Zatem ja się pokuszę
(co do wskazania błędów ewentualnych).
Tekst mnie zaciekawił, mam nadzieję, że rozwinie się równie interesująco, jak się zaczyna. Trochę grozy, tajemniczości, może czasem jeszcze więcej bym tegoż dodała, ale tymczesem się nie czepiam, bo zobaczę, jak wszystko się potoczy...
A oto moje sugestie dotyczące "technicznej" strony fragmentu:
Koło wozu uderzyło w kolejny z niezliczonych korzeni ciągnących się w poprzek drogi i natychmiast po pokonaniu tej przeszkody z chlupotem wpadło w błotnistą koleinę – pokombinowałabym z tym zdaniem, brzmi nieharmonijnie i ma się wrażenie zabałaganienia, ponadto masz np. coś takiego: kolejny/koleina czy w kolejny/w poprzek – wpada na siebie
Nie miał pojęcia (,) jak zostanie przyjęty
czy dana mu będzie okazja do realizacji powziętych – skusiłabym się na małą zmianę: czy dana mu będzie okazja, by zrealizować powzięte
Julian po postu przybył robić interesy – popracuj nad tym zdaniem, skleć je ładniej, ponadto za chwilę napisałeś: Nie mógł sobie jednak pozwolić, aby ta prosta prawda przyszła – i tak zrobiło Ci się powtórzenie po prostu/prosta
twarz i (,) wdarłszy się przez szczeliny ubrania (,) przyprawił Juliana o dreszcz. – może być bez imienia
Kraina ta
, szyderczo i prowokacyjnie wabiła barona snującą się leniwie mgłą (,) występującą na zmianę – podkreślony przecinek niepotrzebny, snującą/występującą – wpada na siebie ze względu na użycie po dwakroć imiesłowu (w ogóle słowo „występującą” zamieniłabym na inne, jest zbyt suche dla mnie, jak na ten tekst)
Mimo, iż – bez przecinka (mimo iż)
to Skormonttowi nie było dane ich jeszcze poznać. / to powoli zaczynał tego żałować. – to, to, tego
coraz liczniej mgły znad bagien – wcześniej również miałeś „mgły”, może teraz np. „opary”?
by wprost nie powiedzieć – upiorne – tutaj załamuje Ci się płynność zdania, może: by nie powiedzieć wprost, że upiorne.
minęła dłuższa chwila (,) nim przystąpił do ich uspakajania.
mruczał bezradnie Szmul (,) usiłując ściągnąć wodze – wyrzuciłabym „Szmul”, gdyż wiadomo, że to on właśnie mruczy (wynika z poprzedniego zadania), a tworzy się też niepotrzebne powtórzenie
zbliżył się (do) spienionych zwierząt
zaczął je prosić o spokój. / bo zaczęły parskać przepraszająco – powt. „zaczął/zaczęły
i po chwili pochyliły łby (,) słuchając delikatnych połajanek – po chwili, pochyliły – „po” się nakłada na siebie
monokl i (,) delektując się tytoniowym aromatem (,) obserwował całą tę scenę z udawaną obojętnością, choć lekko go to rozbawiło. – proponuję zminimalizować zaimki (wyrzucić „tę”, choć lekko go rozbawiła)
szyderczo odezwał się baron – bez „baron”, wtedy szyk trzeba zmienić: „odezwał się szyderczo”
Na takie dictum, Żyd wziął się – bez przecinka
nabrał powietrza w płuca (i) uniósł ręce nad głowę (-) miał zamiar rozpocząć przemowę.
Zobaczywszy jednak jawną kpinę na obliczu barona (,) zrezygnował z kwiecistej i pełnej nietajonego żalu glosy do drwiących słów Skormontta. – zakończyłabym zdanie na „glosy”
Bezradnie machnął dłońmi w kierunku Juliana (,) odwracając przy tym głowę z głębokim westchnieniem. – odwracając przy tym, z głębokim westchnieniem, głowę (lub inaczej)
Mrucząc coś pod nosem (,) poszedł sprawdzić przyczynę
jaki rozległ się w chwili erupcji końskiego niepokoju – nie wiem, czy było to Twoim zamierzeniem, ale z powodu „erupcji” zdanie przybiera ton żartobliwy
jaki rozległ się w chwili erupcji końskiego niepokoju. / Baron zaniósł się śmiechem. /Po chwili okazało się, że finał tego – pomyślałabym nad powtarzającym się trzykrotnie „się”
nadwyrężona – nadwerężona
głową i (,) obracając nerwowo czapkę w dłoniach (,) zerkał niepewnie na Juliana (,) oczekując wybuchu furii
Baron jednak ani myślał dostać ataku szału. Strzepnąwszy nonszalancko cygaro, zaordynował: – tych zdań nie wrzucałabym to kolejnego akapitu, lecz zostawiła je w poprzednim
Powiesz (,) co się stało.
Skormont zamyślił się i zmarszczył brwi – bez nazwiska, wiadomo, że to on się zamyśla i marszczy brwi
Chcę wiedzieć (,) jak to przyjęła.
Na razie tyle (połowa tekstu, całość przeczytałam, ale z poprawkami dłużej...), wrócę jeszcze, jeśli uważasz, że mogę się przydać.
Pozdrawiam.