Zaręczyny - Azariah
Proza » Miniatura » Zaręczyny
A A A

W chwili, gdy drzwi zostały zamknięte z hukiem, na palenisku rozpętała się ognista burza. Drobna dziewczęca postać podbiegła do szerokich okien i zasłoniła je jednym zdecydowanym szarpnięciem ciężkich draperii. Drżąca i zagubiona szukała ukojenia w zaciszu przytulnej komnaty. Rozpaczliwie próbowała się uspokoić, jednak wzrok zdradziecko uciekał w stronę kominka i chaotycznego tańca rozszalałych płomieni, będących zaledwie miniaturką piekła, które rozpętało się na dworze. Wróg otoczył zamek i bezlitośnie atakował ognistymi pociskami, powodując coraz to nowe zarzewia pożaru.
Na wpół przytomna rzuciła się w stronę łóżka i osunęła na złocistą narzutę, przy akompaniamencie wybuchów i krzyków rannych.

Tonęła w otchłani ciemności, zastygła w oczekiwaniu na kres bólu i strachu... ale on nie nadchodził. Los zadrwił z niej okrutnie: zewsząd zaczęły wyłaniać się jej najgorsze lęki.
Przerażające wizje i bolesne wspomnienia złączyły się w jedną masę i zaczęły tkać wspólną sieć. Czarne macki wiły się tuż przed nią i sekundy dzieliły ją od chwili, w której owiną się wokół jej członków i zagarną do krainy wiecznego cierpienia. Ta myśl uderzyła ją niczym ognisty bicz i, gdy tylko wyczuła pod stopami podłoże, zaczęła uciekać.
- Biegnij, biegnij, biegnij… - usłyszała szepty.
W jednej chwili przytwierdzone do ścian pochodnie zapłonęły, przepędzając ciemności. Dziewczyna zobaczyła, że biegnie wzdłuż korytarza. Nie widziała jednak jego końca. Strach nie wypuszczał jej ze swych objęć.
- Biegnij, biegnij, biegnij… - wyszeptał głos. – Tylko… dokąd?
Ściany zawibrowały od śmiechu.
Kiedy wytężyła mięśnie w morderczym wysiłku, do jej uszu dobiegł inny głos – ten znała aż nazbyt dobrze - Jego głos:
- Walka wciąż trwa… Pomyśl, że za każdym razem, gdy opuszczasz powieki swych pięknych oczu pięć dusz odchodzi do Domu Umarłych. Za każdym razem.
Pięć dusz… za każdym razem… za każdym razem… pięć dusz… Słowa rozbrzmiewały echem w jej głowie. Łzy piekły niczym ogień blade jak papier policzki. Potknęła się. Chciała się podnieść, ale siły ją opuściły. I wtedy znowu Go usłyszała:
- Addielle… Dam ci jeszcze jedną szansę.
Niewidzialne ręce podniosły dziewczynę i obróciły ją w kierunku, z którego przyszła.
- Spiesz się.
Pochodnie zaczęły gasnąć. Jedna po drugiej. Addielle ogarnęło przerażenie, że pozostanie tu sama, w ciemności, już na zawsze… Mogła uciekać dalej przed lękami, w nieskończoność...
Ale postanowiła wykorzystać drugą szansę. Pobiegła we wskazanym kierunku. Lęki natarły na nią ze zdwojoną siłą. Ale ona okazała się silniejsza i szybsza.
Zdążyła.

Ostre światło przemocą wdarło się pod spuszczone powieki. Lśniące przy skroniach kropelki potu nie zdążyły jeszcze wyschnąć, ale to wszystko, co przed chwilą czuła… ból, strach, napięcie… to wszystko pozostało tylko mętnym wspomnieniem. Stawiła czoła lękom i zwyciężyła.
Otworzyła oczy. Okna były niezasłonięte, a do komnaty zaglądało słońce. A więc wciąż jest poranek – pomyślała. Szybko wstała i zbliżyła się do drzwi. Zawahała się na pół uderzenia serca. Nacisnęła klamkę i wyszła na korytarz. Krzyki, wybuchy, szczęk metalu o metal… wszystko ucichło.
Gdy dotarła na dziedziniec, zobaczyła świętujących ludzi. Jakby nic się nie zdarzyło. Jakby bitwa nigdy nie miała miejsca. Jakby nigdy nie odmówiła Kestrelowi.
Zaledwie o tym pomyślała, a On już znalazł się u jej boku. Odgłosy zabawy ucichły.
- Księżniczko Addielle… czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żoną? – rozległ się Jego głos.
Dziewczyna przyjrzała się księciu, zajrzała głęboko w ciemne, niemal czarne oczy. Teraz były spokojne i przyjazne. Nic nie zdradzało obecności drzemiącego w nim demona.
Zgodziła się.
Zewsząd rozbrzmiały okrzyki radości. Addielle, tańcząc w objęciach Kestrela, utkwiła wzrok w płonącym na środku dziedzińca ognisku – i uśmiechnęła się. Od ognia można się sparzyć, ale ktoś, kto wie, jak z nim postępować, może cieszyć się jego ciepłem i blaskiem.
Już się nie bała.



Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Azariah · dnia 19.06.2010 09:46 · Czytań: 684 · Średnia ocena: 3,5 · Komentarzy: 8
Inne artykuły tego autora:
Komentarze
Almari dnia 19.06.2010 10:54
Witam

Cytat:
Wróg otoczył zamek i bezlitośnie atakował ognistymi pociskami, powodującymi coraz to nowe zarzewia pożaru.


~ powodując. To wróg powodował. Albo pociskami, które powodowała...

Cytat:
na kres bólu i strachu. Ale on nie nadchodził.


~ na kres bólu i strachu... ale on nie nadchodził.

Cytat:
wiły się tuż przed nią i sekundy dzieliły ją od chwili, w której owiną się wokół jej członków i zagarną do krainy wiecznego cierpienia. Ta myśl uderzyła ją


~ nią, ją, jej, ją.

Cytat:
Dziewczyna zobaczyła, że biegnie wzdłuż korytarza.


~ To nie wiedziała, że biegnie? Była nieświadoma tego co robi?

Cytat:
Przyspieszyła. I kiedy tak wytężała


~ Zbędne. Kiedy wytężyła...

Cytat:
ciemności, już na zawsze…Mogła


~ spacja.

Cytat:
rozległ się Jego głos.


~ Duża litera nieuzasadniona.

Cytat:
Zewsząd rozległy się okrzyki radości. Addielle, tańcząc w objęciach Kestrela, wpatrzyła się w płonące na środku dziedzińca ognisko – i uśmiechnęła się. Od ognia można się sparzyć, ale ktoś, kto wie, jak z nim postępować, może cieszyć się jego ciepłem i blaskiem.
Już się nie bała.


~ 5x się.


Przyznam, że nie do końca zrozumiałam tekst a przede wszystkim jego zakończenie. Na co był ten cały sen? To miała być metaforyczna wizja jej dalszego życia? Czy metaforyczność jej działań w związku z Kestrelem? Tekst jakby nie trzymał się kupy, najpierw wspominasz o jakiś duszach, które umierają, potem o czym innym. Nie wystawiam na razie oceny. Poczekam aż mi wyjaśnisz jaki był twój zamiar. :)

Pozdrawiam.
JaneE dnia 19.06.2010 11:42 Ocena: Bardzo dobre
Almiri, wydaje mi się, że dziewczyna widziała to, co stałoby się gdyby odmówiła Kestrelowi ( pewnie już się to działo, ale facet posiadał jakąś moc i potrafił cofnąć wszystko do przeszłości, dając jej jeszcze jedną szansę, aby się zgodziła).
Azariah, dobrze zrozumiałam?

Mnie bardzo się podobało, czyta się płynnie, nie zacięłam się w żadnym momencie. Aż prosi się o rozbudowanie całej historii.

To co napisałaś na koniec, o "ogniu" - bardzo prawdziwe.

Brawo.
Azariah dnia 19.06.2010 16:06
Dziękuję za komentarze.:)

Almari, dziękuję za wytknięcie mi błędów. Zupełnie nie wychwyciłam natłoku "się" i zaimków, a teraz jak je widzę... dopracuję to.
Tylko co do "Dziewczyna zobaczyła, że biegnie wzdłuż korytarza" - wiedziała, że biegnie, ale wcześniej nie widziała, że wzdłuż korytarza.
"rozległ się Jego głos" - wielką literą chciałam podkreślić jego wyjątkowe znaczenie dla bohaterki

JaneE, bardzo dobrze zrozumiałaś.:)
Wasinka dnia 19.06.2010 16:24
Barwnie opowiadasz. Do tego podajesz ciekawą historię. Zawirowania w czasie, wizje i tego typu irracjonalne tematy bardzo lubię.
Parę niedociągnięć, czasem brak przecinków.
Przeczytałam z zaciekawieniem.
Pozdrawiam :)
Elwira dnia 20.06.2010 20:23 Ocena: Dobre
Cytat:
zamknęły się z hukiem, na palenisku rozpętała się ognista

2 razy się

Cytat:
się jej najgorsze lęki.
Przerażające wizje i bolesne wspomnienia złączyły się w jedną masę i zaczęły tkać wspólną sieć. Czarne macki wiły się tuż przed nią i sekundy dzieliły ją od chwili, w której owiną się


4 razy się
Cytat:
Okna były nie zasłonięte

niezasłonięte

Nadmiar się i zaimków, ale to można dopracować.

Opisy bardzo dynamiczne, pełne ruchu, nie nużą. Jest ciekawie, chociaż ja bym weszła głębiej w psychikę bohaterki. Chciałabym wiedzieć, dlaczego się bała i czy tylko strach o życie poddanych spowodował zmianę decyzji? Może to zmagania takiej, jak każdej kobiety? A może jednak nie? Tego mi zabrakło.
I jak na miniaturę, za mało zaskoczenie w poincie.
Pozdrawiam.
Azariah dnia 20.06.2010 22:56
Elwiro, dziękuję za cenne uwagi. Pozostawienie kwestii, o które pytasz bez jednoznacznej odpowiedzi było celowe. Nie chciałam podawać wszystkiego jak na tacy;). Dlatego też postanowiłam nie wnikać głębiej w psychikę bohaterki.

Chociaż teraz tak sobie myślę, że chyba odrobinę przesadziłam:uhoh:, więc spieszę z małym wyjaśnieniem...

Przedostatnie zdanie miało posłużyć jako wskazówka - ogień to przenośnia do osoby Kestrela. Tak jak podchodzenie zbyt blisko ognia nie jest dobrym pomysłem, tak odmówienie Kestrelowi nie mogło skończyć się dobrze... Ale gdy zachowamy odpowiedni dystans, może być bardzo przyjemnie... ;)

Podobnie ostatnie zdanie - przyjmując to, co napisałam wyżej, "już się nie bała" dotyczy raczej jej osobistego stosunku do Kestrela. Więc z jednej strony takie trochę rozterki każdej kobiety(czy to ten właściwy itd., itd.B)) z drugiej zaś nie można zapomnieć, że wieści o umierających poddanych doprowadziły ją do płaczu, a więc też miała na myśli ich dobro...

Czy teraz udało mi się trochę rozjaśnić panujące w mym tekście ciemności?:shy:

Pozdrawiam:)
Elwira dnia 20.06.2010 23:08 Ocena: Dobre
To można wyczytać z tekst. Mnie chodzi o to, że dobrze jest, jak bohater ma psychikę i czytelnik, w miarę upływu akcji może się wczuć. Cóż, lubię chyba teksty psychologiczne i moim zdaniem ten taki mógłby być.
Azariah dnia 21.06.2010 19:09
Może faktycznie tak byłoby ciekawiej, ale w takim razie musiałabym to chyba napisać raz jeszcze od nowa... Może kiedyś.
Póki co mogę jedynie obiecać, że przy pisaniu czegoś nowego wezmę to pod uwagę.:)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty