Stawiam na Jezusa – trzydzieści srebrników i wysezonowane
drewno, hazard odkupienia i ból przechodzący w ekstazę.
Dewoci pewnie zauważą pazur szatana, kto wie może nawet
całą łapę. Małe piwko w cieniu kaźni, najstarszy znany ludzkości
alkohol i najstarsza zabawa.
Kościoły dumnie unoszą głowy, ambonalny bełkot słyszalny
pomiędzy ludami Gog i Magog. Korona cierniowa też może
być ozdobą, a męczenników pociętych na części można korzystnie
sprzedać. Przeklęta nadwzroczność skazuje na widzenia, koty
rzucane na stosy zmieniają sens przekazu Franciszka, podobno
świętego. Szymon z wysokości swojego słupa wyklina, na czym
świat stoi – kurczak niedopieczony, a wino z pańskiej winnicy
cierpkie. Pieszczotliwe gładzenie grzechów i barany boże,
siedem grzechów głównych spokojnie się zmieści w konfesjonale,
a już na pewno w konfesji. Sakra to od zawsze sakrament.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
wierszokleta · dnia 25.12.2009 10:13 · Czytań: 500 · Średnia ocena: 3,67 · Komentarzy: 3
Inne artykuły tego autora: