Historia to jest męka - lina_91
Proza » Inne » Historia to jest męka
A A A
Jezierski uważnie zlustrował trzydziestoosobową klasę. Pierwszy dzień za katedrą już zdążył go wymęczyć, choć nie minęła jeszcze dziewiąta. Chłopcy porozsiadali się na ławkach i wyciągnęli komórki, trzy dziewczyny namiętnie patrzyły w lusterka puderniczek, dwie poprawiały rzęsy, a cztery kolejne chichotały jak maskotki w teatrze.

Westchnął ciężko i nieledwie z niechęcią spojrzał na siedzącą pod ścianą szatynkę. Powłóczysta spódnica nie pasowała do sportowej bluzy. Zero makijażu, nawet nie nosiła biżuterii. I jeszcze była pogrążona w tajnikach wojny secesyjnej, o ile mógł zauważyć ze środka klasy. Wzniósł brwi w niemym geście zdumienia. Dziewczyna musiała poczuć na sobie jego wzrok, bo uniosła głowę znad otwartego podręcznika i spojrzała na niego przelotnie. Potem jakby szybki uśmiech przeleciał przez jej twarz. Obejrzała się na resztą klasy, rozgadaną i rozbestwioną jak nigdy. Potem wzruszyła ramionami, jakby dając mu do zrozumienia, że oni sami nie przestaną wrzeszczeć, musi ich uciszyć sam. Zakasłał.
Kilka dziewcząt nawet się obejrzało, ale zaraz wróciły do swoich zajęć.

-Proszę o spokój. No, już!

Zanim wszyscy się rozsiedli i przyciszyli, minęło kolejne dwadzieścia minut. Westchnął, zerkając na zegarek.

-Nie będziemy się uczyć, ale może ktoś ma jakieś specjalne życzenia? Możemy powtórzyć, jeśli czegoś nie rozumiecie bądź - przeciwnie - coś was bardzo interesuje. Więc?

Szatynka podniosła rękę. Jakiś chłopak pod oknem parsknął śmiechem, natychmiast zasłoniwszy się torbą.

-Tak?

-Początek drugiej wojny światowej. Hitler. Traktat wersalski.

-W porządku. Machina nienawiści, przemocy i strachu w nazistowskich Niemcach zaczęła się tworzyć na długo przed rokiem tysiąc dziewięćset trzydziestym dziewiątym, na oczach całego świata. Choć Traktat Wersalski nałożył na ten kraj spore ograniczenia... - mówił, cały czas mając dziwne wrażenie, że cała klasa z trudem powstrzymuje śmiech, zerkając to na niego, to na szatynkę pod ścianą. Doszedł do pierwszego września, wojny obronnej - i szatynka nagle uniosła rękę.

-Profesorze?

-Tak?

Klasa eksplodowała. Dziewczyny zapiszczały jak głodne szczury, a i chłopcy nie mogli usiedzieć cicho.

-O co chodzi?!

-No, teraz ona pana obleci - parsknął jakiś chłopak, ogolony na łyso.

-Jak ty się wyrażasz, wstań! - zagrzmiał, tracąc cierpliwość. Ku jego zdumieniu, łysol posłusznie poderwał się z miejsca.

-Chodzi o to - zaczął jakby nieśmiało. - że ona jest najlepsza z historii w całej szkole i skoro teraz się zgłosiła, to zaraz przeanalizuje pański cały wykład. No i... - chłopak jakby stracił całą pewność siebie i osunął się na krzesło, wciąż zaciskając usta, by nie parsknąć śmiechem.

Jezierski skinął głową.

-W porządku. Słucham.

-Omija pan zupełnie powody, dla których Hitler zaczął tworzyć od nowa armię, gdy sięgnął po władzę. Prześlizguje się pan też po okresie od dwudziestego czwartego do dwudziestego dziewiątego, a przecież to wtedy ważyły się losy Partii Nazistowskiej, bo to wtedy ludzie najbardziej potrzebowali nadziei.

-Jakie powody?- zmarszczył brwi, nie wiedząc, do czego zmierza.

-Chodzi o to tylko, że gdyby nie Brytyjczycy, Hitler nie mógłby tak jawnie pogwałcić warunków traktatu. Oni mu na to dali przyzwolenie. I jeszcze jedno. Mówi pan, że wojna zaczęła się na Westerplatte, o 4.45 nad ranem, pierwszego września, a to przecież tylko data umowna.

-To prawda, że pierwsze strzały padły kilka godzin wcześniej...

-Mówię też o napadach na granicę polsko-niemiecką w nocy z dwudziestego piątego na dwudziestego szóstego sierpnia.

-Tych zaaranżowanych...

-Tak - przerwała mu beznamiętnie. Z bezsilną wściekłością zdał sobie sprawę, że aczkolwiek dla niej to tylko sprawa wyjaśnienia kilku faktów, cała klasa doskonale się bawi jego kosztem.

-Coś jeszcze?

-Tak. Ale tym razem to prawdziwe pytanie. Jak naprawdę przedstawiała się sytuacja na Westerplatte? Albo raczej, którą wersję pan słyszał? Tą, że Sucharski załamał się już drugiego dnia i dowodzenie przejął Franciszek Dąbrowski, czy tę, że to Sucharski był w stu procentach bohaterskim dowódcą Westerplatte?

-Słyszałem obie i nie wiem, która jest prawdziwa. Zarówno źródła pisemne, jak i nawet zeznania naocznych świadków, różnią się.

-Grodecki naprawdę próbował popełnić samobójstwo po rozkazie kapitulacji?
Jezierski nie wytrzymał. Spojrzał na dziewczynę, jakby zgłupiała. I póki co, nie był pewien, czy oboje są zdrowi na umyśle.

-Jak się nazywasz?

-Mazurska.

-Imię.

-Katja.

-No, to chyba mnie masz - nie mógł się powstrzymać i uśmiechnął się do dziewczyny. -Wygrałaś. Kim był Grodecki?
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
lina_91 · dnia 19.01.2008 14:30 · Czytań: 666 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 7
Komentarze
Amygrantka dnia 19.01.2008 14:48 Ocena: Dobre
Bardzo fajne opowiadanko..dobrze się czyta i ma swój humor. Nie pasuje mi tu jedynie słowo nieledwie w 4 zdaniu..pozdrawiam
lina_91 dnia 19.01.2008 18:34
Nad tym zdaniem sama długo się zastanawiałam... To miało być właśnie takie lekkie opko, ale widzę, że inni go nie docenili. Tym bardziej dziękuję za komentarz :)
Usunięty dnia 31.01.2008 21:20 Ocena: Świetne!
Zaskakująca pointa, lekka, nie szokująca (bo i po co... Czy trzeba zawsze szokować..?), ale zapadająca w pamięć, i w sumie zabawna. Temat poniekąd mi bliski... :) Lekkie, krótkie "opko" :), aczkolwiek wymagające wcale nie skąpej wiedzy historycznej. I jakaś zaskakująca lekkość języka, a nie wydumane, przez to sztuczne zdania, "bo muszą być niezwykłe".
Słowo "nieledwie" w 4 zdaniu wcale nie nie pasuje :)
lina_91 dnia 01.02.2008 12:42
Strasznie Ci dziekuje za komentarz. Naprawde :). Co do tej wiedzy historycznej, to w ciagu ostatnich kilku lat pochlonelam mnostwo materialow i od mojego zamilowania do samej historii do opowiadanka, nawet tak lekkiego, niedaleka droga ;). Jesli Cie to interesuje, to zapraszam do swoich innych tekstow: ''On musial'', ''Zydowka'' i ''Zrozumial za pozno''.

Dziwi mnie tylko, ze nikt nie zapytal o tego Grodeckiego ;).

Pozdrawiam cieplutko.
Usunięty dnia 01.02.2008 19:45 Ocena: Świetne!
Ok, zatem pytam :)
"Kim był Grodecki?"

Pozdrawiam :)
lina_91 dnia 02.02.2008 20:15
Grodecki był urzędnikiem cywilnym na WST. Odpowiedź na to pytanie brzmi nie. Była wprawdzie próba samobójcza po ogłoszeniu rozkazu kapitulacji, ale to Józef Łopatniuk, pluton zawodowy z Kielc nie wytrzymał napięcia. Próbę udaremnił Grudziński Bronisław.

Jejku, zaczęłam ględzić ;). Wybacz :D
Usunięty dnia 02.02.2008 20:31 Ocena: Świetne!
Wybaczam :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty