droga Amelko
powoli uczę się Ciebie odczytywać, żeby nie było, że nie czuję
, ciekawie to wspinanie na drzewo się zaczyna
,,wstaję świtu dopilnowałem
zbiegam ochoczo w niziny
tropiąc mrówczy szlak
po to by wspiąć się trwale zagnieździć
lub spaść ''
to za pozwoleniem zabieram do swojej kieszonki, bo znalazłam dla tego miejsce
Nie powiem, jeden z trudniejszych do rozszyfrowania, ale intryguje i każe szukać właściwej drogi, a tak lubię
, bo nie jestem tu bierna i kilka razy mogę powracać i się nie znudzi, więc tylko pogratulować spojrzenia i to w porze śniadaniowej i tak sobie , właśnie tak to nazwałam zamiast tej godziny na zegarze, ,,śniadaniową porą'' - ale tym to proszę się zbytnio nie przejmować, bo to taki kaprys czującego czytelnika i nie koniecznie właściwy.Serdeczności z mojej kieszonki