Witaj, Gresud - masz nalot.
- wyglądającej, co najwyżej na 3 lata - bez przecinka
- okres
oczekiwania na powrót męża z frontu. Co prawda przyrzekła mu, że będą na niego
czekać do jego - powt.
- to oszczędzi, chociaż ich ojca. - bez przecinka
-
przychodziły regularnie, co tydzień, później bywało, że i przez miesiąc nie miały żadnej wiadomości, ale w końcu
przychodził list, - powt.
- naraz(,) a one siadały wieczorem - przecinek w miejscu zaznaczonym nawiasem
-
i Hannelore czytała na głos
i powoli(,) tak(,) żeby mała - jedno "i" zamień na "oraz" (czytała na głos oraz tak powoli, żeby...)
- Dziewczynka słuchała skupiona i starała
się w usłyszanych słowach przypomnieć sobie obraz ojca,
jego zapach, szorstkość
jego spracowanych dłoni,
jego oczy, w których na chwilę zapalały
się wesołe iskierki, kiedy
się z nią bawił. - za dużo powtórzeń "się" i "jego"
-
Stała co prawda na komodzie wspólna fotografia całej rodziny(,) na której
ociec siedział na krześle(,) a wokół niego
stali jej bracia i matka trzymająca na rękach malutką córkę zawiniętą w becik.
Był to ostatni raz(,) kiedy
byli wszyscy razem, - ojciec (literówka) i za dużo powtórzeń - masz podkreślone, brak przecinków poza tym
- W rok po nim(,) jadąc do domu na urlop(,) zginął drugi
- czternastoletni wyrostek(,) przymusowy członek...
- Zaraz na początku października 1944 roku(,) w kilka dni po pogrzebie młodego Helmuta(,) listonosz przyniósł wezwanie
- w ciągu trzech dni(,) a w razie niezastosowania się
- Żegnan
y, więc ze łzami przez swoją przedwcześnie posiwiałą żonę i małą Walerie(,) pojechał. - bez podkreśl. przec.
- dłuższe(,) aż wreszcie(,) od połowy stycznia, – kiedy - usuń myślnik
- czekały(,) a matka tłumaczyła
- to, co noc było - bez przec.
- Przewidując przed swoim wyjazdem Anton, że front - zły szyk zdania - "Anton, przewidując przed swoim..."
- Umówili
się, że jeśli po wojnie
się pogubią to właśnie tam będą
się szukać. - sięjączki do odstrzału
- armat i coś(,) czego jeszcze do
- wichru podobne(,) niż do czego innego
- drogi, uprzednio zaryglowawszy drzwi(,) położyły się w ubraniach spać(,) żeby świtem
- Nagle(,) w środku nocy, obudził
- zarysy
postaci poruszających się po ich domu i pokrzykujących do siebie nawzajem. Mrok się skończył, gdy któraś z
postaci odnalazła - powt.
- głowę Hannelore(,) jeden z nich zawołał
- pierzynę, pod
którą się chowały zauważył, że ta,
którą z - powt.
- jest
kobietą, co najwyżej czterdziestoletnią o ładnej buzi i ponętnych kształtach.
Kobieta z przerażeniem - powt.
- ze słowa
mi, „Sasza, posmatrij szto ja naszoł”(,) - zamiast przecinka dałabym dwukropek
- jeszcze jeden intruz(,) prezentując z dumą
- Drugi(,) podszedłszy do łóżka(,) aż gwizdnął cicho
- Mimowolnie
wykonał ruch(,) jakby chciała - wykonała
- w Rosjanach reakcję drapieżnika, który osaczywszy ofiarę przygląda jej się z zainteresowaniem(,) a dopiero, gdy ta podejmie - jeśli w Rosjanach, to reakcję drapieżników l.m.
- oparł
się stopą na jej brzuchu i przycisnął prawie całym ciężarem do łóżka(,) aż jej pociemniało w oczach i krzyknęła z bólu(,) gdy poczuła(,) jak pękają jej żebra. - oparł stopę na jej brzuchu (lepiej)
- Tymczasem Rosjanin(,) nie zdejmując z niej nogi(,) powoli odstawił
- Wiedziała już(,) że nic nie jest w stanie
- opowieści o tym(,) jak to sowieci
- domostwa niemieckie(,) a mieszkające tam kobiety
- jej przeżyć(,) a przy okazji
- zalotnego uśmiechu(,) a swojemu spojrzeniu
- Powoli wyciągnęła rękę w stronę jego spodni(,) dając mu do zrozumienia, że chce mu pomóc(,) a drugą ręką
- wódką z butelki(,) którą przed chwilą wyciągnął z kieszeni szynela(,) a w przerwie między jednym kęsem a drugim
- Nagle kobieta zrobiła minę(,) jakby sobie coś przypomniała(,) ręką(,) którą do tej pory rozpinała swoje ubranie wskazała na leżącą obok córkę i gestami pokazała, żeby ją gdzieś wyprowadzić(,) aby nie musiała być świadkiem ich amorów.
-
Rozkazał zniecierpliwiony "zalotnik".()Po czym - "rozkazał" z małej litery, spację dodaj po kropce ()
- Ten(,) który został z Hannelore
- jak balon(,) aby w następnej chwili
- nogach(,)
poczym zatrząsł
się krótko w konwulsjach i osunął
się na Hannelore jak szmaciana lalka którą bawiące
się dziecko - po czym, sięjączki do wytłuczenia
- upuszcza nagle(,) bo kolejne próby
- stuletniego drzewa(,) a połamane
- głęboko w płuca(,) ta
k, że nie mogła nawet krzyczeć(,) gdyż własna krew - bez podkreśl. przec.
- kobieta dusi
się i rozpaczliwie próbuje
się uwolnić
- w mundurze oficerskim(,)ale bez
- Lekarz podszedł do
łóżka(,)odsunął delikatnie podtrzymującego ją żołnierza
i widząc stan kobiety ułożył ją na jej prawym boku na
łóżku i przystąpił do badania. Wyjętym z torby stetoskopem osłuchał jej płuca(,) a następnie(,) na ile to było możliwe(,) delikatnie dłońmi obmacał jej brzuch i klatkę piersiową. - powt.
- spokojnie leżeć(,) dopóki lekarstwo
- Przez cały czas(,) niemalże szeptem(,) zadawał chorej pytania(,) na które
- wrócili do izby(,) a porucznik podszedł do kobiety(,) przysunął sobie krzesło do jej łóżka i usiadłszy(,) przyglądał się jej
sie przez chwilę. - się
- Frau Schmidt – a kiedy ujrzał zaskoczenie w jej oczach(,) szybko kontynuował(
Tak, wiem
- kim Pani jest. - pani
- Nazywa się Pani Hannelore Schmidt i jest Pani - pani
- mojego Antona?(-) (s)pytała z niedowierzaniem - myślnik i spytała
- i zaszlochał bezgłośnie. - zaszlochała
- uratował mi życie(,) nie bacząc na
- Niestety(,) nie było nam
- znałem Go całe życie. - go
- Zanim skonał prosił tylko(,) abym, jeżeli mi się uda(,) dotarł tutaj
- niestety nie zdążyłem (-) (z) żalem zakończył - popraw tak
- Kochany chłopcze(,) jak się nazywasz?
- miał na imię Johann (-) (w)trąciła z wyraźnym bólem i nagle(,) jakby - popraw w ten sposób
- Posłuchaj mnie(,) Johann
- Także mną nie - Tak, że mną nie musisz...
- co jest ci najdroższe(,) zaopiekuj się małą Walerie
- ale proszę Cię na wszystko - cię
- rodzinne(,) a także trochę
- Steinberg poczuł(,)jak
jej dłoń wiotczeje a oczy zachodzą
jej mgłą, - powt.
- Po chwili wstał(,) spojrzał po raz ostatni na żonę
Bój się Boga, Gresud - daj natychmiastową dymisję swojemu edytorowi tekstu - on Ci robi wodę z mózgu. Posługuj się własnym rozumem i ściągą z interpunkcji, którą, jeżeli chcesz, to wyślę Ci na pw.
Swoją drogą, ja też jestem samoukiem pisarskim, ale jeżeli chcesz wydać cokolwiek, to popracuj nad stylem, bo tego korektorzy za Ciebie nie zrobią, nie mówiąc o tym, że redaktor nie przyjmie słabej prozy.
Piszesz jeszcze trochę nieudolnie, powtarzasz słowa, nie zawsze konstrukcja zdań jest najlepsza.
Jak widzisz, nie owijam w bawełnę. Możesz przyjąć moje słowa i poprawić tekst, możesz nie przyjmować i zadowolić się ocenami bdb, które dostałeś, z tym, że ja takiej oceny nie mam zamiaru dać.
U mnie masz na dzisiaj "przeciętne", ale z możliwością negocjacji, co znaczy, że jeżeli dopracujesz tekst, to podniosę ocenę.
Jeżeli zadowala Cię takie męskie postawienie sprawy, to w porządku.
Masz wybór.
Pozdrawiam