"Jeden dzień" - karola2=9-3 - karola2-9-3
Proza » Obyczajowe » "Jeden dzień" - karola2=9-3
A A A

Była piękna jesień. Siedziałam w domu wpatrzona w okno i słuchałam jak cudownie krople deszczu, akompaniują wiatru, który powiewał zlatującym, różnobarwnym liściom z drzew. Ten widok był cudowny. Bardzo często wstawałam wcześnie rano, by móc siąść sobie na parapecie, przykleić nos do szyby i wpatrywać się w zabieganych przechodnich, którzy z zapartym tchem uciekają przed deszczem i chowają się pod wystającymi dachami. Niejednokrotnie zastanawiałam się nad tym, czemu ci wszyscy ludzie uchodzą przed mżawką. Wielokrotnie lubiłam sobie wyjść na dwór, usiąść na maleńkiej ławeczce w pobliskim parku i oglądać lecące liście. Uwielbiałam, gdy temu wszystkiemu towarzyszył deszcz. Moim zdaniem to nie były okropne krople ulewy, tylko prześliczny dar natury. Swój czas najwięcej poświęcałam spacerom w deszczu pod gołym niebem. Wielokroć przechadzałam się alejami poszarzałego miasta, czasami nawet szłam sama, mokra ale szczęśliwa.
Po kilku miesiącach.

Był czerwiec. Było ciepło. Promienie słońca grzały bardzo silnie. Przedostawały się w najciaśniejsze zakamarki pokoju. Leżałam rozespana na łóżku. Tak bardzo nie chciało mi się wstawać. Za kilka tygodni juz wakacje. Bardzo chciałam pojechać do cioci. Mama obiecała mi, że się tam wybierzemy. Już nie mogłam się doczekać.

Dwa dni po zakończeniu roku pojechałyśmy. Byłam tak uradowana. Cieszyłam się jak małe dziecko, które dostało nową zabawkę. Może to strasznie dziecinne, ale lubiłam jeździć gdziekolwiek, bo tak rzadko w ogóle gdzieś wyjeżdżałyśmy. U cioci było super. Bawiłam się z trzy letnim kuzynem, zwierzałam się rok starszej kuzynce. Po prostu było niesamowicie fajnie.

Pewnego dnia poszłam nad wodę obejrzeć zachód słońca. Siedziałam na piasku, wpatrzona w morze. Był to zachwycający widok. Podziwiałam wiatr, który popychał wznoszące się delikatne fale ku moich nóg. Siedziałam i podziwiałam to wszystko co mnie tak otaczało. W pewnym momencie podszedł i usiadł koło mnie pewien chłopak. Bardzo przystojny, troszeczkę wyższy, szatyn, niebieskie oczy, czarujący uśmiech. Usiadł, zapytał jak się nazywam, skąd tu się wzięłam i rozmowa była coraz to bardziej interesująca. Porozmawialiśmy sobie i zaczęło się ściemniać, więc musiałam wracać. Odprowadził mnie pod same drzwi. Powiedział, że mu się podobam, że jestem czarującą osobą, mam poczucie humoru, fantastyczny uśmiech i w ogóle same miłe słowa. Moje serce zaczęło coraz mocniej bić. Waliło, jakby poczuło coś czego nigdy nie doświadczyło. Czyżby to była miłość? W tym momencie nie umiałam sobie na to odpowiedzieć. Przez całą noc głowę wypełnił on. Moje myśli były TYLKO o nim. W głowie był TYLKO on. Nic oprócz „nas”. Myślałam, dlaczego nie mogę spać? Dlaczego myślę cały czas o nim? Przecież to zwykły nastolatek, który przyszedł pooglądać fale na morzu. Przecież te słowa płynące z jego ust, mogły nic nie znaczyć, mogły być puste i nieprawdziwe. Myśli mijały się z tym co serce mówiło. Czułam, że to co myślę w ogóle nie ma nic wspólnego z tym co czuje w środku. Nie wiedziałam co to jest. Nie wiedziałam jak i dlaczego, ale wiedziałam to, że sprawił coś, czego nie da się opisać zwykłymi słowami.

O 5:00 nad ranem dopiero usnęłam. Przebudziłam się około godziny 7:00 i zobaczyłam jak mama wpakowała walizki z ubraniami do taksówki stojącej przed mieszkaniem. Wstałam, ubrałam się, złapałam bułkę w garść i pobiegłam na dwór dowiedzieć się o co chodzi. Mama oznajmiła mi, że babcia wylądowała w szpitalu, jest w krytycznym stanie i musimy wracać. W drodze powrotnej, tłukąc się autobusem, myślałam o wszystkim co się wydarzyło wcześniej. O tym, że nawet się z nim nie pożegnałam. Nagle przypomniała mi się noc. Wszystkie myśli zaczęły mi kołatać po głowie. Wszystko zaczęło wracać. Wszystkie pytania, na które nie umiałam sobie odpowiedzieć. Łzy spłynęły po policzkach. Poczułam smutek i rozpacz. Serce nie biło tak jak wcześniej. To była ta miłość, ta od pierwszego wejrzenia, która pozostawia w sercu ogromny ślad…tak musiało być, musieliśmy się rozstać bez słowa, bez adresów, bez telefonów, to były za błahe sprawy, by o nich wtedy myśleć. Ja go kochałam. To była moja niespełniona miłość. To było coś co nigdy nie wróci. To uczucie było jedno jedyne w swoim rodzaju. Wtedy dopiero uświadomiłam sobie, że go kocham, tylko o wiele za późno.

Po cichej uliczce wielkiego miasta szłam, powłócząc nogami w jesienne popołudnie. Zeschłe liście przypominały mi każde przeszłe lato. Przed sobą miałam długą, samotna noc w oczekiwaniu na kolejny czerwiec.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
karola2-9-3 · dnia 25.12.2009 09:31 · Czytań: 591 · Średnia ocena: 2 · Komentarzy: 2
Komentarze
Jack the Nipper dnia 25.12.2009 11:54 Ocena: Przeciętne
Ależ balansujesz :) Ocierasz sie o totalny kicz i tandetę, ale jakimś cudem tam nie spadasz, wciąż daje się to czytać. Czasem wydaje się, ze najlżejszy podmuch rozsypie ten domek z kart jednak wciaz wraca on do pionu.

Może to dzięki temu, ze nie podajesz wieku bohaterki.

To nie jest dobry tekst, podziwiam jednak to balansowanie.
margitka dnia 25.12.2009 18:40 Ocena: Przeciętne
Hm... Popieram Jacka.
Chciałam tylko jeszcze powiedzieć, że odnoszę wrażenie, że tekst jest napisany jakoś tak niezręcznie. Zdania są bardzo krótkie. Aż za bardzo. Do łez rozbawiło mnie to, w którym wymienione zostały wszystkie atuty głównej bohaterki, ale chyba to nie był zamierzony efekt. Prawda?
Oprócz tego nie powinno się chyba używać Caps Locka dla podkreślenia słów. To treść ma zwracać na nie uwagę.
A, i godzin nie pisze się cyframi tylko słownie.
Mimo to odnoszę wrażenie, że tekst jest lepszy niż poprzedni.;)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Marek Adam Grabowski
29/03/2024 13:24
Dziękuję za życzenia »
Kazjuno
29/03/2024 13:06
Dzięki Ci Marku za komentarz. Do tego zdecydowanie… »
Marek Adam Grabowski
29/03/2024 10:57
Dobrze napisany odcinek. Nie wiem czy turpistyczny, ale na… »
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty