Gąsior XN4 - tulipanowka
A A A
Gąsior XN4 jest jedną z dwunastu planet w układzie Gęślarza w Galaktyce Drogi Herbacianej. Nad Gąsiorem XN4 panuje inteligentna (tyle o ile, pojęcie względne, zależne od punktu odniesienia) cywilizacja organiczna z wyglądu przypominająca włochate, rude orangutany.
Na Gąsiorze XN4 panują szeroko pojęte warunki klimatyczne na tyle korzystne dla Ziemian, że właśnie na tej planecie mieści się Konsulat Cywilizacji Ziemskiej. Zajmuje on kilka sporych budynków. Obsługą konsulatu, pracami badawczymi i szeroko pojętymi zadaniami administracyjnymi zajmują się wyspecjalizowane stacjonarne roboty Sonix KV17i oraz humanoidalne roboty Cannem BX-159.
Zgodnie z Konstytucją Cywilizacji Ziemskiej w każdej ziemskiej placówce we wszechświecie Ziemianin ma zagwarantowane prawo do kontaktu z człowiekiem (nie li tylko z maszyną – w tym kontekście). Zasadniczo tylko z powyższego powodu w konsulacie pracują ludzie. Ludzie jak to ludzie – zawsze im się wydaje, że bez nich świat, czy w tym przypadku konsulat, się rozleci. Innymi słowami pracownicy konsulatu czują, że ich praca ma głęboki sens i służy dobru ludzi i tym podobne frazesy.
W konsulacie pracuje pięcioro ludzi – dwie leciwe, homoseksualne pary małżeńskie (a dokładnie: dwóch gejów i dwie lesbijki) oraz jedna młoda, heteroseksualna kobieta. Podana orientacja seksualna jest istotna w tej opowieści, czyli nie jest tylko wybiegiem marketingowym.
Kobieta nazywa się Vallona Mc 151900vj Bagno i, streszczając nudne (dla narratora przynajmniej), opisy jest normalną, młodą Ziemianką. Nazwy i opisy pozostałych pracowników są nieistotne.
Po atakach terrorystycznych w układzie Ryznanejskim, Parlament Cywilizacji Ziemskiej i Ziemskopodobnej uchwalił nowe regulacje prawne. W celu ich wdrożenia do konsulatów ziemskich wysłani zostali Koordynatorzy Nadzwyczajni. Ludzie jak zwykle wszystko muszą realizować ze stosowną pompą. Jak każdy czytelnik się domyśla – roboty wgrały, wczytały, wprowadziły do systemów stosowne nakładki, łatki, zakładki i tym podobne, czyli odwaliły całą robotę (tłumaczę wyjaśnienia, gdyż ostatnio czytelnicy zarzucają mi narratowanie enigmatyczne, czyli niejasne).
Istotne jest, że do jednostki konsularnej na Gąsiora XN4 oddelegowany został Koordynator Nadzwyczajny Romeo 6000ah Gwiazdor. Już sama nazwa osobnika jednoznacznie sugeruje, że Romeo był nadzwyczajnym Ziemianinem. Mając na uwadze jego młody wiek został wysłany, między innymi, do podrzędnych placówek w stylu Gąsiora.

Ze względu na nadmiar ważnych obowiązków starsi pracownicy konsulatu nie mieli za dużo czasu, ażeby zajmować się obsługą koordynatora w czasie, tak zwanym, wolnym. Ten zaszczytny obowiązek przypadł Vallonie. Miała za zadanie pokazać delegatowi zabytki, ciekawostki Gąsiora oraz pomagać w rozwiązywaniu problemów z tubylcami, tudzież jakichkolwiek innych problemów. Tą odpowiedzialną misję młoda kobieta wypełniała z zaangażowaniem i ochotą.

Po półrocznej misji specjalnej do Koordynatora Nadzwyczajnego Romea 6000ah Gwiazdora przyszło zawiadomienie o oddelegowaniu na prestiżową placówkę na Kopie 31 w układzie Auty w Galaktyce Drogi Herbacianej.

O powyższym fakcie Romeo postanowił poinformować Vallonę. Mając na uwadze ich zażyłość w kontaktach interpersonalnych spodziewał się wybuchu rozpaczy.
- Dostałem powołanie na Kopę 31 – stwierdził Gwiazdor bez owijania w bawełnę. - To wielki zaszczyt, choć zupełnie zasłużony
- Jak chcesz wylecieć z Gąsiora XN4, trudno, jest mi przykro, ale nie mogę cię zatrzymywać – zasmuciła się Vallona. - Jeżeli uważasz, że praca w ambasadzie na Kopie 31 będzie lepsza, inna, pomoże ci w karierze ...
- Sądziłem, że bardziej się przejmiesz moim odlotem, ale czego można spodziewać się po dziwce... Jak nie ten, to będzie inny – powiedział tonem urażonej ambicji, podpowiadającej mu, że jego odejścia powinny wywoływać morza łez.
- Przecież powiedziałam, że jest mi przykro. Zwróć uwagę, że teraz rozmawiamy poważnie, więc nie wyskakuj z niestosownymi epitetami.
- To nie wyssany z palca epitet. Po prostu jesteś dziwką – Gwiazdor przedstawił swoją opinię wielce dosadnie.
- Przestań. Jesteś nienormalnie śmieszny. Czy ty wiesz jakie znaczenie ma to wulgarne słowo?
- Wiem doskonale. Moim zdaniem wszystkie twoje zachowania świadczyły o tym, że jesteś dziwką.
- Ciekawe jakie to zachowania? – spytała. - Myślałam, że udawanie kurtyzany stanowiło jeden z elementów naszych seksualnych podniet i zabaw. Nie wiedziałam, że odbierasz to tak dosłownie. Jeśli szukasz uzasadnienia dla rozstania, to wiedz, że mnie nie musisz niczego uzasadniać. Jeżeli uważasz, że ja, czy ta planeta nie spełnia twoich ambicji, czy marzeń ... ja zrozumiem. Każdy we wszechświecie szuka swojego miejsca i ma do tego prawo. Tylko nie musisz na pożegnanie mnie obrażać i nazywać dziwką.
- Pierwszy dzień na Gąsiorze, pierwszy dzień kiedy się spotkaliśmy i od razu wylądowaliśmy w twoim mieszkaniu, a dosłownie w twoim łóżku. Poza tym zawsze kiedy chciałem, ty byłaś gotowa na seks.
- I to są twoje dowody? A może masz jeszcze jakieś?
- To są wystarczające powody, by nazwać cię dziwką...
- Przepraszam, a ty może jesteś lepszy?
- Ale ja jestem mężczyzną.
- Starożytne ziemskie zabobony. Czyli niby ty jesteś lepszy ode mnie, masz więcej przywilejów i takie tam bzdury. To co mówisz jest tak nielogiczne i absurdalne, że nawet nie chce mi się czegokolwiek wyjaśniać.
- Innymi słowy przyznajesz mi rację – tryumfował Romeo.
- Nie.
- A właśnie, że tak. Nie masz nic na swoją obronę.
- Żenujące. Gdybym nie wiedziała, że jesteś absolwentem prestiżowej marsjańskiej Akademii Morrisa oraz świetnym oblatywaczem wahadłowców międzygalaktycznych, to bym pomyślała, że mam do czynienia z idiotą albo Homo pluskwiakiem z Fobosa.
- Czy te nic nie wnoszące słowne wycieczki, miały stanowić twoją linię obrony? – dodał z kpiącym uśmieszkiem.
- Dobra, odpowiem. Ile lat pracuję i mieszkam na Gąsiorze XN4?
- Hmmm ...
- Piętnaście lat. Ilu Ziemian, ludzi mieszka na Gąsiorze XN4? Pięcioro! Pięcioro przez te piętnaście lat. A wiesz, co to za ludzie? Odpowiadam – dwa małżeństwa ze stuletnim stażem i ja – młodsza od nich o dwa pokolenia. Gdybym nawet chciała być dziwką, to nie mam z kim. Bo chyba nie posądzasz mnie o kontakty z fuj, obrzydlistwo, z głupawymi Gąsiorczykami?
- Pewnie przyjeżdżali na Gąsiora audytorzy, albo delegacje.
- Może kilka razy, ale nigdy w skład komisji nie wchodzili prawdziwi ludzie, Ziemianie. Jak nie wierzysz możesz sprawdzić protokoły i raporty. Gąsior jest nic nie znaczącą planetą w galaktyce. Ziemianie w każdym układzie, że tak powiem, słonecznym mają swoją ambasadę. Pracowałeś z nami w ambasadzie przez pół roku... Ani jeden człowiek nie zjawił się osobiście.
- A co to ma do rzeczy?
- Przez piętnaście lat nie miałam kontaktów z mężczyznami i ... nagle zjawiłeś się ty, szaleńczo przystojny i niesłychanie inteligentny, i jeszcze chętny na mnie... Nawet na Ziemi nie znalazłabym nikogo wartościowszego od ciebie. Byłabym głupia nie korzystając z okazji. Poza tym niesłychanie mnie podniecasz głosem z marsjańskim akcentem ... łał
- A opowieści o licznych kochankach, z którymi się spotykałaś na delegacjach i o tym, co z nimi wyprawiałaś?...
- Część wyczytałam z netu, a część wymyśliłam. Uwielbiałam patrzeć jak się podniecasz, kiedy je opowiadam. Nigdy bym nie przypuszczała, że bierzesz je na serio... Z ambasady przez piętnaście lat raptem kilkanaście razy wysłali mnie w delegację, ... na Gąsiora XN5 albo Gąsiora XNC1 ... super atrakcja, nie powiem.
- Może teraz też zmyślasz ...
- Wiesz obawiałam się, czy w ogóle potrafię, po tak długiej przewie ... no wiesz ... współżyć.
- Nie wiem.
- Jesteś człowiekiem wszechświatowym, obracałeś się wśród ludzi. Ja przez piętnaście lat nie nawiązywałam relacji męsko-damskich, bo nie miałam z kim.
- Nie miałaś oporów, żeby przespać się na pierwszej randce.
- A ty znowu z tym. Nie wiedziałam, że można dopiero od piątej, czy dziesiątej. Żyję na prowincji. Na Gąsiorze panuje zasada, że jeżeli dwa, trzy, cztery osobniki zgodnie czegoś pragną i nie występują przeszkody prawne ...
- A gdybyś żyła wśród prawdziwych ludzi, Ziemian to ciekawe jak byś się zachowywała?
- Jednak mieszkam i pracuję w ambasadzie na Gąsiorze przez wiele lat. Lubię spokój i ciszę. Nie tęskniłam za towarzystwem Ziemian.
- A nie myślałaś, żeby wyjść za mąż?
- Wydawało mi się, patrząc na moich współpracowników z ambasady, że nie mam predyspozycji, ale nie w kontekście wierności, ale w kwestii ciągłego przebywania ze sobą. Poza tym jestem za mało atrakcyjna w szerokim znaczeniu tego słowa, żeby kogokolwiek sobą zainteresować. Przyznaj się sam przed sobą, że też byś nie zwrócił na mnie uwagi, gdyby nie fakt, że na Gąsiorze nie było żadnej innej kobiety, pomijam dwie staruszki.
- Niekoniecznie.
- Akurat niekoniecznie. Nie boję się prawdy, nawet tej nieprzyjemnej. Widziałam, że prace techniczne, które ja z mozołem wykonuję przez tydzień, ty zrobisz przez godzinę i do tego, dużo lepiej. Zdaje sobie sprawę, że mam wady, niedoskonałości. Nawet mam świadomość, że część wad mogłabym wyeliminować, ale mi się nie chce, albo uważam, że są fajne. I tak dalej ... Ogólnie stać mnie na krytyczną ocenę własnej osoby. Oskarżenie o kurestwo jest zupełnie bezpodstawne. Staram się analizować rzeczowe argumenty, dlatego chętnie wysłucham...
- Silisz się na logiczne uzasadnienia. Najpierw robisz to co chcesz, a potem dorabiasz ideologię. Nie wierzę ci.
- Na zasadzie „nie, bo nie”.
- Intuicja mi tak podpowiada. Przechodziłem liczne szkolenia z zakresu telepatii oraz tak zwanych zjawisk paranormalnych, dlatego wiem.
- Aha – westchnęła Vallona kierując wzrok ku pięciu księżycom (pozostałe dwa nie mieściły się w jednym spojrzeniu).
- Jak zbrodnia rodzi się w mózgu ... tak samo jest z predyspozycjami, zachowaniami seksualnymi. Twój umysł pracuje jak umysł dziwki. Zgodnie z wytycznymi starodawnej religii chrześcijańskiej lubieżne fantazje i myśli są grzechami.
- Całe życie bym przeżyła i nigdy bym nie wpadła na taką fantastyczną interpretację. Podziwiam twoje talenty wszelakie. Stosunki w wyobraźni liczysz na równi z realnymi?
- Dyskusje z dziwką uwłaczają mojej godności.
- To nie gadaj już tyle, tylko mnie pocałuj ... może być nawet w dupę.
Romeo 6000ah Gwiazdor potraktował propozycję dosłownie.

Zbudzili się rano, to znaczy kiedy wzeszła lokalna gwiazda. Tak zwaną nocą również nie panowały ciemności, ze względu na światło siedmiu, stosunkowo dużych księżyców.
- Dziwka – mruknął Romeo.
- A ty znowu to samo. Budzisz mnie ... – ziewnęła Vallona – chyba trzeba wstawać i iść do pracy.
- Jest poniedziałek, czyli nie trzeba. Kiedy się pierwszy raz spotkaliśmy...
- Daj już spokój ... to nudne.
- Może dla ciebie nudne, ale dla mnie istotne.
- Każdy ma swoje racje, swoje motywacje i po co je roztrząsać? Lecisz na Kopę robić karierę, a ja zostaję na Gąsiorze. A do tego czasu, przez dwa tygodnie, chyba możesz postarać się być dla mnie bardziej miły?
- Kiedy się pierwszy raz spotkaliśmy nie chciałaś użyć fluidu antyzakaźnego.
- Przyznaję się do głupoty, ale wynikała ona z nieświadomości. Nie wiedziałam, że przed zbliżeniem należy całe ciało spryskać fluidem antyzakaźnym, który zapobiega ewentualnej wymianie drobnoustrojów chorobotwórczych i innych...
- Nonsens, nie wierzę – z ironicznym śmiechem. – Nie czytasz ziemskich dzienników?
- Wyobraź sobie, że czytam, ale nie te co ty.
- Nie wiedziałaś, że Ziemian dziesiątkują epidemie Penatraki, ZJ9110, WcZ1Kj i wiele, wiele innych?
- Nie. Na Gąsiorze nie występują takie choroby. Czytałam o tym, co potrzebne jest mi do życia na Gąsiorze i pracy w konsulacie.
- Jesteś wyjątkowo głupią dziwką.
Vallonie zabrakło argumentów i pewnie dlatego się rozpłakała.
- A wiesz – dodała po chwili, trąc oczy, żeby się uspokoić. – Kto jak kto, ale dziwka, by wiedziała o konieczności stosowania fluidów antyzakaźnych.

Wieczorem.
- Narzekałaś, że masz małą możliwość kontaktu z Ziemianami, więc... – zaczął Gwiazdor.
- Nie narzekałam, tylko starałam się coś wytłumaczyć – wcięła się w słowo.
- Jeżeli chcesz to możesz polecieć razem ze mną na Kopę.
- Niby w jakim charakterze? Nie jestem taka zdolna, jak przykładowo ty, i nie znajdę pracy gdziekolwiek zechcę. Potrafię tylko obsługiwać konsulat, a na Kopie z pewnością jest pełna obsada i parę osób rezerwowych.
- Innymi słowy wolisz zgnić na tej beznadziejnej prowincji?
- Nie uważam, że życie na Kopie jest bardziej wartościowe niż gdziekolwiek indziej, choćby na Gąsiorze.
- Nie rozwiniesz się, nie poznasz innych ludzi.
- Poznałam ciebie i absolutnie tyle poznawania mi wystarczy. Pół roku przebywamy we własnym towarzystwie, a na koniec ty, super mądry Koordynator Nadzwyczajny, wyskakujesz z tą dziwką.
- Twoje zachowanie zasługiwało na takie, a nie inne określenie.
- Czyli jeżeli nie mam obycia w towarzystwie, a nie mam ...
- Możesz się zmienić.
- W kogo? Albo w co?
- W normalnego człowieka, w zwyczajną Ziemiankę.
- Wolę pozostać na bezpiecznym, spokojnym Gąsiorze, ale ... jak kiedyś będziesz przelatywał w okolicy, to możesz mnie odwiedzić. Nie można ciebie zapomnieć.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
tulipanowka · dnia 26.12.2009 09:31 · Czytań: 790 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Komentarze

Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.

Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty