Ach, Kamysiu... To peel nie miał tak źle, jak na placówce, jeśli go docenili dyplomem! A, co gdy jest się tylko szarym szczurkiem za biurkiem, a emerytura u takiego, nie jak u dyplomaty przecież. I nie odłożył sobie nic, tylko ma kredyt do spłacenia?
Niech peel nie narzeka, bo stać go na wakacje i kuracje! Nawet, jeśli nie dyplomata, a inżynier, placówka, to placówka, nie sądzę, żeby nie był dobrze opłacanym specjalistą! Ale jestem bojowa, aż prycham!
Poproszę więc o kolejny wiersz z peelem z innej grupy społecznej
Pozdrawiam! (Tak w ogóle, to jest klimat w wierszu. Rodzina tępi mnie za określenie "klimat", ale ja już go dawno kupiłam i używam, dopóki nie znajdę bardziej klimatycznego określenia.