Dziękuję za odwiedziny i poświęcony czas. Wiersz ma się bronić sam. Na pytanie chętnie odpowiem. Od,, więc " zaczyna podmiot liryczny, który tłumaczy...Może sam sobie, komuś, a może w ten sposób próbuje coś uporządkować... Odniosę się też do (choć niechętnie) demiurga. Demiurg: Budowniczy świata, nadający kształty, siła sprawcza lub jak kto woli idealny sprawca. Etymologicznie tak to wygląda: Demiourgos, grec. - mistrz rzemiosła. Odniesienie do filozofii Platona stawia go oczywiście w ,,boskim świetle" Wedle mojego zamierzenia w wierszu symbolizuje tego drugiego , do którego czasem kobiety odchodzą. Na poparcie tej tezy:
(dla ciebie, bo dla niej ktoś właśnie lepi idealny świat upieprzony gliną po łokcie) .
Wizja bolesnej prawdy jest czasem nie do zaakceptowania, więc podmiot proponuje inną wersję: ( ,,ładniejszą" ,,mniej bolesną" )
ta wizja cię przeraża
może inna
demiurg czyta jej mimesis, potem bzyknie ją w kuchni,.
I tu dochodzimy do sedna: Prawda jest jedna, niezależnie od formy jaką chcielibyśmy jej nadać i trzeba się z nią zmierzyć (z jajami)
Jak widzisz Romanie ,,demiurg" nie tylko nie zaprzecza ,,koncepcji przyjętej na początku", ale w zdecydowany sposób jest jej konsekwentną kontynuacją, podobnie jak kluczowy zwrot: ,,A więc od początku".
Takie były moje intencje, ale oczywiście to jest poezja i jej piękno polega na wieloznaczności. Dlatego dla ciebie wydźwięk wiersza jest zupełnie inny niż dla mnie i to oczywiście szanuję, dziękując jeszcze raz za to, że wpadłeś. Do zczytania.