Tak to jest, Crassusie, że ludzie lubią uogólniać... Lubią też mierzyć wszystko swoją miarką i przyklejać etykiety... a także tworzyć symbole...
Ciekawe, na jaką etykietkę my zasłużylibyśmy, gdyby zwierzęta potrafiły rozumować...
Chociaż, w zasadzie wiem.
Czytałam parę razy Twój wiersz i za każdym wydawał mi się mądrzejszy, bardziej przemyślany, odkrywając we mnie wyczulenie na jego specyficzny smak i wydźwięk.
Nie wiem, czy odkryłam w nim to, co rzeczywiście chciałeś powiedzieć, ale mam taką nadzieję.
Jemy wszystko jak szczury, obsrywamy wszystko jak gołębie, jesteśmy inteligentni i jednocześnie głupi i wredni...
I bynajmniej nie stanowimy symbolu pokoju.
Jak dla mnie "świetne"
z buźką
PS. A lot nad gołębim gniazdem to szydercza parafraza lotu nad kukułczym, czyli domu wariatów...