Wróżka Alexis - crroll
A A A
A słyszeliście o wróżce Alexis? Nie!? No to wam opowiem:
Działo się to nie tak dawno, dwa - trzy miesiące temu; niedługo po Wielkanocy. Znajoma powiedziała mi, że jest w mieście nowa wróżka, podobno rozreklamowała się w lokalnej prasie i nadała reklamę w radio. Znajoma sama jeszcze u niej nie była, ale wiedząc, że ja łasy jestem na takie sensacje i chętnie pozwalam sobie karty stawiać, podała mi adres i poradziła żebym poszedł i sprawdził, co ta nowa wróżka warta. Medium miało nosić imię Alexis i przyjmować w starej, nieciekawej zresztą, części dzielnicy, za składem opałowym. Odczekałem zatem do soboty, bo w ciągu tygodnia nie bardzo mam czas na doświadczenia poza zmysłowe, i wybrałem sie na oględziny.
Pod wskazanym adresem, znalazłem starą, zaniedbaną kamienicę. Ściany odrapane, jedno z okien na paterze połatane dyktą... Gdy by nie pościel wietrząca się na balkonach, pomyślałbym, że miejsce niezamieszkane. Typowa plomba, w której bylejakość czeka na starość. W okolicy kręciło sie kilku żuli - takich obszczymurków, co to przesiadują całe dnie pod monopolowym. Nie zdziwiłbym się zresztą, gdyby pod monopolem, skupiało się całe kulturalne życie okolicy. Ogólnie, miejsce wywołało we mnie raczej ponure skojarzenia. Mimo to, postanowiłem iść dalej - w głąb ciemnej bramy prowadzącej na podwórze. Na podwórzu czekały na mnie dwa rachityczne drzewka - obraz nędzy i rozpaczy, oraz... zupełnie odjechany, błyszczący jak w Las Vegas kolorowy neon z napisem „Wróżka Alexis. Tarot, Fusy, Kryształowa Kula”. Pod neonem natomiast, znajdowały sie małe drewniane drzwiczki i okienko z błękitna szybką, nieśmiało wyglądające na podwórze.
Uchyliłem drzwi do środka. Od progu uderzył mnie mocny zapach kadzidełek i hałas włączonego telewizora. Otworzyłem drzwi szerzej, w tym momencie zadźwięczał umocowany przy nich dzwonek, telewizor zgasł i naprzeciw mnie, pojawiło się obfitych kształtów zjawisko.
Wróżka Alexis, wyglądała jak dwumetrowej wysokości, otyłe chłopisko, z długimi warkoczami, ostrym makijażem i obfitym biustem.
- Wchodź śmiało kochaniutki, - przemówiła do mnie barytonem.
Oczywistym stało się dla mnie, że Alexis, to trans w trakcie przeróbki. Lekko speszony, ale coraz bardziej ciekawy wszedłem do środka i usiadłem na skraju kanapy.
- Zdejm kurtkę, bo się spocisz kochanieńki - poleciła głosem nieznoszącym sprzeciwu.
Posłusznie się więc rozebrałem. W tym czasie „Wróżka” zrobiła mi herbaty i zapytała, o co chodzi. Ja, rzecz jasna, chciałem żeby mi powróżyć, zapytałem, ile mnie to będzie kosztowało.
- O to sie nie martw, jakoś sie dogadamy, - odparła Alexis, po czym sięgnęła po karty, zaczęła je tasować i przekładać z dłoni do dłoni.
Nagle usłyszałem ciche miałczenie. Wróżka – czy raczej Wiedźma, zauważyła moje zaciekawienie i nim zapytałem, odpowiedziała,
-To mój kot, po czym swym barytonem zawołała - Farinelli! Kici kici!
Zza zasłonki wyłonił się wyliniały czarny kot.
- Dlaczego Farinelli? - zapytałem.
- A, bo to kastrat! - odpowiedziała wiedźmowa wróżka. - Każda czarodziejka musi mieć swojego kastrata, inaczej nie szłyby jej karty -wyjaśniła. - Nie bój sie, Farinelli nie drapie - powiedziała, po czym chwyciła zdezorientowanego kota za kark i bardziej mi go rzuciła, niż podała, na kolana.
Kot natychmiast czmychnął w kąt. Dopiero stamtąd, spojrzał na mnie, po czym zawrócił i po chwili, poczułem jak swym kościstym cielskiem, ociera się o moje nogi, gubiąc przy tym mnóstwo sierści.
- Pij herbatkę kochanie - usłyszałem, poczym Czarownica na nowo zaczęła tasować karty.
Później przyszła pora na „przekładanie”. Musiałem na zmianę przesuwać karty to prawą, to lewą ręką, dzielić na kupki i znów tasować... Trwało to dość długo, aż wreszcie, Alexis rozłożyła karty i zaczęła mówić. Strasznie wydało mi się to wszystko nudne, szczerze mówiąc, to gadała trzy po trzy, w zupełnym oderwaniu od mojej sytuacji; a ja, niewiele z tego rozumiejąc, stawałem się coraz bardziej senny.
Ocknąłem się na kanapie, samemu nie wiedząc, czy zasnąłem, czy popadłem w jakiś trans. Czułem się tak, jakbym na chwile wyłączył się i podryfował myślami w inny wymiar. „Bla bla bla...” - nawijała dalej wróżka, po czym oświadczyła
- Skończyłam! Jakieś pytania?
Nie, nie miałem żadnych pytań. Musiałem jednak patrzeć wyjątkowo tępym wzrokiem, bo Alexis spojrzała na mnie podejrzliwie, po czy zapytała
- Co się tak gapisz? Moje cycki? - po czym podłożyła ręce pod biust i energicznie nim potrząsnęła - Sporo kosztowały, zostały jeszcze dwie raty. Aale! Było warto!
Kiedy wyszedłem na ulicę, było juz ciemno. Spojrzałem na zegarek, minęło pięć godzin, a mi się zdawało ze góra półtora… Czary-mary jakieś, czy co?! Poszedłem na przystanek, kiosk był jeszcze czynny Sięgnąłem do portfela, po pieniądze na bilet.
Portfel był pusty! - i na raz, wszystko stało sie dla mnie jasne - No tak, Herbatka! - Prawdziwe „czary-mary”!
Do domu poszedłem piechotą. Kiedy wreszcie położyłem się spać, przyśnił mi sie czarny kot z walizka stojący w progu.
- Po pierwsze, to nie Farinelli, tylko Behemot! - Mówił kot - Po drugie, mam dość tej baby, wprowadzam sie do Ciebie!
Rano na wycieraczce znalazłem ogromna, (kocią??), kupę...

Kiedy po kilku dniach, spotkałem znajoma i zapytała jak mi się podobało u Wróżki, odpowiedziałem, że niech lepiej przyjdzie do mnie, to sam jej powróżę. Faktycznie, wpadła wieczorem, a ja, niby dla żartu, rozłożyłem jej karty. Nagle, nie wiem jak to się stało, zacząłem z nich czytać i nie wiadomo skąd, wiedziałem, co one oznaczają. Koleżanka była zachwycona... - A ja?! - Może jednak coś na tym spotkaniu z Wiedźmą zyskałem?
W każdym bądź razie, Alexis niebawem zniknęła z miasta. Pozostał po niej tylko pusty lokal i uchwyty na neon. Może go podnajmę…?
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
crroll · dnia 25.06.2010 09:21 · Czytań: 725 · Średnia ocena: 3 · Komentarzy: 1
Inne artykuły tego autora:
  • Brak
Komentarze
LukaszPeee dnia 09.08.2010 18:53 Ocena: Dobre
W twoim stylu, zabawnie, lekko, bez napuszeń.... Uwagi jak zwykle mam te same;)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Marek Adam Grabowski
29/03/2024 13:24
Dziękuję za życzenia »
Kazjuno
29/03/2024 13:06
Dzięki Ci Marku za komentarz. Do tego zdecydowanie… »
Marek Adam Grabowski
29/03/2024 10:57
Dobrze napisany odcinek. Nie wiem czy turpistyczny, ale na… »
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty