Izuś, a ja bym to jeszcze trochę dopracowała...
- Co rusz musiała wracać na poprzednie strony, - dość niezręczne, raczej "wracać do poprzednich stron", ale potem masz znowu "do":
- Cofała się
do przegapionych szczegółów akcji, - w tym akapicie zresztą jest za dużo powtórzeń tej samej myśli:
- musiała wracać na poprzednie strony/Cofała się do przegapionych szczegółów/próbie powrotu do wydarzeń z powieści - można coś niecoś z tego opuścić.
- zaczęła czuć na powierzchni ciała niezidentyfikowaną przyjemność. - myślę, że zamiast "przyjemność" mogłabyś dać coś, co nie skieruje uwagi czytelnika od razu w tę stronę, niech to się rozwija bardziej w niedopowiedzeniu i zaskakująco.
- pokrywających ją cebulek włosów. - czy nie wystarczyłoby "włosów"? "Cebulek włosów" wywołuje obraz dość zabawny.
- ślizgała się po głowie, dając niesamowite odprężenie. - "niesamowite" brzmi dość kolokwialnie
- do nazwania rozkosz zaczęła przebiegać po ciele Magdy, jak stado pluszowych maskotek, - już "rozkosz"?
Stado pluszowych maskotek nie bardzo współgra z tą rozkoszą.
- Coraz intensywniej wsłuchiwała się w tę pieszczotę, - hmm, wsłuchiwała w pieszczotę...
- Nudne opisy nie mogły spowodować tak niezwykłych reakcji
jej ciała. - wiadomo, że jej ciała, więc zbyteczne dopowiedzenie
- Poszukiwała dalej. - dość niezręczne. Raczej "Szukała nadal"...
- po wszystkich zakątkach, zarówno okrytych ubraniem, jak i tych odsłoniętych. - które zakątki są odsłonięte? Może "fragmentach ciała"?
- Kiedy
złapały ją lekkie duszności i przyspieszony oddech zaczął niepokoić, - "złapały" brzmi dość niezręcznie
Przecinków brakuje, ale te najlepiej uzupełniać w miarę dopracowywania tekstu, bo coś by się przydało dopracować jednak.
Zakończenie podoba mi się, tyle tylko, że do niego mogłabyś dojść w bardziej subtelny i niedopowiedziany sposób, malując klimat większej rozterki i dezorientacji Magdy.
Ale całkiem dobrze w sumie...
Buziak góralski.