Proza » Miniatura » Psyyyt!
A A A
Mówiliśmy na nią Malinowa Dziewczyna, bo miała uroczo różowe policzki. Kochaliśmy ją, ja i Rafi. Myślę, że ona też kochała nas, choć, kiedy ją o to pytaliśmy, tylko się śmiała.

Spotykaliśmy się zawsze po szkole, oprócz niedziel, bo wtedy wyjeżdżała do ojca i spędzała z nim popołudnie.

Najczęściej chodziliśmy do parku i piliśmy „żurawinówkę”, lub piwo, ale zdarzało się, że szliśmy o wiele dalej, aż za rzekę. Były tam łąki, na które nikt nie lubił chodzić, bo zawsze było tam mokro i wszędzie skakały żaby. Trzeba było jednak przejść je wzdłuż i wszerz, żeby znaleźć jedną suchą polanę, na której można było rozłożyć koc, pośmiać się i pomilczeć w spokoju.

Miała na imię Justyna i miała czternaście lat. Tak jak ja i Rafi.



Umówiliśmy się tamtego dnia przy ławce, pod moim blokiem. Była jak zwykle wesoła i przyniosła czereśnie. My kupiliśmy wielką torbę taniego piwa i paczkę papierosów.

- Dziś posiedźmy całą noc, zgoda? – zaproponowała i wypluła czerwoną pestkę.

- Fajnie.

- Ale na łąki. Dawno nie byliśmy – zastrzegła.

Spojrzeliśmy po sobie i ruszyliśmy za nią. Nie była taka sama, jak zawsze.

Szła bardzo szybko.

- Zaczekaj, króliku! – krzyknąłem, gdy nagle zaczęła biec.

- Gońcie mnie!

Śmialiśmy się z Rafim i pobiegliśmy.



„Psyt” – jednocześnie otworzyliśmy puszki z piwem.

- Psyyyt – powiedziała Malinowa Dziewczyna. – Słuchajcie. Pojutrze wyjeżdżam.

Patrzyliśmy na nią zdziwieni. Ona bawiła się zerwanym chabrem.

- Wyjeżdżam – powtórzyła.

- Wiemy – powiedział cicho Rafi. – Dokąd?

- Jadę z ojcem do Kopenhagi. Wrócili do siebie z mamą.

Piliśmy w milczeniu, aż zrobiło się ciemno.

- Na długo? – spytałem i ułożyłem się na wilgotnej trawie.

- Jeszcze nie wiem, ale sprzedaliśmy już mieszkanie, mama oddała samochód dla ciotki Baśki, a pies zniknął już przedwczoraj. Ponoć zwiał na spacerze.

Uśmiechnęła się smutno.

- Może zniknął, bo cieczka? – zaproponował Rafi.

- Fakt. Może pobiegł gdzieś za suką? – powiedziałem. – Wróci. Zawsze wracają po cieczce.

- Nie zawsze.

- Zapalimy? – zapytałem.

- Pewnie. Po całym – powiedziała.

- Po całym – zgodziliśmy się z Rafim.

Zaczęliśmy pić po trzecim piwie, zrobiliśmy zawody na „bekanie” i położyliśmy się obok siebie. Nie chciało nam się spać.

- Szkoda – wyszeptałem.

Poczułem, jak delikatnie chwyta moją dłoń i kładzie sobie na pierś. Kiedy ścisnąłem ją mocniej, westchnęła głęboko.

- Rafi? Ty też możesz, jeśli chcesz. Obaj możecie zrobić, co chcecie. Ja chcę.

Dotykaliśmy ją coraz śmielej. Nie tylko piersi. Dotykaliśmy jej szyi, brzucha i ud. Po chwili nasze dwie, chłopięce dłonie spotkały się pomiędzy jej nogami. Zachichotała.

- Po kolei – powiedziała, szybko rozpięła rozporek dżinsów i zsunęła je poniżej kolan tak, by móc lekko rozchylić nogi.

Cofnąłem dłoń i usłyszałem jak Rafi ją pieści. Słyszałem szelest ciała o ubranie i ich szybkie oddechy. Po chwili i ja to robiłem czując lepką wilgoć na palcach. Byliśmy razem bardzo podnieceni. Chwyciłem jej dłoń i położyłem na swoim udzie. Wiedziała doskonale, co robić. Jej dotyk powędrował ku góry i byłem pewien, że Rafi czuje to samo.

Spuściłem się w spodnie i gwałtownie usiałem. Położyła mi dłoń na ramieniu.

- Miło, prawda?

- Przepraszam… - wyszeptałem, a ona zachichotała. Rafi też zaczął się gwałtownie kręcić. Zaśmiała się głośniej.

- No i proszę. Niektóre dziewczyny uczą się takich rzeczy. Ja już umiem.

Zaraziliśmy się jej śmiechem i w ciszy podnieśliśmy się z koca.

- Zapalimy? – zapytał Rafi.

- Pewnie. Ale po całym – zaproponowała.

- Jest jeszcze piwo – powiedziałem i w ciemności wymacałem plastikową torbę z puszkami alkoholu.

Na drugi dzień nie poszliśmy już z Rafim do szkoły. Nigdy też tego ostatniego spotkania z Justyną nie komentowaliśmy.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
i was david bowman · dnia 08.07.2010 08:52 · Czytań: 1178 · Średnia ocena: 3,75 · Komentarzy: 25
Komentarze
Usunięty dnia 08.07.2010 10:53 Ocena: Bardzo dobre
Cytat:
Zawsze wracają po cieczce.


:lol::lol::lol:

Cytat:
Jej dotyk powędrował ku góry


- ku "górze" :lol:

Cytat:
Spuściłem się w spodnie i gwałtownie usiałem.


- domyślam się, że był to obfity siew :smilewinkgrin:

Fajnie opisana przyjaźń i pierwsze wzruszenia :D Bezpretensjonalne, proste i jasne ( w sensie: lekkie, "młodzieńcze" i lotne ).
SzalonaJulka dnia 08.07.2010 11:06
- "Najczęściej chodziliśmy do parku i piliśmy „żurawinówkę”, lub piwo, ale zdarzało się, że szliśmy o wiele dalej, aż za rzekę. Były tam łąki, na które nikt nie lubił chodzić, bo zawsze było tam mokro i wszędzie skakały żaby."

- "Słyszałem szelest ciała o ubranie" - już prędzej szelest ubrania, bo ciało szeleści tylko przy silnej gangrenie

- "Na drugi dzień nie poszliśmy już z Rafim do szkoły. Nigdy też tego ostatniego spotkania z Justyną nie komentowaliśmy." - może jakoś zróżnicuj formy gramatyczne, bo brzmi kiepsko


Jak zwykle w Twoich opowiadaniach jest ciekawy, lekko tajemniczy klimat. Skojarzyło mi się z "Weiserem Dawidkiem".

Trochę mnie dziwi, że bardzo młodzi w końcu bohaterowie mogli tak zniknąć na cała noc bez obawy, że będą poszukiwani.

Pozdrawiam :)
JaneE dnia 08.07.2010 14:05
Błędy już ci wypomniano;) zresztą ja ich wcale nie zauważyła. Fajnie się czytało - lekko i płynnie.

Fabuła;)
Jeśli pamiętasz serial Cudowne Lata, miałam przed oczami grających tam aktorów.
( choć takiej sceny nie pamiętam ;))
msh dnia 08.07.2010 17:18 Ocena: Świetne!
ja też nie obłędach, bo jest ich kilka, ale inni je wypatrzyli/trzą, więc szkoda już na nie czasu. ja o klimacie: słusznie SJ zauważyła, że przypomina "WD". mnie jeszcze kojarzy się Hłaską, ale przede wszystkim jest to bdb tekst. ma klimat, ma ten rodzaj subtelności, dzięki której czytelnik (taki jak ja) zatapia się w przeszłości. poczułem ten tekst, a niezbyt często mi się to zdarza. pozdrawiam serdecznie. msh ps pomimo drobnych błędów daję świetne. msh
Elwira dnia 08.07.2010 20:48 Ocena: Dobre
Cytat:
Spotykaliśmy się zawsze po szkole, oprócz niedziel,

brawo!!! bo w niedzielę nie ma szkoły :)

Cytat:
Była jak zwykle wesoła i przyniosła czereśnie.

czereśnie powiadasz? czyli jak po szkole, kiedy koniec czerwca/lipiec?

Cytat:
- Dziś posiedźmy całą noc, zgoda?

czternastolatkowie i całą noc...

Do tego powtórki, ale to już Julka wspomniała.
Tak, historia ma ciekawy klimat i pociąga prostotą opowieści, ale nie została przemyślana, przez co jest niewiarygodna. ot, taka bajeczka. Ja w nią nie wierzę.
Pozdrawiam.
zajacanka dnia 08.07.2010 23:51 Ocena: Bardzo dobre
Czytalam rano i obraz sie utrwalil. Tez mialam skojarzenia z obrazem P.Huelle. Ale te papierosy i piwo... No, coz: mlodsze pokolenie...
Bdb bez zastrzezen
za klimat
aure pierwszych doznan
i prostote opowiesci
Wasinka dnia 09.07.2010 12:50
Jejku, a mnie tym razem nie urzekło... Lubię czytać Twoje teksty, ale ten nie przemówił do mnie pełnym głosem. Słabym - owszem - bo piszesz sprawnie i gładziutko się czyta. Potrafisz zaciekawić, jednak, cóż... Może nie jestem aż tak wyzwolona, może szukam czegoś bardziej głębokiego niepotrzebnie w pierwszych doznaniach. Przypuszczam, że tutaj miało być tak przyjaźnie i miłośnie w pozytywnym odczuciu. Przez moje odczuwanie nie przebrnęło ;) Taka przyjaźń i stosunki między przyjaciółmi raczej mnie przygnębiają, jeśli są prawdziwe. Przykro mi. Chyba że to obraz negatywny, a ja się czepiam... bo tego nie dostrzegłam...

Masz sporo powtórzeń, choćby w trzecim akapicie słowo "było" bardzo sobie folguje ;) . Ale może to zamierzone... Przejrzyj tekst, na pewno poprawisz jeszcze inne niedociągnięcia.
Bez oceny.

Pozdrawiam :)
Jack the Nipper dnia 10.07.2010 13:10 Ocena: Bardzo dobre
Cytat:
spodnie i gwałtownie usiałem


Intryguje mnie czy tu jest błąd - usiadłem - czy jednak nie ;) I mam nadzieję, że nie :)

A całość bardzo pozytywna. Jest klimacik, są wiarygodne zachowania bohaterów (może poza ta całonocną wyprawą, ktora nie ejst chyba niezbędna, popołudnie by wystarczyło).

A poza tym to kto sprzedał nieletnim alkohol???
i was david bowman dnia 11.07.2010 10:31
Z tą wiarygodnościa... Wiecie? Ja zawsze oddzielałem prawdziwe życie od literatury. I nigdy nie chciałem, by moje opowiadania zbliżały się, czy były obrazem tego "prawdziwego życia". Stąd też, fabularnie, mało co mnie ogranicza. :) Ale:
Swojego czasu pracowałem z młodzieżą i wiem, że są rodzice, którzy nawet po kilku dniach mogą postawić sobie pytanie: "zaraz... a gdzie jest moja córka? Bo w pokoju jej nie ma."
To jedno z moich niewielu opowiadań, które dzieją się "tu i teraz" i myślę, że jednak czuję się lepiej w estetyce bajek. Nie potrafię pisać o prawdziwym życiu. I nie widzę takiej potrzeby.
Dziękuję wszystkim za przeczytanie i za opinie. :)
Almari dnia 11.07.2010 22:27 Ocena: Dobre
W sumie mnie to rozśmieszyło :D I nie zgodzę się z Elwirą, że ta historia jest nieprawdopodobna, ale jak najbardziej wiarygodna, Dużo się słyszy o takim zachowaniu teraz i niestety, chociaż sama się tak nie zachowuje to mogę to potwierdzić bywając na róznych spotkaniach czy imprezach ;)
ginger dnia 12.07.2010 12:05 Ocena: Dobre
Twoje opowiadanie jest bardziej prawdziwe niż myślisz. W tym kontekście jest to naprawdę smutne...

Ten kawałek ma klimat. Przemawia do wyobraźni, łatwo tą scenkę zobaczyć. Mimo pewnych niedociągnięć, literówek, czytało się dobrze :)
Elwira dnia 12.07.2010 12:16 Ocena: Dobre
Almari, mnie nie chodziło o to, że historia jest nieprawdopodobna w sensie, że nie mogło się wydarzyć, że 3 dzieciaków poszła w pole, żeby odkrywać cielesność, tylko jej tło zostało zabite na amen. No szkoła w niedzielę, szkoła w lecie, a kwestię nocy spędzonej przez dzieci poza domem i tego jak weszli w posiadanie piwa już zostawiam na boku... Chociaż to też można było ograć.
Tło historii też jest ważne. Ja w nie nie wierzę, bo nie dam sobie sprzedać czegoś, co jest fałszem. Brak zgodności prawdy z tym co w tekście każe mniemać, że autor ma czytelenika za głuptaska, któremu można wcisnąć każdy kit i okleić go odrobinką erotyki, a będzie się zachwycał. Ja lubię, jak wszystkie elementy układanki do siebie pasują i żadna nie jest z innej bajki.
i was david bowman dnia 12.07.2010 16:35
Autor nie ma Czytelnika za głuptaska. Proszę o uzasadnienie tego stwierdzenia. Teraz, Elwiro. Proszę tez o uzasadnienie tego kitu, który wciskam odbiorcy, a do którego nawiązałaś.
i was david bowman dnia 12.07.2010 18:41
Dalej czekam :)
Elwira dnia 12.07.2010 19:54 Ocena: Dobre
Wybacz, ale to, że Ty czekasz o 16, kiedy ja akurat zajmuję się sprawami prywatnymi i żądasz odpowiedzi natychmiast jest niegrzeczne. Nie mam obowiązku bycia na portalu wtedy, kiedy sobie ktoś życzy.
Już Ci wyjaśniłam w moim pierwszym komentarzu. Po cóż pisać, kiedy nie czytasz? Czereśnie są teraz, więc skoro Twoja bohaterka je wsuwała, to raczej były wakacje, więc jak mogli się spotykać po szkole? Dalej spotkania po szkole w niedzielę... I noc poza domem trójki dzieci. Jakkolwiek jestem w stanie uwierzyć, że rodzice jednego mają to w nosie, to czyjegoś by się zainteresowali. Matka dziewczyny chociażby, bo samotne matki bywają nadopiekuńcze, a skoro zeszła się z ojcem, to znaczy, że sobie faceta nie znalazła... I skąd wzięli alkohol? To wszystko powinno być w tekście, a tak, to jest takie na odczep się ode mnie. Opowiedziałeś bajkę, a ja nie wierzę, żeby mogła się wydarzyć w takich realiach. I proszę, nie mów, że nie można realnie w krótkiej formie. Mogła jeść orzechy zdanie o szkoły w niedzielę jakoś zmienić, wyjaśnić kwestię alkoholu (sprzedawca miał za nic przepisy) i dać im rodziców alkoholików czy coś...
Almari dnia 12.07.2010 22:27 Ocena: Dobre
Hmm... pozwól Elwiro, że się wtrącę. Myślę, że wyjaśnienie kwestii alkoholu nie jest konieczne. Wiadomo, gdybyś przedstawił było by ok, ale bez tego też jest ok. Można się domyślić z łatwością, że albo sami kupili od niemoralnego sprzedawcy, albo ktoś im kupił. :)
Elwira dnia 12.07.2010 22:45 Ocena: Dobre
Akurat kwestia alkoholu najmniej mnie wkurza :) Bardziej mnie drażnią nieścisłości szkolno-wakacyjne i z rodzicami. Chociaż jakby w taki sposób podchodzić do tekstu, to czytelnik może sobie wszystko dopowiedzieć. Po co w takim razie autor? Przecież wystarczy trzy zdania, a resztę sobie wymyślimy sami...
Almari dnia 12.07.2010 22:52 Ocena: Dobre
Nie chodziło mi o cały tekst, odniosłam się do jednej uwagi. Jeśli mamy już sobie dopowiadać to niuanse, małe rzeczy. Zresztą nie zawsze to działa, ile razy przecież, Elwiro, czytasz tekst i autor zostawia ci puentę do przemyślenia i nie daje konkretnego rozwiązania. Wtedy też op[ierasz się na intuicji :) Co do nieścisłości związanych ze szkołą to się zgadzam z tobą jak najbardziej.
i was david bowman dnia 13.07.2010 05:29
Skoro odnosisz się do li tylko jednej uwagi, nie pisz, że autor traktuje Czytelnika z głuptaska, albo, że wciska kit. Nie ma to nic wspólnego z prawdą, a boli. Czereśnie można kupić przez cały rok. Alkohol młodym też. "To wszystko powinno być w tekście" - bzdura. Nie trafiłem do Ciebie jako odbiorcy, fakt. Nie zwalnia to jednak Ciebie z pewnego szacunku do tekstu, nawet jeśli uważasz, iż jest zły.
Tym tutaj żyjemy, tekstami.
Na przyszłość - uważaj z krytyką, którą ferujesz.
Elwira dnia 13.07.2010 08:39 Ocena: Dobre
Cytat:
Skoro odnosisz się do li tylko jednej uwagi,


1. Czereśnie
2. Szkoła w niedzielę
3. Ignorancja rodziców
4. Alkohol u małoletnich

Naliczyłam cztery, a nie jeden, ale prosty humanista może mieć z liczeniem problem :)
Jeśli mijanie się z realiami w tekście niefantastycznym uważasz za zgodne z prawdą, to możesz mieć nawet niebieską trawę w różowe kropki. Ciekawe tylko, czy piszesz dla przedszkolaków, bo jeśli tak, to z tematyką się mijasz.

Cytat:
Czereśnie można kupić przez cały rok.

Ale w jakiej cenie? Wszystko można kupić cały rok, tylko jeśli się wymienia jakiś owoc, ma on mówić o porze roku, szczególnie w tak krótkim tekście. I wybacz, ale raczej zimą się ich na ulicy nie je i nie siedzi z kolegami na łące, bo by sobie tyłek odmrozili.
Cytat:
Alkohol młodym też.

To właśnie jest bzdura!
Co do alkoholu, to sprzedawanie go dzieciom jest niezgodne z prawem i pisząc jak to obeszli, piszesz o ich charakterach, dajesz czytelnikowi poznać ich osobowość. Ale to oczywiście zapewne jest bzdura, zbędne w tekście :)

Cytat:
Nie trafiłem do Ciebie jako odbiorcy, fakt. Nie zwalnia to jednak Ciebie z pewnego szacunku do tekstu, nawet jeśli uważasz, iż jest zły.


Uważam, że Twój tekst jest niedopracowany, nieprzemyślany i wart odrobiny czasu, żeby był świetny. Wybacz, ale nawet nie przeczytałeś mojego pierwszego komentarza, więc o jakim szacunku mówisz? Nie widzę oceny słabej, a taką daję złym tekstom i nie poświęcam im później czasu. Ale jeśli Ty nie szanujesz czytelnika, to wyłączaj komentowanie. Masz takie prawo, nie będzie boleć.

Cytat:
nie pisz, że autor traktuje Czytelnika z głuptaska, albo, że wciska kit. Nie ma to nic wspólnego z prawdą, a boli.


Wciskasz kil i mydlisz oczy erotyką, żeby obronić tekst. Mogę to jeszcze kilka razy powtórzyć, bo wciąż się nie pofatygowałeś o zmianę. Nie wierzę, że 3 dzieci spędza noc poza domem i rodzice mają to gdzieś, tym bardziej, że rodziców dziewczyny nakreśliłeś. Nie wierzę, że kupili alkohol, bo to niezgodne z prawem. Nie wierzę, że w zdanie o szkole w niedzielę jest do zmiany. A czereśnie jasno wskazują, że jest lato, więc wzmianka o szkole jest nie wiem po co. Nic nie poradzisz na to, że truskawki kojarzą się z wiosną, śliwki z późnym latem, jesienią, a czereśnie z latem. Dobry autor umiejętnie wykorzystuje naturę, a nie jest przeciwko niej.

Cytat:
Na przyszłość - uważaj z krytyką, którą ferujesz.


Ja Ci swoje zdanie uzasadniłam, Ty mówisz, że plotę bzdury. Cóż, na przyszłość uważaj na słowa, bo jako historyk literatury siedzę w książkach od kilkunastu lat a krytyką zajmuję się zawodowo. I śmiem twierdzić, że lepszy ze mnie krytyk niż pisarz.
i was david bowman dnia 26.07.2010 23:40
"Wciskasz kil i mydlisz oczy erotyką, żeby obronić tekst."
Kurde... Gdzie?! - to są Twoje słowa.
Nie będę fatygował się o słowa, skoro odbiorca zastygł w swoim historycyzmie literatury. " A czereśnie jasno wskazują, że jest lato, więc wzmianka o szkole jest nie wiem po co" - to zarzut?
"Nic nie poradzisz na to, że truskawki kojarzą się z wiosną, śliwki z późnym latem, jesienią, a czereśnie z latem. Dobry autor umiejętnie wykorzystuje naturę, a nie jest przeciwko niej."
Tak?
Odpowiesz bez powoływania się na swoję wykształcenię? Nie pisałem Ci nic o moim. Jeśli chcesz, będziem szli w historię. Teatru i \literatury.
i was david bowman dnia 26.07.2010 23:46
"Nie chodziło mi o cały tekst, odniosłam się do jednej uwagi" Nie jesteś konsekwentna.
Uważam, że twoja krytyka jest szkodliwa. Nie bronię swojego tekstu. Myślę, ze z natury jesteś taka, co potwierdziły moje poszukiwania.

Osobiste przytyki są niezgodne z Regulaminem portalu. Zapraszam do zapoznania się z nim.
hrabina dnia 18.08.2010 10:14 Ocena: Bardzo dobre
Podoba mi się. Napisane tak, że czuje się i widzi całą sytuację, a to według mnie jest bardzo wazne.
pozdrawiam
i was david bowman dnia 19.08.2010 18:49
Dziękuję, Hrabino.
Elwira dnia 19.08.2010 20:00 Ocena: Dobre
Drogi Autorze, chętnie podejmę dyskusję o historii literatury albo teatru, ale w miejscu do tego odpowiednim, bo szukanie odpowiedzi pod Twoimi tekstami jest zwyczajnie niewygodne.

Cytat:
Kurde... Gdzie?! - to są Twoje słowa.

Erotyka jest w tekście, jest fajowo i tak cool, tylko nie dbasz o szczegóły. Dajesz fajerwerk, a niechlujstwo zostaje w cieniu.

Cytat:
Tak?

A nie???

Odpowiadam bez powołanie się na wykształcenie :) Odpowiadam jako czytelnik.
A z ciekawości. Ile moich recenzji przeczytałeś, skoro wydałeś taki osąd o krytyce?
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
Darcon
23/03/2024 17:10
To dobry wynik, Zdzisławie, gratuluję. :) Wiele… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty