A ona s z ł a drogą.
Tak w prostocie i w skromności myśli.
A drzewa się za nią gałęziami odwracały
i spadały ich złote liście,
a wiatr pchał ją ku przodzie.
A ona była piękna!
Buzię miała cudnie delikatną jak
dziki kwiat miltonii
A ubrana była skromnie, lecz nienagannie
a oczy jej płonęły ku słońcu.
Uśmiechała się do trawy
co właśnie się z letnią żegnała zielenią.
Tylko co chwilę wyciągała zgrabne lustereczko
i swoją młodą twarzyczkę w nim odgadywała,
a głowa jej za każdym razem w inną stronę biegła.
I włosy poprawiała
i usta malowała.
A wszystko wokół niej
ze zdziwieniem szumiało,
lecz ona w sobie powtarzała
"Przecież on tędy przechodzić może..."
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
Euridice · dnia 13.12.2009 23:51 · Czytań: 677 · Średnia ocena: 5 · Komentarzy: 1
Inne artykuły tego autora: