Lee & Lea - mariamagdalena
Proza » Obyczajowe » Lee & Lea
A A A
Lea czesała się co rano, szczotkując swoje długie jasne włosy. Zawsze wstawała pierwsza, niezależnie od pory dnia czy roku. Rozpuszczała je, lekkie i lśniące rumiankiem, pachnące szamponem z brązowych szyszek chmielu. I zielonych. Gdyby nie żyła w czasach współczesnych, pewnie wplatałaby w nie kwiaty, żywe i duże, różowe, tak różowe jak tylko piwonie mogą być, głęboką nieprzydatnie piękną purpurą. Wystarczały jej jednak sukienki, amarantowe i złote, i bransoletki migoczące za każdym poruszeniem ręki, jak w amarantowych i złotych filmach kina hinduskiego.
Lee nigdy nie mogła wstać pierwsza, ze względu na tak wczesne wstawanie Lei. Zawsze już przebudzona, gotowa do działania, nigdy nie śpiąca, wiecznie dynamiczna, tak ostra. Szarpały się co rano przy lustrze łazienkowym, gdy Lee tak bardzo ściąć chciała włosy, na krótko, jak mężczyzna, na co nigdy nie pozwoliłaby jej Lea. Lee nigdy nie udało się wyrwać jej nożyczek z tych znajomych, białych rąk. Lee czesała się na gładko, a później plotła warkocz gruby i niezależny, i ukrywała go pod jasną taflą włosów. Ubierała wąskie spodnie i wąskie koszule, nigdy nie malowała oczu.
Kłóciły się przy śniadaniu, o musli z jogurtem beztłuszczowym i jajecznicę z czterech jajek. Kłóciły się przy obiedzie. Żadna nie jadła kolacji. Lee pracowała za dwie, mrużąc swoje jadowite zielone oczy zza orzechowego biurka urzędu i segregując kartki według tematów, dat i nazwisk. Lea ułożyłaby je według odcieni, mrużąc swe oczy zielone jak trawa, gęsta i falująca latem, by dostrzec subtelność miedzy beżowym, kremowym a ecru.
Lea umiała za to gotować, malowała obrazy, miała serce otwarte... Gdy Lee wracała do domu, pozwalała jej odpocząć, przejmując inicjatywę, wkładając białe kapcie gospodyni i rozpuszczając długie jasne włosy. Lea czytała na głos i tańczyła do muzyki, śmiesznie i nieporadnie, jak dziewczynka, przy słodkich tonach Czajkowskiego. Lee drażniła jej dziecinność, lecz mogła przy niej odpocząć, nim wyciągała ją, protestującą, na całonocne libacje w klubach o czerwonych światłach. Czy ktoś poderwałby słodką Leę? Mało prawdopodobne, by choć odezwała się w takim miejscu, gdzie Lee sączyła kolejne kieliszki, mrużąc swe oczy absyntową zielenią. I pozwalała Lei prowadzić się nad ranem do domu, droga krętą, na której się zataczały, pijane.
Tak miało być zawsze, Lea i Lee, Lee i Lea, już zawsze i na wieczność, po wieki wieków amen. Lea kochała Lee prostą miłością zakochanej kobiety. Lee była pogubiona, ale przecież MUSIAŁA kochać Leę. To Lea była miłością? Po wieki wieków amen.
Poranek był blady, zbyt blady by uznać go za dzień. Niebo szarzało niespiesznie, niebo nie rozbudzało słońca. Milczało, czy może było przestraszone? I chmury szarzały, milcząc.
Nadszedł poranek, gdy Lee obudziła się pierwsza. Obcięła włosy i usłyszała jak w lustrze Lea płacze. Powiesiła Leę na sznurku, na jabłoni.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
mariamagdalena · dnia 30.01.2010 09:28 · Czytań: 671 · Średnia ocena: 2,5 · Komentarzy: 6
Komentarze
Tirieel dnia 30.01.2010 12:03 Ocena: Dobre
Ciekawie ukazałaś związek - czy może raczej symbiozę obu kobiet, niestety mało realistycznie. Imiona chwilami się myliły :) Ale tekst dobry, skłania do zastanowienia.

Pozdrawiam
Jack the Nipper dnia 30.01.2010 17:55 Ocena: Słabe
Cytat:
Zawsze wstawała pierwsza,


pierwsza przed kim? przed włosami?

Cytat:
nieprzydatnie piękna purpurą


piękną (?)

Cytat:
Zawsze już przebudzona, gotowa do działania, nigdy nie śpiąca, wiecznie dynamiczna, tak ostra.


kogo dotyczy to zdanie?

Cytat:
tak bardzo ściąć chciała włosy,


szyk: chciała ściąć

Cytat:
Lee nigdy nie udało się wyrwać jej nożyczek z tych znajomych, białych rąk.


co właściwie wnosi to zdanie, i czego tyczy się "jej"?

Cytat:
białym, kremowym a ecru.


taką różnice to by nawet facet zauważył. Ma być: beżowy, kremowy i ecru.

Cytat:
Gdy Lee wracała do domu, pozwalała jej


jej - znów, kogo to dotyczy?

Cytat:
Lee była pogubiona, ale


raczej: zagubiona

Ten tekst wygląda tak, jakbyś wykreślila z niego co drugie zdanie, sprawdzając czy nadal da sie to czytać. Nie, nie da się.
mariamagdalena dnia 01.02.2010 16:30
wersja poprawiona

co do wszystkich "jej" - przeczytaj to drugi raz - tym razem z nieco bardziej schizofrenicznego punktu widzenia - i wtedy "jej" są "jej" niezależne, tak samo jak wszystkie zdania z "kogo to dotyczy?"
:)
Polter13 dnia 01.02.2010 17:02 Ocena: Przeciętne
Trudno się to czytało, nieco nieporadnie napisane, ale może być.
Pola dnia 05.02.2010 11:19 Ocena: Bardzo dobre
Teraz rozumiem Mariomagdaleno, dlaczego Ty zrozumiałaś mój wiersz…
Chociaż to nie całkiem to samo…
Końcówka początkowo zabrzmiała smutno, bo jest ostateczna, skoro „zawsze i na wieczność”, ale na swój użytek;) założyłam wersję optymistyczną, że Lee i Lea w bierniku odmieniają się tak samo, czyli „Leę”. Wtedy końcówka jest niedopowiedziana, a jabłoń surrealistyczna.;)

Podoba mi się sformułowanie „nieprzydatnie piękną purpurą”, chociaż Lea, uznałaby zapewne, że piękno jest nie tylko przydatne, ale i potrzebne, niezbędne!

Dla mnie tekst na bdb.
Pozdrawiam:)
mariamagdalena dnia 16.02.2010 16:53
Niezgodność krytyków między sobą dowodzi zgodności artysty z sobą.
O. Wilde
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
AlexPretnicki
12/07/2025 23:14
Dziękuję, wzajemnie :) »
Krzysztof Stasz-Malkowski
10/07/2025 18:04
Dziękuję Miladoro za cenne rady i pozdrawiam. »
valeria
09/07/2025 21:44
Fajne, chociaż końcówka mnie zbiła z tropu:) »
pociengiel
09/07/2025 00:31
i wszystko jasne »
Szwarczyk
09/07/2025 00:00
Czasami to właśnie cień ukazuje nam więcej niż światło. »
pociengiel
08/07/2025 21:09
tak, cień to niebagatelna gwarancja »
Szwarczyk
08/07/2025 20:36
Ja spisałem tylko jego historię, która sama do mnie… »
pociengiel
08/07/2025 15:15
Zastanawiam się, w jaki sposób podmiot liryczny dał stamtąd… »
Wiktor Mazurkiewicz
08/07/2025 15:10
ajw Miło mi; już zapomniałem o tym wierszu, ale tytuł mnie… »
ajw
08/07/2025 10:33
A ja już myślę co będzie w październikowie i to potem mnie… »
ajw
08/07/2025 10:30
Bardzo wzruszający kawałek poezji.. Pozdrawiam serdecznie,… »
ajw
07/07/2025 20:19
Lilah - ja się musiałam latami tego uczyć :) Milu -… »
Wiktor Mazurkiewicz
07/07/2025 16:32
Podoba się bez dwóch zdań, od początku do końca; taki… »
Miladora
07/07/2025 03:25
A ja się nieziemsko ubawiłam. :))) Miłego dnia, Alex. »
Ala Mak
06/07/2025 23:53
Przykro czytać. »
ShoutBox
  • Miladora
  • 04/06/2025 15:22
  • Bardzo dziękuję, bo nie spodziewałam się wyróżnienia. :)
  • pociengiel
  • 28/05/2025 10:41
  • moskalik ciapatek a jak dowcipny buk Akbar! powie za rok dwa góra osiem posrają się muchy na jego głowie wcześniej da głos nieczyste prosię
  • pociengiel
  • 26/05/2025 14:18
  • co to z tym Conanem?
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty