Cytat:
nieświadomość realii
realiów
Cytat:
Tylko tak...antygrawitacyjnie? Kurnia, ja wiszę! Do góry nogami na dodatek!
co nie zmienia faktu, że bohater grawitację czuje, tylko nie w ten sposób, w który powinien
Cytat:
Spójrzmy...coś
nie mam pojęcia, jak wpadłaś, na te trzy kropki łączące wyrazy
Cytat:
Niestety mam kości w karku i nie mogę się dostatecznie wygiąć, żeby zobaczyć co jest pode mną
skoro zwisa głową w dół, to nie powinno mu to sprawić najmniejszego problemu
Cytat:
Jeszcze raz spoglądam na góry
jakie góry?
Cytat:
neonowym tle świata zewnętrznego
neonowym?
Cytat:
gorąco liże mi ciało
moje ciało
Cytat:
Coś drepcze i postać znika z pola widzenia.
co to znaczy: coś drepcze?
Cytat:
Przyglądam się uważniej i dostrzegam cieniuchną linię, która oznacza, że tafla przedmiotu jest szeroka w drugą stronę.
o czym Ty tu w ogóle piszesz? jakiego przedmiotu?
Cytat:
W brzuchu mi burczy, oko mi łzawi i czuję się rozciągany.
proponuję eksperyment: powiś głową w dół chociaż 10 min? jak będziesz się czuła, kiedy cała krew spłynie Ci do głowy? za to masz największego minusa: brak wyobraźni
Cytat:
A ty? (...)
wiesz, co oznacza "(...)"?
Po kolei: po znakach interpunkcyjnych robimy przerwę, nie ma takiego znaku jak "..", radzę też zapoznać się ze sposobem zapisywania dialogów.
Nie wypowiadam się na temat fabuły, bo to pewnie wstęp do czegoś dłuższego. Twoim największym problemem w tym opowiadaniu jest to, że Twój bohater jest totalnie niewiarygodny. Wisi głową w dół, prawdopodobnie ma złamaną nogę, krew mu spływa do głowy i myśli o takich pierdołach?
Masz też problem z filtrowaniem informacji. Skupiasz się na dziwacznych myślach bohatera, reszta się nie liczy. Jest jakiś magazyn, jest jakiś przedmiot, o którym piszesz ni z gruszki ni z pietruszki i coś drepcze. Słabo.
Z językiem nie jest najgorzej. Silisz się na poczucie humoru i może by to nawet uszło, gdyby opowiadanie było bardziej dopracowane pod względem logiki.