Ósemeczka - fanny
A A A
-Kochana, Wiola znalazła nowego dziubusia! – emocjonowała się pani Asia, o mało nie wylewając kawy. Pani Gosia spojrzała z zainteresowaniem. Patryś, aktualny chłoptaś damskiego klubu skończył miesiąc wcześniej 29 lat. Po imprezie, którą zorganizowały mu w Muzie, panie uzgodniły, że trzeba się z nim delikatnie pożegnać i rozejrzeć za czymś nowym.
Patryś, na początku swojej kariery w klubie okrzyknięty ósmym cudem świata i pieszczotliwie nazywany Ósemeczką, już od roku wyglądał trochę zbyt dojrzale. Jego rysy zgrubiały, cera straciła świeżość, zaczynał mu nawet rosnąć brzuszek. Miarka się przebrała, kiedy pani Ada wykryła w jego nażelowanych lokach pierwszy siwy włos. Zobaczywszy go, kobieta poczuła litość (w końcu przywiązywały się trochę do tych chłopaczków). Mimo że Patryś był od niej młodszy o dwadzieścia lat, nagle wydał się jej starcem, nie tyle nadgryzionym zębem czasu, ile wręcz przeżutym przezeń i wyplutym. Niewątpliwie, Ósemeczka zmienił się od czasu, kiedy pani Wiola, pełniąca w klubie funkcję head – no, niekoniecznie „head” – hunterki, wypatrzyła go na dyskotece. Wtedy rzeczywiście aż biła od niego młodość i panie z entuzjazmem wprowadziły do swoich notatników i komórek tajemniczą pozycję „8”. Ech, westchnęła w duchu pani Ada, trudno, wszystko w życiu się kończy. Klub to nie towarzystwo dobroczynne. Jest po to, żebyśmy mogły się trochę zabawić.
Patryś został więc delikatnie spławiony, nowy „dziubuś” przetestowany i zaakceptowany przez wszystkie członkinie klubu i życie przyjaciółek potoczyło się spokojnie dalej.
Co do Ósemeczki, na początku nie dotarło do niego, że klub dziękuje mu za współpracę. Być może pani Gosia, kiedyś attache kulturalny, nieco przesadziła z dyplomacją. W końcu jednak do jego bosko przystojnej, chociaż niezbyt mądrej głowy dotarło, że panie nie chcą go już widzieć – ani utrzymywać.
Patryś zauważył zresztą, że od pewnego czasu zachwyt w ich oczach jakby przygasł. Nawet pani Gosia patrzyła na niego chłodniej, a przecież zaledwie trzy lata wcześniej chciała porzucić rodzinę, wycofać z banku oszczędności i wywieźć Ósemeczkę na Bahama (pozostałe przyjaciółki stanowczo przeciwstawiły się ostatniemu punktowi tego planu). Przeczuwał więc, że beztrosko błękitne niebo nad jego głową zaczyna się chmurzyć. Nie przewidywał jednak, że się mu się na nią gwałtownie zawali. I za co? Przecież ubierał się, jak lubiły, pakował na siłowni i z samozaparciem odgrywał zapał wobec ich więdnących wdzięków. O co im chodzi? - bezskutecznie zachodził w głowę.
Po miesiącu Ósemeczkę odwiedziła właścicielka kawalerki, którą wynajmowały dla niego panie i zdumiony Patryś dowiedział się, że odtąd sam musi regulować czynsz. A więc koniec sponsoringu oznaczał również koniec płacenia czynszu? Ósemeczka poczuł się oszukany.
Przez kilka poprzednich lat odłożył sobie dość pokaźną sumkę, teraz jednak oszczędności topniały w przerażającym tempie. Patryś wykonał wielki wysiłek myślowy i wykombinował, że musi znaleźć jakieś źródło przychodów. -Co ja potrafię? – zastanawiał się gorączkowo. I odpowiadał sobie samokrytycznie – Właściwie to nic, tylko zadowalać kobiety.
Rozdawanie ulotek okazało się zajęciem mało dochodowym. Roboty drogowe zapewniały darmową opaleniznę, ale Patrysiowi nie odpowiadało, jak to nazywał pogardliwie, „machanie łopatą”. Próbował sił jako akwizytor i szło mu o tyle nieźle, że kobiety chętnie przystawały, kiedy je zaczepiał na ulicy, i z otwartymi ustami chłonęły każde jego słowo. Niestety, mniej skore były do otwierania portfeli. Zwabiony mirażem wysokich zarobków, Patryś trafił także do jednego z towarzystw ubezpieczeniowych. Okazało się jednak, że zdanie egzaminu na licencję przekracza jego możliwości.
Zdesperowany tyloma niepowodzeniami, pewnego wieczora nażelował włosy, włożył obcisłą koszulkę i ruszył na łowy. Cel: spokojna (dobrze pamiętał szpicrutę pani Ady), w miarę nieszpetna pani, która zechciałaby go sponsorować. Wykluczał działanie na kilka frontów, przerażało go prowadzenie notesu z nazwiskami, numerami i datami, konieczność koordynacji spotkań. Potrzebował stabilnego, monogamicznego układu i tylko w takie się angażował.
Przez trzy lata był maskotką pewnej pani prezes, ale firma upadła. Kolejne pięć spędził w ramionach bajecznie bogatej adwokatki, która niestety dostała wylewu. Miała na tyle przyzwoitości, że nie zrobiła tego w obecności Patrysia. Niestety, przyzwoitości tej nie starczyło na uwzględnienie go w testamencie.
Teraz dla Patrysia nastały chude lata. Nadal podoba się kobietom, ale rzadko idzie to w parze z chęcią utrzymywania go. Niektóre wręcz mają czelność proponować mu związek. Sponsorki przed sześćdziesiątką wolą młodszych kenów. Ósemeczka czuje, że niewidzialna ręka, żeby nie powiedzieć noga, rynku, brutalnie usuwa go na margines branży. Ostatnio w klubie jakiś pijany babsztyl – gdy zaprotestował przeciw zbyt śmiałym karesom (Patryś jest przecież chłopcem subtelnym i delikatnym) – wybełkotał: - A co ty się tak certolisz, myślisz, że co, ósmy cud świata jesteś?!


Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
fanny · dnia 06.08.2010 14:04 · Czytań: 928 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 8
Komentarze
Jack the Nipper dnia 28.08.2010 12:30
Ładne zawiązanie akcji ale potem jakby pary zabrakło (czy nie zaszkodziło temu tekstowi regulaminowe ograniczenie objętości) i końcówka się trochę rozeszła w szwach, wylewając zbyt szeroko. Sugreuję to pokonkursowo dopracować, od momentu wykopania Patrysia z kawalerki wyraźnie robi się streszczenie
Bardzki dnia 31.08.2010 09:46
Fanny, twoje opowiadanie jest, według mnie, bardzo dobre. Rozbawiło mnie. Posiadasz poczucie humoru, które ja sobie cenię. Stworzyłaś oryginalnego bohatera. Zagubionego w życiu pięknisia.
Elwira dnia 31.08.2010 12:10 Ocena: Bardzo dobre
Cytat:
-Kochana, Wiola znalazła nowego dziubusia!


dzióbusia
Cytat:
skończył miesiąc wcześniej 29 lat.


szyk: miesiąc temu skończył... i liczebnik zapisz literami

Cytat:
nowy „dziubuś” przetestowany


dzióbuś!

Cytat:
i zaakceptowany przez wszystkie członkinie klubu i życie przyjaciółek potoczyło się spokojnie dalej.

2 razy i oraz szyk: spokojnie potoczyło się dalej

Cytat:
że się mu się na nią gwałtownie zawali.


jedno się za dużo

Cytat:
kiedy je zaczepiał na ulicy, i z otwartymi


przecinek zbędny

Cytat:
adwokatki, która(,) niestety(,) dostała wylewu.


Ja bym nie zmieniała czasu na teraźniejszy w ostatnim akapicie, chociaż wiem, co chcesz przez to osiągnąć. Zwyczajnie nie lubię skoków czasowych.
Tekst bardzo sympatyczny, z nutką ironii, zabawny i miły w odbiorze. Najbardziej mi się jednak podoba odwrócenie ról. To nie kobitka jest głupiutką utrzymanką, ale facet. Łamanie stereotypów daje tekstowi niebanalność. Bo o kurtyzanach już wiele było. Co prawda w romantyzmie pisywano też o panach tego typu, ale ostatnio temat usycha. Plus zatem za perspektywę spojrzenia.
Pozdrawiam.
Almari dnia 31.08.2010 13:05
-Kochana, Wiola znalazła nowego dziubusia! – spacja.
- że się mu się na nią – pierwsze się zbędne.
-Co ja – spacja.

Heh zabawne zakończenie, zrobiłaś taką pętelkę. Trudno jest widzieć własne oblicze i je zaakceptować. Niestety ósemeczkę nieświadomie drażniło jego prawdziwe ja.
fanny dnia 31.08.2010 19:46
dziękuję za komentarze i uwagi :) tak, tekst byl wielokrotnie skracany, ze wzgledu na te 5000 znakow ;) Dziób, więc ... ortograficzny!!! hihihi. Pozdrawiam!
Darksio dnia 31.08.2010 19:56
Bardzo ciekawie napisane. Z dużą swobodą. Może się nie uśmiałem, ale dość humorystyczne w przyjęciu. Pozdrawiam.
sisey dnia 03.09.2010 14:59
Fanny.

To materiał na coś znacznie więcej niż pięć tysięcy znaków. Wzbudziłaś moje zainteresowanie, i to już trzeci tekst, jaki mam okazję poczytać. Nie czuję się rozczarowany, a to całkiem sporo, bo sam siebie określam mianem tępej piły i marudy.
Kiedy czytam, widzę młodą, wojująca feministkę o żyletce zamiast języka. Ostra, ironiczna, wyszczekana, zdystansowana i zdolna bestia. :D

Nie potrafię powiedzieć gdzie zajdziesz ale z pewnością daleko.

Pozdrawiam sisey, taki jeden od rymowanek.
fanny dnia 17.09.2010 12:09
merci wszystkim za mile slowa:) to jakos podbudowuje i daje nadzieje, ze moze kiedys cos, co napisze, zostanie wydrukowane (poza dretwymi pismami pracowymi)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
Darcon
23/03/2024 17:10
To dobry wynik, Zdzisławie, gratuluję. :) Wiele… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty