Wielki Zderzacz Hadronów - tulipanowka
Proza » Fantastyka / Science Fiction » Wielki Zderzacz Hadronów
A A A

Tutyń to planeta w układzie Niale Wysokiego. Zamieszkana przez kosmopolityczną mieszankę wielu istot i ras Galaktyki Drogi Mlecznej. Znaczącą grupę stanowili również Ziemianie (w sensie ludzie).

***

Ada potrzebowała bliskości, czułości i głaskania po głowie. Chciała mieć ludzkiego partnera, który obdarzył by ją wielką romantyczną miłością, o jakiej pisali starożytni poeci.
Jednak życie jest sztuką kompromisu i najczęściej trzeba zrezygnować z wielu rzeczy, pragnień, żeby w ogóle cokolwiek zrealizować.
Zgodnie ze starą i powszechnie znaną „regułą wyborów” należy przeprowadzić rozeznanie na reprezentatywnej próbce, a następnie wybrać z tego, co jest do wyboru. Przykładając tą zasadę do poszukiwania partnera – należy poznać kilku mężczyzn, żeby zorientować się w charakterach, postawach, podejściu do życia. Nie ma sensu szukanie ideału bez końca. Należy zrewidować oczekiwania i podjąć decyzję. Tak też zrobiła Ada.
Związała się z Brajanem. W miejscu czułości znajdowały się dosadne, a wręcz wulgarne określenia dotyczące wyglądu, a w szczególności biustu i pośladków. Mężczyzna nie głaskał jej po głowie. Z jej ciała najbardziej interesowały go genitalia. Zamiast romantycznej miłości uprawiali seks. Ada odnosiła wrażenia, że Brajan się w niej załatwia (tak jak korzysta się z toalety), ale on twierdził, że ją kocha. „Seks jest podstawą związku” – mówił. Z pierwotnych marzeń najbardziej zrealizowała się potrzeba bliskości: Ada i Brajan zamieszkali razem.
Być może ktoś odniósł zupełnie mylne wrażenie, ale Ada i Brajan uważani byli za dobrą i zgodną parę. On codziennie odbierał ją z pracy. Spędzali wspólnie czas: słuchali muzyki i wymieniając spostrzeżenia – stojąc w korkach. Wspólnie robili zakupy. Czego chcieć więcej?

Idylla trwała by dłużej, gdyby Ada nie zaszła w ciążę i nie urodziła dziecka – małej Bianki. Już w czasie ciąży, Brajan spoglądał na kobietę z widoczną niechęcią. W jego mniemaniu gruba kobieta jest brzydka, odpychająca i aseksualna. Jednak wspaniałomyślnie postanowił przeczekać do rozwiązania (Był szalenie dyskretny w czasie kolokwialnie nazywanych skoków w bok).
Wykazał się sporą dyplomacją. Powiedział, że nie chce brać udziału w porodzie, ponieważ zemdlałby z wrażenia. W rzeczywistości pomyślał, że porzygałby się z obrzydzenia. Trzeba przyznać, że Brajan świetnie potrafił dozować szczerość. Zawsze wiedział, co wypada w danej chwili powiedzieć, a czego nie. Dlatego świetnie radził sobie w kontaktach interpersonalnych i w ogólnie rzecz ujmując: życiu.

Każdy poród jest ciężki, dlatego musi być wyjątkowo megaciężki, żeby nazwać go ciężkim. Przyjmując to założenie, Ada urodziła naturalnie i bez żadnych problemów.
Dlatego też Brajan był słusznie niezadowolony, że kobieta wymiguje się od współżycia. A przecież nie raz powtarzał „seks jest podstawą związku”.
Ada naprawdę starała się z całych sił. Chciała, żeby Bianka miała ojca. Jednak nie wytrzymała. Ból był zbyt wielki. Kuły, bolały i piekły szczególnie szwy, blizny na szyjce macicy. Oprócz fizycznego cierpienia dochodziło jeszcze zmęczenie.
„Może innych kobiet nie boli, tak jak mnie? A może to ja jestem zbyt słaba?” – pytała sama siebie. – „Czy moje życie musi być torturą? Czy muszę zmuszać się cierpienia? Tak boli mnie całe ciało.”

Pewnego wieczoru Ada doszła do wniosku, że przecież nie może się stale katować.
- Brajan, muszę ci wyznać coś bardzo ważnego - zaczęła.
- Wszystko może poczekać – stwierdził Brajan. - Czas na rżnięcie.
- Właśnie o tym. Wstydziłam się do tego wcześniej przyznać. Mam odmienną orientację seksualną.
- Jesteś lesbą?
- Nie. Jestem aseksualna. Nie potrzebuję seksu. Nigdy go nie potrzebowałam. Godziłam się na stosunki, żeby kogoś bliskiego mieć. Zawsze w trakcie liczyłam do sześciustet, do tysiąca, żeby nareszcie doczekać do końca. Seks był niechcianym, przytłaczającym obowiązkiem, ale przecież bycie razem wymaga poświęceń. Jednak teraz sytuacja diametralnie się zmieniła. Teraz doszedł jeszcze potworny ból. Nie dam rady go wytrzymać.
- Co teraz z nami będzie? – spytał zasmucony Brajan.
- Mamy Biankę. Ona potrzebuje rodziców. Możemy żyć w białym związku. Dopuszczam zdrady fizyczne. Możesz mieć kogoś do łóżka. Znajdź sobie kochankę, albo kochanki. Jednak wolałabym, póki Bianka jest malutka, żebyś nas nie zostawiał.
- Ty mnie nie kochasz – rzekł oskarżycielsko.
- Kocham cię. – Kobieta przytuliła się do partnera i zaczęła cmokać go po twarzy i rękach.
- Jesteś nienormalna – odepchnął ją od siebie.
- Orientacji seksualnej się nie wybiera. Taka jestem od początku. Dlaczego za normalność uważasz tylko zachowania najbardziej powszechne?
- Skoro wiedziałaś, dlaczego wcześniej mi nie powiedziałaś. Oszukałaś mnie.
- Zrozum, marzyłam o bliskości, intymności, więzi. Gdy się poznaliśmy mówiłeś, że wszystkie baby to suki... i tym podobne. Myślałam, że może wykrzeszę z siebie pożądanie.
- Nie mogę tego słuchać. Idę spać na kanapie.

Brajan przemęczył się dwa tygodnie. Potem odszedł na zawsze (także od dziecka). Stwierdził, że nie potrafi żyć bez codziennego seksu i że przecież zawsze mówił, że „seks jest podstawą związku”.

***

Po rozstaniu, Ada stwierdziła, że musi zapomnieć o przykrych doświadczeniach.
Sprzedała wszystko, co miała i razem z Bianką przeprowadziła się uroczą planetoidę Niemusujący4 o przyjaznej atmosferze (wytworzonej sztucznie przez trzynożną rasę Bisetylów) oraz, co wyjątkowe, własny księżyc Susełek Malutki. Niemusujący4 był planetoidą o jajowatym, nieregularnym kształcie. Najdłuższa średnica wynosiła pięćdziesiąt pięć kilometrów.
Ada kupiła dom na osiedlu budowli jednorodzinnych. Za sąsiadów miała głównie intensywnie konwaliowo pachnących Bisetylów.
W historii Niemusującego4 Ada i jej córka były pierwszymi i jedynymi ludźmi. Jednak nikomu wychowanemu w obowiązkowym duchu kosmicznej tolerancji, to nie przeszkadzało.

Ada pracowała w firmie wirtualnej, także zmiana fizycznego adresu nie spowodowała zmian w życiu zawodowym.

Kiedy Bianka miała pięć lat powiedziała mamie, że chciałaby poznać ludzkie dzieci. Ada wzięła pod rozwagę tę prośbę. Zaczęła systematycznie (pięć razy w roku) razem z dzieckiem wylatywać na tygodniowe wczasy dla Ziemian z dziećmi w wieku takim samym jak jej córka.

***

Tuż przed czternastymi urodzinami Bianki, Ada z radością oznajmiła:
- Córeczko kochana, po dziewięciu latach oczekiwania... Uwaga! Uwaga! Dostałyśmy wizę na wylot na Ziemię!
- Fajnie – stwierdziła Bianka.
- Tylko fajnie?! Czy ty wiesz, że historia ludzi wywodzi się z Ziemi w Układzie Słonecznym?! Ja jeszcze nigdy nie byłam na Ziemi. Twój tata był kilka razy, ale ja...
- Mamo, czy ty zapomniałaś, że ja nie mam taty.
- Tak, masz rację. Chodziło mi o ojca biologicznego.

Obowiązkowym punktem programu wizyty na Ziemi było oczywiście zwiedzenie historycznego Europejskiego Ośrodka Badań Jądrowych. Teren zajmował powierzchnię około tysiąca hektarów. Mieściły się w nim starodawne ziemskie budowle: sklepy, restauracje, bloki mieszkalne, puby, a także kościół i bank.
Najważniejszym zabytkiem, obrosłym wieloma legendami był Wielki Zderzacz Hadronów. Cudo i nadzieja świata swego czasu. Mekka podróży kosmicznych milionów ludzi.

Okazało się, że przewodniczką grupy „Ziemian z dziećmi w wieku czternastu lat” po Wielkim Zderzaczu Hadronów jest nomen omen trzynożna Bisetylka.
- Witam czternastolatków i ich ludzkich rodziców – zaczęła przewodniczka. – Będziemy zwiedzać skomplikowany układ pierścieniowo-tunelowy... (...) ...jak wiele setek lat temu komputery zajmowały całe pomieszczenia... (...) ...teraz akceleratory są małe, największe wielkości ludzkiego palca... (...) ...to co kiedyś było nowe, teraz jest stare...
- Tylko ludzkie uczucia i emocje są stałe – dodał mężczyzna o imieniu Kazimierz.
Turyści zaczęli się odwracać w kierunku Kazimierza. Mężczyzna przepraszająco uśmiechnął się do wszystkich i pogłaskał włosy swojej córce.
- Cicho pan bądź! – upomniał ktoś z grupy.
- Moim zdaniem, każdy ma prawo coś powiedzieć – powiedziała Ada w obronie Kazimierza (podświadomie wzruszona gestem głaskania).
- A gdyby tak każdy zaczął gadać – stwierdziła czarnoskóra kobieta.
- Właśnie! – potwierdził skośnooki bardzo wysoki mężczyzna.
- W domu każdy może sobie pogadać – ktoś dodał.
- Przylecieliśmy żeby obejrzeć zabytek i posłuchać przewodnika.
- A co ona takiego powie, czego w necie nie znajdziecie.
- Proszę o spokój. Ziemianie, proszę się nie kłócić – upomniała przewodniczka.
- A kto zaczął? Ten pan – Jakaś kobieta o ufarbowanej na zielono twarzy wskazała palcem na Kazimierza.
- Oooo, główny winowajca wytypowany!
- Spokój! Ziemianie, czy wy o wszystko musicie się wykłócać?! – krzyknęła przewodniczka. – Nic dziwnego, że połowa największych galaktycznych konfliktów wzięła się przez ludzi – westchnęła do siebie. – Koniec awantur! Od tej pory, kto będzie chciał się odezwać niech podniesie rękę. Ja będę udzielać głosu.
- Kosmici na żartach się nie znają.
- Kto się odezwie bez udzielenia prawa głosu, tego obleję wodą i porażę prądem elektrycznym – postraszyła przewodniczka Bisetylka.
- Terror – szepnął Kazimierz do ucha Ady.
Ada uśmiechnęła się do Kazimierza.
- Ziemscy fizycy tak skomplikowali opis świata, że nawet przeciętny człowiek nie mógł objąć tego umysłem, a co dopiero rasy innych planet. Gmatwanina sił i cząstek. Bez pojęcia. Normalna masakra w skali kosmicznej. Obłęd do potęgi entej – ekscytowała się cudownie pachnąca konwaliami przewodniczka. - Elektrony, protony, neutrony, sześć rodzajów kwarków, a może i więcej, bo nawet wykształceni archeolodzy nie mogą się połapać w ilości, sześć rodzajów leptonów, neutrina, miony, zetony, wuony, gluony, fotony, grawitony, bozony i tak dalej, i tak dalej. A jak każdy wie, że elegancko i prosto wszystko można wyjaśnić. I wcale Ziemianie nie musieli wydawać tylu pieniędzy na budowę, utrzymanie i ciągłe naprawy Wielkiego Zderzacza Hadronów. Zmarnowany czas i pieniądze. Budowa gigantycznych akceleratorów to kompletna pomyłka.
Kazimierz podniósł rękę.
- Udzielam panu głosu – powiedziała przewodniczka.
- Bisetylko, czy nie jesteś zbyt uprzedzona? – spytał Kazimierz.
- Nie. Stwierdzam tylko niepodważalne fakty.
- Ale przecież każda cywilizacja zaliczała jakieś pomyłki – dodał Kazimierz.
- Słusznie pan zauważył, jakieś. – Następnie kontynuowała: - Wielki Zderzacz Hadronów jest tunelem, który biegnie po okręgu o promieniu czterech koma trzech kilometrów. Teraz wsiądziemy do wagoników i przejedziemy się w kółko.

Ada razem z Bianką wsiadła do czteroosobowego wagonika.
- W wagonikach możecie państwo rozmawiać.
- Jaka ona łaskawa – szepnął Kazimierz i razem z córką dosiadł się do Ady.
Kiedy kolejka ruszyła w wagoniku rozległ się głos przewodniczki:
- Cząstka Higgsa... (...) ...Antymateria... (...) Ziemian zawsze ponosiła niezdrowa fantazja. Teoria wielkiego wybuchu. Żadna cywilizacja nie wpadła na nic równie bzdurnego. Aż dziw, że ktokolwiek w nią kiedykolwiek wierzył. Na chłopski rozum nielogiczna”.
- Może ściszę mądralę? – spytał Kazimierz.
- Bardzo proszę – odpowiedziała Ada. – Bardzo lubię zwiedzać, ale bez przewodnika. Przewodnicy albo zanudzają, albo...
- Irytują – dokończyli równocześnie.
Dorośli i ich dzieci roześmieli się głośno.

Bianka zaprzyjaźniła się z Amelką, czternastoletnią córką Kazimierza. Razem chichotały wymieniając spostrzeżenia dotyczące chłopaków z turnusu. Raczej uroda ziemskich zabytków mało je obchodziła.

Natomiast Kazimierz był z wykształcenia historykiem ludzkości. Jako, że przewodnicy i reszta grupy go stale uciszała, a chęć dogadywania była w nim przeogromna, znalazł sobie w osobie Ady powierniczkę szeptanych komentarzy, żartów i docinków.

***

W ostatnią noc ziemskich wczasów, w hotelu w okolicach Angkoru, zorganizowano dyskotekę dla młodzieży. Dziewczyny uprosiły u rodziców pozwolenie na zabawę i tańce „aż nie będą mieć dość”. Ada i Kazimierz zgodzili się.

- Dzieci zrobiły nam prezent i dały wolny czas na całą noc. Szkoda ostatnią ziemską noc marnować na spanie. Chodźmy do mojego pokoju. Porozmawiamy, napijemy się czegoś – zaproponował Kazimierz.
- To bardzo miłe, ale nie. Dziękuję – odpowiedziała Ada.
- Dlaczego nie? Aaa... Pewnie domyśliłaś się, że mam odmienną orientację. Podobają mi się kobiety, ale jestem aseksualny, niestety.
- Nie widać.
- Przykro mi.
- Zupełnie niepotrzebnie. Ja też jestem aseksualna.
- Naprawdę? Wiesz kiedyś płaciłem kobietom, żeby mówiły że ze mną sypiają. Wstydziłem się przyznać do nietypowej orientacji.
- Rozumiem – uśmiechnęła się Ada. - Porozmawiajmy o tym. Przed nami cała noc.
- Dobrze, że nie ma przepisu, że seks jest obowiązkowy – zażartował Kazimierz.
Roześmiali się równocześnie.

Potem poszli do hotelowego pokoju. Siedzieli przytuleni na balkonie i patrzyli na światło ziemskiego Księżyca. On głaskał ją po głowie, a ona trzymała go za rękę.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
tulipanowka · dnia 15.05.2010 09:09 · Czytań: 472 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 1
Komentarze
baazyl dnia 15.05.2010 11:31
http://www.fantastyka.pl/10,599.html

spróbuj na łamach NF, tam jest coś w rodzaju nieustającego konkursu
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty