Tylko Sen - darxx1 - Darksio
Proza » Inne » Tylko Sen - darxx1
A A A
(Prolog dłuższej całości)

Mężczyzna stał na balkonie, wpatrując się jak zahipnotyzowany w jeden punkt. Nieopodal, dosłownie kilka metrów przed nim, w zupełnej ciszy rozgrywała się niesamowita scena, swoiste taneczne misterium. Postronny obserwator nie miałby pojęcia, co tak naprawdę przykuło jego uwagę. To mógł wiedzieć tylko on.
*

Obydwie były bardzo zwinne, ich miękkie, bezszelestne ruchy sprawiały wrażenie spontaniczności, wręcz beztroski. Wyglądały bardzo naturalnie, nie było w nich cienia sztuczności, żadnej reżyserii. Taniec dwu szalonych istot przypominał raczej zażartą walkę. Mimo to ani jedna, ani druga nie czyniła żadnej szkody przeciwniczce. Obydwie, i czarna, i ruda, starały się wywrzeć na rywalce wrażenie przewagi. Naturalnie nic z tego nie wynikało. W pierwszym momencie wyglądało, że czarna przeważa, już pędziła za rudą, która uciekała w popłochu, lecz po chwili role diametralnie się odwracały. To ruda atakowała, ale nim zdołała dosięgnąć rywalki, tej już nie było w miejscu, w którym spodziewała się ją zastać. Krążyły dookoła siebie z wolna, aby zaraz ruszyć w niebywałym pędzie, raz patrząc sobie w oczy, to znowu odwracając się tyłem. Cały czas w ruchu, bez chwili odpoczynku kontynuowały zmagania, pochłonięte tym bez reszty, jak gdyby poza nimi nie było niczego i nikogo. W ostatnich promieniach zachodzącego słońca ich ciała wyglądały jeszcze piękniej, jak wyrzeźbione przez najlepszego mistrza. W istocie tak właśnie było. Tylko dobry Bóg mógł stworzyć coś równie doskonałego. Obie zdawały się być tego świadome, nawet dumnie się z tym obnosiły, chcąc okazać wyższość przeciwniczce. Patrz, jaka jestem wspaniała, nie walcz ze mną, bo i tak przegrasz. I była to prawda, prawda jednej i prawda drugiej. Wprawny obserwator byłby bardzo zadziwiony perfekcją ich ruchów, skakały do siebie z taką zwinnością, że przeczyły wręcz prawom fizyki. Sam Isaac Newton zdumiałby się na ten widok.
W pewnym momencie przerwały, jakby na jakiś tajemnie dany znak stanęły w bezruchu.
Mężczyzna nadal patrzył. Przez cały czas nawet nie drgnął. Zapadający zmrok sprawił, że nie musiał ukrywać łez spływających po policzkach. Zresztą nie miał już przed kim ich ukrywać.
Tak, w istocie, postronny obserwator nie byłby w stanie zrozumieć, co tak naprawdę przyciągnęło jego uwagę. Przecież to tylko dwie bawiące się wiewiórki, widok spotykany tu nader często. Ale on wiedział i wiedza ta ciążyła mu jak kamień.
W pewnym momencie ruda wiewiórka jakby celowo spojrzała w jego stronę. Przeszył go dreszcz, te oczy… to były Jej oczy.
- Moja Wiewióreczka – powiedział tak cicho, że nawet stojąc obok, nie można byłoby go usłyszeć.
Przypalił papierosa. W blasku pomarańczowo-żółtego płomyka jego twarz zdawała się być ciepła, życzliwa. W oczach widać było jeszcze tę wilgoć, którą spowodować mogą jedynie łzy. Tylko to zdradzało, że przed chwilą przeżył wielkie wzruszenie. Na twarzy pozostał kamienny spokój, nie drgnął ani jeden mięsień.
- Pieprzone życie – wyszeptał jeszcze ciszej.

*

Od rana ze szczególną starannością sprzątał gruntownie całe mieszkanie. Sprzęty poukładał na należnych im miejscach, powlókł świeżą pościel, wygładził łóżko, wyprasował ostatnią część prania, która właśnie zdążyła wyschnąć. Założył ubranie przeznaczone na najlepsze okazje. Właśnie zapadał zmierzch, kiedy wyszedł na balkon, aby zapalić papierosa. Nie zdążył go jeszcze wyjąć, gdy zobaczył dwie wiewiórki...
Patrzył jak potępieniec, nie mogąc nawet się poruszyć. Dopiero, kiedy wiewiórki czmychnęły, zniechęcone nadchodzącym zmrokiem, mógł się wreszcie otrząsnąć i w końcu drżącymi rękoma przypalił papierosa. Zamknął oczy i nie myśląc o tym, co go tak wzruszyło, zaciągał się głęboko dymem. Wrócił do środka, jeszcze raz rozejrzał się po mieszkaniu, sprawdzając, czy aby nie przeoczył niczego i na pewno pozostawi po sobie porządek. Wszystko było w najlepszym ładzie. Usiadł przy stole i włączył przenośny komputer. W niebieskawej poświacie ekranu jego twarz nabrała zupełnie innego wyrazu, niż to miało miejsce przy płomyku zapalniczki. Na pooranym bruzdami obliczu rysowało się zwątpienie. W pozbawionych dawnego blasku oczach nie było żadnego wyrazu. Gdyby wejrzeć w nie głęboko, można by jedynie dostrzec bezgraniczną rozpacz.
Zerknął na ekran. Nie otworzył jednak żadnego programu, żadnego folderu. Jak co dzień. I jak co dzień po jednym szybkim spojrzeniu wiedział, że nie znalazł tam tego, czego od wielu dni szukał bezskutecznie w okienku komunikatora. Nie było tam nic napisane, żadnej wiadomości. Włączył program pocztowy, jak zawsze czekając dłuższą chwilę z otwarciem okienka „incoming” Przeczuwał, że nic tam nie znajdzie, ale jak zawsze karmił się nadzieją, że tym razem będzie inaczej. Dlatego tak zwlekał. Chciał jak najdłużej mieć tę nadzieję. W końcu nacisnął lewy klawisz myszki. Folder był pusty. Jego twarz pozornie nie zmieniła wyrazu, nie mrugnął nawet powieką, ale oczy zasłoniły się mgłą. Wyłączył komputer i zgasił światło. Zrozumiał, że tej nocy powróci do najważniejszych chwil swojego życia. Wiedział także, od którego momentu zacznie.
„To będzie bardzo długa noc” pomyślał. Sięgnął po butelkę. Napełnił szklaneczkę do połowy i pociągnął spory łyk. Poczuł, jak alkohol powoli rozgrzewa mu żołądek.
- Tak, to naprawdę będzie długa noc – tym razem powiedział to na głos. Schował butelkę do szafki, w której przechowywał szklaneczki i kieliszki. Przymknął oczy. Przeczuwał, że tej nocy dane mu będzie zobaczyć wiele, bardzo wiele, scen. Scen, których nie pamiętał, ale i również tych, które pamiętał bardzo dobrze.
Początkowo uległ swoistemu odrętwieniu. Czy można myśleć o niczym? Czy można w ogóle nie myśleć? Ci, którzy się tym zajmują zawodowo, twierdzą, że to niemożliwe. Niech sobie twierdzą. On przez bardzo długą chwilę nie myślał o niczym lub myślał o niczym, jakkolwiek by tego nie nazwać. Jego ciało uległo odprężeniu, rozluźniły się wszystkie mięśnie. Poczuł, jak spływa na niego dziwny, niesłychany spokój. Pierwszy raz od niepamiętnych czasów. Nawet właściwie nie wiedział, czy przeżył coś takiego, choć raz w całym swoim życiu. Chyba nigdy nie zaznał aż tak błogiego odprężenia, nie miał pojęcia, że w ogóle taki stan istnieje. „Tego można doświadczyć na samym końcu swojej drogi, inaczej się nie da” – pomyślał.
Obrazy przyszły początkowo w zwolnionym tempie.
„Powracają duchy przeszłości. Zupełnie jak u Dickensa". Po chwili wszystko ruszyło we właściwym rytmie...
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Darksio · dnia 21.04.2010 09:11 · Czytań: 1229 · Średnia ocena: 3,67 · Komentarzy: 15
Komentarze
Usunięty dnia 21.04.2010 09:31
Napisane dosyć sprawnie, chociaż momentami bełkotliwe, ale z góry mówię, że nie znalazłam tu nic, co zachęciłoby mnie do czytania dalszych części. Za dużo słów, za mało treści. Nic, co przykuwałoby uwagę.
Jack the Nipper dnia 21.04.2010 21:09
Sprawnie napisany wstęp, zachęca do dalszego czytania. Urywasz w dobrym momencie, bo dłuzsze czytanie tego opisu mogłoby juz byc niestrawne, ale teraz jest ok i czas na akcje. Chetnie poczytam dalszy ciąg.
Darksio dnia 21.04.2010 21:17
Dzięki Jack.
Dokładnie tak jest, będzie dalszy ciąg i nie będzie już dłużyzn, to faktycznie był prolog, aby wprowadzić czytelnika w atmosferę.
Darksio dnia 21.04.2010 21:32
Oke_Mani. Jeśli nie zrozumiałaś, wyjaśniam. Sprzątanie mieszkania to metafora, facet robi porządki w swoim życiu, ponieważ... dalej nie zdradzę, gdyż to okaże się dopiero w epilogu, więc nie chcę zdradzać potencjalnym czytelnikom. Dla jasności dodam, że to biografia, więc po fragmencie nie musisz się jeszcze orientować o co chodzi. Pa
Szuirad dnia 22.04.2010 08:14 Ocena: Dobre
Przeczytale, poszło płynnie. W sumie jestem ciekawy co dalej. Widać, że gość oprzeżywa jakąs traumę, sytuację, która diametralnie zmienila jego zycie. Kilka niedopowiedzeń przykyuwa czytelnika.
Jednak, biorac pod uwage Twoje wyjasnienie o metaforze sprzątania mieszkania, muszę zauważyć, że nie zostało to w jakikolwiek sposób dostatecznie zasygnalizowanie. Gdyby nie powyższa dyskusja w ogóle nie wziął bym pod uwagę takiego rozwiązania. Dla mnie było to czyste, fizyczne sprzątanie.
Pozdrawiam
Elwira dnia 22.04.2010 16:34
Cytat:
na balkonie(,) wpatrując się jak zahipnotyzowany w jeden punkt.

Cytat:
dosłownie kilka metrów przed nim(,) rozgrywała się w zupełnej ciszy niesamowita scena,

i szykiem bym się pobawiła, zobacz, czy nie lepiej płynie zdanie tak: dosłownie kilka metrów przed nim, w zupełnej ciszy rozgrywała się niesamowita scena,

Cytat:
Wyglądało to bardzo naturalnie,

co wyglądało? ruchy, jak wnioskuję z poprzedniego zdania, więc "Wyglądały bardzo naturalnie..."

Cytat:
szalonych istot, który przypominał raczej zażartą walkę.


wyrzuć który i przecinek

Cytat:
i ruda(,) starały się


Cytat:
To ruda ruszała do

To - wyrzuć, nic nie wnosi i masz aliterację...

Cytat:
odpoczynku kontynuowały swoje zmagania

swoje - wyrzuć

Cytat:
Obie zdawały się być tego świadome, nawet dumnie się z tym obnosiły, chcąc okazać to przeciwniczce.

spróbuj przekazać tę treść inaczej, bo masz zaimkozę

Cytat:
I była to prawda, prawda jednej i prawda drugiej, innej prawdy nie było. Wprawny obserwator byłby bardzo

powtarzasz słowo prawda, więc być musisz obciąć, np I stanowiło to prawdę...Wprawny obserwator zdziwiłby się...

Cytat:
ukrywać łez(,) spływających po policzkach.


Cytat:
Moja wiewióreczka

więc o to chodziło? Jeżeli będzie to imię bohaterki, kogoś wyjątkowego, daj dużą literę, jeśli mówił o tej wiewiórce, która na niego spojrzała, zostaw jak jest.

Cytat:
że przeżył przed chwilą wielkie wzruszenie.

szyk: że przed chwilą przeżył... (pozbywasz się aliteracji)

Cytat:
Założył ubranie(,) przeznaczone na najlepsze okazje

Cytat:
zapalić papierosa. Nie zdążył go jednak przypalić,

powtórka

Cytat:
potępieniec(,) nie mogąc nawet się poruszyć. Dopiero, kiedy wiewiórki czmychnęły(,) zniechęcone


Cytat:
po mieszkaniu(,) sprawdzając,


Cytat:
spojrzał. Jak co dzień. I jak co dzień po jednym szybkim spojrzeniu

powtórka

Cytat:
„ To będzie bardzo długa noc” – pomyślał.

wyrzuć spację sprzed to i myślnik

Cytat:
Scen, których nie pamiętał, ale i również te,

scen, więc tych, a nie te

Cytat:
Poczuł(,) jak napływa


Cytat:
Nawet właściwie nie wie

nie wiedział, po co zmiana czasu na teraźniejszy?

Zaintrygował mnie opis tańca wiewiórek. Bardzo ładnie to zrobiłeś. Cóż, trochę monotonne, ale jeśli teraz dasz jakiś mocniejszy element, będzie dobrze. Czyta się płynnie, rażących błędów nie widziałam. Taki wstęp zachęca, bylebyś go nie zepsuł.
Pozdrawiam.
Darksio dnia 22.04.2010 18:39
Dziękuję Elwiro za "rozbiór", błędy oczywiście poprawię.
Usunięty dnia 24.04.2010 13:47 Ocena: Bardzo dobre
darxx1

Tekst początku jest bardzo dobry i zachęca do dalszego czytania. Będę tu przychodził na dalszy ciąg.

ps

„Scen, których nie pamiętał, ale i również tych, których pamiętał bardzo dobrze. „

– popraw na „które”

pozdrawiam
Wasinka dnia 19.05.2010 14:11
Witaj, darxx.
Bardzo ciekawie mi się czytało. Byłam już tu wczoraj, jednak sugestie przedstawiam dopiero dzisiaj. Z chęcią przeczytam więcej :)

Jeśli chodzi o sprzątanie, to rzeczywiście trudno się samemu naprowadzić na analogię z porządkami we własnym życiu... Przynajmniej mnie...

była to prawda, prawda jednej i prawda drugiej, inna prawda nie istniała. - z tej trzeciej prawdy już bym zrezygnowała

nie musiał ukrywać łez, spływających po policzkach - przecinek niekonieczny

Z resztą - napisałabym łącznie "zresztą"

nawet stojąc obok (,) nie można byłoby

mogą tylko łzy. Tylko to zdradzało - domyślam się, że to celowe powtórzenie, ale jakoś mi tu akurat nie gra... ("jedynie";)

nie drgnął na niej ani jeden mięsień. - zrezygnowałabym z zaimka

Założył ubranie, przeznaczone na najlepsze okazje. - bez przecinka

zobaczył te dwie wiewiórki. - myślę, że można zrezygnować z "te", a na końcu dać wielokropek (zobaczył dwie wiewiórki...)

nie mogąc nawet się poruszyć - szyk; nie mogąc się nawet poruszyć,

co go tak wzruszyło (,) zaciągał się

wyraźnie rysował się wyraz - może "ślad" zwątpienia, bo potem także masz "wyraz" w następnym zdaniu

Otworzył program pocztowy, jak zawsze czekając dłuższą chwilę z otwarciem okienka

stojącą na stole

Poczuł (,) jak alkohol

wiele, bardzo wiele (,) scen.

Ci, którzy się tym zajmują zawodowo (,) twierdzą,

nie myślał o niczym, lub myślał o niczym

napływa do niego dziwny, (jak ogarnia go, spływa na niego)

niespotykany spokój - niewspółgra brzmieniowo

spokój sie powtarza dwa razy

pomyślał - masz pod koniec dwa razy

No i to chyba tyle... Oczywiście możesz nie zgadzać sie z moimi sugestiami, czułam się jednak zobowiązana, żeby Ci je wskazać, a nie przemilczeć.
Pozdrawiam i czekam na kolejny rozdział :)
Darksio dnia 19.05.2010 14:27
Dziękuję Wasinko, Twoje uwagi są bezcenne. Niestety nie planuję na razie kontynuacji, a to ze względu na warsztat, który wciąż doskonalę. To będzie bardzo ważna dla mnie opowieść, więc chcę ją napisać naprawdę dobrze. Dlatego w chwili obecnej zadowalam się krótkimi formami i udzielam na PP. Komentując można nieźle się podszkolić :) .
Wasinka dnia 19.05.2010 15:28
To prawda :)
Będę zatem cierpliwie czekać...
Pozdrawiam raz jeszcze :)
Poke Kieszonka dnia 10.07.2010 08:32
:)tak warto było poświecić czas na przeczytanie, bo ciekawie i nie nudno, zachęta jak przynęta działa i nic tylko DARKSIU PISZ DALEJ: Mam ochotę po przeczytaniu zatańczyć jak ta wiewiórka, a dlaczego, to już będzie moja słodka tajemnicą;)Serdecznosci z mojej kieszonki
Darksio dnia 10.07.2010 18:39
Dziękuję, Poke, za przeczytanie. Cieszę się, iż moje opowiadanie potrafi nie zanudzić.
zajacanka dnia 08.08.2010 00:39 Ocena: Bardzo dobre
Witaj darxx,
Jestem z rewizyta:)
Czyzby to byl tekst inicjujacy biezacy konkurs? :D
Temat, jak morze, gleboki, i wraca falami. Tanczace wiewiorki, jak walczace w swiadomosci mezczyzny kobiety, przykuwaja uwage. Swietnie napisane i zacheca do czytania ciagu dalszego. Pojedz dalej tym tropem, kumulujac doswiadczenia i zdobyte juz umiejetnosci. Czekam na ciag dalszy opowiesci.
Pozdrawiam nocnie
Darksio dnia 08.08.2010 09:03
Witaj "dziennie", Aniu.

Cytat:
Czyzby to byl tekst inicjujacy biezacy konkurs?

W samej rzeczy.
Chyba tylko Ty jedna odgadłaś o co chodzi z tymi wiewiórkami. :) Nad dalszym ciągiem się zastanawiam, co prawda mam już dalszy tekst, ale... sam nie wiem. Dziękuję za ciepłe słowa. Pozdrawiam.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Jacek Londyn
07/02/2025 19:10
I niech tak pozostanie. To była odpowiedź na komentarz.… »
Florian Konrad
07/02/2025 12:54
Dziękuję za komentarze. Wiersze króciuśkie mi "się nie… »
Florian Konrad
07/02/2025 12:49
Dziękuję Wam za czytanie i komentarze. Nie, to w żadnej… »
domofon
05/02/2025 08:55
ajw – ja tak mam ze swoim kotem. :) »
Dar
05/02/2025 07:12
Miłość w czasach internetu »
wolnyduch
04/02/2025 22:01
Życiowy obrazek... Jak dla mnie najbardziej poetycki… »
wolnyduch
04/02/2025 21:56
Jak dla mnie to miniatura, msz napisać dobrą miniaturę wcale… »
wolnyduch
04/02/2025 21:40
Dzięki za czytanie gitesiku Tak, masz rację, że trup… »
wolnyduch
04/02/2025 21:37
Jak dla mnie to wiersz ironiczny, tak go odbieram, ale może… »
wolnyduch
04/02/2025 21:27
Ciekawie na temat sensu tworzenia. Sądzę, ze każdy piszący… »
domofon
04/02/2025 21:20
Nie pomogę, ale dzięki za wizytę. :) »
Bishop LML
04/02/2025 20:45
Pięknie opisana namiętność :). »
Bishop LML
04/02/2025 20:43
Bardzo dziękuję za to słowa »
gaga26111
04/02/2025 16:44
Połknęłam kilka ostatnich wierszy na raz. Malowniczo… »
gaga26111
04/02/2025 16:40
Hej ajw. Racja już radko piszę i tu bywam. Cieszę się mimo… »
ShoutBox
  • Szymon K
  • 30/01/2025 06:22
  • Dlaczego zniknęły moje linki do ksiażki?
  • Wiktor Orzel
  • 02/01/2025 11:06
  • Wszystkiego dobrego wszystkim!
  • Janusz Rosek
  • 31/12/2024 19:52
  • Udanego Sylwestra i szczęśliwego Nowego Roku 2025
  • Zbigniew Szczypek
  • 30/12/2024 22:28
  • Iwonko - dziękując za życzenia - kocham zdrowie i spokój oraz miłość, pełną świąt! A Tobie Iwonko i wszystkim na PP życzę Szczęśliwego Nowego Roku, by każdy dzień był święty/świętem
  • ajw
  • 22/12/2024 11:13
  • Kochani, zdrowych, spokojnych i pełnych miłości świąt!
  • Berele
  • 16/11/2024 11:56
  • Siema. Znalazłem strasznie fajną poetkę: [link] Co o niej sądzicie?
  • ajw
  • 01/11/2024 19:19
  • Miło Ciebie znów widzieć :)
  • Kushi
  • 31/10/2024 20:28
  • Lata mijają, a do tego miejsca ciągnie, aby wrócić chociaż na chwilę... może i wena wróci... dobrego wieczorku wszystkim zaczytanym :):)
  • Szymon K
  • 31/10/2024 06:56
  • Dziękuję, za zakwalifikowanie, moich szant ma komkurs. Może ktoś jeszcze się skusi, i coś napiszę.
  • Szymon K
  • 30/10/2024 12:35
  • Napisałem, szanty na konkurs, ale chciałem, jeszcze coś dodać. Można tak?
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty