Upiór w...? Rozdział 4 i 5 - shona93
Proza » Długie Opowiadania » Upiór w...? Rozdział 4 i 5
A A A
Rozdział 4
- Ciociu!
- Tak?
- Czy to wszystko, co mi zawsze opowiadałaś o Aniele Muzyki, jest prawdą?
- Erik jest dokładnie taki, jakiego znasz z moich historii.
Anna opuściła pomieszczenie.
Angela ubrała się pośpiesznie. Podeszła do lustra, żeby zobaczyć, jak wygląda. Zauważyła, że między szkłem a ramą jest przerwa. Dziewczyna odsunęła gładką taflę i weszła do środka. Słyszała głos Erika. Śpiewał bardzo smutną pieśń. Stanęła w wejściu i niezauważona obserwowała go. Gdy zakończył, zdjął maskę, by otrzeć łzy. Niestety, nie zauważył Angeli. Blizny pokrywały tylko połowę twarzy, ale widok i tak był potworny. Dziewczyna wycofała się z korytarza i popędziła do jadalni. Siedziała tam już Anna. Panna de Chagny próbowała zapomnieć o tym, co zobaczyła jak najprędzej.
- Pani Basia jest w kuchni?- spytała.
- Tak. Biegłaś?
Anna popatrzyła na nią zaskoczona.
- Trochę.
- Coś się stało?
- Nie,nic.
- Aż tak się za nią stęskniłaś?
- Bardzo.
Taka była oficjalna wersja. Angela ukryła przed wszystkimi swoją wycieczkę do podziemi. Poszła do kuchni.
- A co to za boskie zapachy?
- Aniołku!
Kobiety uściskały się serdecznie.
- Stęskniliśmy się za tobą.
- Ja za wami też.
Po kolejnym uścisku Angela niespodziewanie dostała ścierką.
- A to za co?
- Za to, że mnie wczoraj nie odwiedziłaś.
- Niech się pani nie gniewa. Byłam tak zmęczona, że zapomniałam. Pani mogła za to przyjść.
- Ja jestem stara kobieta. Gdzie ja będę łazić?
- Do jadalni i wcale nie jest pani stara.
- Pokaż mi się tu. Nic się nie zmieniłaś.
- Pani też nie. Chociaż... Jednak nie, pani się zmieniła. Odmłodniała pani. Nowa miłość?
- Co też wygadujesz?
- Tylko to, co widzę:) To co? Który dziadek zawrócił pani w głowie?
- Pan Hrisch.
- Ogrodnik! No ładnie. A on o tym wie?
Pani Basia pokręciła twierdząco głową.
- Jesteśmy zaręczeni.
- Tak się cieszę! Od kiedy?
- Od miesiąca.
- Mogę już na panią mówić Frau Hrisch?
- Przestań.
Angela znów oberwała ścierką.
- Ej! Nie ma tak!
Dziewczyna przytuliła się do starszej pani. Kochała ją jak babcię. Kiedyś pani Basia była nianią Anny i ojca Angeli. Gdy ciotka wyjechała do Austrii, zabrała ją ze sobą.

Rozdział 5
Do kuchni weszła Anna.
- Pani Basiu. Czy ma pani jakieś proszki przeciwbólowe?
- Oczywiście. Już podaję. A co się stało?
- Mam straszną migrenę.
Pani Basia podała Annie dwa proszki i szklankę wody.
- Powinnaś się położyć i odpocząć- odparła Angela. - Czuwałaś przy mnie kilka godzin.
- Tak zrobię, a ty jedz.
- Dobrze, ciociu.
Anna wyszła z kuchni, a Angela usiadła przy stole.
- Moje kochane naleśniczki. Uwielbiam panią!
- Smakują ci?
- A czy kiedykolwiek mi nie smakowały?
- A jak tam tata?
Angela nagle posępniała.
- Dobrze... Jak zawsze w Nowym Jorku.
- Ciągle te biznesy. On się kiedyś wykończy.
- Ostatnio coś przebąkiwał, że przyjedzie na święta.
- Nie cieszysz się?
- Ucieszę się dopiero, jak go zobaczę. Zbyt wiele razy obiecywał, ze przyjedzie i nie dotrzymywał słowa.
- Bardzo za nim tęsknisz?
- Odkąd mama umarła, pogrążył się w pracy. Prawie się nie widujemy. Jak mogę za nim nie tęsknić? Nie widziałam go od Wielkanocy, kiedy to sama wsiadłam w samolot i poleciałam do niego. Czuję, że coraz bardziej się oddalamy. Tracimy ze sobą kontakt.
- Jak to tragedie zmieniają ludzi...
- Kiedy żyła mama, rozumieliśmy się bez słów. Robiliśmy wszystko razem. A teraz? Rozmawiamy raz w na tydzień i to niecałe pół godziny, bo rozmowy międzykontynentalne są bardzo drogie. Chciałabym, żeby wrócił mój tata sprzed wypadku. Tęsknię za tamtym, nie za tym.
W oczach Angeli pojawiły się łzy. Pani Basia przytuliła ją.
- Zostałam praktycznie sama. Mam tylko was.
- Nie mów tak. Masz przecież ojca, który cię kocha.
- Tylko jakoś nie potrafi tego okazać. Czasami wydaje mi się, że w tym wypadku straciłam oboje rodziców.
- Niech cię Boska Ręka strzeże, dziecino! Nie można tak mówić.
- Kiedy to prawda. Ojciec zachowuje się tak, jakby nie miał już dla kogo żyć. Czy ja się dla niego wcale nie liczę?
- Oczywiście, że tak! Teraz jesteś dla niego najważniejsza. Twój ojciec nigdy nie potrafił okazywać uczuć. Nie wiń go za to. To nie jego wina. Po prostu sam nigdy nie zaznał miłości ojcowskiej. Twój dziadek był prawdziwym hrabią pod tym względem.
- Ja przez ten tytuł miałam zawsze same kłopoty. Dzieciaki śmiały się ze mnie, udawały uniżoną służbę. Nikt mnie nie lubił.
- W końcu zaczęłaś to ukrywać...
- Teraz wiedzą tylko najbliżsi znajomi.
- Czyli twoja teatralna rodzina...
- Dokładnie. Z początku myśleli, że moje nazwisko to żart.
- Ty też je tak traktowałaś.
- Bo to jest żart. Wredny żart historii.
Angela dokończyła śniadanie w milczeniu i wróciła do swojego pokoju. Siedziała naprzeciwko lustra kilkadziesiąt minut i zastanawiała się, czy pójść do Erika. W końcu zerwała się z łoża i ruszyła w stronę swojego odbicia. Zawahała się tuż przy przejściu, ale weszła do środka królestwa Upiora.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
shona93 · dnia 25.01.2010 09:43 · Czytań: 581 · Średnia ocena: 2 · Komentarzy: 2
Komentarze
Usunięty dnia 26.01.2010 06:18
Za dużo żonglerki imionami. Poza tym dialog musi zachwycić: logiką, rytmem, akcją i chęcią go czytania.
Z opowiadania opartego na dialogu muszą również wypłynąć wnioski.
Dla mnie to, co przeczytałem powyżej jest tylko próbą napisania czegoś z sensem.
Hoshi no Yue dnia 30.01.2010 18:54 Ocena: Przeciętne
Napiszę prosto z mostu- zabawa Upiorem w operze mnie nie bawi. Szczególnie w taki sposób.
Twoje opowiadanie nie jest dobre, ale nie bądźmy wredni, tragedii jeszcze nie ma.
Podpisuję się pod tym, co napisali poprzednicy.
Jeśli zastosujesz się do uwag, z pewnością będzie lepiej. Ale w najbliższym czasie nie bierz się za przerabianie książek/filmów i napisz coś własnego.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
26/04/2024 14:06
Brawo Jaago! Bardzo mi się podobało. Znakomite poczucie… »
Jacek Londyn
26/04/2024 12:43
Dzień dobry, Jaago. Anna nie wie gdzie mam majtki...… »
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty