem zobacz tekst w podglądzie, bo musiałam zrobić akapity i przenieść do właściwych linijek urywki zdań. Zrobiłeś pewnie dodatkowe spacje. Wrócę z konkretnym komentarzem, teraz muszę iść do pracy. :)
Jack the Nipper dnia 04.12.2009 11:50 Ocena: Dobre
Cytat:
tej zabytkowej, żeby nie powiedzieć spróchniałej kamienicy, a dotarcie do niego kosztowało mnie wiele nerwów, natomiast mojemu


tej - niego - mnie - mojemu - za dużo zaimków

Cytat:
Wszech obecny dym


wszechobecny

Cytat:
był w tym miejscu już kilka razy i nie mógł powiedzieć, aby miał z nim związane jakieś miłe wspomnienia. Wszech obecny dym kuł oczy, a pomieszczenie było wyjątkowo ciemne, ponieważ jedynym źródłem światła była dogasająca już świeczka. Była


4 x był

Cytat:
Trzymaj wypełnij formularz i zawołaj następnego.


Trzymaj, wypełnij formularz i zawołaj następnego. - bez przecinka to zdanie nie ma za wiele sensu.

Nieźle. Dość groteskowo, jak widzę przyjmujesz koncepcje nagłych zwrotów akcji, nie zajmując sie wypełnianiem miejsca pomiędzy kolejnymi scenami. Oszczędzasz sobie w ten sposob na opisach. Zobaczymy jak będzie dalej, czy nie zmęczysz czytelnika zbyt szybkim tempem.
Victor dnia 04.12.2009 14:20
Tymi 4x"był" to jestem po prostu załamany -_-' Spróbuję to jakoś zmienić.

Elwira - Sorry, "podglądałem" tekst przed wysłaniem i wydawało mi się, że wszystko jest ok. Ale robiłem to (o ile dobrze pamiętam) na wpół śpiąc, więc nie ręczę za siebie.

Cz.1 Jest praktycznie wstępem, wstępu dlatego też wszystko tak bardzo upchałem, później choć tępo zamierzam utrzymać szybkie pozwolę sobie na kilka opisów.
AngelDevil dnia 09.03.2010 14:43 Ocena: Dobre
Fajnie się zaczyna, szkoda, ze tak szybko się kończy
Victor dnia 11.04.2010 11:53
Nie jest na tyle dobre, aby chciało mi się kontynuować - mam w głowie dużo lepsze (przynajmniej moim zdaniem) pomysły, które wolę zrealizować przed kontynuacją tego.

Zacząłem od tego 1. Bo nie miałem czasu na coś poważniejszego.
2. Chciałem zacząć od czegoś łatwego.
3. Chciałem zobaczyć jak szybko opublikowany będzie tekst, ile będzie komentarzy i na jakim poziomie.

W następnym tygodniu mam nadzieję wrzucić tu z dwa nowe teksty, tym razem poważne.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
Darcon
23/03/2024 17:10
To dobry wynik, Zdzisławie, gratuluję. :) Wiele… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty