American act - Andre
Dramat » Scenariusze » American act
A A A
AMERICAN ACT

 




JEST RANEK. BRETT I MIKE PIJĄ KAWĘ W RESTAURACJI.


 


BRETT

A taki Quentin? Musiał kogoś odjebać. Nie kręcisz Wściekłych psów jeśli nigdy do nikogo nie strzelałeś. Najpierw musisz widzieć postrzał i ten cały bajzel później. Wiesz, kiedy klient krwawi, wariuje, krzyczy, a ty stoisz i patrzysz. Ale nie reagujesz, bo jesteś tylko obserwatorem, a nie pierdoloną Matką Teresą. Patrzysz i notujesz, linijka po linijce. Tak w głowie, nie? Dopiero później robisz z tego film.


 


BRETT
(zapala papierosa i wygląda przez okno)
Quentin musi mieć na sumieniu przynajmniej tyle ofiar co Manson. Mówię ci.

 


MIKE
A Cameron? Zabija ich więcej niż Quentin.

 


BRETT

Cameron nie. Jego śmierci są do dupy. Nie mają takiej finezji. On buduje terminatory, człowieku, i zsyła je na ziemię, żeby zabijały inne terminatory. To nie jest film. To pierdolony kabaret. Nie, Cameron na pewno nikogo nie zabił.


 


MIKE
Quentin też nie. On po prostu wciąga dużo koksu.

 

 

 

BRETT

Koks i wyobraźnia to jedno. Ale cała reszta musi być prawdziwa, bo bez tego zrobisz gniota, a nie hit. Słyszałem kiedyś o jednym rusku. Jebany miał w basenie rekina. Prawdziwego rekina. To był jakiś mafiozo, ten ruski. I on zawsze jak rozmawiał z kolesiami, którzy mu coś wisieli, to zabierał ich na tyły swojej willi na spacer wokół tego basenu i pokazywał im rekina. Człowieku, kolesie miękli od razu.


 


MIKE
I co?

 

 

BRETT

 

Ten ruski miał też psa. Takiego zajebistego, rasowego. I któregoś dnia córka ruska bawiła się z tym psem za domem. Wiesz, patykiem. Rzucała, a pies przynosił. I raz rzuciła tak mocno, że patyk wpadł jej do basenu, a pies nie ogarnął sytuacji i odruchowo skoczył za badylem. Trzy sekundy i skurwiel był historią. A to był fest pies, nie jakiś kundel, tylko wielki mastif, człowieku. Ze sto kilo ważył.

 


MIKE
A ten rusek?

 


BRETT
Nie wiem, kurwa, z osiemdziesiąt. A jakie to ma znaczenie?


 

MIKE
Ale co zrobił?

 


BRETT

A, no co? Wkurwił się trochę na tego rekina, bo emocjonalnie to był bardziej przywiązany do psa niż do niego. Kazał kupić takie urządzenia do ogrzewania wody w basenach. Dwa tygodnie grzały na pełny regulator, aż zaczęło bulgotać. Ugotował kutasa. Potem ktoś opisał tą historię w gazecie, a później zrobili z tego film.


 


MIKE
Mocny gość.

 

 

BRETT

Chuj z gościem. Chodzi o to, że nie wymyślasz takich historii z niczego. Te rzeczy muszą być naprawdę, potem dopiero kręcisz o nich filmy.


 


MIKE
Chyba, że jesteś nieźle popierdolony. Wtedy wymyślasz.

 


BRETT

Nikt nie jest popierdolony na tyle żeby wymyślić ruskiego, który w swoim basenie przez dwa tygodnie gotuje rekiny.


Podchodzi KELNERKA z dzbankiem kawy.


 


KELNERKA
Kawa dla panów? Wygląda, że ta scena jeszcze trochę potrwa.


 

BRETT
Tak, dziękujemy.

 


W tym momencie ruda, szczupła, około trzydziestopięcioletnia KOBIETA wskakuje na sąsiedni stolik, wyciąga rewolwer i celuje w klientów restauracji.


 


KOBIETA

Spokojnie, to napad! Niech któryś z was pojebańcy drgnie, a rozpierdolę wszystkich w drobny mak!


 


BRETT
(szeptem)

Widzisz, nikt normalny nie zacząłby filmu od kobiety, która z wielkim gnatem napada na restauracje. Musiał to gdzieś zobaczyć.


 



Do stolika BRETTA i MIKE'A podchodzi QUENTIN TARANTINO.


 


QUENTIN TARANTINO

Wy dwaj. Czy sytuacja, w której się obecnie znajdujemy, przypomina wam randkę z parą nastoletnich cipek, które - macie nadzieję – dadzą się dzisiaj ostro wylizać tylko dlatego, że postanowiliście kupić im najlepszą kawę w mieście za $5,50 kubek? Nie? Pozwólcie, że powiem wam, dwóm durniom, dlaczego nie. Dlatego, że nie jesteście tu na randce. Jesteście pierdolonymi statystami, na pierdolonym planie, pierdolonego filmu, który będzie pierdolonym hitem. Więc stulić pyski albo wypierdalać.


 


THE END

 


 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Andre · dnia 03.02.2010 08:42 · Czytań: 1394 · Średnia ocena: 3,71 · Komentarzy: 21
Komentarze
bury_wilk dnia 03.02.2010 10:05 Ocena: Bardzo dobre
No, powiem szczerze, że bardzo mi się spodobało. Ciekwe przejście z opowieści w coś co sie wydaje rzeczywistości i dalej w film. Niby nic wielkiego, ale sprawiło mi trochę radości; nie wiem, może dlatego, że bardzo lubie dzieła Tarantino :)
Usunięty dnia 03.02.2010 10:18 Ocena: Dobre
Hmmm... Najpierw jest nuda, potem nuda, potem trochę nudy, a potem wpada Tarantino :) Mówi coś, co dla mnie jest całkiem bez sensu, no ale jest w jego stylu. Nawet się uśmiechnęłam na myśl o takiej sytuacji.

Czyta się gładko, język bardzo wiarygodny, więc tu się nie czepiam. Treść jak treść, bez fajerwerków, ale sympatycznie. Ciekawy pomysł.
Usunięty dnia 03.02.2010 10:24 Ocena: Dobre
O, Ciebie też dopadła "puentylica"? Zanim dojechałam do słowa "statyści", zaczęłam wymiękać od absurdu i nagromadzenia wulgaryzmów, ale na koniec :D. Rozczarowała mnie natomiast historia rekina. Dlatego zabieram b, zostawiam db.
Andre dnia 03.02.2010 10:33
Merci ;))
Berserkerka dnia 03.02.2010 11:20 Ocena: Bardzo dobre
A mi się podobało, że wplotłeś tu historie rekina i psa:-) No i końcówka powalająca. Uśmiałam się czytając to. Pomysł świetny, a i wulgaryzmy jakoś mi tu nie przeszkadzały bo nie były wymuszone. bdb
Sceptymucha dnia 03.02.2010 11:37 Ocena: Dobre
Najpierw przypominało mi to film "Snatch", byłby bardzo dobry. Później rozmowę z "Surferów" o "Wściekłych psach", byłby dobry. Pod koniec dywagacje, kto był ojcem Maleństwa z "Ciała", co zmniejszało na przeciętny. Po prostu było za dużo tego. Na zakończenie pojawił się deus ex machina podnosząc ocenę o półtora stopnia.
Nie da się wystawić oceny pomiędzy. Dobry, bo nie rozejrzeli się po restauracji, ani nie wspomnieli, czy kawa jest smaczna, czy zła.
peggy dnia 03.02.2010 13:23 Ocena: Dobre
hmmm :rol: cos mi przeszkadza, moze fakt, ze czekalam na cos podobnego do wczesniejszych twoich tekstow. a moze takie jest wlasnie twe zamierzenie - poglaskac czytelnika pod wlos wiazanka bluznierstw i okropnym smakiem kawy amerykanskiego baru w scenerii pulp fiction. poki co wole oryginalne rozwiazanie a la tarantino, choc jest cos pociagajacego w twej historii...
lynch dnia 03.02.2010 15:20 Ocena: Dobre
no dobrze się czyta te twoje historyje. trzyma poziom. jakbym się miał czegoś doczepić to zakończenia, ale robię to bez wielkiego przekonania.
Polter13 dnia 03.02.2010 15:32 Ocena: Bardzo dobre
Chyba zostaniesz jednym z moich ulubionych autorów tego portalu. Zajebisty dialog i jeszcze wpleciona historyjka z innego opowiadania.
Palce lizać, czekam na Twój następny kawałek.
Tirieel dnia 03.02.2010 16:17 Ocena: Bardzo dobre
Masz chłopie talent, zakończenie zwala z nóg! :)
Andre dnia 03.02.2010 17:50
Dziękuję raz jeszcze za opinie. To dla mnie dość ważne, bo daje pogląd na to, co się podoba, a czego unikać;)
Izolda dnia 03.02.2010 20:24 Ocena: Bardzo dobre
To trafia w moje absurdalne poczucie humoru. Uśmiech mi z ust nie schodził, nawet pozwoliłam sobie gdzieś po drodze parsknąć śmiechem. Szarpnę się ;) na bdb. Czy wystarczająco umotywowałam, czy mam powrócić?:D
Andre dnia 03.02.2010 21:00
Fair enough, thx ;)
ox dnia 03.02.2010 22:59 Ocena: Dobre
Gładko wchodzi i rozbawia. Chętnie zobaczyłbym coś takiego w dodatkach na Pulp Fiction DVD.
gresud dnia 03.02.2010 23:00 Ocena: Świetne!
No to i ja się dołączę do ochów i achów - od pierwszych zdań widziałem oczami wyobraźni cd. "Pulp fiction" a tych dwóch gości to wypisz - wymaluj Travolta i Samuel Lee Jackson. No i to wejście na koniec, aż się prosi żeby po słowach Tarantino chłopcy dopili kawę, wstali od stolika i po głebokim spojrzeniu sobie nawzajem w oczy rozpirzyli całą knajpę. Dla mnie cacuszko i daję Ś.
Jack the Nipper dnia 04.02.2010 08:08 Ocena: Bardzo dobre
Cytat:
Nie wiem, kurwa, z 80


:lol: dobre.
Ale konsekwentnie to powinno być 80 słownie, tak jak wcześniej sto kilo.

Dobre, lekkie, bezpretensjonalne i styl Tarantino całkiem udanie pokazany. Podoba mi się.
Matuszewski dnia 04.02.2010 13:01 Ocena: Bardzo dobre
Wyobrażam sobie, że taka scena mogła zajść przy produkcji pulp fiction. Za zgrabne naśladownictwo - 5. Coś mi zazgrzytało przy tym "Tarantino pokazuje palcem", zobaczyłem taki gest na sztywnej ręce, jak jakiś teletubiś. Dobrze, że nie czytam rzeczy w nawiasach i dopiero później zauważyłem, bo by mi końcówkę zepsuło;)
Nova dnia 04.02.2010 15:39 Ocena: Bardzo dobre
Jakieś przecinki i inne pierdoły..., ale tekst za dobry, żeby go przerywać na robienie notatek.

Stąd, sam musisz się ich doszukać, albo... słabiej pisać:lol:
carra dnia 08.02.2010 16:47 Ocena: Bardzo dobre
Pomysl genialny! Thx for making my day :)
barbasia dnia 16.02.2010 17:46 Ocena: Bardzo dobre
Lubię Tarantino. Więc mi sie podoba, "odjechane" tak, że sam mistrz - rezyser by się uśmiał! :) Jak napiszesz książkę- daj znać, kupię na pewno! :)
monkofsky dnia 08.05.2012 00:26
no kocham cię ;D
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
Darcon
23/03/2024 17:10
To dobry wynik, Zdzisławie, gratuluję. :) Wiele… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty