Zawsze mocny na wierzchu, a słaby na spodku.
Ze złego początku nie będzie porządku
Co czynisz roztropnie, czyń, a patrzaj końca.
Kares z interesem w jedną nutkę trąca.
Wszyscy jedziemy na tym samym wózku,
Jeden od tylca, drugi po francusku.
Raz pod wozem, potem znów na górze,
Gdzie świnie złote pachną jak róże...
Jaki ptaszek, takie słyszysz śpiewy,
Niejeden w klatce tak bywa niemy.
Tak zatańczy, jak mu zagrają,
Królowie wielkie oczy i długie ręce mają.
Samemu królowi mogę prawdę powiedzieć,
Wszak jeszcze niżej nie mogę siedzieć.
Chciały żaby króla- dostały bociana...
Wielkie ryby małe żrą od rana.

REF.
Hej! Co z treścią piosenki, gdy tekst będzie cienki,
Nie wydam tej szmaty, nie będzie zapłaty.

Gdzie wielcy łotrowie małych sądzą
Wszystko się toczy pieniądza rządzą
Nie kłaniam się Tobie Bracie- Twojej szacie!
Pan cała gębą, na urząd robiona,
Sam się opycha, inny z głodu kona...
Nakładli ci do uszu, uszyli ci spodnie,
Diabeł nie śpi ( , ) z Bogiem nie jest modnie.
Masz babo kaftan. Jesteś krukiem to bądź czarny.
Kłamstwo i pycha mają koniec marny.
Już go pycha ze skóry wypycha,
Nie skryje diabeł końskiego kopyta.
Dobrze pana poznać jest po cholewach,
Sroce na ogon siadać nie trzeba.
Nie ze stołu, ale spadła prawda z tarczy.
Ty mnie zrozumiesz i to mi wystarczy.
Herb jego gęś pod pachą, na nim czapka gore,
Nosił wilk razy kilka, potem było gorzej.

REF.:
Hej!...

Powiedz, gdzie się te czasy podziały,
Kiedy kiełbasy po świecie latały?
Nie przylecą do lenia pieczone gołąbki,
By siedział i czekał zgotowawszy ząbki.
Śpijmy, wszak król ma pieniądze przynieść,
Do południa spać, do wieczora nie jeść.
Dobre długie kiełbasy, a krótkie kazania,
Nie zawsze kokoszka niesie złote jaja.
Tak, jestem spłukany, ale też szczęśliwy,
Nie straszne gołemu zbójów karabiny.
Jako trzecia ręka jest przyjaciel prawy,
Masz z nim na pieńku, lecz życzysz mu chwały.
Ludzie mówią: niechaj diabeł bierze
Sztuczną przyjaźń, przyjaźń na papierze.
Nie podobna pod jedną czapką wszystkich zgodzić,
Niemy w radzie niezdatny, więc po coś przychodził?
Dość z siebie czyni, kto wykona co może,
Swoje odwaliłem, Tobie będzie gorzej.