Ostatnia wola - KASIA27 - KASIA27
Proza » Przygodowe » Ostatnia wola - KASIA27
A A A
Zastanawiam się nad pewnym
zdarzeniem , które miało miejsce kilka miesięcy temu. Usiadłam w parku. Postanowiłam rozdelektować się poezją młodej polski, gdy nagle zauważam, że siada obok mnie pewien mężczyzna. Nie wiem ile ma lat, bo ciężko jest to wywnioskować biorąc pod uwagę jego szkliste i zaczerwienione od alkoholu oczy, brunatna zniszczoną skórę i śmierdzące , brudne odzienie.
Postanawiam się tym nie przejmować i czytać dalej. Ptaki świergolą gdzieś w oddali, delikatny wietrzyk rozwiewa moje kosmyki, gdy nagle , kątem oka dostrzegam, jak ten obok gapi się na moją kieckę. Zresztą wzrok ma obłędny, więc niewiadomo dokładnie czy spodobał mu się fason najnowszej kolekcji , czy po prostu patrzy bezmyślnie.
Nie zamierzam się tym przejmować i dalej zajmuję się czytaniem. Zresztą co mnie obchodzi jakiś pijus przylepiający się niemalże do mojego ramienia. Odsuwam się dyskretnie – w końcu jest jeszcze dobry kawałek ławki obok mnie.
Gdy zaczynam wgłębiać się w kolejne wiersze Staffa, intruz odwraca się w moja stronę i widzę, jak kolebie mu się głowa. To w prawo, to w lewo i znów od początku. Nagle jego łepetyna ląduje na moim ramieniu. Śpi jak suseł.
Nie wiem, czy mam od razu wiać, czy zostać i nie przejmować się tym. Wybieram drugą opcję. W końcu wszystkie ławki są już zajęte, a ja jeszcze nie mam zamiaru wracać do domu.
I siedzimy tak sobie niemalże przytuleni-on chrapie, ja czytam, a przechodnie gapią się na nas, jakbyśmy byli całkiem zabawnym mezaliansem.
W końcu zaczynają mnie wkurzać tępe spojrzenia i poirytowane uśmieszki. Dlaczego dziewczyna w wykrochmalonej bluzce nie może siedzieć na ławce z facetem w dziurawych spodniach?! Że niby oni tacy porządni ? Idzie mi taki jeden garniturowiec i plugawym spojrzeniem ogarnia naszą dwójkę. Dosyć tego!
Postanawiam iść na całość. Obejmuję mojego towarzysza i przytulam się. Zupełnie jak para zakochanych po nocnej balandze. Jestem ciekawa jak teraz wyglądamy… Aż nie mogę powstrzymać się od wewnętrznej pokusy, by go pogłaskać po głowie. Robię to więc. Moja wewnętrzna potrzeba znajduje ujście. Po drugiej stronie widzę siedzące dwie dewotki, które prawdopodobnie postanowiły tu przyjść po popołudniowej mszy. Nie żebym miała coś przeciwko modlącym się- sama robię to codziennie, ale w tym przypadku złośliwość wyłazi z nich aż na wylot. Co za babska!
Siedzą i nawet się nie kryją z głośnymi uwagami na nasz temat. Na nasz… Czuje się strasznie dziwnie, bo od 3 lat nie byłam z nikim w żadnym związku, a tu nagle mężczyzna obok mnie i ja tworzymy całkiem zgrany tandem.
Mam ogromną satysfakcję ucierając nosa tym wścibskim , pruderyjnym babom. A niech myślą sobie co chcą. I w nosie z całą resztą .
Minęły tak już z dwie godziny , a on dalej śpi. Ba! Nawet chrapie mi tuz za nosem, ale postanawiam być cierpliwa.
W końcu się poruszył. Podnosi głowę, patrzy mi prosto w oczy i jakby nigdy nic wraca do pozycji pionowej.
-Ja bardzo panią przepraszam, ale ma pani ładne oczy. Takie błękitne-wybełkotał.
Uśmiechnęłam się tylko, czując jednocześnie wyrzuty sumienia, że nazwałam go na początku pijusem. Nawet jeśli nim był, to dlaczego miałabym go od razu osądzać jak ci wszyscy ludzie. Poza tym , mimo swojego łachmaniarskiego wyglądu ma w sobie jakiś czar, którego nie sposób określić. Nie żeby był zaraz przystojny. Ale z całą pewnością należy do jednego z najmilszych pijaków, jakiego kiedykolwiek napotkałam na swej drodze.
Chciałabym nawiązać z nim jakąś konwersację. Postanawiam dowiedzieć się o nim czegoś więcej, choć zdaję sobie sprawę, że w jego stanie nie będzie to łatwe.
Gdy już przymierzam się do pierwszego pytania, nieznajomy nagle wstaje , otrzepuje się i poprawia spodnie, po czym mówi-Przepraszam panią – i odchodzi.
Krzyczę za nim, wołam ale to na nic. Już zniknął. Nie mam zamiaru go gonić. Bo i po co?
Widocznie miał już dość mojego towarzystwa. Wstaję , zabieram swoją książkę i… widzę jakiś mały pakuneczek leżący na ławce. Nieznajomy coś zostawił. Za późno żeby go dogonić. Sięgam ręką po to coś. Jestem pewna , że schował w niej taniego winiaka na w razie czego. Zastanawiam się, czy powinnam w ogóle go ruszać. Może zostawić i po prostu pójść? Jak sobie przypomni, to pewnie wróci. Ale jeśli tam są jego dokumenty lub cos ważnego? W razie czego zawsze będę mogła go odnaleźć i zwrócić.
Nie waham się już więcej i zaglądam do torby. Wyciągam z niej …list. Zwyczajna koperta, w której na pewno jest list. Wiec otwieram. Być może znajdę tam coś na jego temat.
Ogólnie nie należę do osób czytających czyjąś korespondencję, ale to jest wyjątkowa sytuacja.
Otwieram kopertę i czytam: ‘” Cały swój majątek zostawiam córce- Amandzie G. mieszkającej w Nowej Zelandii. Matce Amandy odstępuję 10procent kapitału firmy, resztę, to jest- 850 000 doalarów, posiadłości w Saint Tropez i dom w Edynburgu należą się Amandzie. Taka jest moja ostatnia wola. Jeśli z jakichkolwiek powodów ten list nie dotrze na czas w ręce adwokatów, ZAPŁACISZ ZA TO ANNO! ‘
-O cholera! –wystraszyłam się nie na żarty-dlaczego …i skąd zna moje imię? Zrobiło mi się słabo i właśnie wtedy upadłam na ziemię. Straciłam przytomność.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
KASIA27 · dnia 13.08.2010 08:17 · Czytań: 647 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 6
Inne artykuły tego autora:
Komentarze
JaneE dnia 13.08.2010 14:02
Całość fajna, niestety zakończeniu psuje wszystko. Zupełnie nie pasuje do tej lekko żartobliwej opowieści.
List mógł być, ale bez tej groźby wymierzonej w kierunku Anny.
Wtedy morał byłby jasny - nie oceniaj ludzi po pozorach.

Językiem posługujesz się sprawnie. Stylistycznie jest lepiej niż w "Umarłym Aniele"

Na razie bez oceny, zobaczymy czy zmodyfikujesz jakoś końcówkę :)

Pozdrawiam.
Bardzki dnia 13.08.2010 14:47
Generalnie zgadzam się z tym co napisała JaneE. Podczas czytania wciągnął mnie absurd w którym brnąłem prawie do końca Niestety finał wszystko popsuł. Jeżeli absurd był zamierzony, to koniecznie nim zakończ.
Jonasz dnia 13.08.2010 20:58
Tak, zakończenie zaskakuje. Byłoby uzasadnione, gdybyś dopisała kolejny rozdział. Może to tylko początek tekstu bardziej obszernego?
nostalgia dnia 14.08.2010 09:34
witam, tekst wciągający, ale zgadzam się z przedmówcami, że koniec jakiś nie pasujący. Spodziewałam się czegoś innego, niewiem np zdjęcie jego całej rodziny i artykuł o tragicznym wypadku, z którego on tylko przezył... . Trochę zapis nie taki i interpunkcja:)
KASIA27 dnia 18.08.2010 12:33
Chciałam dodać kilka słów wyjasnienia. Owszem, na początku miało to być opowiadanie, jednak w trakcie pisania zaczęły wpadać mi do głowy różne pomysły, aby ten wątek rozwinąć. Dlatego też mam zamiar dopisać dalsze rozdziały. I bardzo dziękuję za wszelkie pochwały, jak i krytykę.
Wasinka dnia 18.08.2010 12:37
Bardzo dobrze, że zamierzasz napisać więcej, bo się zainteresowałam... Podszlifuj jednak tekst troszkę.
Pozdrawiam :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty