to wiersz o mnie. Jakie jest przesłanie poezji? Oświeć mnie. Bo dla mnie to forma wyrażania siebie. Nieważne czy jesteś magistrem, kurwą, pijakiem, menelem, profesorem, rektorem, noblistą czy bezdomnym.
bukowski ( to nie mój idol bo ja idoli nie mam, ale go szanuje choć także mam wobec niego wiele krytycyzmu ) pisał tak:
Zawsze pamiętam, kiedy na dziedzińcu w gimnazjum wyskoczyło słowo "poeta" lub "poezja", wszyscy ci mali goście śmiali się i robili z niego jaja. Teraz widzę dlaczego. Bo to fałszywy produkt. Był fałszywy, snobistyczny i wsobny przez wieki. Jest wydelikacony. Przeceniony. Jest stekiem bzdur. Poezja na przestrzeni wieków to prawie totalna bzdura. Kant. Fałszywka. Było kilku dobrych poetów, nie zrozumcie mnie źle. Jest taki chiński poeta zwany Li Po. Potrafił włożyć więcej uczucia, realizmu i pasji w cztery, pięć prostych linijek, niż większość poetów w dwanaście czy czternaście stron swojego gówna. I pił wino. Zwykł palić swoje wiersze i żeglować w dół rzeki pijąc wino. Cesarze go kochali, bo byli w stanie zrozumieć o czym mówił. No ale, oczywiście, palił tylko złe wiersze. (śmiech) Co próbowałem zrobić, jeśli wybaczycie to pokazać tę stronę życia, którą widzi fabryczny robotnik... Wrzeszczącą żonę, gdy wraca z pracy do domu. Podstawowe fakty egzystencji zwykłego człowieka... Coś, o czym rzadko wspominało się w poezji przez stulecia. Napiszcie po prostu, że powiedziałem, że poezja wieków to gówno. Jest żałosna.