Rok ściętych drzew - Nova
Kategoria Konkursowa » Konkurs "Zegar 09/10" » Rok ściętych drzew
A A A
Rok ściętych drzew.

Gośka dzwoni, że robi Sylwestra - mam wsiadać w pociąg i przyjechać. Chce, abyśmy się znów wszyscy spotkali, pogadali – ciekawa, co u innych. Nie jadę, za to opatulona w wełnę ruszam przez las przy pełni księżyca rzucającego gotyckie cienie starych iglaków. Wokół cisza, taka bez puszczyków, bez łamania gałązek przez spłoszone kozice, bez nawoływań turystów. Nawet wiatr gdzieś przystanął i słyszę jedynie skrzypienie moich kroków. Mroźne górskie powietrze i to gwieździste niebo. Zbaczam w stromą, skalistą ścieżkę prowadzącą na szczyt Kalwarii, skąd zamierzam o północy podziwiać spektakl sztucznych ogni nad miastem.

To już tak dawno temu, gdy u Gośki podskakiwałam do rana wśród niemieckiej Polonii. Pamiętam, jak marzłam z kieliszkiem szampana wznosząc noworoczny toast na balkonie, jak dyskutowaliśmy w kuchni, w której robiło się coraz ciaśniej, jak przekrzykując muzykę wymienialiśmy się swoim emigracyjnym doświadczeniem, znajomością przepisów, czarnymi wizjami i kolorowymi marzeniami. Kiedy to było? Dwadzieścia lat temu? Dziwne, że wszystko pamiętam, a nie wiem, jaki rok wtedy oblewaliśmy?

Sądząc po zmęczonym oddechu, zaraz dotrę do celu, ale zatrzymuję się jeszcze na chwilę, by objąć wzrokiem rozpostartą w dole biel śniegu. Jak tu cudownie. Wreszcie docieram na wzgórze i zdziwiona odkrywam tłum ludzi pod krzyżem – w miejscu widokowym. Wszyscy w skupieniu czekają. Na Nowy Rok! - na Koniec Nieskończonego?, Spełnienie Niespełnionego?, na Przyszłość bez Nadziei?, na Nadzieję z Przyszłością?...

Wtem słychać szepty i nagle zapalają się pochodnie. Mnóstwo. W ciepłym ich świetle dostrzegam twarze: młode, starsze, w średnim wieku. Szkliste od mrozu oczy, oszronione czapki, szaliki, para z uśmiechniętych ust – dyskretne westchnienia zachwytu. Łagodne, anonimowe twarze... Może ten pan jest bezwzględnym szefem, a ta pani – złośliwą urzędniczką? Ci staruszkowie – głodującymi emerytami? A ta grupka młodzieży – bezrobotnymi? Ale nie tu, nie teraz. Tutaj jesteśmy bez ról - jak dzieci. „Mamusiu, Ewcia mówi, że to nieprawda, że dzieci rodzą się z brzuszka, więc jak to właściwie jest?” Uśmiecham się na myśl, że teraz sama jest już mamą. Żyje z rodziną daleko stąd. Za daleko – w odległości zniżkowych biletów lotniczych na zachód. Na wschód - moja mama i siostra.

- Sorry... - Aha, jakiś zagraniczniak wyrwał mnie z zamyślenia, pyta o godzinę. Nie wiem, nie noszę zegarka. Kiedyś nie nosiłam, bo czas i tak umykał szybciej niż wskazówki, a teraz nie noszę, bo zaczął samowolnie płynąć poza moją kontrolą.

Nad miastem już pierwsze wystrzały, a u nas nic. Zaniepokoiłam się i to nie tylko ja. W dole coraz barwniej i głośniej, tu – cisza. Oj, Sylwek, Sylwek, figlarz z ciebie – kręcisz jak możesz i każdemu coś namotasz. Tam już Nowy, a tutaj jeszcze Stary, jak to tak? Pomyślałam, że nieźle się zaczyna.

Zehn, neun, acht... wreszcie słyszę odliczanie. A więc to już. Tylko sekundy dzielą nas od... drei, zwei... Co przyniesie? Będzie lepiej? Będzie dobrze, musi!... eins! Szczęśliwego Nowego 2010! I cóż za widok! Stoimy ściśnięci wspierając się o balustradę i oniemiali podziwiamy kształty i kolory, które w pełnej harmonii przesłoniły niebo nad domami, ulicami, jeziorami, lasami. Niesamowite!

Nagle wybucham śmiechem. Trochę mi głupio, no bo tak sama do siebie...? Ale to wina zaskakującego skojarzenia tej emocjonującej chwili z Jajkiem Niespodzianką: tyle oczekiwań, a w środku? - często jakieś gówno! „Babciu, a dlaczego ci panowie zabrali twoje drzewo?” Tak, to prawda. W tym roku, to znaczy już właściwie w zeszłym, zamieszkałam w kamienicy z pięknym drzewem, ale przed Bożym Narodzeniem, przyszli ścieli je, zabrali, by postawić przed hotelem i przypodobać się turystom. Ponad sześćdziesiąt lat temu pewna młoda kobieta posadziła je przed domem i patrzyła jak rosło. Zmarła, ale pamięć o niej żyła wraz z tym zdrowym, rozłożystym, trzydziestometrowym świerkiem. Wodząc z żalem palcem po jeszcze pachnącym pniaku liczyłam słoje - każdy jeden to jeden rok życia. Drzewo to cała historia, lata. Zniknęło - zniknęła o nich pamięć. Takie to proste!

Oho, rozluźnia się - wszyscy powoli odchodzą. Ja jednak zostaję. Przysiadam na ławce z drugiej strony tarasu, ściągam ciaśniej kurtkę. Właściwie dlaczego nie pojechałam, przecież też jestem ciekawa co u innych, jak sobie radzą, co z ich dziećmi? Potańczyłabym, pośmiała się, opowiedziała co u mnie. Gośki już parę lat nie widziałam. Ach, to wszystko takie... jak rozliczenie: kto lepszy, kto sobie poradził. Pewnie właśnie się przechwalają, aby samemu uwierzyć w to, jacy są wspaniali, a potem... upiją się, popłaczą, że wszystko nie tak, że do dupy i zaczną się przetargi - komu jest gorzej.

Podniosłam wzrok, gdyż przez chwilę stał przede mną na tle srebrzących się w świetle księżyca szczytów górskich. Czy moje włosy też już tak się srebrzą jak jego i jak te ośnieżone szczyty? Podziwia widok. Odchodzi. Rozglądam się - jestem sama. Sama na wysokości dziewięciuset pięćdziesięciu trzech metrów nad poziomem morza. Oczarowana, głęboko wdycham kryształowe powietrze podziwiając Alpy jak na wyciągnięcie ręki wsłuchując się w pulsującą ciszę.

Odszedł... jak ten miniony rok. Rok ściętych drzew. Rok, na który pracowałam wszystkie poprzednie lata, a w którym mój wysiłek został „ścięty”: rodzina się rozsypała – każdy, szukając ratunku, poszedł w swoją stronę, a dotąd mieliśmy wspólny kierunek. Było ciężko, ale byliśmy razem. Teraz jest ciężko... w rozłące. Brak pracy, mieszkania, perspektyw - brak szczęścia. Tęsknimy, każdy w innym kącie. Ponoć ten Kryzys ma się jeszcze bardziej pogłębić, przydusić, stłamsić, upokorzyć, rozdzielić kochających. Ponoć.
Tik, tak, tik, tak... już odmierza kolejny rok. Cóż, wstaję, poprawiam kurtkę i ruszam mu na spotkanie.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Nova · dnia 25.01.2010 20:07 · Czytań: 891 · Średnia ocena: 3,8 · Komentarzy: 20
Komentarze
Skropka dnia 04.02.2010 23:19 Ocena: Dobre
Nieźle, choć jak na nowy rok to trochę za mało optymizmu...
Aha, eins zamiast einz :)
db
Nova dnia 05.02.2010 01:11
Dobra/y jesteś, mnie nie podpadło:lol:, dzięki.
Odnośnie klimatu - wyobraziłam sobie, że wszyscy w konkursie będą wiwatować i tym podobne sprawy..., no to ja na "odwyrtkę".
Poza tym, w takim smutasie można wiele przemycić z panującej obecnie sytuacji. :smilewinkgrin:
Nawiasem mówiąc, Sylwestra spędziłam bardzo wesoło:D
Skropko, dziękuję za uwagę i Twój komentarz - to pierwszy, więc fajnie, że do tego db.
carra dnia 07.02.2010 01:41 Ocena: Bardzo dobre
Bardzo mi sie podoba :)
Nova dnia 07.02.2010 13:42
Carro, dziękuję bardzo, szkoda jednak, że nie napisałaś/eś dlaczego...:smilewinkgrin:
Miladora dnia 12.02.2010 03:09 Ocena: Bardzo dobre
Witaj - wpadłam z rewizytą i przeprosinami, że z braku czasu nie zrobiłam tego wcześniej... :D

- przy pełni księżyca rzucającej gotyckie cienie starych iglaków. - sugeruję:
- przy pełni księżyca rzucającego gotyckie cienie starych iglaków. - jako że to księżyc świeci, a nie pełnia księżyca. ;)

- skrzypienie moich kroków. - kroki skrzypią? Skrzypią buty. ;)

- Łagodne, anonimowe twarze ... . - usuń spację przed wielokropkiem. Po nim nie daje się już kropki, więc też ją usuń. ;)

-Sorry, ... aha, jakiś zagraniczniak - popraw zapis:
- Sorry... - Aha, jakiś zagraniczniak itd.
Spacja dodana po myślniku, przecinek po Sorry usunięty, przed wielokropkiem usunięta spacja. Po wielokropku myślnik i z wielkiej litery zaczynasz. ;)

- Zehn, neun, acht,... - usuń przecinek.
- nas od ... drei, zwei, ... . Co przyniesie? Będzie lepiej? Będzie dobrze, musi! ... eins! - popraw zapis:
- nas od... drei, zwei... Co przyniesie? Będzie lepiej? Będzie dobrze, musi! ... eins!

- 2010!... - ten wielokropek nic nie daje, usuń. ;)

- wszystkie kształty i kolory świata, - kształty i kolory sztucznych ogni, prawda? ;) Fajerwerków...

- do siebie ... ? - usuń spacje przed i po wielokropku. ;)

- rozluźnia się- wszyscy - spację dodaj przed myślnikiem.

- ściągam ciaśniej kurtkę. - może: "otulam się ciaśniej kurtką"?

- Potańczyłabym, pośmiała, - Potańczyłabym, pośmiała się,

- popiją się, - upiją się

- wsłuchuję się w pulsującą ciszę. - płynniej: wsłuchując się w pulsującą...

Popraw, Noviutka, te wielokropki i spacje w tekście do końca, bo teraz już wiesz jak to zrobić. Przejrzyj pod kątem przecinków, bo sporo opuszczonych (przed "a" chociażby).

Tekst jest ładny i całkiem sprawnie napisany, ponieważ gdyby tak nie było, nie odczułabym go po prostu. Nostalgicznie, a jednak ma w sobie siłę i pogodzenia i woli dalszego borykania się z losem.
Życzę powodzenia bohaterce.
Jak zawsze bolą mnie ścięte drzewa.
Buziaki, Kochana. ;)
Masz bdb, ale minusika walnę za te cholerne braki interpunkcyjne. :lol:
Niewdzięczna jestem, prawda? ;)
Nova dnia 14.02.2010 02:31
Miladoro,
wielkie dzięki i jak się domyślasz, będę protestować, tylko jeszcze nie wiem, w których momentach:lol:
No wiesz, dla zasady.
A póki co, idę spać, bo wygląda na to, że jutro czeka mnie mnóstwo pracy.

PS. Anch' io ancora imparo :smilewinkgrin:
Miśka Anioł
Miladora dnia 14.02.2010 02:34 Ocena: Bardzo dobre
;) cała przyjemność po mojej stronie... ;)
Nova dnia 14.02.2010 07:28
Siedzę nad podręcznikiem, tytuł rozdziału brzmi "Interpunkcja szkolna oraz literacka i naukowa", zaczęłam naturalnie od literackiej i czytam" "...Pisarze, a zwłaszcza poeci, stosują często znaki przestankowe w sposób dowolny, a nawet niekiedy w ogóle je pomijają."
Chyba przejdę do szkolnej...
Nova dnia 14.02.2010 08:19
Dziękuję i poprawiłam.
Co do księżyca - masz rację, ale dlatego "pełnia rzucająca cień" bardziej mi się spodobała, ponieważ "księżyc rzucający cień" jest stereotypowy. Jak myślisz, czy to rzeczywiście "zbrodnia" literacka, czy jednak można przymknąć oko?
"Skrzypiące kroki" - ze względu na śnieg, nie na buty.
Miladora dnia 14.02.2010 09:48 Ocena: Bardzo dobre
Noviutka :D
Tekst powinien być wiarygodny.
Jeżeli użyjesz niezręcznych sformułowań, takie zdania mogą śmieszyć i nie spełnią wtedy swojego zadania - nie odmalują klimatu. ;)

Gramatycznie też lepiej brzmi "rzucającego cień".
"Skrzypiące kroki" - wiadomo, że śnieg skrzypi, ale powinnaś ująć to inaczej, bo naprawdę kroki nie skrzypią... ;)

buziaki :D

PS. Może i stosują znaki interpunkcyjne w sposób dowolny, ale potem do dzieła zabierają się korektorzy wydawnictwa, a oni zazwyczaj nie mają poczucia humoru. ;)
Usunięty dnia 14.02.2010 13:44 Ocena: Bardzo dobre
Miladora

Z tymi „skrzypiącymi krokami”, to jest prawidłowo; język twórczy (a nie – odtwórczy) różni się od sucharkowego, poprawnościowego języka używanego w literackiej księgowości tym, że powinien być krwisty i soczysty, nie powinien natomiast być zbiorem słów kostycznych, lub spalonych na węgiel. W tym miejscu najlepiej posłużyć się przykładami zaczerpniętymi z dzieł „klasyków”. Orwell w „Folwarku zwierzęcym” użył sformułowania „kury skrzeczące z przerażenia”. Mickiewicz: „zakasać pięści”. Balzak: „ziewający koń”.

Czy pisarze ci popełnili błędy? Z punktu widzenia językowego purysty – tak; od razu napiętnuje tego rodzaju stylistyczną woltyżerkę dowodząc, że kury nie skrzeczą, koń nie ziewa, a pięści zakasać nie można. I poprawiacz taki miałby rację, tyle że gdyby nie podobne wygibasy słowotwórcze, nasz sposób wyrażania myśli byłby od czasów Reja wciąż ten sam.

Słowa są nie po to, by gęba miała zajęcie. Mają służyć nie tylko do ciurkania elokwencji, ale i do odzwierciedlania tego, co się ma zamiar powiedzieć. Jednakże między powiedzieć, a powiedzieć, rozpościera się otchłań różnic. Słów potocznych, żywych i obrazowych, widzi się coraz mniej. Kolokwialne, pospolite, chadzające za potrzebą i samopas, słowa na bosaka, z tłuszczykiem i przy kości, wymięte, neologizmy ulicy i bazarów, słowa przy nadziei, zamieszkałe w zwyczajności, nie mogą dopchać się do należnej im nobilitacji.

Można coś tam przelać na papier nie uzyskawszy żadnego oddźwięku. Dzieje się tak, gdy język jest martwy, sparciały, mało elastyczny, nie zmusza wyobraźni czytelnika do przetwarzania skojarzeń, zadowala się stwierdzeniem gołego faktu, nie rodzi konkluzji, a człowiek, po przewentylowaniu znaczenia takiego „myślątka”, nie chce zgłębiać, co te prymitywne „sensy” ukrywają pod swoją podszewką.

Lecz są słowa przeciwne do tamtych: ruchome i rozhuśtane. Kiedy w zdaniu znajdziesz takich kilka, to nagle się okazuje, że zdania z nich zbudowane zawierają w sobie nowe znaczenia, nieprzewidywalne treści, że są bogatsze, różnorodniejsze, ciekawsze, że są istotne, ponieważ sprawiają, że zwykła, płaska, jednowymiarowa myśl uszarpana własną miernotą, dzięki skojarzeniom słów zaczyna wyłazić na powierzchnię frazy w zupełnie nowej szacie, pączkować prawdami, których istnienia nie podejrzewałaś na wstępie.

Mówiąc krótko, niektóre są martwe, bo pojedyncze i są inne, składane jak teleskop. Jeśli posłużysz się słowem twórczym, zmiennym, kalejdoskopowym, znajdziesz się wśród barw, które nie są przedawnione, zastarzałe i passe, a Twoja wyobraźnia uwolni Cię od stereotypów, przeniesie do krain zbudowanych z nowych zafrapowań, nowych pytań i nowych odpowiedzi, odsłoni ci las, rozarium, a nie tylko skupisko patyków.

pozdrowienia buziaczkowe
Nova dnia 14.02.2010 17:00
Miluś,
miałaś odwiedziny. Owsianko tak długo Cię szukał/a, aż wreszcie znalazł/a :smilewinkgrin:
Owsianko,
dziękuję za odwiedziny i jak zdążyłam się już zorientować, nie miały one na celu jedynie poszukiwań Miladory.:D
Miladora dnia 14.02.2010 18:08 Ocena: Bardzo dobre
Mareczku, nie mam za dużo czasu, żeby wdawać się teraz w polemikę. :D

Uznaję przeróżne przenośnie, porównania, parabole językowe, neologizmy, bo język powinien być żywy.
Ale pisarz używający przeróżnych barwnych nieraz określeń, musi uważać, by współgrały z klimatem jego tekstu, a nie stawały się dysonansem. Nie jestem językową purystką.
Dbam o piękno jezyka, jakim piszemy i posługujemy się.
Właśnie - piękno...
Jeżeli, abstrahując od tekstu Noviutkiej, jakieś sformułowanie rozśmieszy mnie zamiast wywołać nastrój zadumy, to jest to sformułowanie niewłaściwe. Proste, prawda? :D
Użyte sformułowanie może być niezręczne poza tym i wywoływać zupełnie inne skojarzenia, niż chciałby to autor... ;)
I o to mi chodziło. :D
Sam wiesz, że ja nie atakuję biednych autorów... ;)
buziak dla Ciebie i Noviutkiej - po jednym. :D

PS. "Skrzypiące kroki" w odniesieniu do kobiety są niezręczne.
Pasują najwyżej do jakiegoś starego wiarusa o drewnianej nodze. ;)
Usunięty dnia 14.02.2010 19:27 Ocena: Bardzo dobre
Zgoda:jak nowotwór wzbudza śmiech, a autor chciał, by czytelnik chlipał, to zamiast całować się po własnych rękach, powinien przestać pisać.

pozdrawiam walentynkowo

Marek
Elwira dnia 16.02.2010 11:14 Ocena: Bardzo dobre
Cytat:
przy pełni księżyca rzucającej gotyckie cienie starych iglaków.


pełnia księżyca to raczej cieni nie rzuca

Cytat:
Nieskończonego?..., Spełnienie Niespełnionego?..., na Przyszłość bez Nadziei?..., na Nadzieję z Przyszłością?...


stosujesz bardzo dziwną interpunkcję


[img]
Cytat:
Oho, rozluźnia się- wszyscy powoli się rozchodzą.
[/img]

2 razy się

Cytat:
ściągam ciaśniej kurtkę.


ciąg słów semantycznie pustych, nie wiem, co to znaczy, jak miałoby wyglądać

Bardzo ładne, życiowe opowiadanko. Właściwie jest tu wszystko, wspomnienia, nadzieje, teraźniejszość, żal, przyjaźń, radość, zachwyt i przyszłość, malowana tarczą księżyca. Pozazdrościć bohaterce tej nocy na szczycie ;)
Pozdrawiam.
Nova dnia 23.02.2010 09:30
Dziękuje Elwiro.
Chyba będę musiała tę "pełnię księżyca" zmienić, choć "boli"...:lol:
Co do interpunkcji, przyznaję, że improwizuję, stąd liczę na Waszą pomoc:smilewinkgrin:
Usunięty dnia 26.02.2010 20:37
Powyższy tekst doskonale odzwierciedla "umiejętności pisarskie" autora.
Ps. Przeciętność też da się zauważyć.

Zauważyłem.
Nova dnia 27.02.2010 13:17
Miło, że wpadłeś. Trochę jednak zaniepokoiły mnie te kurze łapki przy umiejętnościach, bo nie wiem czy to wyraz ironii, czy jedynie asocjacja z Twoją "Miłością".:lol:
bassooner dnia 23.01.2011 00:43
no no... nie pocieszyłaś mnie! ale tak źle to nie będzie... ;-)))

a nie nie... odwołuję, bo taka pewność to zauroczyć może!
Nova dnia 24.01.2011 19:01
Bassooner,

a co Ty tak bez celu po portalu, że aż Cię tu przyniosło?!:lol:

No, fajnie. Cieszę się i dziękuję za wizytę.

PS. Ponoć "każdy kowalem własnego losu", więc głowa do góry;)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty