Pani Ktoś - tulipanowka
Proza » Obyczajowe » Pani Ktoś
A A A
Pani Ktoś to postać wybitna, prawdziwy ktoś!

Pani Ktoś twierdziła, że kocha zwierzęta. Ze łzami wzruszenia w oczach słuchała opowieści znajomych o tęskniących pieskach i kotkach potrąconych przez samochody. „Jaka dobra, wrażliwa kobieta” - twierdzili znajomi poruszeni jej poruszeniem.
Jednak prawdziwych zwierząt Pani Ktoś szczerze nienawidziła. „Roznoszą tylko choroby, robactwo; śmierdzą i brudzą” - myślała. Zawsze starannie zamykała piwniczne okna i drzwi, żeby przypadkiem jakiś zbłąkane kocisko nie zanocowało w piwnicy.
Udając troskę zwracała uwagę dzieciom, żeby nie dokarmiały ptaków. „Ptasia grypa to śmiertelna choroba. Umrzecie, jak będzie karmić gołębie” - pouczała wystraszonych małolatów.
Panią Ktoś zdenerwował raz pies sąsiadów. „Szczeka i szczeka! Nie mogę się skupić na wartościowej powieści” - irytowała się. Uznała, iż pies ją sprowokował (tym, że przeszkadza jej w czytaniu wartościowej lektury), dlatego postanowiła go dyskretnie otruć. Trutkę wcisnęła w warstwę kremu w ciasteczku zwanym markizą. Oczywiście psiak dał się skusić na ciastko, które niby przypadkowo zostało zagubione na klatce schodowej, i po tygodniowych męczarniach, zdechł.
O jakże Pani Ktoś rozpaczała, jak szlochała – że nawet bardziej niż właściciel. Zdruzgotany sąsiad powtarzał „Kochałem psiaka, ale widać sąsiadka kochała go jeszcze bardziej”. „Tak, tak”- kiwali głowami ludzie - „ta kobieta ma duszę anioła”.

Pani Ktoś ogólnie miała negatywną opinię o innych ludziach. „Marudzą, dupę zawracają i ciągle czegoś chcą ode mnie” - myślała. A polityków nie znosiła wybitnie. Nieraz złorzeczyła, a nawet niby żartem mówiła „pod ścianę z nimi i wystrzelać”.
Zdarzył się jednak wypadek. Katastrofa lotnicza, w której zginęło wielu polityków. Ogłoszono żałobę narodową.
Następnego dnia Pani Ktoś zjawiła się w pracy cała ubrana na czarno. Co rusz demonstracyjnie wzdychała i unosiła głowę ku niebu. Najgorsze było, gdy dostrzegła uśmiech na twarzach współpracowników, wtedy dopiero dawała czadu. Wówczas tonem surowym, z wyższością właściwą tym, którzy kimś są, upominała „Jak ci nie wstyd śmiać się głupowato, gdy cały naród okryty żałobą? Wstyd mi za ciebie”. Potem jeszcze rzucała kilkoma faktami historycznymi (które spryciarsko wynalazła w necie) i kończyła swoją przemowę słowami „Jestem prawdziwą patriotką, a moje łzy są zawsze biało-czerwone”.

Trzeba przyznać, że Pani Ktoś posiadała zjawiskową aparycję. Uważała przy tym, że skoro mężczyźni bawią się kobietami, to i jej wolno.
Pani Ktoś szczególnie uwielbiała obserwować oczekujących amantów (najchętniej w towarzystwie brzydszych koleżanek – żeby przy okazji widzieć ich reakcje). Umawiała się z trzema panami na tę samą godzinę i pod tą samą fontanną. Potem z ukrycia patrzyła, jak wszyscy trzej z niecierpliwością sprawdzają zegarki, jak drepczą nerwowo w koło fontanny. „Ale oni zabawni” - śmiała się z koleżankami. - „Obstawiamy, który najdłużej będzie czekał. Który tym razem zdobędzie tytuł Super Frajera”.
Czasami zdarzało się, że przy okazji zupełnie innej, iż Pani Ktoś natykała się na frajera z pretensjami. Wtedy Pani Ktoś zdecydowanie przyśpieszała kroku mrucząc pod nosem „od tych chłopów opędzić się nigdy nie mogę”.

Pani Ktoś, od czasu do czasu, spotykała się z mężczyzną. Zawsze wymyślała fantastyczne miejsce, do którego dotarcie było w jakiś sposób utrudnione. Przykładowo: przed salą rozpraw w sądzie, w pokoju 211 w urzędzie wojewódzkim, w hotelowej windzie, przy sklepie, który zlikwidowano pięć lat temu, na komendzie policji, na ulicy Findera, która już od lat nazywa się inaczej, w kościele przed głównym ołtarzem, pod skupem złomu na peryferiach miasta. Oczywiście zawsze się spóźniała (przynajmniej pół godziny, a zazwyczaj godzinę i piętnaście minut).
Biedny mężczyzna pół dnia głowił się nad ustaleniem miejsca spotkania, a i tak godzinę przed umówionym terminem, Pani Ktoś wysyłała smsa ze zmianą lokalizacji.
„Czy nie możemy spotkać się w mniej nietypowym miejscu?” - czasem nieśmiało któryś zapytał.
„Widać, że nie stać cię na głębię uczucia. Żegnam” - unosiła się honorem Pani Ktoś. - „Z chamami się nie zadaję”.
No i wtedy, winowajca musiał kajać się, przepraszać, kwiatki przynosić i przyrzekać „że nigdy, nigdy więcej to się nie powtórzy”.
Mimo tego, a może właśnie dlatego, Pani Ktoś cieszyła się nieustającym uwielbieniem wszystkich mężczyzn (podobno z jednym wyjątkiem – Pana Nikt).
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
tulipanowka · dnia 20.04.2010 08:58 · Czytań: 850 · Średnia ocena: 3,88 · Komentarzy: 19
Komentarze
Darksio dnia 20.04.2010 10:16 Ocena: Bardzo dobre
Świetny pastisz na "Pana Nikt". Ale nie ustrzegłaś się małych błędów:

Cytat:
Jednak prawdziwych zwierząt Pani Ktoś szczerze nienawidziła.

Trochę te "prawdziwe zwierzęta" rażą, jakby zwierzęta, o których pisałaś wcześniej były "fałszywe".

Cytat:
Pani Ktoś ogólnie miała negatywną opinię o innych ludzi

ludziach

Cytat:
„ pod ścianę z nimi i wystrzelać”.

Przysuń cudzysłów do "pod"

Są to, jednakże drobiazgi. Całość napisana bardzo sprawnie. Jedno, czego mi troszkę brakuje, to wyraźniejszej pointy.
msh dnia 20.04.2010 10:48 Ocena: Świetne!
dla mnie pointa jest! tekst jest świetny, i jako pastisz pana N. i jako osobny "twór", i kto wie czy, gdy pan N. nie odszedł, to nie darzyłby uwielbieniem takiej Pani Ktoś, kto wie... pozdrawiam serdecznie. msh
Elwira dnia 20.04.2010 11:05 Ocena: Dobre
Pani Ktoś byłaby wyzwaniem dla Pana Nikt :) Podoba mi się ten tekst, chyba właśnie dlatego decyduję się na komentarz. Uśmiechałam się pod nosem z kobiecej i przewrotnej natury bohaterki, która chcąc być taka, jakiej Pan Nikt by nie lubił pozostała właśnie sobą - kobietą jakich wiele, taką z krwi i kości. Wszechogarniająca jej obłuda i hipokryzja przedstawiona w czysty sposób wręcz urzeka.
podziwiam, nie każdego stać na podobny dystans.
Błąd ortograficzny do poprawy:
Cytat:
Nie raz złorzeczyła

nieraz

Zostawiam bez oceny, bo dla mnie, jako tej, która Pana Nikt czytała, jest to tekst zrozumiały, ale sam chyba nie mógłby funkcjonować...
Tihomil dnia 20.04.2010 11:50 Ocena: Świetne!
Pani Ktoś chyba korzystała z poradnika "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy" :) Genialny tekst. Przyznam, że czasem zazdroszczę innym kobietom takiego wyrachowania. Te to potrafia się ustawić ;)
Chyba brakuje "w":
„Czy nie możemy spotkać się mniej nietypowym miejscu?”
julanda dnia 20.04.2010 15:25
Istnienie Pani Ktoś było dla mnie oczywiste od chwili poczytania Pana Nikt"a". Czasem też ją sobie wyobrażałam, Tulipanówko, zmaterializowałaś postać, ale jakie to ma znaczenie, kiedy Msh ukatrupił Nikt"a":( Ech, a swoją drogą, podziwiam, że znalazłaś czas dla tej pani, mi go ciągle brakuje, pozdrawiam!
bassooner dnia 20.04.2010 19:03
ładnie ładnie ale mam przedziwne przeświadczenie, może nieprawdziwe - nie upieram się, że pani od kotów i psów, pani od patriotyzmu i pani od amantów to trzy różne historie sklejone do siebie jak trzy kulki plasteliny, a nie "ukulane". słowem widać łączenia... ;-)))
tulipanowka dnia 20.04.2010 19:35
poprawiłam wskazane błędy oprócz

Cytat:
Trochę te "prawdziwe zwierzęta" rażą, jakby zwierzęta, o których pisałaś wcześniej były "fałszywe"


sformułowanie "prawdziwe zwierzęta" oznacza te realne, a nie te ze wzruszających opowieści

była taka komedia, w której Maja Komorowska jako pielęgniarka w szpitalu płacze oglądając film w TV, a w tym czasie pacjenci muszą czekać (o ten typ ludzkiej wrażliwości mi chodzi)

Cytat:
czasem zazdroszczę innym kobietom takiego wyrachowania

dlaczego kobietom? jest bardzo wielu mężczyzn o tym typie charakteru

Cytat:
słowem widać łączenia
faktycznie można by napisać bardziej płynnie
Berserkerka dnia 21.04.2010 08:56 Ocena: Świetne!
Wolę Panią Ktoś niż Pana Nikta, ta to ma charakterek :-)
Świetne
wyrrostek dnia 21.04.2010 10:04 Ocena: Świetne!
Nie za prawdziwe zwierzęta, super frajerów, czy Pana Nikt (chociaż też), ale za patriotyczne, biało-czerwone łzy masz świetne :)
Pozdrawiam.
Izolda dnia 21.04.2010 18:56 Ocena: Dobre
Skłoniłaś mnie tytułem, by po długiej nieobecności zajrzeć do Twoich tekstów.
To mógłby być całkiem dobry kawałek, gdybyś oprócz przelewania na papier strumienia swoich myśli, jeszcze wzięła pod uwagę konstrukcję tekstu (wstęp, rozwinięcie i widoczne zakończenie).
Przejrzałam właśnie wyrywkowo Twoją bogatą twórczość przed napisaniem tego komentarza. Przyznaję, że jak wiele innych osób (o czym świadczy ilość czytań Twoich tekstów) przestałam je otwierać, bo niewiele się w nich zmienia, a ilość poraża.
Różnorodność Twoich pomysłów porównałabym do inwencji dobrego kucharza. Jednak wciąż podajesz to, co ugotujesz dosyć niechlujnie. Pomijam to, że piszesz specyficznym potocznym językiem, ale w tekstach widać brak przemyślenia zasadności niektórych akapitów. Wiele z nich to rozbudowane wodolejstwo. Odnoszę wrażenie, że tworzysz jakbyś dzieliła się pomysłem na opowiadanie w trakcie pisania listu do znajomego. Listów na koniec się nie przebudowuje, nie kreśli i przeważnie nie zastanawia nad tym co w nich potrzebne, a co nie, tylko po porostu klika: wyślij.
Z tekstem literackim należy jednak postąpić inaczej. Dobrze, postrzępiłam język po próżnicy, jak to pod Twoimi tekstami bywa, a teraz jeszcze porównanie kulinarne (w końcu nazwałam Cię kucharzem o bogatej inwencji).
Wchodząc do autorów, których styl lubię, od razu poznaję czy zadbali o serwetki na stole, szlachetną zastawę lub wypolerowane sztućce, a im więcej z biegiem czasu tekstów czytam tym te dodatki zdają się bardziej przemyślane i dobrane bez pośpiechu. U Ciebie w większości jada się na papierowych tackach z plastikowymi sztućcami i stół nie jest dobrze starty.
Bywa, że co kilka tekstów jakiś pomysł przyćmiewa tę barową atmosferę i dostajesz wtedy świetne, jak w tym wypadku. Nagrodzić pomysł to jeszcze „za malo”.
Wprowadzenia w Panią Ktoś właściwie nie ma, zakończenie zbyt szybkie i pobieżnie potraktowane. Gdybyś tę puentę podała z należną jej iskrą i zapowiedzią tego co ma nastąpić, tekst wiele by zyskał, a tak zamiast hałasu pękania balonu, powietrze uleciało tylko z cichym sykiem. Chwila oczekiwania w napięciu zdecydowanie podniosłaby walory wstawki o Panu Nikt. O płynności pisał Bass, a braku samodzielności Elwira (bez cyklu Pana Nikt – Twoja Pani bardzo by zbladła i zmalała). Dodam jeszcze, że komuś kto tak dużo pisze stawiam poprzeczkę wyżej niż debiutantom, dlatego nie cackam się w przekazaniu Ci moich wrażeń.
Błyskotliwy pomysł to za mało. Zacznij więcej uwagi przywiązywać do konstrukcji tekstu i sposobu jego podania.
Teoretycznie autorowi, który się rozwija czytelnictwo powinno wzrastać, a nie maleć, prawda?
Życzę Ci więcej komentarzy, żebyś mogła zacząć z nich korzystać oraz samodzielnej refleksji - co zrobić, by ich przybyło.
To u Ciebie, wieki temu, pobiłam rekord długości własnego komentarza, ten nie powinien Cię zadziwić.
Elwira dnia 21.04.2010 19:48 Ocena: Dobre
Tulipanowka zwyczajnie wykorzystała popularność Pana Nikt wśród portalowych kobiet i teraz zbiera obfite plony, czyli liczne komantarze :)
tulipanowka dnia 21.04.2010 20:49
Izoldo - masz dużo racji i zasadniczo się z większością zgadzam; jak z budową domu: powinien być projekt, wszystko przemyślane, potem dobrane odpowiednie cegły, tynki, dachówki i farby itp.
tyle że to jest męcząca, żmudna, a wręcz ciężka praca;
moje teksty traktuję jak lepsze listy (tzn. lepiej niż maile); wolę napisać coś nowego niż po raz kolejny czytać to co sama napisałam; zwyczajnie nie chce mi się robić tego, co mnie męczy, albo nudzi (a jak komuś się nie chce czytać, to niech nie czyta)

zarzut nadmiaru tekstów - sprawia mi przykrość - wolałabym nie mieć komentarza żadnego niż usłyszeć jeden raz coś takiego (zupełnie się odechciewa)

Elwiro - nigdy nie byłam Panią Ktoś, dlatego nie zależy mi na komentarzach! :upset:
Elwira dnia 21.04.2010 20:55 Ocena: Dobre
Nie lubisz dostawać komentarzy? Ja tam bardzo lubię B)
Darksio dnia 21.04.2010 21:07 Ocena: Bardzo dobre
Izolda zadała sobie wiele trudu aby pokazać Ci wady Twoich tekstów. Podziwiam Ją za to. Twoja postawa jest arogancka w stosunku do czytelnika. Porównujesz pisanie tekstu do budowy domu. Tak się składa że się nieco na tym znam i powiem Ci, że nikt nie powie odbiorcy, że zbudował dom niechlujnie, bo mu się nie chciało poprawić usterek i woli zacząć następną budowę, niż poprawiać to, co spartolił. O co chodzi, przecież już dom wybudował. Tyle że to lekceważenie odbiorcy, z Twojej strony to lekceważenie czytelnika. Jeżeli piszesz, aby pisać, to wkładaj to do szuflady, jeśli piszesz dla odbiorcy, to szanuj go, pracując nad swoim tekstem, żeby nie kaleczyć mu oczu.
Izolda dnia 21.04.2010 21:22 Ocena: Dobre
Mnie sprawia przykrość, że burzysz swoim postępowaniem ideę portalu. Podobno publikujemy tu, żeby się uczyć. Z Twojego komentarza wynika, że nasze konta to przechowalnia trochę lepszych listów. Nie są Ci potrzebne komentarze, bo budowanie domu Cię męczy oraz nudzi. To co Ty tu robisz? Chcesz żebyśmy za Ciebie wyłapywali, które teksty Ci się nie udały? Po takiej ilości „0 komentarzy” powinnaś już mieć jakieś podejrzenia. Doprawdy, chociaż w tym się ćwicz, co się nadaje do publikacji, a co nie, przecież portale literackie to nie hurtownie, czegoś od użytkownika można chyba wymagać?
Skoro nie zależy Ci na komentarzach, to naprawdę nie rozumiem dlaczego kolekcjonujesz teksty akurat tu. Zawsze wydawało mi się, że każdemu z nas zależy na komentarzach, bo to z nich możemy czerpać naukę. I podejrzewam, że ten kompulsywny charakter Twojego pisarstwa działa Ci na niekorzyść, bardzo bym chciała, żeby ktoś był w stanie zmienić Twoją motywację. Ja może dopiero za następne pół roku. Pozdrawiam:)
Darksio dnia 21.04.2010 23:07 Ocena: Bardzo dobre
A ja uważam, że jesteś Panią Ktoś. Każdy, kto ma coś wspólnego z psychologią dojdzie do podobnego konsensusu.
Darksio dnia 21.04.2010 23:15 Ocena: Bardzo dobre
Dodam jeszcze, że Twoje komentarze wobec innych są, niestety już nie tak beztroskie, jak traktujesz swoją twórczość. Coś w tym jest.
zajacanka dnia 22.04.2010 01:28
To chyba nie jest logiczne: jesli nie piszesz o sobie, tylko o nieistniejacej osobie, lub o osobie ktora obserwujesz, powinnas chyba byc ciekawa opinii czytelnikow, czy zamieszczony tekst jest ciekawy, autentyczny, oddajacy istotnie jej charakter. Wg mnie nie jest to dobry tekst. Zamieszczalas tu juz lepsze. Nie baw sie w polemiki, tylko wez sie do pracy nad warsztatem. Wiele mozna tu sie nauczyc:) Wystarczy chciec:):):)
Usunięty dnia 22.04.2010 11:37 Ocena: Słabe
Skoro nie zależy Ci na komentarzach, to nie zdziwi Cię, że za popłuczynowy tekst o Pani Ktoś i za megalomańską odpowiedź Izoldzie otrzymujesz ode mnie najniższą ocenę. PP służy do nauki lepszego pisania i nie jest przechowalnią ignorantów. Ucz się więc i poprawiaj swoje prefabrykaty.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty