Na zawsze zapamiętałem ciebie w tej pozie
oświetlonej tandetnym, ulicznym neonem
wyobrażającym siedmiomilowe buty .
Twoja natura. Uwidoczniła się wtedy
i do dnia dzisiejszego pozostała
niedostępna, opiekuńcza, dzika i kocia ...
Rozmyślałaś w skrytości parku tyle czasu -
co mogłaś począć ze swoim obecnym życiem?
Tamten był twoim pierwszym i... poczęłaś syna.
Potem obróciło się, jak w kalejdoskopie:
miłość, nienawiść, gorycz, tęsknota, bałagan,
a w końcu ruina ogniska domowego
wygnała ciebie ponad trzysta kilometrów
stąd... Byle dalej , byle zatrzeć w pamięci ślad
po chaosie zastałym w opuszczonym sercu.
A jaki ślad pozostał po twoich marzeniach?
Rodzinny dom, przyjaźnie, układy, kontakty ...
Wszystko stracone. To jak źle wybita piłka!
- - - - - - - - - - - - - -
Neon, jakich wiele. Buty, jakich tysiące.
Tandetna ta reklama miała zaszczyt świecić
w nocy twojego ostatecznego upadku.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
tajga1805 · dnia 04.02.2010 12:01 · Czytań: 1033 · Średnia ocena: 2,33 · Komentarzy: 4
Inne artykuły tego autora: