Żona syna - myroslaw
Dramat » Dramat właściwy » Żona syna
A A A
Siedziałem w swej samotni. Odcięty od świata i ludzi, ale po tragedii, w której kiedyś w młodości współuczestniczyłem nie potrzebowałem towarzystwa. Zastanawiałem się jedynie, dlaczego tak odległe wydarzenie coraz bardziej odżywało, z każdym dniem, godziną pogłębiało ranę tragedii jakby czas ten zazwyczaj dobry lekarz tym razem odwrócił się w drugą stronę.
I wtedy zadzwonił telefon i dowiedziałem się, że wraca syn, którego nie widziałem kilka lat. Zapowiedział przyjazd z żoną i przez telefon nic więcej nie wyjaśnił, bo przecież nie wiedziałem o jego małżeństwie.
Następnego dnia zajechali. Jego żoną okazała się młodziutka blondyneczka, zgrabna i ładna, niezwykle ponętna. Samą obecnością rozsiewała woń zmysłowości i pożądania. Przypominała dziewczynę sprzed lat, którą kiedyś kochałem a później skrzywdziłem i do dzisiaj przez nią cierpiałem. Do wiecznie rozdrapanych i jątrzących ran swoją aparycją dolała octu i żółci. Patrząc na nią czułem przejmujący ból duchów przeszłości.
Zjedliśmy wspólnie kolację. Przeznaczyłem im pokój na górze, olbrzymią sypialnię położoną bezpośrednio nad moją. Wszedłem do łóżka, ale nie mogłem zasnąć. Zmory przeszłości bezlitośnie pastwiły się nad moją biedną psychiką. Po godzinie bezskutecznych prób zaśnięcia poddałem się. Zaświeciłem lampkę i chwyciłem pierwszą z brzegu książkę. Lecz nawet pogmatwane losy bohaterów nie przyniosły ukojenia. Zastanawiałem się czy nie skorzystać z dobrodziejstw nowoczesnej chemii i wówczas usłyszałem głośny oddech kobiety. W tej samotni ciężkie westchnienia brzmiały jak krzyki.
Wstrzymałem oddech. Właśnie wybiła północ. Z góry wyraźnie dochodziły odgłosy miłości. Ona jęczała coraz głośniej a chwilami jakby płakała. Zobaczyłem ich razem. Ona naga a mój syn na niej. Zamknięte oczy i otwarte spieczone usta, z których wydobywają się spazmy rozkoszy. Nasilały się z każdą sekundą.
Włączyłem radio i zasłoniłem głowę kołdrą. Po godzinie katuszy zasnąłem. Rano syn wyjechał do miasta zająć się podupadającymi interesami rodziny. W południe przechodziłem obok ich pokoju. Drzwi stały otworem. Już z daleka zobaczyłem żonę syna. Ubierała się to znaczy miała zamiar, bo stała całkiem naga trzymając w rękach majteczki. Przez chwilę patrzyłem na zgrabne ciało, idealną linię pośladków, jędrnych, krągłych, tak bardzo apetycznych. Kiedy poruszyła się uciekłem. Po chwili zeszła na dół w stroju plażowym. Idę się opalać, powiedziała niewinnie, idziesz ze mną? Przełknąłem głośno ślinę patrząc w bok. Spytała, co się stało? Gwałtownie potrząsałem głową. Nie mogłem się z nią opalać. Emanowała za dużą ilością niebezpiecznych fluidów.
Popołudniem wrócił syn i zasiedliśmy do kolacji. Syn relacjonował pobyt w mieście, napomknął o wizycie na giełdzie i przypuszczalnych spółkach, w których moglibyśmy spróbować szczęścia. A wówczas jego żona ten wulkan erotyzmu przeistoczył się w specjalistę marketingu. Nie przypuszczałem, że w nasączonym seksem ciele jest jakakolwiek wiedza. I rozczarowałem się gdyż z jej zmysłowych ust płynęły prowizje, tantiemy, profity, procenty, dywidendy. Wyglądało, że urodziła się na giełdzie.
Kolejnego dnia po wyjeździe syna nogi same zawlokły pod jej pokój. Na palcach zbliżyłem się do drzwi. I wtedy usłyszałem jęki. Takie same jak w nocy. Zajrzałem przez dziurkę od klucza. Zobaczyłem nogi i kawałek ud powyżej kolan. Drżały, unosiły się, rozszerzały to łączyły. Jęki nasilały się. By ostudzić rozgorączkowane ciało zszedłem do łazienki i wziąłem lodowaty prysznic. Ale i tak cały czas widziałem ją, nago leżącą na łóżku w konwulsjach erotyzmu.
Po samotnym obiedzie zająłem się porządkami w kuchni. Zdjąłem wszelkie ozdoby ze ścian i wyjąłem szkło z szafek. Pogwizdując delikatnie wycierałem kurz. Nie myślałem o niej, chociaż chwilami niekontrolowane obrazy wciskały się pod powieki przywołując duchy z przeszłości, tamtą dziewczynę, którą tak okrutnie potraktowałem, którą tak bardzo przypominała mi żona syna. I wtedy ona weszła do kuchni. Mini spódniczka opinała ponętne biodra. Uśmiechając się podeszła i włączyła do pomocy. Czyściła karafkę jakby robiła coś najważniejszego w życiu i tylko to się dla niej liczyło. Milczeliśmy, od czasu do czasu wymieniając uśmiechy.
Wieczorem już we trójkę znowu rozmawialiśmy o interesach z jej aktywnym udziałem zaś w nocy kochali się, co przeżywałem na równi z nimi. I tak minęło kilka dni, dni wypełnionych jej zmysłową obecnością a właściwie nieobecnością, bo raczej unikałem jej towarzystwa tak bardzo nęciła i prowokowała. Robiła to nieświadomie i wdzięcznie. Nawet jak przebywała daleko i poza moim wzrokiem cały czas stała przed oczami.
Tego dnia syn zadzwonił z miasta i chciał rozmawiać z żoną. Poszedłem na górę, zapukałem i wszedłem. Spała. Całkiem nago. Leżała na kołdrach z lekko rozchylonymi udami. Stanąłem zdruzgotany i pożerałem wzrokiem niecodzienny widok. I wtedy przebudziła się. Wcale nie wyglądała na zaskoczoną. Wykrztusiłem, z czym przychodzę. Ubrała szlafrok i zeszła na dół.
Następnego dnia poszedłem pod jej pokój. Ponownie jęczała jak kiedyś. Stałem długo i słuchałem spazmatycznych krzyków.
Od kilku dni zażarcie dyskutowali o lokacie gotówki. Syn wybrał pewną firmę, ale ona proponowała inną. I jakoś nie mogli się dogadać. Obydwoje liczyli na moje poparcie, ale nie chciałem się mieszać, chociaż to były moje pieniądze a jeszcze w grę wchodził kredyt hipoteczny pod wszystkie rodzinne posiadłości. Żadna ze stron nie umiała mnie przekonać. Tak prawdę mówiąc uznawałem racje syna, lecz nie chciałem być posądzany o stronniczość rodową. Wywijałem się jak mogłem, bo to ode mnie zależało. I chociaż tego wieczoru doszło prawie do sprzeczki nie podjęliśmy żadnej decyzji. W nocy nie kochali się pierwszy raz odkąd przyjechali. Wreszcie spokojnie zasnąłem.
Następnego dnia zaraz po przebudzeniu poszedłem do łazienki. Ona tam była. Zdziwiłem się, bo zazwyczaj spała do południa. Stała naga przed lustrem i czesała się. Moje i tak już gotujące się zmysły doprowadziła do stanu pary. Odwróciła się i patrzyła śmiało w oczy. Uwięziony przenikliwym wzrokiem i tak widziałem całą resztę: piersi, brzuszek, uda. Milczeliśmy. Zazwyczaj milczeliśmy w takich sytuacjach. Ona zdawała się być naturalna jakby paradowanie nago przed obcym facetem było czymś normalnym i codziennym.
Tym razem nie wytrzymałem. Tak długo nie miałem kobiety. Podszedłem i objąłem jej ciało. Nie reagowała, gdy drżącymi dłońmi objeżdżałem najintymniejsze miejsca zazwyczaj przeznaczone tylko dla ukochanego. Nie pozwoliła całować ust z uporem spychając głowę w dół. Jej szalone dłonie mało mi szyi nie urwały.
Popołudniem przy mojej niewielkiej pomocy przeforsowaliśmy pomysł żony syna. Uśmiechnęła się triumfująco i otrzymałem tajemniczy uśmiech. Poczułem się tak samo jak kiedyś przed laty, gdy skrzywdziłem tamtą dziewczynę i zobaczyłem skutki mojego czynu. Tej nocy oni kochali się jak opętani. Cała okolica musiała słyszeć. Jak zwykle męczyłem się okrutnie.
Minął zaledwie tydzień. Firmy, w których ulokowaliśmy wszystkie pieniądze i cały majątek dosłownie znikneły z rynku. W ciągu paru minut zostaliśmy bankrutami. Obaj z synem patrzyliśmy na jego żonę domagając się wyjaśnień. A wówczas ona zaczęła się śmiać. Śmiała się chyba z pięć minut. Jej śmiech był nienormalny i tak bardzo nienaturalny. Czuło się radość osoby obłąkanej. A kiedy wreszcie skończyła spojrzała na mnie z nienawiścią i powiedziała: ty skrzywdziłeś kiedyś moją mamę i dzisiaj nadszedł dzień zapłaty.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
myroslaw · dnia 10.02.2010 09:02 · Czytań: 33257 · Średnia ocena: 2 · Komentarzy: 13
Komentarze
Usunięty dnia 10.02.2010 11:44 Ocena: Słabe
Sorry, ale to opowiadanie jest do bani :| Jest tak naciągane, że aż przykro. Gdybyś nie próbował budować jakiejś tragicznej otoczki, tylko skupił się na fantazjach erotycznych, to jeszcze jakoś by to uszło. A tak, wychodzi mega nienaturalnie: ojciec nie widzi syna od kilku lat, ten w końcu przyjeżdża z żoną, jedzą kolację i para idzie się bzykać :| Nie no, sorry...

Sam zapis też jest do poprawy. Przede wszystkim interpunkcja i zapis rozmowy.

Polecam też sprawdzić co oznacza kategoria: dramat właściwy.
Izolda dnia 10.02.2010 16:17 Ocena: Przeciętne
Dwie kule się należą. Możesz sobie wybrać czy takie do podpierania się czy w łeb.
W erotycznych umieść, usuwając uprzednio to schematyczne zakończenie. Wtedy skupimy się na psychologicznej stronie hamowania popędu w kierunku synowej, który bestia wyczuła i wykorzystała. Czy nie byłaby bardziej interesująca bez tego motywu zemsty? Przemyśl to.
myroslaw dnia 11.02.2010 00:13
Maniu
nikt mnie nie broni wiec musze sie sam heheheheh
dzieki za skrbniecie
wiesz co mnie zadziwia Maniu????
Twoja wiedza odnosnie zachowan nienaturalnych ludzi
faktycznie wysoce nienaturalne jest ze mlodzi malzonkowie sie bzykaja
ale majac taka potezna wiedze moze powiesz mi co moga robic malzonkowie mlodzi w sypialni
zazdroszcze Ci Maniu tej wiedzy
faktycznie tez nie wiem jaka jest roznica miedzy dramatem a dramatem wlasciwym
moze mnie rozjarzysz ale prosze krotko jak szescioletniemu dziecku
domyslam sie ze podobna jak miedzy demokracja a demokracja socjalistyczna ale tak szczerze to nie wiem
pozdrawiam i jeszcze raz podziwiam Twoja wiedze
myroslaw dnia 11.02.2010 00:18
Izoldo
dzieki serdeczne za kule
jedna sie podeprze a druga chcialbym wstrzelic w leb ale pani starosc nie pozwala
no coz Izoooldo to jest moje dzieciatko i jakie go splodzilem takie jest
ale widze szanse dla Ciebie
moze sprokreujesz wlasnego dzieciaczka wykorzystujac rady dla mnie i przezyta traume jaka wyziera z Twojej wypowiedzi
pozdrawiam i zycze Ci no wesz czego
myroslaw dnia 11.02.2010 00:18
Usunięty dnia 11.02.2010 08:35 Ocena: Słabe
Po pierwsze: polecam zasięgnąć elementarnej wiedzy na temat różnic między prozą, poezją, a dramatem. Jeśli tego nie wiesz, to może nie powinieneś się zabierać za pisanie? Podpowiem Ci: wystarczy, ze sprawdzisz, jak wyglądają inne teksty w kategorii, do której wrzuciłeś swój.

Co do odwiedzin syna: no dobra, może Ty żyjesz w innym świecie, w takim, w którym synowie co kilka lat niespodziewanie odwiedzają rodziców tylko po to, żeby się pobzykać w ich domu. Naprawdę tego nie widzisz? Przecież to jest scenariusz do taniego niemieckiego pornola, gdzie fabuła niby jakaś ma być, ale i tak wszystkich interesują tylko sceny erotyczne.
bury_wilk dnia 11.02.2010 11:04 Ocena: Przeciętne
Myroslawie :)
Kategorie na pp nie są czasem najlepiej pomyślane, ale akurat ta jest dość jasna... trafiłeś kulą w płot.
No, ale sam tekst nie zmieni się bez względu na to, czy nazwiesz go dramatem, epopeją, czy miniaturą, więc w komentarzu i ocenie nie wezmę tego pod uwagę.

Odnośnie samego tekstu, to byłbym nieco łagodniejszy od szacownych poprzedniczek, ale czepiać się jest czego.
Sam pomysł nie jest zły i choć motyw zemsty jest naciągany, to mogę go przyjąć. Za wiele jest jednak mglistych niewiadomych, które powodują, że to jest zupełnie nierealne. Z tych najważniejszych:
1) Powtarzasz niejednokrotnie, że jakąś tam krzywdę kolo zrobił panience, ale chciałoby się wiedzieć, co dokładnie, bo jeśli spowodowało aż takie poruszenie w jego psychice i w psychice jej córki, to musiało być niezłe. Swoją drogą, może to jest też jego córka? Wtedy motyw bzykaniny nabiera dodatkowego podtekstu :)
2) Syn przyjechał pierwszy raz od kilku lat i to jeszcze z żoną, o które ojciec nie miał pojęcia - no dobra, mogło się zdarzyć, ale to nasuwa sporo skojarzeń, że może był gdzieś daleko, albo, że się ze sobą nie trawili, albo cholera wie co... a tymczasem u Ciebie spotykają się jakby nigdy nic, gadają swobodnie, syn załatwia w mieście tysiące spraw, jakby była to jego codzienność (a tym samym, że był tam już wcześniej, a nie na antypodach)
3) O co biega z tym zainwestowaniem pieniędzy? Przyjeżdżają i tak nagle namawiają ojca, żeby wszystko co ma zaryzykował na giełdzie? :/ zbyt grubymi nićmi szyte

Te trzy powyższe zupełnie rozwalają wiarygodność fabuły. Każdy z tych elementów może zostać, ale pod warunkiem, że je mocnie wyjaśnisz, uzasadnisz.

Motyw erotyczny mi nie przeszkadza. Spoko, wcale nie jest zły i nie wiem, co się Oke_Doda czepia.

No i jeszcze drobiazg wynikający z subiektywnego gustu - może to ma jakiś sens, ale określenie "żona syna" zwłaszcza tak często powtarzane zupełnie mi się nie podoba. Już synowa brzmi znacznie zgrabniej.

Warsztatowo nie jest wzorowo, ale ujdzie.

Podsumowując, tekst jest do dopracowania, a w szczególności do rozbudowania.
myroslaw dnia 12.02.2010 03:32
Maniu
widze ze jestes fanatyczka szufladek
masz racje wcibilem dzieciatko nie w ten otwor wale sie w cycusie ale po Twoim ataku czuje sie jakbym dokonal masakry na ludnosci niewinnej
co do zachowan ludzkich proponuje bys napisala Biblie zachowan wlasciwych wg Mani i podejrzuje ze kazdy chetnie skorzysta z instrukcji
chcialbym tez niesmialo zauwazyc ze oni sie nie bzykali ale kochali ale pewnie nie widzisz roznicy jedynie widzisz miedzy dramatem dramatem wlasciwym niewlasciwym i okrutnym itd itp
i znowuz przeraza mnie Twoja wiedza na temat mojego swiata
skad Ty to wiesz
nie wiedzialem jedynie ze moj swiat to kalka niemieckiego taniego pornusa
moze znasz tytul?
a jaki jest Twoj swiat? milosci czy bzykania
myroslaw dnia 12.02.2010 03:49
Bury Łulfie
nie sadzilem ze moje dzieciatko wywola az takie emocje ale ciesze sie
co do motywu chyba nie ma co dyskutowac albo mozna calymi nocami oczywiscie przy dobrym trunku
czy krzywe spojrzenie moze byc przyczyna zemsty?
pewnie rzekniesz ze nie ale zycie pokazuje ze moze
nie podalem motywu jedynie ogolniki
jezeli sadzisz ze przeoczylem czy zapomnialem ty mylisz sie
chcialem jedynie by czytelnik troszke podumal i zastanowil sie
tak jak Ty na ten przyklad
i cieszy mnie ze deliberujesz co sie tak naprawde stalo i czy ona nie jest jego dzieckiem
czy wszystko musi byc podane na tacy wyjasnione i wyeksponowane???
moze Ty tak lubisz ale ja nie
wierze ze dzieki temu dzieciatko na dluzej zostanie w pamieci czytelnika
pozostale zarzuty braku wiarygodnosci jakos do mnie nie trafiaja
nie napisalem instrukcji obslugi przekonywania facia do inwestycji na gieldzie czy tez o relacjach syn-ojciec (moze kiedys napisze)
truchleje na mysl o wyslaniu kolejnego dzieciatka
w jaka szufladke go wsunac by nie zostac zlinczowanym?????
no i Wasze zarzuty
czemu ziomala z Czerwonego Kapturka na ten przyklad nosi czerwony kapelusik a nie zielony
czy mam siegac do traumy z dziecinstwa a bo myli ja czarnym mydlem i stad takie przyzwyczajenie czy wystarczy po prostu ze lubi taki kolor
pozdrawiam i postaram sie wyciagnac wnioski mimo wszystko bo kazda uwaga jest dla mnie cenna i bede ja bral do organa przy plodzeniu kolejnych dzieciatek
Usunięty dnia 12.02.2010 15:22 Ocena: Słabe
Cytat:
nie wiedzialem jedynie ze moj swiat to kalka niemieckiego taniego pornusa
moze znasz tytul?


Oczywiście. Tytuł to "Żona syna".

Twój błąd polega na tym, że próbowałeś do swoich fantazji erotycznych dopisać jakąś ideologię, ale zrobiłeś to tak po łebkach, ze od razu widać, że chodziło Ci tylko o seks. Następnym razem albo odpuść sobie tą otoczkę, ale potraktuj ją na równi ze swoimi fantazjami, to może coś z tego wyjdzie.

Mój świat jest taki, jakim go sobie wykreuję, ale nigdy nie chowam erotyków pod powłoczką dramatu.
myroslaw dnia 13.02.2010 03:50
maniu
mozesz widziec jak chcesz moje dzieciatko
ale prawda jest taka
erotyzm jest tylko wynikiem dzialania zony syna
ktora akurat uzywajac seks apilu podazala ku zemscie
i udalo sie jej
pozdrawiam
przyroda dnia 13.02.2010 15:49 Ocena: Dobre
A mnie się podobało...szczególnie to napięcie erotyczne...tatusio - teścia...jeżeli chodzi o zemstę...to z uwagi na to pierwsze...zeszła w moim odbiorze na drugi plan...

Pozdro!
myroslaw dnia 14.02.2010 04:19
dzieki naturo
na pewno jest erotyzm
ale porno zdecydowanie nie
pozdrawiam
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
26/04/2024 14:06
Brawo Jaago! Bardzo mi się podobało. Znakomite poczucie… »
Jacek Londyn
26/04/2024 12:43
Dzień dobry, Jaago. Anna nie wie gdzie mam majtki...… »
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:72
Najnowszy:ivonna