Sprawa śmierci. Część I - Randalf
Proza » Długie Opowiadania » Sprawa śmierci. Część I
A A A
- Nie spodziewałam się kogoś takiego - powiedziała to niskim głosem, jak na kobietę, bardzo zmysłowym. Nie zauważyłem kiedy weszła. - Piękne biuro. Jak w typowych filmach detektywistycznych. Deszcz, ciemność na zewnątrz. I mężczyzna z papierosem siedzący przy oknie.
Faktycznie tak było. Życie to nie film, ale zawsze chciałem być ponurym detektywem. Przystojnym i zabójczym. Czekałem aż któregoś dnia pojawi się kobieta, oprze o framugę drzwi i będzie czekała w milczeniu, aż sam jej nie zauważę.
- Życie to nie film - powiedziałem nie odwracając się. Patrzyłem przez okno na mokry świat. Była jesień, nieliczni ludzie spieszyli się gdzieś, ukryci pod parasolami. Nie miałem zbyt wielu zajęć, poza tym lubiłem obserwować życie miasta. Zawsze obserwowałem. Otworzyłem okno i wyrzuciłem papierosa. Lekki podmuch wiatru wtargnął do pomieszczenia. Zaszeleściły kartki leżące na biurku. Zamknąłem okno, pozbawiając nas świeżego powietrza. Usiadłem na krześle, nie biurowym, a zwykłym drewnianym. - Jednak sytuacja rzeczywiście przypomina tę z filmów.
Kobieta była młoda, może lekko przed trzydziestką i stała oparta o pieprzoną framugę.
- Ogłoszenie sugerowało, że spotkam inną osobę. Kogoś kto bardziej przypomina Constantina, nie Sherlocka Holmes'a.
Mówiąc to, wyrzuciła peta na klatkę. Nawet nie zauważyłem, że paliła. Biały ustnik sugerował, że papieros był mentolowy. Może jakiś z wyższej półki, prawdopodobnie Davidoff, wyglądała na kobietę z klasą. Zdjęła czarny kapelusz i rozpięła długi, równie czarny płaszcz. Na ramiona opadły kasztanowe, lekko pofalowane włosy. Była wysoka i szczupła. Pokój nie był duży, biurko od drzwi dzieliły niecałe trzy metry, więc nawet w słabym świetle lampy stojącej obok mnie, mogłem dostrzec jej brązowe oczy.
- Nie lubię rzucać się w oczy. - Skłamałem. W rzeczywistości chciałem być rozpoznawany, nie ze względu na umiejętności, po prostu - Może zechce pani usiąść - wskazałem krzesło po przeciwnej stronie biurka, również drewniane.
- Bardzo chętnie, dziękuję. - Zamknęła za sobą drzwi wejściowe, po czym usiadła na wskazanym miejscu.
- Mogę zaproponować pani jedynie whisky.
- Uwielbiam whisky.
Nie musiałem wstawać, butelka stała na ziemi, obok mnie. Szklanki były w szufladzie biurka. Nalałem dwa drinki. Kobieta wzięła jednego i wypiła łyk.
- Wspaniałe whisky, panie West.
- Mogę się jedynie domyślać, że sprowadzają panią interesy.
- Rozszyfrował pan moje zamiary. Mam nadzieję, że będzie mógł mi pan pomóc.
- Może mi pani mówić po imieniu. Tom. - Pociągnąłem kilka łyków alkoholu.
- Alice. - Wyciągnęła rękę nad biurkiem. Na dobrą sprawę jeszcze się nie przywitaliśmy. Jej dłoń była szorstka. Paznokcie miała pomalowane na czerwono, co pięknie kontrastowało z jej czarnym ubraniem.
- Tom, nie chciałabym zajmować twojego, zapewne bardzo cennego czasu. To co przeczytałam w ogłoszeniu, bardzo mnie zaciekawiło.
Dziwne, że ktoś w ogóle czyta takie gazety i w dodatku wierzy w rzeczy tam napisane. Właśnie dlatego nie miałem wielu klientów. Ceny jakie proponowałem rekompensowały mi to. Może nie opływałem w luksusy, ale przynajmniej miałem co jeść i gdzie mieszkać. Moje mieszkanie znajdowało się kilka ulic dalej.
- Czego konkretnie oczekujesz? - Wyjąłem papierosa z paczki, która leżała na parapecie, zaraz za mną - Zapalisz? - Wskazałem skinieniem głowy na papierosy.
- Oczywiście. Lucky Strike, bardzo dobre. Chcę wiedzieć czy umrę.
Zanim zdążyłem przypalić jej papierosa, wyciągnęła swoją zapalniczkę.
- Każdy kiedyś umrze.
- Ależ Tomie, przecież nie jestem blondynką, wiem. Według tego co przeczytałam, jesteś w stanie powiedzieć czy umrę w ciągu najbliższego roku. - Łyk alkoholu - Umrę?
- Jesteś młodą kobietą. Możesz mieć najwyżej trzydzieści lat.
- Dwadzieścia siedem.
- Przepraszam. Co skłania cię do zastanawiania się nad własną śmiercią? Nie wyglądasz na chorą, a szansa, że potrąci cię samochód, nie jest wielka.
- Straszny tu bałagan. Wszędzie jakieś papiery. Widzę nawet kilka książek. Twoje usługi muszą cieszyć się wielkim zainteresowaniem.
Pokój, który zagospodarowałem na biuro był zaniedbany. Wręcz bardzo zapuszczony. Nie wyglądał wprawdzie na ruderę, ale w wielu miejscach ściana była podrapana, żółta farba odchodziła od niej. Na podłodze nie było żadnego dywanu, tylko drewniana posadzka, poplamiona w niektórych miejscach. Biurko przykrywały jakieś papiery i dwie książki w rogu. Obie Stephena Kinga. Pozostałe, różnych autorów, rozrzucone były na półce z lewej strony. Jedynym oświetleniem była lampa po mojej prawej, panował więc półmrok, co z pewnością nie działało korzystnie na wystrój pomieszczenia.
- Nie narzekam na brak zajęć. - Zgasiłem papierosa w popielnicy. Alice jeszcze paliła. Wziąłem do ręki jedną z książek. - Cmętarz zwieżąt. Czytałaś?
- Nie miałam przyjemności.
- Zapoznaj się. Dowiesz się, że ze śmiercią trzeba się pogodzić.
- Nie mam nic przeciwko śmierci, jednak gdybym miała niedługo umrzeć, wykorzystałabym ten czas.
- Korzystaj z niego tak jakbyś miała umrzeć jutro.
Na jej twarzy pojawiło się przerażenie, niewielki grymas, trwający mniej niż chwilę. Zbladła. Chciała się odezwać, wyprzedziłem ją jednak.
- Nie obawiaj się. Nadchodzący rok nie będzie dla ciebie śmiertelny.
Twarz Alice zaczęła wyglądać tak jak wcześniej. Uśmiechnęła się i zgasiła papierosa.
- Bardzo dziękuję, Tom. - Wstała, nachyliła się nad biurkiem i cmoknęła mnie w policzek. Widać było, że jest szczęśliwa. Nie spodziewałem się takiej reakcji, do tej pory raczej nie okazywała emocji. Teraz jednak promieniała szczęściem, tak jak wcześnie pojawił się chwilowy strach - Polecę cię znajomym.
Z kieszeni płaszcza wyciągnęła kopertę i położyła na biurku. Uśmiechnęła się jeszcze raz i ruszyła w stronę drzwi.
- Żegnam i jeszcze raz dziękuję za pomoc.
- To moja praca.
Chwilę później, jedyną rzeczą jaka po niej pozostała, było stukanie obcasów na ulicy oraz koperta z tysiącem dolarów. O pięćset więcej niż żądałem. Postanowiłem nalać sobie jeszcze jedną szklankę whisky. Odwróciłem się tak, żeby móc patrzeć przez okno. Od początku wiedziałem po co przyszła Alice, wszyscy mieli to samo pytanie. W końcu oferowałem konkretne usługi. Również od razu kiedy ją zobaczyłem, wiedziałem, że nie umrze. Szybko skończyłem pić. Na zegarku była dwudziesta trzecia. Wziąłem papierosy, klucze, pieniądze i ruszyłem w stronę drzwi.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Randalf · dnia 31.03.2010 09:52 · Czytań: 581 · Średnia ocena: 2,33 · Komentarzy: 8
Inne artykuły tego autora:
Komentarze
sirmicho dnia 31.03.2010 10:44 Ocena: Przeciętne
Cytat:
- Nie spodziewałam się kogoś takiego. - powiedziała to niskim głosem, jak na kobietę, bardzo zmysłowym.

Bez kropki po wypowiedzi.

Cytat:
Deszcz, cimność na zewnątrz.

ciemność

Cytat:
- Życie to nie film. - Powiedziałem nie odwracając się.

Bez kropki na końcu i początek narracji małą literą.

Cytat:
Zamknąłem okno, pozbawiając nas świeżego powietrza.

To znaczy, że zaraz po zamknięciu okna powietrze skisło? ;-)

Cytat:
mogłem dostrzec jej brązowe oczy.
- Nie lubię rzucać się w oczy

Za blisko siebie.

Cytat:
Nalałem dwa drinki.

Jestem abstynentem, ale nawet ja wiem, że drink to mieszanka alkoholu z sokiem, a Ty piszesz o czystej whisky. To nie drink.

Cytat:
- Może mi pani mówić po imieniu. Tom. - Pociągnąłem kilka łyków alkoholu.

O, a tu masz dobrze zapisany dialog.

Cytat:
Może nie opływałem w luksusy

opływać w luksus? Pływać w luksusie, pławić się w luksusie, ale opływać?

Cytat:
-Polecę cię znajomym.

Spację zgubiłeś po myślniku.

Cytat:
Postanowiłem nalać sobie jeszcze jedną szklanke whisky.

szklankę

Nie podobało mi się. O niczym. Nic z tej opowieści nie wynika. Przeczytałem i zaraz zapomnę.
Styl nieporadny, ale nie jest najgorszy. Czeka Cię jednak trochę pracy.

Witaj na PP.
Elwira dnia 31.03.2010 11:40
Cytat:
powiedziała to niskim głosem, jak na kobietę, bardzo zmysłowym.

a nie ładniej płynie tekst tak: powiedziała bardzo zmysłowym i jak na kobietę - niskim głosem.

Cytat:
czekała w milczeniu, dopóki sam jej nie zauważę.

zamiast dopóki, dałabym aż
Cytat:
nie film. - Powiedziałem nie odwracając się.

zły zapis dialogu
nie film - powiedziałem, nie odwracając się.

Cytat:
Była jesień, nieliczni ludzie spieszyli się gdzieś, ukryci pod parasolami.

wychodzi na to, że jesienią ludzi jest mniej :) wiem o co chodzi, ale Ty musisz to ubrać w zrozumiałe słowa, ja nie mogę mieć takich skojarzeń.
Cytat:
obserwować życie miasta. Zawsze obserwowałem.

powtórka

Cytat:
dziękuję - zamknęła za sobą

znowu zły zapis dialogu
dziękuję. - Zamknęła za sobą

Cytat:
wstawać, butelka stała na ziemi,

można się tym pobawić, bo trochę się zlewa przy czytaniu

Cytat:
przypalić jej papierosa, wyciągnęła swoją zapalniczkę.

ten sam rdzeń i swoją zbędne, a zobacz tak: "zanim podałem jej ogień, wyciągnęła zapalniczkę..."

Cytat:
żółta farba odchodziła od niej.

od niej - zbędne

Cytat:
były na półce z lewej strony. Jedynym oświetleniem była

była, były - powtórka

Cytat:
tak jak wcześnie pojawił się chwilowy strach -Polecę cię znajomym.

wcześniej - literówka
kropka po strach, a po myślniku - spacja

Cytat:
stukanie jej obcasów na ulicy

jej zbędne

Podoba mi się sposób pisania. Bardzo ciekawie wprowadzasz postaci, wnętrza, zatrzymujesz akcję, żeby osadzić czytelnika w scenerii. To na plus.
Na minus:
- właściwie tekst urwany. Zabrakło jakiegoś fajerwerka na końcu, czegoś, co nadałoby sens tekstowi. Pointy, zakończenia, czegokolwiek. Teraz jest urwane.
- za szczegółowo jak na tak mały tekst, marki papierosów - zbędne, autorzy książek, również, zostawiłabym tylko tytuł, ten, który liczy się dla akcji

Ogólnie źle nie jest, tylko zakończ to jakoś, przemyśl.
Pozdrawiam.
Usunięty dnia 31.03.2010 13:52 Ocena: Przeciętne
Nie wiem, czy to miała być komedia, ale ja się śmiałam cały czas. Historyjka niestety nie ma sensu. Język jest mocno nieporadny, ale najbardziej chyba bawił mnie dobór informacji. Ale masakrycznie nie jest, myślę, że coś z Ciebie może być ;)

A myślałeś o napisaniu jakiejś humoreski?
Randalf dnia 31.03.2010 15:15
Dziękuję za wszystkie uwagi. Kiedy wysyłałem tekst, wpisałem, że jest to wstęp do opowiadania, jedna tylko scena. Myślałem, że gdzieś tutaj pojawi się ta informacja. Część wskazanych przez was błędów była zamierzona. To miało być przerysowane, trochę abstrakcyjne lub po prostu śmieszne.
sirmicho dnia 31.03.2010 15:23 Ocena: Przeciętne
Cytat:
Kiedy wysyłałem tekst, wpisałem, że jest to wstęp do opowiadania, jedna tylko scena. Myślałem, że gdzieś tutaj pojawi się ta informacja.

Ach tak, ta informacja pojawia się jedynie na spisie opowiadań po wejściu w działa Nasza Twórczość. Jeśli jest to fragment czegoś większego to zarzut o braku sensu cofam. Ale oceny nie.

Cytat:
Część wskazanych przez was błędów była zamierzona

Na przykład które? Pytam, bo nie wyglądają na zamierzone.
Elwira dnia 31.03.2010 20:17
Z tymi opisami to jest problem. Najlepiej zaznaczaj w tytle, że to pierwszy fragment - wtedy będziemy wiedzieć, że coś tam jeszcze będzie. I możesz dać do kategorii długie opowiadania, tam wrzycamy teksty w odcinkach.
askurr dnia 01.04.2010 23:33 Ocena: Dobre
A mi w przeciwieństwie do poprzedników się podobało. Nie wiem jak to sprawiłeś/aś, ale cały czas w trakcie czytania przed oczami leciał mi czarno-biały film. A w nim zdarzenia z opowiadania. Jeżeli to początek to czekam na kolejne części.

Daj znać jak będą.
Pozdrawiam
Randalf dnia 02.04.2010 13:35
Zamierzone były chyba wszystkie wymienione przez Was powtórzenia.
Askurr, cieszę się. Myślę, że niedługo będzie kolejna część, jednak klimat trochę się zmieni.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:51
Najnowszy:pica-pioa