Książę i Żaba - tulipanowka
Proza » Bajka » Książę i Żaba
A A A
Za górami, za lasami żył sobie Książę (taki rasowy książę, czyli z rodowodem).
Książę kochał księżniczki, a księżniczki kochały jego. Wszyscy byli zadowoleni, piękni i szczęśliwi, bo mieszkali w krainie mlekiem i miodem płynącej.

Pewnego dnia Książę udał się nad jezioro, w którym żyła Złota Rybka, co spełnia marzenia. Ta Złota Rybka miała przesrane życie. Co jakiś czas czarodziejską rybkę ktoś łapał, a po spełnieniu życzeń, wypuszczał (i tak w koło Macieju). Niestety uczucia i stres ryb nieszczególnie ludzi obchodzą.

Dziwnym trafem na robaczą przynętę złapała się Żaba.
- A co to?! – krzyknął Książę wielce zaskoczony (jakby nigdy żaby nie widział).
- Jestem Żaba. Wyciągnij mi to żelastwo z gardła.
- A co ja z tego będę miał? A jakie ty masz funkcję? Spełniasz życzenia, czy co? Co mi oferujesz?
- Żaba chciała powiedzieć, że „nic”. Niestety trochę się przejęła przypuszczalną możliwością, że Książę nie wyciągnie haczyka z jej gardła.
- A co ty mi oferujesz? – zagadnęła przewrotnie Żaba, żeby dać sobie czas na zastanowienie.
- Eeee. – Książę poczuł się zaskoczony. – Mam staw.
- Ale ja mieszkam w jeziorze. To żadna oferta.
- Jak tak, to cię rzucę bocianom na pożarcie – zagroził Książę.
- Dobrze, już dobrze. Powiedz trzy życzenia, a...
- Trzy? Tylko trzy. Myślałem, że żaba może więcej niż ryba.
- Niech będzie dziewięć. Jak szaleć, to szaleć. Mów.
Książę wymienił dziewięć życzeń.
- Teraz wpuść mnie do wody. Idź do pałacu, a zobaczysz, że życzenia będą spełnione – blefowała Żaba.
Żaba przesadnie wytrzeszczyła oczy. Nie chciała ich zmrużyć. Książę jakby znał ten trik z autopsji, gdyż zaczął dociekać:
- Jaką mam gwarancję, że życzenia się spełnią?
- A Złotą Rybkę pytasz o gwarancję? –Żaba spróbowała zagrywkę na analogię.
- Zabiorę cię ze sobą i jak życzenia będą spełnione, to wtedy cię wypuszczę – postanowił.
- Żadna bajkowa postać nie jest tak podejrzliwa. Wstydź się, Książę, wstydź. – Żaba próbowała zawstydzić Księcia.
Książę wykazał się wielką, niesłychaną, a wręcz anormalną, odpornością na zawstydzanie. Wrzucił Żabę do wiadra z wodą, zakrył pokrywką (gdyż Żaba objawiała chęć ucieczki) i ruszył do pałacu.
- Życzenie odnośnie wyglądu pałacu się nie spełniło. Oszukałaś mnie, Żabo – rozczarował się Książę.
- Duszę się w tym wiadrze. Co dziewięć życzeń, to nie trzy. Trzeba poczekać.
- Nie lubię czekać – gniewał się Książę.
- Wrzuć mnie do stawu. Jak zdechnę, to żadne życzenie się nie spełni. A wręcz odwrotnie – szantażowała Żaba.
Książę wylał z wiadra wodę (wraz z Żabą) do książęcego stawu.

Wieczorem Książę przyszedł nad staw i zawołał:
- Żaaaboooo, żaaaaboooo!
- Rech, rech, czego – spytała w prostackim (czyli żabim) stylu Żaba.
- Żadne moje życzenie się nie spełniło!
- Rech, rech, rech.
- Żabo, nie rechocz, tylko wyłaź z wody. Już ja ci pokażę, co to znaczy okłamywać Księcia.
- Nie przesadzaj. Rech, rech, rech. To tylko taka zabawa.
- Zabiję cię, jak cię tylko dorwę. Czemu to zrobiłaś?
- A czemuś tak się uparł, że niby jestem żabą od spełniania życzeń? Naiwniak. Rech, rech, rech. Naiwniak – rechotała Żaba.
- Wyłaź z wody – wrzasnął Książę.
- Nie. Rech, rech, rech.
Obrażony Książę udał się do pałacu, aby w ramionach księżniczki odnaleźć ukojenie.

Przez kilka kolejnych dni Książę przychodził nad staw z reklamacyjnymi pretensjami. Oczywiście, Żaba nie umiała spełniać życzeń. Nie chciała także ponosić konsekwencji własnego kłamstwa (popełnionego w obronie najwyższej wartości, czyli własnego życia), dlatego w obecności Księcia, nie wychodziła na brzeg.
Książę natomiast stosował techniki od prośby do groźby, od pochlebstwa do podłego oszczerstwa.

Kolejnego dnia Książę poszedł nad staw porozmawiać z gadającą żabą.
- Żaaaboooo, żaaaaboooo!
- Rech, rech, czego – spytała w prostackim (czyli żabim) stylu Żaba.
- Wyleź z wody. – Książe postarał się wyrazić w stylu zrozumiałym dla Żaby.
- Nie wylezę.
- Żaaaboooo, żaaaaboooo! Wyleź z wody.
- Nie drzyj się tak. Nie wylezę z bajora i już.
- To nie jest bajoro, ale książęcy staw.
- Jak zwał, tak zwał. Rech, rech, rech.
- Przestań się rechotać i wyłaź z wody.
- Nie będziesz mi rozkazywać. Rech, rech, rech.
- Jestem Księciem i wszyscy na mojej ziemi muszą wypełniać moje rozkazy. Takie jest prawo – dodał surowo.
- Eee tam. To chyba dotyczy ludzi, a nie żab? Rech, rech, rech.
- Po raz ostatni nakazuję ci wylezać ze stawu.
- Rech, rech, rech – zarechotała Żaba i wystawiła długiego jęzora (pod pretekstem złapania muchy).
- Żaaaboooo, żaaaaboooo!
Naburmuszony Książę udał się do pałacu, aby pomusztrować piękne księżniczki.

Jednak kolejnego dnia Książę poszedł nad staw porozmawiać z gadającą żabą.
- Żaaaboooo, żaaaaboooo!
- Rech, rech, czego? – spytała w swoim prostackim (czyli żabim) stylu Żaba.
- Wyleź z wody. – Książe postarał się wyrazić w stylu zrozumiałym dla Żaby.
- Nie wylezę.
- Żaaaboooo, żaaaaboooo! Wyleź z wody.
- Już ci mówiłam, że nie.
Książę postanowił zastosować strategię na kuszenie.
- Żabo, jeżeli wyleziesz z wody to... – w tym miejscu wstrzymał oddech – to cię pocałuję.
- Rech, rech, rech. Aleś mnie ubawił.
- Jesteś durna, Żabo. Nie wiesz, że pocałunek księcia zamienia żaby w piękne księżniczki?
- Chyba w bajki wierzysz.
- Jak mam nie wierzyć, skoro spotkałem Żabę gadającą ludzkim głosem.
- Aleś argument wymyślił. Rech, rech, rech. Każda żaba może mówić ludzkim głosem, tylko jej się nie chce.
- Jesteś wyjątkowa. Ja nie znam innej gadającej żaby.
- Bo nigdy nie interesowałaś się żabami.
- A możesz wyleźć z wody? – grzecznie spytał Książę.
- Mogę.
- To wyleźć.
- Nie wylezę, rech, rech, rech – rechotała Żaba i wystawiła długiego jęzora (pod pretekstem złapania muchy).
Zdenerwowany Książę udał się do pałacu, aby wyżyć swoją frustrację na jakieś księżniczce.

Jednak kolejnego dnia Książę poszedł nad staw porozmawiać z gadającą żabą.
- Żaaaboooo, żaaaaboooo!
- Rech, rech, czego? – spytała w swoim prostackim (czyli żabim) stylu Żaba.
- Wyleź z wody. – Książe postarał się wyrazić w stylu zrozumiałym dla Żaby.
- Nie wylezę.
- Żaaaboooo, żaaaaboooo! Wyleź z wody.
- Nie wylezę.
- Żabo, jesteś durną, głupią, zidiociałą żabą, co ma nie po kolei w głowie. Nie żabą, ale wariatką i jeszcze kosmitką.
- Rech, rech, rech. Aleś pojechał po bandzie. Rech, rech, rech.
Żaba przewróciła się na plecy, trzymając za brzuch (ze śmiechu).
Zadowolony z siebie Książę udał się do pałacu, aby zabawić się z jakąś księżniczką.

Mimo tego kolejnego dnia Książę poszedł nad staw porozmawiać z gadającą żabą.
- Żaaaboooo, żaaaaboooo!
- Rech, rech, czego? – spytała w swoim prostackim (czyli żabim) stylu Żaba.
- Wyleź z wody. – Książę starał się wyrażać w stylu zrozumiałym dla Żaby.
- Nie wylezę – droczyła się Żaba (jak zwykle).
- Żaaaboooo, żaaaaboooo! Wyleź z wody!
- Rech, rech, mógłbyś postarać się być bardziej oryginalnym.
- Ty wredna Żabo, jak śmiesz tak zwracać się do Księcia.
- To już było, rech, rech, rech – rechotała Żaba.
- Jesteś najbardziej jędzowatą żabą, jaką znam.
- Rech, rech, rech, dowcipniś z ciebie, ale marny. Rech, rech, rech, przecież znasz tylko jedną.
Poniżony intelektualnie Książę udał się do pałacu, by w sypialni poznęcać się nad jakąś kolejną księżniczką.

Jednak kolejnego dnia Książę poszedł nad staw porozmawiać z gadającą żabą.
- Żaaaboooo, żaaaaboooo!
- Rech, rech, czego? – spytała w swoim prostackim (czyli żabim) stylu Żaba.
- Wyleź z wody. – Książę postarał się wyrazić w stylu zrozumiałym dla Żaby.
- Nie wylezę.
- Żaaaboooo, żaaaaboooo! Wyleź z wody.
- Książę, zamiast zawodzić nad stawem, zająłby się czymś pożytecznym.
- A ty, Żabo, co robisz pożytecznego? Tylko siedzisz w tej wodzie całymi dniami.
- Mam swoje żabie zajęcia i Księciu nic do tego.
- Żyjesz jak żaba i zdechniesz w błocie, jak żaba.
- Rech, rech, rech. Żyjesz jak książę, a zdechniesz jak żaba. Rech, rech.
- Nie będę dyskutował z kimś, kto ze mnie kpi.
- Rech, rech, rech - zarechotała Żaba i wystawiła długiego jęzora (pod pretekstem złapania modliszki).
Ośmieszony Książę udał się do pałacu, aby ponaśmiewać się z niemądrych, acz ślicznych księżniczek.

Jednak kolejnego dnia Książę poszedł nad staw porozmawiać z gadającą żabą.
- Żaaaboooo, żaaaaboooo!
- Rech, rech, czego? – spytała w swoim prostackim (czyli żabim) stylu Żaba.
- Wyleź z wody. – Książę starał się wyrażać w stylu zrozumiałym dla Żaby.
- Nie wylezę.
- Żaaaboooo, żaaaaboooo! Wyleź z wody. Kiedy cię pocałuję staniesz się piękną księżniczką.
- Nie chcę, byś mnie pocałował.
- Jak to! – wrzasnął oburzony. – Czy istnieje chociaż jeden racjonalny powód, żeby ktokolwiek nie chciał być pocałowany przez Księcia z rasy książąt!
- Rech, rech, rech, od zbyt częstego całowania pewnie jesteś nosicielem wirusa opryszczki! Wiesz, takie ropne wykwity na ustach. Fuuuj.
- Żabo! – tupnął nogą Książę. – Nie mam wirusów.
- Rech, rech, rech, akurat! - zarechotała Żaba i wystawiła długiego jęzora (pod pretekstem złapania muchy).
Zniesmaczony Książę udał się do pałacu, by całować się z księżniczkami.

Jednak kolejnego dnia Książę poszedł nad staw porozmawiać z gadającą żabą.
- Żaaaboooo, żaaaaboooo!
- Rech, rech, czego? – spytała w swoim prostackim (czyli żabim) stylu Żaba.
- Wyleź z wody. – Książe postarał się wyrazić w stylu zrozumiałym dla Żaby.
- Nie wylezę.
- Jesteś ohydnym stworem, dlatego pewnie skrycie marzysz, żeby być piękną. Masz na to jedyną szansę w życiu. Wyleź z wody, a się przekonasz.
- Nie chcę zamiany w księżniczkę. Księżniczki muszą ubierać gorsety, a żaby żyją na golasa.
- Dla mnie mogłabyś być zostać nagą księżniczką – nęcił Książę.
- Nieubrana księżniczka, to goła baba. Rech, rech, rech.
- Wyjątkowo mnie rozbawiłaś – roześmiał się Książę.
- Ale z bajora nie wylezę - zarechotała Żaba i wystawiła długiego jęzora (pod pretekstem złapania komara).
Rozbawiony Książę udał się na bal, żeby poznać jakąś nową księżniczkę.

Jednak kolejnego dnia Książę poszedł nad staw porozmawiać z gadającą żabą.
- Żaaaboooo, żaaaaboooo!
- Rech, rech, czego? – spytała w swoim prostackim (czyli żabim) stylu Żaba.
- Wyleź z wody. – Książę starał się wyrażać w stylu zrozumiałym dla Żaby.
- Nie wylezę, rech, rech, rech.
- To po coś zamieszkała w książęcym stawie? Na pewno po to, żeby ciągle być blisko mnie. Całe życie opędzam się od księżniczek.
- Rech, rech, rech. Twoje zarozumialstwo jest rozczulające. Rech, rech, rech. Nie wiem, czy wiesz, ale żaba musi mieszkać w jakimś bajorze. Nic nie poradzę, że akurat to bajoro jest twoje.
- Żabo, ale ty ciągle do mnie mówisz, co oznacza, że chcesz przemienić się w księżniczkę.
- Rech, rech, rech. Odpowiadam z grzeczności, bo ciągle mnie wołasz. Codziennie drzesz się „żaaabooo” – parodiowała jego nawoływania. – Inni mieszkańcy bajora wtedy mówią „żabo, płyń wypłoszyć Księcia, bo przez jego wrzaski spać nie można”.
- Żabo, umieram pod wpływem twojego jadu – zaczął żałośnie. – Spadaj – dokończył z satysfakcją.
Usatysfakcjonowany emocjonalnie Książę pojechał na polowanie, między innymi na zbłąkane księżniczki.

Jednak po trzech dniach Książę znowu poszedł nad staw porozmawiać z gadającą żabą.
- Żaaaboooo, żaaaaboooo!
- Rech, rech, czego? – spytała w swoim prostackim (czyli żabim) stylu Żaba.
- Wyleź z wody. – Książe postarał się wyrazić w stylu zrozumiałym dla Żaby.
- Nie wylezę.
- Żabo, powiedz kogo szukasz za męża? – Bez pardonu Książę uderzył w najczulszy kobiecy punkt.
- Nikogo, rech, rech, rech.
- Jesteś nienormalną żabą.
- Rech, rech, rech, nie mierz płazów ludzką miarą. Jednak dopowiem, że w skrytości serca marzę o czułym ropuszku podobnym do mnie – westchnęła Żaba.
- Droga wolna. Idź se do innego bajora.
- Komfort życia jest najważniejszy. Jak mi dobrze i wygodnie, to nie łażę, żeby szukać miejsca jeszcze lepszego.
- Jesteś tylko żabą, bezrozumnym zwierzęciem.
- A ty i twoje księżniczki? Ciągle je zmieniasz. Pozbawiony jesteś głębszych, wznioślejszych uczuć, teoretycznie właściwych wyłącznie człowiekowi. To właśnie ty jesteś zwierzęciem. Jesteś jeleniem. Rech, rech, rech.
- Jeleniem?! Ratunku! Boję się tego słowa. Ratunku! – Książę wystraszył się nie na żarty (chociaż Żaba sądziła, że się wygłupia).

Przerażony Książę udał się do pałacu, aby sporządzić ankietę dla wszystkich księżniczek. W ankiecie zawarł kluczowe pytanie „czy Książę jest jeleniem?” oraz warianty odpowiedzi „a) nie; b) na pewno nie; c) zdecydowanie nie; d) broń Panie Boże, ależ nie”.

Ponadto Książę zapowiedział Żabie, że wyniki ankiety ogłosi publicznie. Nonszalancko dodał nawet, że postawi przy stawie stosowną tabliczkę z napisem „Książę na pewno, zdecydowanie nie oraz broń Panie Boże, ależ nie, jest jeleniem”.


Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
tulipanowka · dnia 01.02.2010 07:50 · Czytań: 4355 · Średnia ocena: 1,67 · Komentarzy: 6
Komentarze
Tirieel dnia 01.02.2010 09:16 Ocena: Przeciętne
Za długie. Zaczęłaś ciekawie, miejscami zabawnie, ale zbytnio przeciagnęłaś, co się niestety zrobiło nudne. Dlatego w bajkach mówi się, że "wilk zjadł wszystkie koźlątka oprócz jednego" - a nie opisuje się po kolei procesu zjadania, bo dziecko słuchające bajkę zasnęłoby po trzecim koźlatku.
Pozdrawiam :)
Usunięty dnia 01.02.2010 16:06 Ocena: Słabe
Cytat:
Pewnego dnia Książę udał się nad jezioro, w którym żyła Złota Rybka, co spełnia marzenia. Ta Złota Rybka miała przesrane życie.

No nie! Bajka dla dzieci i takie słownictwo! Gratuluję!
Usunięty dnia 01.02.2010 19:20 Ocena: Słabe
Cytat:
Nonszalancko

Przed czytaniem tekstu dziecku będę musiał wytłumaczyć mu kilka pojęć słownictwa.

Cytat:
(taki rasowy książę, czyli z rodowodem).

Zgadnij, jakie będzie miało dziecko skojarzenie.
Usunięty dnia 03.02.2010 11:08 Ocena: Przeciętne
Cytat:
- Żaaaboooo, żaaaaboooo!
- Rech, rech, czego – spytała w prostackim (czyli żabim) stylu Żaba.
- Wyleź z wody. – Książe postarał się wyrazić w stylu zrozumiałym dla Żaby.
- Nie wylezę.


I tak bez ustanku, co irytuje czytelnika, rozprasza jego uwagę i chęć zgłębienia błyskotliwej pointy. W tekście pojawiają się literówki, a całość - rzeczywiście zbyt rozwlekła. Rozumiem, że lubisz zabawy w kotka i w myszkę z czytelnikiem, ale takie "chwyty" raczej odstręczają od całkiem niezłej i zabawnej historyjki...

P.S.

Reynevan - a kto powiedział, że to jest bajka dla dzieci?! Bo "mi się nie wydaje" :smilewinkgrin:
tulipanowka dnia 03.02.2010 19:46
to właśnie taka bajka - dłuuuga i lekko irytująca ;)

bajki, tak jak i horrory, czy wiersze o miłości, czy cokolwiek innego są dla tych, którzy to lubią, a wiek nie jest najważniejszym kryterium
Usunięty dnia 04.02.2010 14:43 Ocena: Słabe
Jak bajka to dla każdego raczej, nie?

Tulipanówka, twoich prac nie da się czytać, a jak ci pokażę błędy to ty masz to w GŁĘBOKIM POWAŻANIU i tak jest!
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty