Pan Nikt podejmuje sportowe wyzwanie - msh
Proza » Miniatura » Pan Nikt podejmuje sportowe wyzwanie
A A A
Ostatnim czasem pan Nikt zupełnie "zapuścił się" jeśli chodzi o sport. Raczej oglądał, niż uprawiał, a co za tym idzie stracił sprężystość sylwetki (takie określenie usłyszał, w którymś z programów propagujących zdrowy styl życia) i jego mięśnie, o ile je w ogóle miał, sflaczały.
- Nie jestem przecież stary - doszedł do wniosku (sympatycznego w sumie), ale postanowił coś ze sobą zrobić.
Łatwo pomyśleć - trudniej zrealizować. Nie wiedział od czego zacząć, bo nigdy nie był typem sportowca. Owszem, w młodości grał w piłkę nożną, jak prawie każdy chłopak w jego wieku, trenował koszykówkę w szkole średniej, a nawet próbował swoich sił w tak trudnej dyscyplinie, jak tenis ziemny, ale tak naprawdę, i tu uderzał się w pierś, nigdy nie przywiązywał do sportu większej wagi - ot rozrywka dla zabicia czasu. Teraz jednak stanął przed nie lada wyzwaniem: zbliżał się do pięćdziesiątki i bez satysfakcji zauważył, że brzuch urósł mu ponad miarę (zapewne za sprawą piwa i majonezu, tak sobie tłumaczył), a wejście po schodach na trzecie piętro sprawiało mu coraz więcej trudności.
- Nie ma na co czekać, trzeba działać - tak się mobilizował, ale poza pełnym poparciem dla idei odnowy nie bardzo wiedział od czego zacząć. Nie stać go było na prywatnego trenera, o którym słyszał przeglądając czasopisma traktujące o zdrowym trybie życia; nie stać go było na drogie wczasy połączone z odchudzeniem, więc musiał sam znaleźć sposób adekwatny do swoich skromnych możliwości.
Najprostszym sposobem było bieganie, nazywane obecnie i modnie: jogging. Przemyślał wszystkie za i przeciw i uznał, że bez problemów może podołać takiemu wyzwaniu, tym bardziej, że bieganie, lub jak kto woli jogging, nie wymagało specjalnych nakładów finansowych, ot para butów i jakiś odpowiedni ubiór.
Wieczorem pan Nikt rozpoczął przygotowania. W szafie odnalazł stary, spłowiały dres oraz parę sportowych butów. Nastawił zegar na godzinę piątą (o rany!) i pełen dobrych chęci położył się spać.
Budzik był posłuszny i punktualnie o piątej wyrwał go ze snu.
W pierwszej chwili pan Nikt zaklął, bo taka pora do wstawania była dla niego nie do przyjęcia, ale później przypomniał sobie o swoim postanowieniu. Ciężko, ale już w lepszym psychicznym nastroju, zwlókł się z łóżka. Po chwili był gotów: dres był trochę przyciasny (ach ten brzuch), a buty jakoś dziwnie leżały, ale pan Nikt nie zwracał na to specjalnej uwagi - stał przed szansą na zmianę swojego trybu życia, a co za tym idzie, przed szansą na podbudowanie własnego ego.
Długo by można opowiadać o tym pierwszym od wielu lat spotkaniu pana Nikt ze sportem, ale jedno powiedzieć trzeba na pewno: to nie było najlepsze rozwiązanie na jego problemy sylwetkowo-psychiczne. Po przebiegnięciu około jednego kilometra dostał zadyszki (cholerne papierosy), a później złapał go tak bolesny kurcz lewej łydki, że ledwo dotarł do domu; potem przez cały dzień kuśtykał.
Nie wiadomo na kogo był bardziej wściekły: na siebie, bo nie dał rady, czy też na wybór sposobu, który miał uczynić z niego mężczyznę "wolnego" od nadmiaru tkanki tłuszczowej.
- Bieganie nie jest najlepszym sposobem - rozstrzygnął w myślach.
Potem przyszedł czas na siłownię (z szacunku dla pana Nikt nie będzie wzmianki o jego "wyczynach" w tym sanktuarium zdrowia i siły), klub fitness, basen ( o rany, ale wieloryb, wołały dzieci) oraz aerobik (tu po raz pierwszy spotkał się z delikatnym lub jak się teraz mówi "aksamitnym" molestowaniem ze strony panów o innych preferencjach seksualnych). Kiedy wyczerpał już wszystkie możliwości postanowił rozmówić się sam ze sobą.
- Dość! – powiedział.
Ale drugie, spragnione lepszego wyglądu "ja", oponowało:
- A brzuch? A sylwetka?
Ale "właściwy" pan Nikt nie zważał już na głos własnego sumienia? rozumu?, który z takim przekonaniem próbował zrobić z niego macho; wyrzucił na śmietnik wagę łazienkową (tę od kłamstw na temat jego nadwagi), stare buty sportowe i dres (te od joggingu - rany, co za śmieszna nazwa!) , getry (te od aerobiku i molestowania), parę hantli (spadek po siłowni) i kąpielówki (rzecz jasna po wielorybie). Kiedy cały ten arsenał wylądował w bezpiecznym miejscu, nareszcie mógł odetchnąć z ulgą.
Usiadł w fotelu. Zapalił papierosa i popijając swoje ulubione piwo włączył telewizor, żeby obejrzeć transmisję z finału French Open.
Kiedy gra się skończyła (zresztą nie po jego myśli) poczuł, że wszystkie te forhendy, beckhendy, dropshoty, loby i smecze tak go wykończyły, że na pewno zasłużył na kanapkę z plasterkiem dietetycznego, żółtego sera.
Nie byłby jednak sobą, gdyby nie dołożył na wierzch dużej łyżki majonezu, że o nowym piwie nie wspomnę...
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
msh · dnia 25.02.2010 15:41 · Czytań: 827 · Średnia ocena: 3,9 · Komentarzy: 17
Komentarze
Elwira dnia 25.02.2010 16:21 Ocena: Bardzo dobre
:) Pan Nikt ma takie problemy, jak większość Polaków i rozwiązuje je w podobny sposób. Pewnie właśnie dlatego stwierdzam, że jest w pewien specyficzny sposób uspołeczniony. Ech... skoda, że nie wygrał z lenistwem, byłby oryginalny. Ale wiesz, lubię go za to, że jest ludzki, a nie zgrywa się na herosa.

Kilka wpadek było, ale Ci odpuszczam, bo mam grypsko. Jednego nie daruję:

Cytat:
sumienia? rozumu?,


przecinek po znaku zapytania wygląda co najmniej dziwnie ;)
msh dnia 25.02.2010 16:27
Pan N. niegdy się nie zgrywa, a już na herosa najmniej ;) wiem, że "przecinek" jest dziwny, ale niech tak zostanie. pan N. jest dziwny na swój sposob, to i zdarzają mu się takie dziwne "wpadki". są sposoby na walkę z grypskiem, ale "o tem potem" ;) dziękuję za przeczytanie, komentarz i ocenę. pozdrawiam serdecznie. msh
Polter13 dnia 25.02.2010 16:42 Ocena: Bardzo dobre
Jak zawsze bardzo dobrze spisana historyjka.
Anaris dnia 25.02.2010 16:53 Ocena: Bardzo dobre
Cytat:
Nie wiedział od czego zacząć

wiedział, od czego

Cytat:
nie bardzo wiedział od czego zacząć

wiedział, od czego

Cytat:
słyszał przeglądając czasopisma

słyszał, przeglądając

Cytat:
bieganie, lub jak kto woli

"... bieganie lub, jak kto woli, ..."

Cytat:
Nie wiadomo na kogo był

wydaje mi się, że "Nie wiadomo, na kogo"

Cytat:
popijając swoje ulubione piwo włączył

piwo, włączył


Podoba mi się lekkość i swoboda, z jaką piszesz :) Aż przyjemnie się czyta.
I zgadzam się z Elwirą, niesamowicie ludzki ten Pan Nikt i dzięki temu tekst zyskuje bardzo dużo. Co tu więcej mówić? Bardzo dobry tekst :D
Bardzki dnia 25.02.2010 17:30 Ocena: Bardzo dobre
Opowiadanie może trochę mniej oryginalne mimo to widać, że trzymasz poziom.Czekam na następne części.
msh dnia 25.02.2010 18:35
P13, dziękuję za "jak zawsze" ) A, dziękuję za lekkość i swobodę. cieszę się, że tak Ci się to "czyta". B, pan N. nie jest zbyt oryginalny, ani tym bardziej nie jest całowicie na poboczu rzeczywistości - dotykają go te same problemy, co innych i na swój sposób próbuje z nimi "walczyć". cieszę się z "trzymania poziomu". dziękuję za przeczytanie, komentarze i oceny. pozdrawiam serdecznie. msh ps pan N. nie jest całkowitym smutasem i jego życie nie może płynąć tylko w nastroju sentymentalno-melancholijnym. msh
Usunięty dnia 25.02.2010 19:39 Ocena: Bardzo dobre
podoba mi się, ale poprzednie podobały mi się bardziej
i wolałam pana Nikt bez metryki
teraz już nie jest takim "Nikim" a szkoda
msh dnia 25.02.2010 19:58
D_B, pan N. nigdy nie udawał, że jest młody. może nie odkrywał wcześniej swojego wieku, ale też nie ukrywał go specjalnie. nadal jednak uważa się za młodego wewnętrznie. czy wiek ma jakieś znaczenie? albo inaczej: czy wskazanie wieku skreśla go, jako ciekawą postać? pan N. boryka się ze słabościami jakie dotykają większość ludzi. ma do rozwiązania normalne problemy. może czasami je wyolbrzymia, ale jest jednym z wielu, albo nikim wśród innych "niktów". zapędziełm się w jego obronie, ale znam go trochę lepiej, więc mogłem sobie pozwolić na więcej ;) dziękuję za przeczytanie, komentarz i ocenę. pozdrawiam serdecznie. msh
Usunięty dnia 25.02.2010 20:07 Ocena: Bardzo dobre
MSH, komu jak komu ale mi wiek nigdy nie przeszkadzał i nie przeszkadza. Nie twierdze też, ze Pan Nikt powinien ukrywać swój wiek - żadna to tajemnica. Jednak wolałam go bez metryki bo był w mojej głowie bardziej zagadkową postacią. Widziałam go w setce innych PANÓW NIKTÓW i podobało mi się to. Wolałam poznawać go inaczej, a coś tak mało istotnego jak wiek było w serze mojej wyobraźni. Niemniej jednak podoba mi się jak piszesz ;)
Esy Floresy dnia 25.02.2010 21:05 Ocena: Bardzo dobre
Uśmiechnęłam się czytając, idzie wiosna czas wznowić joggingowanie ;) Przeczytało mi się lekko i przyjemnie tzw. wellness to już faktycznie obsesja w tym kraju, aczkolwiek ruch to zdrowie, Panu Nikt polecam Nordic Walking. :D Pozdrawiam.
andro dnia 25.02.2010 21:18 Ocena: Bardzo dobre
Dobrze się to czyta, msh. Tylko tych przecinków powstawiaj trochę, nie wiem dokładnie gdzie, ale brakuje. Też mam z tym problem, więc czternaście razy czytam tekst zanim wrzucę, a i tak mam później jazdę od czytelników. Strasznie to skomplikowane, wiem. Za dużo - źle, za mało - też źle. A pan Nikt wcale nie jest taki "Nikt". Może powinien nazywać się Pan "Co Drugi" ?
msh dnia 25.02.2010 21:26
D_B, ja tylko próbowałem się wytłumaczyć ze zdradzenia metryki ;) myślałem nad tym dośc długo czy wpisać wiek, ale w końcu zdecydowałem, że tak będzie lepiej. ale zauważ, że teraz będzie można spojrzeć na jego fobie i problemy z innej perspektywy ;) EF, pan N. najbardziej lubi ruszać się przed telewizorem, kiedy musi się wysilić i sięgnąć po nastepną butelkę piwa ;) ten, jak mu tam, Nordic Walking może znowu stanowić sposobność do "molestowania", więc chyba jednak pan N. zostanie przed telewizorem ;) dziekuję za przeczytanie, komentarz i ocenę. pozdrawiam serdecznie. msh
msh dnia 25.02.2010 21:28
a, ja już prosze o redagowanie moich tekstów, żeby nie było tej interpunkcji, ale możliwe, że znowu coś pominąłem. cieszy mnie, ze dobrze Ci się czytało ) dziękuję za przeczytanie, komentarz i ocenę. pozdrawiam serdecznie. msh
julanda dnia 25.02.2010 22:37 Ocena: Bardzo dobre
:D No tak. Może Dunia ma rację, może metryka powinna zostać pomiędzy wierszami, tak domyślnie? Zauważyłam, że nieciekawie mi się czyta dygresje w nawiasach i zastanawiam się, jak można to napisać w innej formie? Odcinek oczywiście potrzebny do całości, więc musiał pewnie taki być, bardziej zwyczajny. Ale wolę, jak PN zdarza się jakaś mała przygoda? Mógłby chociażby owego sportowego poranka wdepnąć w jakąś pamiątkę po psie sąsiada, a potem na tegoż wpaść i wygarnąć, co myśli - ciekawe, jak by to zrobił i co byśmy dostali w puencie?:D Pozdrawiam!
przyroda dnia 27.02.2010 10:37 Ocena: Dobre
Widzę, że Pan N. dał....d**y z tym sportem...i nawet taki heroizm jak wstanie rannym świtem...rozmył się wraz z mocnym postanowieniem...czego mnie to nie dziwi?
to "dawanie" z siebie ... wyszłoby zapewne na dobre Niktosiowi...gdyby środki do osiągnięcia celu były przyjemniejsze...
ale Ty o tym wiesz autorze bo już znasz monotematyczność przyrody...hehe

Pozdrawiam...nie będąc tym razem mono...w ocenie...
msh dnia 27.02.2010 20:05
j, może i faktycznie ma rację, ale już "po ptakach", więc nie będę zmieniał, bo teraz wyglądałoby to nienaturalnie a nawet śmiesznie. sam się zastanawiałem nad zapisem i w końcu uznałem, że tak, mimo wszystko, jest najlepiej. gdyby pan N. wdepnął w g... to na pewno podszedłby do tego faktu filozoficznie, on raczej mniej "denerwujący" jest ;) p, ocenę, nie mono..., przyjmuję za dobrą monetę - bo dobre jest lepsze od gorszego ;) dziękuję za przeczytanie, komentarze i oceny. pozdrawiam serdecznie. msh
Nova dnia 28.02.2010 16:44 Ocena: Bardzo dobre
Naturalnie i mnie nie może zabraknąć wśrod śledzących losy PN:D
Swoją drogą, PN może sobie, co prawda, pozwolić na drobną ekstrawagancję, ale przecież nie na oryginalność w pełnym tego słowa znaczeniu... wtedy stałby się Panem Ktoś, a my lubimy... Pana Nikt.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
Gabriel G.
14/04/2024 12:34
Bardzo fajny odcinek jak również cała historia. Klimacik… »
valeria
13/04/2024 23:16
Hej miki, zawsze się cieszę, gdy oceniasz :) z tobą to jest… »
mike17
13/04/2024 19:20
Skóra lgnie do skóry i tworzą się namiętności góry :)»
Jacek Londyn
12/04/2024 21:16
Dobry wieczór. Dawno Cię nie było. Poszperałem w tym, co… »
Jacek Londyn
12/04/2024 13:25
Dzień dobry, Apolonio. Podzielam opinię Darcona –… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty