lubię takowe wyznania

To przeliczanie letnich gałęzi na zimowe, oczy wciąż śmiejące. Czytam kolejny raz i kolejny...

To bardzo ciekawy wiersz, fajni się go czyta...

Witaj, Jarku...
Na to, że się przyczepię, zawsze możesz liczyć... jeżeli jest do czego...
No i jest:
- choć wcale nie tak dawno temu
wpadłaś mi w oko tak kobieco - powtórzenie
- wpadłaś mi w oko tak kobieco
że jedno z drugim wciąż się śmieją - sugeruję "w oczy", wtedy bardziej współgra z następnym wersem
- a serce chorobą nietknięte - załamuje Ci się melodia na tym wersie, poprzestawiaj słowa, chociażby "chorobą serce wciąż nietknięte", na przykład
Reszta jest ok i to ładny wiersz, ale ocenę dam po poprawkach...
buziak

Jareczku, masz prawo decydować o swoim wierszu i o tym, co poprawiasz, a co nie, bo to przecież są tylko sugestie...
Nikt autorowi nie bierze za złe, jeżeli woli się trzymać swojej koncepcji i napisać "oko", a nie "oczy"...
Więc nie mam zastrzeżeń...
buźka dla Ciebie na bdb z uśmiechem...

Jarku, czytam, bo pięknie brzmi, nawet już od jakiegoś czasu nucę Teraz jednak widzę, że opadnięta szczęka coś tej romatyczności ujmuje... Jak myślisz? Tylko tak przez chwilkę pomyślałam, zawsze można się pobawić i...zostawić jak jest!

Jasne, już nie pytam, nawet inaczej już patrzę na ten wers

Pozdrawiam

Deborah to co Ci się podoba to zasługa Mili i jej należą się oklaski. Dziękuję za chwilkę