No to konsekwentnie do końca, Tomaszu...
- Błagam(,) niech pan wzywa profesora Nobillusa! – wbiegając do salonu, Kowlew krzyczał w podnieceniu. - sugeruję zmianę szyku - krzyczał Kowlew w podnieceniu, wbiegając do salonu.
- Jaskólski wstał niemrawo z fotela. I uścisnął dłoń gospodarza. - połącz te dwa zdania "z fotela i uścisnął..."
- Witam(,) Iwanie Władimirowiczu – odparł spokojnie.
- tłumaczył(,) udając, że nie widzi wzburzenia oficera.
- Jednak(,) gdy kątem oka dostrzegł, że żołnierz
chcę coś powiedzieć (-) coś(,) co może popsuć na zawsze ich
relację, a raczej ukazać(,) jak niewiele znaczy Jaskólski, wytoczył działa. - chce, relacje (to nie była jedna relacja)
- Proszę mi wybaczyć, Iwanie Władimirowiczu, ale kiedy widziałem(,) jak bardzo cierpi pańska jedynaczka, gdy dostrzegłem bezradność w oczach i ruchach tego małomiasteczkowego felczera, nie ujmując mu umiejętności. - Tomaszu, to zdanie jest niedokończone.
- bo zdrowie jego cór
ki, jest zbyt ważne(,) by zwlekać dzień dłużej. - bez przecinka podkreślonego
- Jest pan aniołem(,) Pawle Andrejewiczu(.) – Kowlew schwycił
w mocno ramiona Jaskólskiego. - mocno w ramiona.
- Lawi przyglądał się tej rozmowie(,) usadowiony na grubej gałęzi lipy
- jakiś wybitny lekarz, a może egzorcyst
a, albo ksiądz? - bez przecinka przed "albo".
- jeszcze tylko, tydzień - bez przecinka
- Wysoki, krępy mężczyzn
a, powoli wygramolił się z powozu. - bez drugiego przecinka. Poza tym jak wysoki, to nie krępy.
- Długie, zmierzwione, kruczoczarne włos
y, zdobiły - bez 3-go przecinka
- Oficer entuzjastycznie potrząsnał - potrząsnął
- Kowlew cały czas nerwowo, biegał wokół Abrahama. - bez przec.
- a kiedy będzie pan gotów(,) pójdziemy do mojej kochanej córeczki(.)– (Ł)za zakręciła się w oku Kowlewa.
- kieszeni naszyjnik(,) przypominający różaniec
- Koraliki jednak wyobrażały różne kształty, których ani Kowlew(,) ani Jaskólski nie rozpoznali. Miast krzyża(,) magiczny różaniec posiadał medalik z dziwnym znakiem. - może "miały różne kształty"
- zaklasyfikował jako Japońską literę - japońską
- a bał się zapytać, (bo) doktor zrobił na nim piorunujące wrażenie.
- naukowiec zaś(,) mimo tego, że wzbudzał
- skamieniała/Oniemiała(,) rozglądała się dookoła. - tworzą się rymy
- Gdzie ja jestem? - zapytała półprzytomna dziewczyna. - sugeruję - zapytała półprzytomnie (wiadomo, że dziewczyna)
- Wassa(,)moje słońce – szeptał z miłością. - Jesteś w domu, w swoim łóżku. Nic ci nie będzie(,) ojciec jest z tobą.
- Powinniśmy wyjść(,) doktorze? - zapytał oficer.
- do tej pory(,) mimo ciągłego snu, nie regenerowała swoich sił witalnych. - opuściłabym "swoich" - wiadomo
- Gdy wyszli z pokoju, Kowlew nie ukrywał radości(.)
- Proszę poczekać z podziękowaniami(,) Iwanie Władimirowiczu,
- Teraz był już spokojny, liczył(,) że uszczknie co nieco
- Gdy Nobillus wymówił prastare Egipskie zaklęcie - egipskie
- zapowiadany gość, nie jest całkowitym dyletantem w swojej dziedzinie. - bez przecinka
- Skoczył na równe nogi(,) pełen wściekłości i zapału.
- Na miejscu zarezerwowanym do tej pory dla gospodarza(,) wygodnie rozsiadł się Nobillus, oficer krążył pełen napięcia i podniecenia, Jaskólski siedział w rogu na krześle(,)
z rozmażeniem wpatrując się w szybę. - z rozmarzeniem
- Lawi przycupnął na wielkim żyrandolu(,)zwisającym z sufitu, aby przysłuchać
się rozmowie ludzi, którzy postanowili mu
się przeciwstawić.
- ale widząc reakcję/Jeszcze nie widział - za blisko to powt.
- Kiedy rozpocznie pan następną część, leczenia? - bez przec.
- Zauważali panowie? - Zauważyli
- Abraham uśmiechnął się niczym, nauczyciel - bez przec.
- Nie nazywał bym tego zjawiska istotą. - nie nazywałbym
-
tak potężnego inkuba, w
tak ironiczny sposób.
- nie zwracał już uwagi, na rozmawiających - bez przec.
- Opuścił
się powoli z żyrandola, nie zwracał już uwagi, na rozmawiających, spiął
się w sobie i całą siłą woli skoczył na sufit przenikając go. Wdarł
się do ciała Wassy.
Mężczyźni usłyszeli huk. Ściany
się zatrzęsły, z narożników posypał
się tynk. - kontroluj "się"
- Nie wykluczone, ale może - Niewykluczone
- Nie spodziewał, się() że będą - przesuń przecinek za "się"
- Abraham(-) człowiek ambitny, pozbawiony wszelkich skrupułów(,) dostrzegł w Pawle Jaskólskim bratnią duszę.
- że może
ją zdobyć jedyni
e, znajdując wyznawców
swojego geniuszu, którzy poddadzą się
jego silnej woli. - bez przec. podkr. - kontroluj zaimki
- Będą mu ufać i w razie wszelkich zachcianek (-)służyć.
- nie miał godności, ani honoru. - bez przec.
-
poznał wybitne postacie i czytał tajne księgi, niedostępne dla zwykłych śmiertelników.
Poznał kilkanaście języków i dziesiątki tajemnych symboli. Bo wiele złego można było powiedzieć o Nobillusie, lecz nikt(,) kto go znał(,) nie mógł zarzucić mu lenistwa.
- Mistyk odkrył przed młodym uczniem, wiele tajemnic. - bez przec.
- zjawiska, niedostępne dla przeciętnych ludzi. - bez przec.
- Tym raze
m, liczył, że mistrz za pomocą kilku zaklęć i psychologicznych zabiegó
w, uzdrowi Wassę, co sprawi, że Kowlew stanie się wiernym wyznawcą doktora. Teraz(,) gdy Lawi pokazał próbkę swoich mocy, Jaskólski przeraził się nie na żarty. - bez podkreślonych przec.
- Kiedy Nobillus zdołał się wewnętrznie uspokoić i już miał zamiar przemówić ciepłym głosem(,) (u)słyszeli przerażający wrzask. - połącz te zdania
-
Coś jak zarzynane zwierzę, ale wiedzieli, że to krzyczy człowiek. - Jakby głos zarzynanego zwierzęcia, ale wiedzieli,
- Na schodach już stała służba(,) zaalarmowana
- Z drogi(,) hołoto – wrzasnął
- gdyż chłopak był straszną niezdarą(: )
- Jaśko(,) biegnij do wsi, powiedz, że diabli u pana w domu, one będą wiedzieć(,) co robić. - wiedziały
- krzyża(,) gdy tylko spojrzał w oczy opętanej.
- To nie były jej oczy
, były męskie. Patrzył z nich - usuń, niepotrzebne
-
łapać powietrze, próbowała
złapać oddech.
- zwróciła się do Abraham. - do Abrahama
- Następnie przeskoczył zamek w drzwiach, mim
o, że nie było w nich klucza. - dałabym "szczęknął", bez podkr. przec.
- Jaskólski rzucił się do drzwi, szarpnął za klamkę, ale (drzwi) nawet nie drgnęły - tu możesz użyć powtórzenia
-()Panie Jaskólski, gdzie się pan wybiera? - zapytała(.) – Jesteś pan moim gościem – usłyszeli - () spację dodaj
- Na Boga(,) niech pan
ratuję moje - ratuje
- To nie są boskie kompeten
cję, (O)n nie zajmuje się takimi błahostkami. Gdyby panowie tu mieli jakieś grzeszne miasto do zniszczenia, wysłałby swoich żołnierzy, ale córki carskich oficerów nie interesują (S)twórcy. - kompetencje
- krzesła stojące przy małym stolik
u, przesunęły się nagle(,) ustawiając rzędem przy łóżku. Drugi ruch dłoni
ą, siłą posadził przeciwników inkub
a, na przygotowanych miejscach. - bez zazn. przec.
- A teraz(,) panowie! - Lawi
- Coś czego, żaden z was, jeszcze nie widział. - popraw na:
- Coś, czego żaden z was jeszcze nie widział.
- Nawet pan (-)Abrahamie Nobillus.
- Ciało dziewczyny uniosło się w powietrze i zaczęło obracać się, w przeciwną do ruchu wskazówek zegara stronę. Żaden z mężczyzn nie panował już nad swoim ciałem, nie mogli się ruszyć, nie mogli, mówić, ani nawet zamknąć oczu. - popraw na:
-
Ciało dziewczyny uniosło się w powietrze i zaczęło obracać w przeciwną do ruchu wskazówek zegara stronę. Żaden z mężczyzn nie panował już nad swoim
ciałem, nie mogli się ruszyć, nie mogli mówić ani nawet zamknąć oczu. - powt. "ciało/ciałem"
- i
padł na ziemię. Trząsł się jak galareta, a jego włosy zmieniły kolor z czarnego na biały. Kucharka jako pierwsza
padła na kolana
- Modlący się podnieśli głowy(,) kiedy dojrzeli blask świecy
- Wszyscy w okolicy dobrze znali starca(.) (B )ył poważany i szanowany. Prostemu ludow
i, zastępował sędziego i lekarza, radził(,) jak rozwiązać najtrudniejsze problemy - bez zazn. przec.
- Ludzie od razu ucichli(,) gdy wszedł na schody, a on uśmiechnął się dobrotliwie i pobłogosławił wszystkich. Nie pytał o nic(,) (t)ylko ruszył w stronę pokoju Wassy.
- Ktoś chciał mu przeszkodzi(ć), pamiętając(,) co przydarzyło się
- jego oczom/Jej ciało - kontroluj zaimki
- Nie była ranna/w oczach ich było
- Teraz wyglądał
jak Mojżesz, który ujrzał(,)
jak jego lud stworzył złotego cielca(,) by oddać mu cześć. Nim wymówił pierwsze słowa(,) (d)ziewczyna spadła na łóżko, a mężczyźni - przerób, by usunąć drugie "jak"
-
Teraz znajdował się tam młodzieniec, którego twarz zmieniała kształt
y, niczym miękka glina w dłoniach rzeźbiarza.
Teraz wszyscy widzieli Inkuba. - bez przec. zazn.
- Nie masz nade mną władzy(,) inkubie – odparł gniewnie starzec.
- Proszę, wielki panie(,) wykonywałem tylko rozkazy.
- Mnie nie oszukasz(,) demonie.
- Dlatego(,) inkubie(,) musisz zginąć – odparł
- Lawi padł przed nim na kolanach i płakał. - na kolana
- Powiedział tyle niewłaściwych słów(,) gdy błagał starca,
- Leżał w celi(,) wpatrując się tępo w sufit (i) czekał.
- tak czekać, nawet do końca świata. - bez przec.
- To musiał
być strażnik, razem z Augustusem. Przecież jego przyjaciel
był teraz tak bardzo wpływowy. Wstawi się za niego. Lawi mógł zapomnieć o jakimkolwiek awansie, ale
będzie żył.
- Ostre ro
gi, ostrzegały, że najmniejsza próba uciec
zki, może zakończyć się dla więźnia tragicznie. - bez zazn. przec.
- Witaj(,) Lawi.
- Powinieneś (był) zgłosić, że chcesz walczyć z egzorcystą.
- Wiem(,) kochanie, ale to nie zmienia faktu
- Poświęciłem się(,) aby je wykonać.
- Lawi. Ona przeżyła. - Lavi, ona przeżyła.
- Lawi(,) kochanie, jutro
- Strażnik chichotał szyderczo(,) zamykając drzwi za Orit,
nie często zdarzało mu się - nieczęsto
Tomaszu, mimo tylu "wpadek" tekst jest klimatyczny i całkiem dobry. Jeżeli dopracujesz go, może być nawet bardzo dobry, bo konsekwentnie, od początku do końca, trzymasz się pewnej konwencji, która w sumie, mimo że porusza sprawy znane i opisywane już wielokrotnie, ma jednak swój urok. To opowiadanie żyje, co jest jego bezsprzeczną zaletą.
Natomiast tytuł jest do kitu.
Zapowiada raczej humoreskę, a nie mroczny tekst o opętaniu. Teraz, kiedy znam już całość, mogę Ci na to zwrócić uwagę. Zmień tytuł na prostszy i nie sugeruj w nim niczego. (Wassa?)
W sumie ciężka kara spotkała nieszczęsnego demona za niesubordynację.
Więc nie zwalaj na kobiety słabostek mężczyzn.
Masz za całość dobry z plusem i możliwość negocjacji.