Ja chyba nie wytrzymam! Wszystko mnie swędzi. I dlaczego ty się tak gapisz? Zupełnie nie mam pojęcia, co cię tak bawi. Takie to śmieszne, że się ciągle drapię i że zaraz będę cała czerwona? Zawsze można na ciebie liczyć, nie ma co! Zobacz, mam to świństwo na całej twarzy i na nosie, nawet powieki mi zaatakowało. Zrób coś! Nie siedź tak i nie kiwaj z politowaniem głową. A może ty chcesz się na mnie za coś zemścić? W takiej sytuacji, to nieludzkie. Zaraz, co ty tam mówisz? Że kobiece konfabulacje i nic mi nie jest? Że w zeszły wtorek dramatyzowałam z powodu pryszcza na brodzie? Tak, tylko wiesz, to nie jest jakiś tam pryszcz. To znaczy może jest, ale na pewno nie jakiś i niejeden.
Wiesz, zrobiłam sobie maseczkę z drożdży, ale wcale mi nie pomogła. Zaryzykowałabym nawet stwierdzeniem, że jest jeszcze gorzej niż było. A ten dermatolog, co mnie do niego wczoraj wysłałeś powiedział, że taka maseczka najlepsza na świecie. Felczer on jest, a nie lekarz, skoro nawet z pryszczami sobie nie umie poradzić.
Co ty tam znowu mruczysz pod nosem? Ja przesadzam? Ja? Ach tak, żadne lekarstwo nie zadziała po jednorazowym użyciu? Tyle, to i ja wiem, tylko widzisz, jakaś poprawa chyba być powinna, no przynajmniej niechby toto się już nie rozmnażało...
No, chodź tutaj, zobacz! O, mam to paskudztwo za uchem i na szyję już nawet weszło. Ty sobie żartujesz? Hej, przestań, no! Wydaje ci się, że od kilku buziaków wysypka zmaleje? Odejdź lepiej, ona może być zaraźliwa, a nie chcę cię mieć na sumieniu. Dopiero teraz zauważyłeś, że jestem cała w cętki. Jak się człowiek nie poskarży, to od nikogo pomocy nie dostanie. Tak ci właśnie na mnie zależy. A ja tu się drapię niemal do krwi, mam krosty na rękach ramionach, piersiach... Coś ty się tak nagle zainteresował? Ach, o to chodz.! Nie ma tak dobrze, piersi ci nie pokażę. Brzucha też nie, chociaż jakiś chłodny okład by mi się przydał.
Hej, łapki przy sobie! Dokąd ty mnie niesiesz? No tak, jak chora, to do łóżka, pod kołdrę i żebym się nie odzywała. Ale mnie swędzi i będę gadać, dopóki czegoś z tym nie zrobisz. Przestań łaskotać. Tak, na udach też mam to paskudztwo...
A wiesz, że jakoś mniej swędzi? Hm... Spróbuj jeszcze raz...
***
- Zaimkoza – stwierdził, odrywając usta od jej warg. - Wyleczalne niemal zupełnie. Wystarczy tylko zauważyć, że się choruje, wyrzucić lustro i spojrzeć na siebie z kilkudniowym dystansem. I czasem posłuchać, a nie tylko gadać i gadać bez sensu.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt