Tam, gdzie krzywe się prostuje - MIQD
Kategoria Konkursowa » Konkurs "Zegar 09/10" » Tam, gdzie krzywe się prostuje
A A A
Jego lubieżne spojrzenie przemknęło po gnijącym ciele.
Marzyć się zachciało! Wystarczy takiego wpuścić na chwilę do środka, a zaraz się rozbestwi i chce mi pokraść wszystkie najlepsze kąski! O nie… Nie, nie będzie miał tak łatwo… Ta jest moja i tylko moja. Jak jeszcze raz tak spojrzy, to zaraz Ją zabiorę, a go… wyrzucę! Wyrzucę i nie pozwolę mu tu więcej wchodzić! Będzie miał za swoje, tak pożerać Ją wzrokiem… Jakbym go nie pilnował, to zaraz by zrobił coś paskudnego! Ale nie ze mną takie numery. Jeszcze raz spojrzy i za drzwi.
Spojrzał.
Jak śmiał?! Znowu? Raz mu nie starczyło? I co mu tu jeszcze w tym oku siedzi? Podnieca się? Na pewno. Taką mi podgląda… Cały czas patrzy i się nie wstydzi. Jakby mogła na niego odspojrzeć, to zaraz by się odczepił. Ja mu dam! Jeszcze raz spróbuje! Jeszcze raz…
I co on właściwie tak tu stoi? Ile to już czasu? Tylko by się gapił! Nie, tak nie może być… JA się nie zgadzam na coś takiego! Żeby tak patrzył… Jak może tak na Nią patrzeć CAŁY czas? Jakby była jego… A on przecież już widzi, no musi widzieć przecież! Ona moja, MOJA! Nie ma patrzeć!
Tak o Nią zadbałem, tyle nad Nią się napracowałem, a on teraz tym patrzeniem całą mi Ją zabierze. Jak się go pozbyć…? Zawsze taki przyjdzie i wszystko psuje. Kiedy ja już się zaczynałem dobrze bawić! I tak patrzy…
Słodka!
Kochana!
Piękna!
Na Twoją twarz… Tyle się napracowałem, żeby była taka biała, żeby Twoje oczy były takie śpiące, a usta rumiane… Ten kojący chłód Twojej skóry. I zapach, najsłodszy jaki znalazłem. To najnowsza formalina, nie ma jeszcze lepszej! Nigdy się nie dowiesz ile mnie wykosztowałaś… Ale teraz jesteś jeszcze wspanialsza… Ideał.
Jaką ja Ci sukienkę wybrałem, to pewnie na nią tak spoziera, żeby Cię przystroić! Bo ja to się umiem zająć. No żeby w wolnej chwili, jak się będzie dało, było się do czego przytulić.
A ten ciągle się gapi!
No i się jeszcze podsuwa! Ja już tego nie mogę! Gdzie on z tymi gałami?! Zaraz odchrząknę i będzie miał! Przyszedł tu pobyć, a nie Ją mi zabrać! Co się pcha, gdzie go nie trzeba?
Sukienki w groszki nie widział? Rączek skrzyżowanych na sukience też nie? Co się tak gapi?! I to gdzie się gapi… Ja wiedziałem, że on specjalnie tu po to przyszedł, żeby tylko mi Ją zabrać. Zazdrości! Jak wszyscy… Najcudowniejszej… Bo ja to się tak nad nią starałem, żeby taka była…
Dlaczego tak się patrzy przy tych Jej ręcach?! Nie patrzy! Ona by nie chciała! Jak go gdzieś znajdę w ciemnym miejscu kiedyś, to pożałuje tego patrzenia. Zobaczy. Te moje słodkie krągłości… okrągłe pączusie… Idealne… Nie mogę się już was doczekać!
Kiedy on w końcu sobie od Niej pójdzie? I za drzwi? Bo ja zajęty tu byłem…
– Zegarek.
Jak śmie! Jak mógł tak zbezczyścić! On nie powinien tu oddychać! A teraz jeszcze mówi… Mówi… Słowa… Dmucha na nią! A ja się tak starałem, żeby była piękna… Jak może na nią dmuchać?!
– Proszę pana.
Znowu mówi! Jak on może… Jak śmie…
– Proszę pana.
Ja go zaraz… A dlaczego tak na mnie teraz patrzy? Co on? Dlaczego na mnie… Co ja mu zrobiłem? Niech się lepiej w tamten kąt spogląda, a nie na mnie…
– Taaak?
Dobrze mu powiedziałem! Taki obmierzły gbur! Jak ja nie mogę takich znieść! Tak się rusza, nie wiadomo gdzie spojrzy, co zrobi, czy się obróci, czy odezwie. I stroi się w te garnitury, takie lepsze niż ja mogę kupić, żeby mi pokazać, jaki to on nie jest!
– Mogę pana prosić o pomoc?
I jeszcze mu się więcej ode mnie zachciało. Teraz zobaczy, ja mu pokażę…
– Taaak.
Ale mu powiedziałem! I ciekawe co teraz zrobi? To go załatwiłem…
– Chciałbym wziąć jej zegarek.
– Zegarek?
Dlaczego mi się tak wyrwało? Nie, nie powinno! I jak ja to powiedziałem… Ale zegarek? Dlaczego zegarek?
– Tak, zegarek. Bo widzi pan, u nas w rodzinie jest tak: mamy całą kolekcję zegarków, po pradziadku zegarmistrzu, wszystkie wyglądają tak samo. Każdy nowy członek naszej rodziny dostaje swój własny i z dumą nosi na ręku. Ale, widzi pan, tylko ten, który ma głowa rodziny, chodzi. Wszyscy inni posiadają atrapy. Dlatego właśnie musimy podmieniać zegarki. Jak pan widzi, zostało to bardzo dokładnie opracowane przez zegarmistrza, który na dodatek, by uniknąć kłótni, ustalił zawiłą metodę dziedziczenia roli głowy rodziny. W taki sposób, widzi pan, zdobywa się nieśmiertelność. Na ilu rękach już widziałem ten srebrny sprzęt, to nie da się zliczyć. Ten, który ona nosiła, to właśnie zegarek pradziada. Widzi pan? Ten ze skórzanym paskiem. O tak, właśnie ten. Ja mam taki sam.
I po co mi pokazuje? Chce Jej zabrać zegarek… Ten cudowny, cichutko tykający zegareczek, który wypolerowałem, żeby się błyszczał… Jak można zabierać Jej tak ważną rzecz? Powinien się wstydzić, że o tym pomyślał! Musi Ją przeprosić i błagać o wybaczenie! Nie dostanie tego zegarka! Przecież to Jej!
– Jak pan sobie życzy…

– Rozpakowałem specjalnie dla Ciebie najnowszą dostawę. Przecież nie chciałabyś po wyjściu z kostnicy śmierdzieć jak te wszystkie trupy, które muszę przechowywać tam w lodówce. Nie mogłabyś… Dlatego będziesz pachniała różami. Taki zapach kupiłem. Pewna hrabina pani sobie kiedyś taki zażyczyła, jakby gdzieś miała już w końcu po raz ostatni dechnąć… Ale mnie oszukała, stara lafirynda! Jeszcze się trzyma! Ja już mam wszystko przygotowane, dołek dla niej wygrzebany, czas zarezerwowany, trumienka zbita i ostrugana, a ona mnie tak wkopała! Ale nie Ty… Piękna! A jeśli pozwolisz, by moje ręce wszystkim się zajęły… Tylko poczekaj. Zobaczysz, wszyscy będą umierali z zazdrości.
– Pozwól, że bardzo delikatnie… Nie, ta sukienka by nam tylko przeszkadzała. Przecież jestem profesjonalistą, wiem coś o tym. Nie martw się, wszystko będzie dobrze. A teraz, nie przejmuj się, wezmę tego płynu i zobaczysz, jaki on cudowny. Od razu poczujesz się lepiej. On zrobi, że… Że zawsze już taka będziesz. Nigdy się nie zmienisz. Nie tak, jak ci wszyscy, tam na zewnątrz. Będziesz tu ze mną, w naszym świecie, nigdy go nie opuścimy.
– Nie przejmuj się niczym, na pewno wiem co robię. Nigdy jeszcze… Nie, nie martw się, bardzo dużo o tym czytałem. Delikatnie nasmarować całe ciało, trzeba to rozprowadzić wszędzie dokładnie i bez wahania. A najlepiej będzie, jak zrobię to ręcznie. Każdy ruch jest niezbędny, więc niczemu się nie dziw, to długo nie zajmie.

– Pomógłby mi pan? Nie mogę odpiąć tego zegarka, a nie mam najmniejszej ochoty jej dotknąć.
Nigdy mu tego nie wybaczę! Nigdy! Nie chce dotykać…

– Czujesz tę gorącą kroplę? Skapnęła Ci na plecy. Już, spokojnie, zaraz ją odbiorę… Dlaczego nie powinienem w ten sposób? Język, to taka sama część mojego ciała, jak ręka. To chyba nie jest żadna zniewaga… Ale jeśli nie chcesz, mogę przestać. Cieszę się, że sprawiłem Ci radość. To może jeszcze raz? Bo zaraz znów spłynie kropla potu…

– Mógłby pan robić to troszkę szybciej? Nie mam całego dnia do stracenia.
On nic nie rozumie! Niech już wyjdzie!
–Ciało jest delikatne.

– Ty drżysz? Nie, Tobie się to nie zdarza. To ja, to muszę być ja. Bo Twoje dłonie, skóra… Dotykanie Twego ciała nie jest dla zwykłych śmiertelników. Dziękuję, że do mnie trafiłaś. Dziękuję, że tu jesteś. Zobacz, zapaliłem nawet świeczki, które odsunęły od nas troszkę ciemność. A czy wiesz, że Twoja skóra jest chłodna? Znów przeszedł mnie dreszcz…

– Niech pan się tak nie cacka, bo to i tak do spalenia idzie.
Znowu coś tam mamrocze. Ja tu jestem zajęty! Ma nie przeszkadzać! Czego chce teraz?
– Przepraszam, nie dosłyszałem pana.
– Jeszcze dziś przecież ma iść do kremacji. Nie wspomniałem panu?
On mówi jakieś dziwne słowa. Ale…
– … ja nie… Nie rozumiem.
Ten delikatny dotyk, to ciepło, którym mnie obdarzyła, wszystko, co od Niej dostałem… Tyle chwil. I tak nagle ma to spłonąć? On na pewno kłamie. Przecież jest… On jest taki… Jej usta… Tyle się starałem, żeby miały właśnie ten odcień. Wargi tak chętnie się rozchylały… Całe życie czekałem na kogoś takiego! A teraz… Już? Już muszę ją żegnać?
Musi kłamać. Bo jeśli nie kłamie… Jak ja miałbym dalej żyć? Nigdy więcej już Jej nie zobaczyć? A cała moja praca? Chciałem mieć Ją już zawsze. Nie tylko dziś, nie wczoraj! Na wieczność. W nieskończoność. Przecież to po to tak o nią dbałem, tyle poświęciłem. I wszystko ma być na darmo, ma się już skończyć? Nie wierzę. Nie.
Co on gada?
Kochana!
– Pan coś mówił?
Opuszczam wzrok? Przed tym… panem? Tym, który zabierał Jej nawet tą ostatnią rzecz?
– Nic, proszę pana.
Z nosa mi kapie. Nie obrazisz się? Bo on mi Cię chce zabrać… A ja tyle tu dla Ciebie… To wszystko przecież było specjalnie żebyś tu była już zawsze… Ze mną.
– Mogę już dostać mój zegarek?
– Proszę.
Dałem mu go? Przecież on był Jej. Co to za rodzinny zwyczaj?

Płomienie gniewnie szumią. Są głodne. One też chcą mi wszystko zabrać. Nie będę patrzył. Nie będę. Ona zawsze będzie taka, jak teraz. Czarne włosy, blada skóra, pełne miłości oczy skryte pod powiekami. Tak, kocham Ją. Ale my nie możemy… Znowu ta kropla z oczu spływa. Jeszcze raz dotknę Twojego policzka. Żegnaj, kochana. Wieczność czasem jest za krótka.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
MIQD · dnia 01.02.2010 07:49 · Czytań: 2688 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 3
Inne artykuły tego autora:
Komentarze
Elwira dnia 16.02.2010 10:54 Ocena: Bardzo dobre
Cytat:
a go… wyrzucę!


jego wyrzucę

Cytat:
I zapach, najsłodszy(,) jaki znalazłem.


Cytat:
Nigdy się nie dowiesz(,) ile mnie wykosztowałaś…


kosztowałaś
Cytat:
tych Jej ręcach?! Nie patrzy!

nie podoba mi się ten fragment


Cytat:
I ciekawe(,) co teraz zrobi?


Cytat:
Pewna hrabina pani sobie kiedyś


hrabina czy pani? jedno wyrzuć albo pani hrabina


No... Bardzo to ładne. Takie inne, inne niż się spodziewałam. Podoba mi się. Może troszkę za szybko zdradziłeś, że to kostnica, a Ona umarła, ale trudno. Pokazałeś chwilę w obliczu wieczności, a to niewielu potrafi ;) Ciekawe opowiadanie, czytałam z przyjemnością.
Pozdrawiam.
MIQD dnia 12.03.2010 21:10
wydaje mi się, że poza tym przecinkiem, to wszystkie zaznaczone błędy są tymi, które zamierzałem popełnić...
MIQD dnia 12.03.2010 21:25
Ale muszę bardzo podziękować za ocenę i komentarz. Dziękuję, Elwiro, że przebrnęłaś przez to opowiadanie. Poczułem się jak gbur, nie robiąc tego od razu. I przepraszam, że dopiero teraz, ale nie wchodziłem na tę stronę od bardzo dawna...
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty