Zamykam oczy
słońce w nich rodzi się jaskrawo
promienie dziurawią przestrzeń
powietrze studzi odruchy
pierwsza dawka oszałamia
popijana ciekawością
kolejne burzą mur rzeczywistości
lupa świata ma posmak
wygazowanej coca coli
stroję głupie miny
na balkonie, piątek trzynastego
chmury zawieszone ciężko
nad popołudniem
na sznurku schną ręczniki
przekładam nimi wspomnienia
ciasto nostalgii smakuje cynamonem
jabłka w sadzie
już przejrzały, jeszcze kwaśne
muzyka trawy wyrasta
spod podeszwy absolutu
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
kokainka · dnia 14.08.2010 14:00 · Czytań: 551 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 2
Inne artykuły tego autora: