Już nie płaczę,
bo ziemia nie chłonie moich łez,
bo świat nie jest ich wart.
Ja nie wołam,
bo mój krzyk ginie w próżni,
bo choć świat słyszy to nie słucha.
Nie ukazuję, nie gestykuluję,
bo te gesty umierają zapomniane wśród innych,
bo wzrok, zasłonięty bielmem jest krótki
Lecz wciąż żyję,
słyszę płacz,
wsłuchany w ciche westchnienie ziemi, niesłyszalny,
ogłupiony głośnym krzykiem,
widzę łzy,
wpatrzony w ból, w agonię śmierci,
oślepiony radością, obłudnym pięknem świata.
I wciąż oddycham,
chłonę ten smród i staje się on moim,
ogłupiony i oślepiony,
znów płaczę i wołam,
gram... jak wszyscy.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
paniscus · dnia 31.08.2006 18:21 · Czytań: 983 · Średnia ocena: 3,33 · Komentarzy: 6
Inne artykuły tego autora: