Sesja - Fri
A A A
Sesja

Byłem małym dzieckiem. Szedłem z kobietą. Wiedziałem, że to moja matka. Trzymałem ją za rękę. Kolory w witrynie sklepowej przyciągnęły moją uwagę. Puściłem dłoń matki i poszedłem zobaczyć, co się kryło za szybą. Przez chwilę popatrzyłem. Zacząłem się cofać nie odrywając wzroku od wystawy. Sięgnąłem w górę, szukając dłoni mojej matki. Kiedy ją chwyciłem, coś było nie tak. Spojrzałem w górę i trafiłem na oczy obcego człowieka. Byłem przerażony, że to nie ona. Wszystko nagle zaczęło się dziać strasznie powoli. Chciałem puścić tego człowieka, którego oczy wpatrywały się we mnie. Kiedy poczułem, że w końcu moja ręka zareaguje, obudziłem się.
- Hahaha... nie powinieneś tyle zakuwać po nocach - powiedziała Martyna, znajoma ze szkoły - mogłabym spróbować zinterpretować ten sen, ale musimy iść. Zobacz, już weszli - wskazała w kierunku drzwi do sali egzaminacyjnej. Poszliśmy wpisać się na listę. Martyna była pierwsza. Czekając na swoją kolej tępo przyglądałem się przyklejonej do drzwi kartce , na której wydrukowano napis "Egzamin z teorii profilowania psychologicznego". Chwilę później złożyłem swój podpis na liście. To była nie lada sztuka złożyć tam ładny podpis. Stół był niski i nie mogłm przystosować pozycji ręki, kiedy się nad nim pochylałem. Co za gówno - myślałem zdenerwowany. Zająłem miejsce pod oknem, żeby popatrzeć na padający śnieg i rozluźnić się chociaż trochę. Rozdano formularze i egzamin się zaczął.

Wracałem prosto do domu w Piasecznie. Musiałem odpocząć i znowu pouczyć się do egzaminów. Kilka lat i ciągle to samo - z buta do tramwaju, z tramwaju do autobusu, z autobusu znowu z buta - dzień po dniu. Drzwi autobusu otworzyły się i wyskoczyłem prosto w śnieżne bagno. Zamarłem w bezruchu. Zauważyłem, że miejsce obok przystanku było tym z mojego snu. Zaskoczyło mnie, że nie skojarzyłem tego wcześniej. Czekałem czy coś się wydarzy. Nic. Ulica była prawie pusta. Jakiś mężczyzna stał na przeciwko sklepu z mojego snu. Poczułem chłód, więc zacząłem iść do mieszkania na Młynarskiej.

Cisza.

To normalne, że w sesji studentom zdarza się siedzieć po nocach nad książkami. W mieszkaniu było cicho. Puszczałem sobie filmy w stylu CSI albo Medium, żeby nie słyszeć tików i taków zegara albo sąsiada korzystającego w nocy z toalety; rzadko, ale nie mniej irytujące. Od czasu do czasu brałem tabletki. Kobieta z apteki powiedziała, że pomagają na koncentrację. Musiałem się pouczyć do poprawki ze studium przypadku.
Próbowałem spuścić części ciała w toalecie. Wiedziałem, że to było zmasakrowane ciało dziecka. Wiedziałem też, że byłem tym dzieckiem w moim poprzednim śnie. Ręce miałem we krwi. Pamięć podsuwała mi obrazy, w których rozrywałem martwe ciało. Śpieszyłem się. Wciskałem guzik od spłuczki raz za razem, ale krew wciąż wypływała, a części ciała były za duże i nie chciały przejść przez rurę. Złapałem coś i próbowałem je wepchnąć głębiej!
- Kurwa, ja pierdole! - krzyknąłem. Zasnąłem nad kserówkami notatek z zajęć. Laptop się wyłączył. Usłyszałem sąsiada spuszczającego wodę w kiblu. Shit happens - nie ma to jak radosna refleksja w takiej chwili. Było już późno i postanowiłem iść spać. Byłem w szoku po tym śnie, ale ostatnio nie spałem za dużo i byłem już u kresu sił.

Utkwiony wzrok.

Spałem parę godzin. Zdążyłem umyć twarz i zęby zanim pobiegłem do autobusu. Znowu bez śniadania. Po szybkim spacerze zaśnieżonymi chodnikami musiałem złapać oddech. Autobusu jeszcze nie było, więc stałem i starałem się nie pocić za bardzo. Nagle poczułem, że coś chwyta mnie za rękę. Zamarłem. Wspomnienia snów uderzyły we mnie. To było to dziecko. Wiedziałem, co będzie dalej. Nasze spojrzenia spotkały się. Poczułem na czole zimny pot i przeszył mnie dreszcz. Nie myślałem...

W pokoju było dwóch mężczyzn. Siedzieli na przeciwko siebie. Jeden, w białym fartuchu, słuchał i obserwował. Kiedy drugi przestał mówić, tak jakby się wahał, dotychczas milczący mężczyzna w fartuchu, zapytał - Yhm, i co dalej zrobiłeś?
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Fri · dnia 16.04.2010 09:08 · Czytań: 784 · Średnia ocena: 3,4 · Komentarzy: 10
Komentarze
Tihomil dnia 16.04.2010 09:59 Ocena: Bardzo dobre
Bardzo mi się podobało. Ech, człowiek sam studiował i zakuwał nocami faszerując się kawą i czerwonym bykiem, a i miałam okazję poznać uczelnię z tej drugiej strony - od strony dziekanatu :) No i ciekawi mnie, co było dalej!
sirmicho dnia 16.04.2010 10:13 Ocena: Dobre
Cytat:
Hahaha... nie powinieneś tyle zakuwać po nocach - powiedziała Martyna, znajoma ze szkoły

Zabrakło myślnika z przodu.

Cytat:
Chwilę później złożyłem swój podpis na liście, Janusz S.

Janusz S? Podpisuje się raczej pełnym nazwiskiem.

Cytat:
- Co za g...o - myślałem zdenerwowany.

Skoro to myśli, to bez myślnika z przodu. Ocenzurował swoją własną myśl?

Cytat:
prosto w śnieżno błotne bagno.

Bagno z reguły jest błotne.

Cytat:
Kur..a, ja pie...le! - krzyknąłem.

Myślnik na początku. Nie cenzuruj. To proza, możesz sobie używać:)

Bardzo chaotycznie. Kompozycja tekstu utrudnia odbiór. Powinieneś stosować jakieś odstępy, oddziel niektóre fragmenty. Na przykład ostatnie zdanie jest oderwane od reszty, powinieneś je oddzielić jakoś.

Niezła dynamika tekstu, całkiem dobry pomysł. Wykonanie jest już niestety gorsze. Głównie za sprawą tego chaosu.

Dobre, według mnie, ale z minusem.
Elwira dnia 16.04.2010 11:01 Ocena: Dobre
Cytat:
Czekając na swoją kolej przyglądałem się tępo kartce papieru przyklejonej do drzwi, na której wydrukowano napis "Egzamin z teorii profilowania psychologicznego".

paskudny szyk, zobacz, czy nie lepiej: Czekając na swoją kolej tępo przyglądałem się przyklejonej do drzwi kartce, na której wydrukowano napis "Egzamin z teorii profilowania psychologicznego".
a poza tym skoro kartka, to wiadomo, że nie czekolady, więc papieru zbędne

Cytat:
przyglądałem się tępo kartce papieru przyklejonej do drzwi, na której wydrukowano napis "Egzamin z teorii profilowania psychologicznego". Chwilę później złożyłem swój podpis na liście, Janusz S. To była nie lada sztuka ładnie się tam podpisać. Stół był niski i nie dało się przystosować pozycji ręki, kiedy się nad nim pochylałem. - Co za g...o - myślałem zdenerwowany. Zająłem miejsce pod oknem, żeby popatrzeć na padający śnieg i rozluźnić się chociaż trochę. Rozdano formularze i egzamin się zaczął.

tego się to chyba trochę za dużo jest, i co to znaczy g...o? samocenzura?

Cytat:
pouczyć się na egzaminy

do egzaminów

Cytat:
wyskoczyłem na zewnątrz, prosto w śnieżno błotne


na zewnątrz - zbędna śnieżno-błotne

Cytat:
pouczyć na poprawkę ze studium przypadku.

do poprawki

Cytat:
Kur..a, ja pie...le!

znowu autocenzura?

Cytat:
Wiedziałem, co się dalej stanie. Nasze spojrzenia spotkały się. Zimny pot pojawił się


Za dużo krótkich, urywanych zdań na początku. To tak, jakbyś ciął tekst żyletkę. I nie tłumacz, że to sen, bo później też opisujesz sen, a zdania są płynne.
Chaos jest pewnie zamierzony, bo chaos panował w umyśle narratora, al;e ja bym pomyślała jeszcze nad kompozycją. Za szybko zmieniasz sceny. Jakkolwiek łatwo mi uwierzyć w zaśnięcie nad książką, to ten lekarz pojawia się ni z gruszki ni z pietruszki...

I ostatni akapit proszę ładnie opisać, bo teraz dużo pozostaje w sferze domysłów czytelnika.
Pozdrawiam.
Fri dnia 16.04.2010 18:46
Dzięki za uwagi. Poprawiłem błędy.

@sirmicho
"Powinieneś stosować jakieś odstępy, oddziel niektóre fragmenty. Na przykład ostatnie zdanie jest oderwane od reszty, powinieneś je oddzielić jakoś."
Oddzielić w jaki sposób? Rozumiem, że stosowanie Enterów podpada pod odrywanie, a nie oddzielanie.

@Elwira
Sesja może oznaczać również sesję terapeutyczną. Kompozycja była zamierzona tak, żeby wpadać w opowiadanie narratora. "Cisza", "Utkwiony wzrok" i ostatnie zdanie w sumie są to jedyne podpowiedzi, co do zewnętrznej otoczki w jakiej cała ta opowieść ma miejsce. Może zbyt skromne, ale skoro da się rozpoznać lekarza (chociaż na końcu dopiero) to moim zdaniem wystarczające. Może tylko przeliczyłem się co do skojarzenia szerzej Sesji, kiedy opowiadanie w większości kręci się koło studiowania.

Jeszcze raz dziękuję za uwagi :)
sirmicho dnia 16.04.2010 19:01 Ocena: Dobre
Chodziło mi o to, że ostatnia część jest oderwana fabularnie od reszty. Przydałyby się jaieś "* * *" czy coś takiego. Ale to tylko sugestia. Choć myślę, że ułatwiłoby to czytanie.
Usunięty dnia 16.04.2010 19:10 Ocena: Bardzo dobre
Nooo... Mi się całkiem podobało. Ma klimat, ale jakbyś jeszcze uchylił rąbka tajemnicy, to nic złego by się nie stało. I z tą końcówką Sirmicho ma rację. Czyta się ją z rozpędu i następuje mała konsternacja.
Fri dnia 17.04.2010 12:08
Dosyć długo pracowałem nad tym (trawiłem :rol: ) i cieszą mnie pozytywy. Nad tą końcówką prawdopodobnie podumam jeszcze, bo takie jedno zdanie rzeczywiście nie do końca daje efekt jaki miało dawać.
Elwira dnia 17.04.2010 12:27 Ocena: Dobre
W zasadzie ten tytuł "sesja" niewiele mi powiedział, nie patrzyłam jak na sesję terapeutyczną, szybko o nim zapomniałam... Cóż, też nie umiem nadawać tytułów, to jest naprawdę sztuka. :)

Podoba mi się jednak Twoja postawa, dużo osiągniesz, skoro dużo pracujesz, a styl wyrabia się przez pisanie. B)
tulipanowka dnia 17.04.2010 19:22 Ocena: Dobre
raczej niezbyt lubię tematykę "o wariatach", ale
ważne jest zwrócenie uwagi na podejście do nauki;
moim zdaniem ten kto uczy się za długo, nie powinien się kształcić - w sensie powinien wybrać inne zajęcie, inny kierunek pracy zawodowej
(zadręcza się, a i tak siebie nie przeskoczy; zawsze będzie słaby)
Fri dnia 18.04.2010 09:35
@Elwira
Tak miało być żeby tytuł na początku nie kojarzył się z terapią tylko nabrał nowego znaczenia i był jedną ze wskazówek, kiedy przeczyta się całość (z tym ostatnim zdaniem) i to miało pozwolić na odtworzenie innej sytuacji niż narracji studenta do czytelnika. A sytuacja miała być taka, że jest to sesja i opowiadanie skierowane jest do lekarza w takich, a nie innych okolicznościach i stajemy się obserwatorami czegoś innego niż na początku nam się wydawało.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty