Pięćset osiemdziesiąt dwa wyrazy o życiu i miłości - piatekwojciechowski
Proza » Miniatura » Pięćset osiemdziesiąt dwa wyrazy o życiu i miłości
A A A
Jest sierpień, godzina, około siedemnastej. Upalny, duszny dzień. Wszyscy mówią, że będzie padać. Mówią od kilku dni w koło. Wszystko jest tak dziwnie pomarańczowe.
Stara ulica, na starym osiedlu. Piasek pod nogami kurzy się. W oddali widać nieruchomy, wysoki dźwig. Przede mną starte przejście dla pieszych, a na przejściu...
Miłość. Miłość mojego życia, choć nie ma twarzy. Nie wiem jak ma na imię, pewnie w ogóle nie ma imienia, zresztą czy dzisiaj ktokolwiek ma imię? Idzie przez to przejście żwawym krokiem. Oczywiście jest blondynką. Reszta jest zamazana, nie mogę dojrzeć, wiem tylko że ma wysokie obcasy. Pozwalam jej przejść na tych obcasach, tak żwawo jak tylko chce, gdzie tylko chce. Ja natomiast drepcze powoli, z nadzieją że tamta jeszcze przyśpieszy kroku i odległość miedzy nami powiększy się. I z nadzieją, że broń panie Boże ona nie odwróci się. Drepcze powoli, nonszalancko, ale nie mogę dreptać zbyt powoli, co by nie narazić się na śmieszność. Dreptanie musi być naturalne, buńczuczne. Drepcząc szurgam piasek, powodując tumany kurzu, które następnie opadają mi na dżinsy, brudząc je. Ale nic to, udaje, że tak ma być.

Za mną idą dwa podejrzane typy. Widzę ich straszne twarze. Widzę je, chociaż idą za mną a ja się nie odwracam. I w tym momencie uświadamiam sobie, że blondynka na tej samej zasadzie, choć nie ma ze mną kontaktu wzrokowego, widzi mnie. Myśl ta paraliżuje mnie. Do tej pory wiedziałem, że drepcząc nie mogę się narazić na śmieszność osób trzecich ale odtąd dreptanie wydało mi się zbyt pretensjonalne, zbyt głupie. Zbyt przykuwające na mnie uwagę blondynki.
Co do typów za mną, to jeden jest wysoki, szczupły, ma straszno-piękne niebieskie oczy. Drugi jest niski, bardziej okrągły. Z tatuażem w kształcie kotwicy na ramieniu, a z łomem w prawej dłoni. Coś tam wykrzykują. Ja czuje się pewnie, mam pistolet, nic mi nie mogą zrobić. Teraz dopiero zauważyłem, że pistolet mam już wyciągnięty i amerykańsko z nim idę, zgrywając twardziela.
Na tamtych to jednak nie robi najmniejszego wrażenia. Nie wiem, może to nastąpiło pod wpływem spotkania miłości życia? Nie wiem, ale nie przestając nonszalancko dreptać (bo wtedy naraziłbym się już na kompletną śmieszność) odwróciłem się, zamierzyłem się to na jednego, to na drugiego, udając że strzelam. Miałem nadzieję, że gest ten dość, że ich wystraszy to jeszcze zrobi wrażenie na blondynce, która odeszła już dość sporo, ale według mojej rachuby, powinna jeszcze mnie widzieć. Tak, gest taki wydawał się idealny, bardziej nonszalancki niż dreptanie, mówiący „sorry bejb, mam ważniejsze sprawy”.
Przeciwnie jednak, miłość całkowicie straciła mi się z oczu, a niebieskookiego ogarnęła wściekłość, poderwał się do biegu.

Nie wiem jak napisać, że po prostu spanikowałem, wystrzeliłem, bo jakkolwiek tego się nie napiszę będzie banalnie. Tak czy siak, po zabiciu obu rzuciłem się do ucieczki. Na moje szczęście było zupełnie pusto. Prawie zupełnie pusto, bo po przebiegnięciu kilkudziesięciu metrów ujrzałem jakąś kobietę. Musiała słyszeć strzały, teraz widziała jak biegłem.
Nic to, ja biegłem dalej. Biegłem byle biec, bo co innego miałem do roboty? Nie przeszkadzało mi, że biegnę może bez sensu, że zataczam koła, że trzeci raz biegnę koło tego samego filaru, że każdym razem z innej strony. Najbardziej mnie przeraziło, że po tygodniu, czy dwóch biegania spotkałem tę samą kobietę, która mnie wtedy widziała na miejscu zbrodni. Zdołałem jej spojrzeć prosto w oczy, w oczy pełne strachu, smutku, zażenowania i niepewności - co dalej?
A ja wiedziałem, trzeba biec, biec, biec w kółko, nie przejmować się niczym innym. Tylko bieg jest najwłaściwszy w samym sobie. Tak jak u większości ludzi fakt urodzenia się, zmusza by ciągle biec, zarabiać, konsumować i spać, tak u mnie paradoksalnie podobny skutek wywołała śmierć. I biegnę…
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
piatekwojciechowski · dnia 15.08.2010 10:11 · Czytań: 769 · Średnia ocena: 2 · Komentarzy: 7
Komentarze
bassooner dnia 15.08.2010 11:05
podobało mi się. wyeksponowałeś słowo "dreptać"... a ja lubię to słowo... ;-)))
"miłość całkowicie straciła mi się z oczu," - to tak miało być? bo brzmi dziwnie...
Darksio dnia 15.08.2010 11:23
Witaj.

Cytat:
Mówią od kilku dni w koło.

wkoło

Cytat:
Piasek pod nogami kurzy się

Piasek się kurzy? Rety!

Cytat:
nami powiększy się. I z nadzieją, że broń panie Boże ona nie odwróci się. Drepcze powoli, nonszalancko, ale nie mogę dreptać zbyt powoli, co by nie narazić się na śmieszność.

W każdym zdaniu "się".

Cytat:
Widzę ich straszne twarze. Widzę je, chociaż idą za mną a ja się nie odwracam. I w tym momencie uświadamiam sobie, że blondynka na tej samej zasadzie, choć nie ma ze mną kontaktu wzrokowego, widzi mnie. Myśl ta paraliżuje mnie. Do tej pory wiedziałem, że drepcząc nie mogę się narazić na śmieszność osób trzecich ale odtąd dreptanie wydało mi się zbyt pretensjonalne, zbyt głupie. Zbyt przykuwające na mnie uwagę blondynki.

Zaimkoza totalna, powtórki.

Cytat:
Zbyt przykuwające na mnie uwagę blondynki.

Przykuwające na mnie?! Ładny kwiatek.

Cytat:
Przeciwnie jednak, miłość całkowicie straciła mi się z oczu

Nastepny kwiatek elokwencji.

Cytat:
Musiała słyszeć strzały, teraz widziała jak biegłem.
Nic to, ja biegłem dalej. Biegłem byle biec, bo co innego miałem do roboty? Nie przeszkadzało mi, że biegnę może bez sensu, że zataczam koła, że trzeci raz biegnę koło tego samego filaru, że każdym razem z innej strony. Najbardziej mnie przeraziło, że po tygodniu, czy dwóch biegania spotkałem tę samą kobietę, która mnie wtedy widziała na miejscu zbrodni. Zdołałem jej spojrzeć prosto w oczy, w oczy pełne strachu, smutku, zażenowania i niepewności - co dalej?
A ja wiedziałem, trzeba biec, biec, biec w kółko, nie przejmować się niczym innym. Tylko bieg jest najwłaściwszy w samym sobie. Tak jak u większości ludzi fakt urodzenia się, zmusza by ciągle biec, zarabiać, konsumować i spać, tak u mnie paradoksalnie podobny skutek wywołała śmierć. I biegnę

Strasznie "rozbiegałeś" ten fragment.

Konkluzja. Tekst w stylu "sen wariata". Nie wiem po co to napisałeś. Pracujesz w psychiatryku i spisujesz majaki pacjentów? Technicznie nie jest dobrze. Zaimkoza szaleje, liczne powtórki świadczą o ubogim jeszcze zasobie wyrażeń. Styl nierówny i raczej słabiutki. Niestety, pomimo najszczerszych intencji, nie mogę pochwalić powyższego opowiadania, pod żadnym względem. Po prostu jest słabe. To tyle.
pasieczny14 dnia 15.08.2010 12:15
Witaj.
Początek tego tekstu zapowiadał się dobrze, ale kolejne jego fragmenty mnie rozczarowały... Nie jestem jakimś wielkim specjalistą, ale potrafię odróżnić dobry tekst od kompletnie słabego.

Pisz jednak dalej. Im więcej poświęcisz czasu na doskonalenie swojego języka, tym szybciej twoje opowiadania staną się lepsze.
Jonasz dnia 15.08.2010 12:50
Podoba mi się sam poczatek - trzy zdania. Dalasza część przypomina relację z jakiegoś sennego koszmaru albo historię opowiedzianą przez chłopca chcącego zaimponować dziewczynie.
Bardzki dnia 15.08.2010 19:08
Dreptanie w miejscu i bieganie w kółko nie sprawiło, że tekst stał się przez to ciekawszy i nabrał jakiś szczególnych wartości.
Adamas dnia 15.08.2010 19:18 Ocena: Przeciętne
Jonaszu, jeżeli masz rację, i jest to relacja z sennego koszmaru - to może być. Koszmary są nielogiczne, dziwaczne - i naprawdę ciężko jest je opisać (spróbujcie sami - po przebudzeniu zanotujcie co wam się śniło - to ważne, potem,po kilku minutach, człowiek zapomina) a potem to przeczytajcie i ubierzcie w jakąś formę literacką). Wyjdzie galimatias większy niż u Forresterów, choć zapewne bez Brooke Logan.

Tyle w ramach obrony opowiadania.

Bo, co zauważyli przedmówcy - im dalej w las tym większe gołoborze;)
Elwira dnia 16.08.2010 21:36
Cytat:
Ja natomiast drepcze powoli,

drepczę

Fajna zabawa stylem i to jest duży plus dla tego tekstu. Wysiliłeś się na stworzenie czegoś własnego, Sam bieg i dreptanie można nawet czytać jak alegorię, jeśli się ma dobry humor i odrobinę chęci. Natomiast historia błaha, nie zaciekawia i pewnie dlatego odbiór jest jaki jest. Płaszczyzna literalna również musi wciągać i zatrzymywać, inaczej czytelnik nie wysili się na interpretację.
Pozdrawiam.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:36
Najnowszy:pica-pioa