Najlepszy twórca na świecie - myroslaw
Proza » Humoreska » Najlepszy twórca na świecie
A A A
Lustad był najlepszym twórcą na świecie. O tym wiedzieli wszyscy. I staruszkowie jedną nogą stojący na tamtym świecie i wchodzące w życie dziewice i matki z bliźniakami i szacowne matrony i pijaczki spod budki z piwem, górnicy, hutnicy, rolnicy i biznesmeni. Nawet plemniki w mosznie jako potencjalni czytelnicy twórczości Lustada też o tym wiedziały. Któregoś dnia Lustad oznajmił światu, iż otrzymał telepatyczny kosmiczny przekaz z drugiego krańca galaktyki. Ufoludki oświadczyły, iż przeczytały tylko trzy pozycje Lustada, po czym zniszczyły cały literacki dorobek, tak był miałki przy tym, co tworzył najlepszy twórca na świecie.

Codziennie Lustad otrzymywał tysiące przekazów, przesyłek i wiadomości. Do wybitnego twórcy przekazy pieniężne słały seksowne babcie a paczki z artykułami żywnościowymi wdzięczni rolnicy. Rozhisteryzowane panienki z dobrych domów słały z kolei majteczki z mokrymi dowodami na to jak ekstatycznie działa na nie twórczość Lustada.

Tak szczerze mówiąc świat dzięki twórczości wybitnego twórcy zmienił się totalnie. Mordercy przestali mordować. Zboczeńcy uprawiać ciemne zboki. Samobójcy skakać z mostów i zakładać pętle. Nawet zwykli ludzi przestali się kochać. Wystarczyło przeczytać rozdział z prac Lustada, by osiągnąć orgazm kompletny.

Ale tak już jest na tym świecie, że wszystko ma swój kres.

Cały świat a nawet wszechświat oszalał na punkcie twórczości Lustada, gdy nagle na firmamencie pojawił się Dżony Malkontent. Nikt nie wiedział skąd się wziął Dżony. Jedni mówili, że został wyrzucony z piekła, bo już diabły nie mogły z nim wytrzymać. Inni twierdzili, iż jest poprzednią reinkarnacją Lustada. No w każdym razie nikt nie wiedział. A Dżony był inny. Nie tylko nie czytał dzieł Lustada, ale twierdził o zgrozo, iż największą przyjemnością na świecie jest pieprzenie młodych panienek.

Wieść o Dżonym Malkontencie rozeszła się niczym światło po całym świecie. Może, gdyby świat był inny, jakiś zbok zastrzeliłby Dżoniego dziwoląga. Ale twórczość Lustada zakończyła proceder zabijania.

Świat osłupiał a najbardziej Lustad. A Dżony pogwizdując i mając wszystko w tyle szukał coraz młodszych panienek do rżnięcia.

Najgorszym był fakt, że Dżony Malkontent nie chciał nawet przeczytać dzieł Lustada. Ludzkość sięgnęła, więc po najmocniejszą broń: Ellle Mediacyjną. Ellla Mediacyjna zasłynęła jeszcze w starych czasach, kiedy to swoimi mediacyjnymi zdolnościami przekonała wielu potencjalnych samobójców, że życie mimo wszystko jest piękne. Tak naprawdę to Ellla niewiele robila, ale czyniła tak skutecznie, że jej efekty mediacyjne były stuprocentowe. A co robiła Ellla? Stawała przed potencjalnym samobójcą, rozbierała się i obiecywała miłość. Jej ponętne cycusie, słodki głos i bujnie obrośnięty krzaczkami trójkącik między nogami, dokonywały cudów. Ale gdy rozpoczęła się era twórczości Lustada, Ellla odeszła w zapomnienie, bo samobójcy zamiast skakać z mostów czytali dzieła wybitnego twórcy.

Teraz Ellla znowu była potrzebna. Z ochotą wzięła się do dzieła. Dżony był kapryśny i szybko się nudził panienkami, ale Ellla charakteryzowała się wyjątkową niesamowitością. Aż trzy tygodnie przekonywała Malkontenta i w końcu udało się. Dżony leżąc na Ellli obiecał wszystkim, że przeczyta dzieła Lustada.

Dżony był grymaśny, ale słowa dotrzymał. Ciągle zajmując się zmysłową Elllą przez jedną noc przeczytał to, co spłodził najlepszy twórca na świecie.

Następnego ranka cały świat czekał, co ma do powiedzenia Dżony. Ufoludki z kosmosu też czekały. Wymęczony wygibasami z wiecznie głodną Elllą, Dżony pojawił się w oknie. Oczy wszystkich ludzi patrzyły w napięciu na Dżoniego. Potężne teleskopy z drugiego krańca wszechświata aż zapociły się od azotowych oddechów ufoludków.

Malkontent podrapał się po genitaliach, ziewnął i czknął.

-Cała ta pisanina Lustada to jedno wielkie gówno – rzekł Dżony i wrócił do Ellli, bo jej dziurka była o wiele ciekawsza niż najlepsze dzieło Lustada.

Świat i wszechświat wydały okrzyk zgrozy. Był tak potężny, że zmiótł cztery galaktyki, powstało szesnaście czarnych dziur a na północno-górnym krańcu wszechświata rozpoczął się proces chaosu.

Ale najbardziej wściekł się Lustad. Nie mogło się w jego twórczej głowie pomieścić, że komuś nie podobają się jego dzieła. Przecież cały świat leżał u jego stóp. I wszechświat. Więc czemu ten pieprzony Malkontent? Lustad próbował już wszystkiego: przekupić, zastraszyć, chociaż ciężko było znaleźć człowieka do takich czynów.

Lustad znienawidził Dżoniego. Przestał tworzyć a zaczął rozmyślać jak przekonać Malkontenta do swojej twórczości. Zastanawiał się dniami i nocami, dlaczego? Wszyscy go kochali a tylko ten pieprzony Malkontent nie? Dżony stał się zmorą Lustada. Doprowadził najlepszego twórcę na świecie do nieziemskiej impotencji twórczej i zjadliwej sraczki. Lustad siedząc na tronie i słuchając cieknących z odbytu ekskrementów zastanawiał się, co robić. Tak nie mogło być! Musiał zmienić sytuację. Poszukiwania płatnego mordercy zakończyły się fiaskiem. Wszyscy killerzy leżeli w domu i chrupiąc czipsy czytali dzieła Lustada. Ellla Mediacyjna nadal gziła się z Dżonym. Bezsilność ucapiła najlepszego twórcę na świecie. I jeszcze nie mógł nic zrobić, bo ciągle siedział na porcelanie. Na ziemi nie było wyjścia z sytuacji.

Zrozpaczony wysłał esemesa do ufoludków z prośbą o pomoc. Po dwóch dniach nadeszła zaszyfrowana odpowiedź z kosmosu: Olej Dżoniego, zacznij tworzyć, bo nie możemy żyć bez twojej twórczości. Błagamy Lustad. Już czterdzieści cztery układy planetarne popełniły zbiorowe harakiri. Miej litość. Pisz! Pisz!! Pisz!!!

Ale Lustad nie mógł już pisać. Udręczony w amoku walił penisem o mur, wygonił wszystkich dupowłazów i dupolizów, przestał przyjmować nawet mokre stringi dziewic a jak już nie mógł walić członkiem o ścianę leżał na ziemi, wił się z bólu i obgryzał paznokcie u nóg. Postępek Malkontenta tak bardzo ranił. Lustad został doprowadzony do takiego stanu, że pożarł smocze pióro wykradzione z ogona wawelskiego smoka, którym najlepiej mu się pisało. To już był kataklizm.

Lustad miał zawsze wiele pomysłów. A teraz nie wiedział, co zrobić? Nagle przypomniał sobie, że zaraz na początku kariery ktoś przysłał pistolet. Teraz znalazł go. Wyrzucił przyczepiony do kolby liścik: „człowieku nie pisz więcej, strzel se w łeb”, i tak zaopatrzony wyruszył do Dżoniego.

A Dżony leżał w królewskim łóżku a na nim siedziała Ellla w pozycji lotosu. Jak zwykle robili to, co lubili najbardziej na świecie.

Dżony nie przestraszył się, mimo iż Lustad szedł ku niemu z wyciągniętym pistoletem i obłędem w oczach.

-Zabiję cię ty skurwysynu – wycharczał, Lustad przykładając pistolet do Dżonowej głowy.
-Poczekaj aż skończę – rzekł niedbale Malkontent a do Ellli – kontynuuj kochanie.
-Przestań – wydzierał się bliski paranoi Lustad.
-Kiedy ja tak lubię.
-Dlaczego mi to zrobiłeś – płakał najlepszy twórca na świecie.
-Ale, co ja ci zrobiłem? – Dżony wzruszył ramionami.
-O Boże – jęczał Lustad. –Zniszczyłeś i zrujnowałeś moje życie. Dlaczego?
-Jaaa? Czego chcesz? Przecież wszyscy czytają twoje dzieła i kochają cię.
-Ale ja chcę żebyś ty też czytał i kochał mnie – załkał.
-Niestety. Kocham Ellle i jej dziureczke. Jest tak ciekawa, że chcę ją czytać dniami i nocami a nie twoje marne wypociny.

Lustad nie mógł tego słuchać. Jak on mógł kochać dziureczke, coś czego przecież tak naprawdę nie ma. Przyłożył pistolet do swojej głowy.

-Nie mogę już żyć – wybełkotał.
-Ellleczko zrób coś – powiedział Dżony. –On jeszcze nam się tu zastrzeli. Przekonaj go, że życie mimo wszystko jest cudowne. Nawet, gdy ja nie lubie jego wypocin. Wszak jesteś specjalystka wysokiej klasy do takich świrów.
-Nic nie mogę Dżoneczku. Co ja mogę zrobić? Sam widzisz. Każdy megaloman to impotent. A na takich nie działam. Jedyne, co im staje to wysokość zadania.

Tego było za wiele, dla Lustada. Pociągnął za spust. Rozległ się trzask. Ale kula nie przebiła głowy. Musiała trafić na jakiegoś sęka, bo rozłupała czaszkę na pół. Na podłogę wylał się mózg najlepszego twórcy na świecie.

-Wygląda jak skiśnięta sperma – rzekła z obrzydzeniem Ellla patrząc na Lustadowy mózg.
-Jak mając taką lape we łbie mógł tworzyć? – Zdziwił się Dżony. -Ale narobił psychol. Idź Ellleczko powiedz ludziom.
-Ty idź Dżoneczku. Ty ostatnio wygłaszasz orędzia do narodów – roześmiała się.

Dżony wyszedł. Wielbiciele jak zwykle stały czekając aż coś spłynie nowego od Lustada. Obok nich paparazzi. Ale Dżony był tak spragniony Ellli, że chciał zakończyć sprawę jak najszybciej. Więc błyskawicznie zaczął.

-Mam dla was smutną a może ... wesołą wiadomość. Lustad nie żyje.

Tego, co się stało później nie da się opisać. Powiem, więc krótko. Ludzkość i kosmici wyginęli. Cienkie mięsnie sercowe ziemian popękały z bólu niczym przedmuchane baloniki. Również tytanowe serca ufoludków potrzaskały się, bo nie mogły zdzierżyć tak wielkiego cierpienia. Cywilizacja rozsypała się w proch. I to zarówno ta ziemska jak i ufowska. Na ziemi nie pozostało nic. Nic! Tylko Ellla i Dżony.

*

Pierwsze promyki słońca nieśmiało wychynęły zza horyzontu i dotknęły pustej i wyludnionej ziemi. Nagi Dżony wygramolił się z jaskini. Za nim wytoczyła się Ellla również bez ciuszków, które tak jak cała cywilizacja rozsypały się.

-No i popatrz, co narobiłeś Dżony – rozkosznie mruknęła Ellla.
-Jaaa? Przecież ja nic nie zrobiłem.
-A kto? Niewiniątko – zachichotała i pogroziła paluszkiem. –Kogo teraz będziesz pieprzył?
-Ciebie hehheeh a kogo? Zadowolona? Przynajmniej nie będziemy się zdradzać hehehehehe. Przynajmniej na razie hehehehe.
-Coś mi to przypomina – rzekła Ellla.
-Hehehe – roześmiał się Dżony. Tak zwana historia zatoczyła tak zwane kółeczko hehehehe.
-No mój Adaśku będziemy musieli zasiedlić tę ziemię.
-No to bierzmy się do dzieła Ewciu.
-Ale proszę cię o jedno Adasiu. Nie spłodź dzieciaka pokroju Lustad. Tacy ludzie to zguba ludzkości.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
myroslaw · dnia 13.01.2010 09:18 · Czytań: 817 · Średnia ocena: 3,67 · Komentarzy: 6
Komentarze
Elwira dnia 13.01.2010 10:37 Ocena: Dobre
Cytat:
Ufoludki oświadczyły, iż przeczytały tylko trzy pozycje Lustada, po czym zniszczyły cały literacki dorobek, tak był miałki przy tym, co tworzył najlepszy twórca na świecie.


z tego wynika, że zniszczyły dorobek literacki Lustada, a chyba nie tak miało być?

Ufoludki oświadczyły, iż po przeczytaniu trzy pozycje Lustada, zniszczyły cały swój literacki dorobek, tak był miałki przy tym, co tworzył najlepszy twórca na świecie.


Cytat:
Musiała trafić na jakiegoś sęka


trafić na jakiś sęk ;)

Nie używasz przecinków prawie wcale :@ a szkoda...

Popracowałabym nad zastępnikami dla imion, bo powtarzasz okropnie i w początkowych partiach tekstu przekaz też jest za często.

Zgrabna historyjka. Trochę parodia, trochę humoreska, trochę satyra. Podoba mi się nawet. Cóż, jak ktoś nie znosi krytyki i nie toleruje indywidualności drugiego, to trudno mu żyć ze świadomością, że może nie być kochany przez wszystkich... :)

Końcówka trochę psuje efekt i to "hehehe", którego wcześniej nie było, jakby z innego świata.

Pozdrawiam.
myroslaw dnia 14.01.2010 05:38
dzieki Elwiro
postaram sie wyciagnac wnioski
na przyszlosc
co do ogonkow bylem przekonany
ze world wstawia je tam gdzie sa
potrzebne
Bardzki dnia 14.01.2010 19:52 Ocena: Bardzo dobre
Wyjątkowo dobre opowiadanie.Przede wszystkim bardzo oryginalne.
myroslaw dnia 15.01.2010 06:28
dzieki
marta-z dnia 13.03.2010 22:51 Ocena: Bardzo dobre
szkoda że powieści aż tak nie zmieniają świata
"Mordercy przestali mordować. Zboczeńcy uprawiać ciemne zboki. Samobójcy skakać z mostów i zakładać pętle." :)
fajnie by było;)
pozatym fajny tekst
myroslaw dnia 16.03.2010 01:13
tez bym chcial chociaz z drugiej strony pewnie byloby nudno bez dziwolagow i tym podobnym
pozdrawiam cieplutko
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
Darcon
23/03/2024 17:10
To dobry wynik, Zdzisławie, gratuluję. :) Wiele… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty