Ostatni Człowiek - Andzia
Proza » Miniatura » Ostatni Człowiek
A A A
Widziałam kiedyś Człowieka. Serio! Był taki śmieszny. On... Kochał! Jak w ogóle można kochać? Czym jest miłość? Powiedziałam, że głupawe oddanie siebie drugiej osobie, pozbawienie się wolności, otumanienie. On uparcie kręcił głową i powtarzał:
- Ja kocham!
Mało tego Człowiek ufał. Zaufanie! To dopiero bzdura. Powierzałam sekrety, siebie, z nadzieją, że to mi pomoże. Nagle dostałam w twarz zawodem. Mój przyjaciel, albo inna osoba obdarzona magicznym zaufaniem, mnie zdradziła. Trochę jak Judasz. Wytknęłam to Człowiekowi, a on głośno powtórzył:
- Ja ufam!
Później szepnął, że mi współczuje. Czegóż mogłeś mi współczuć Człowieku? Może tego, że byłam pozbawiona uczuć, twarda, zimna? Mnie to nie przeszkadzało, bo dzięki temu byłam silniejsza i mogłam dalej dojść. Ty miałeś swoje współczucie i byłeś nikim, bo nikt nie potrafił go odwzajemnić. Popatrzył na mnie smutno:
- Ja ci współczuję.
Człowiek uśmiechnął się i przeżegnał, gdy mijaliśmy przydrożny krzyż. Zaskoczona, wybuchnęłam śmiechem. Po co to robił? W tym świecie niedługo znikną wszystkie krzyże, a zastąpi je mamona. Jej należy służyć, nie jakiemuś Bogu. On nie zapewniał nigdy ciepłego obiadu, a tym bardziej pieniędzy na rachunki. Zabierał tylko cenny czas (a czas to przecież pieniądz) i wchodził z butami w każdą sferę życia. Należało się go pozbyć, bo nie był potrzebny. Człowiek nie pojmował, dlaczego taka jestem.
- Trzeba wierzyć by żyć...
Mijaliśmy żebraka, prawie nagiego. Przystanęliśmy na chwilę obok niego. Było widać, że mężczyzna choruje. Mnie to nie obchodziło. Splunęłam na niego i ruszyłam z uśmiechem na ustach przed siebie. Człowiek nie poszedł za mną. Zatrzymałam się, żeby zobaczyć co robi. Ten znów mnie zaskoczył. Utulił czule żebraka, zdjął z siebie swój płaszcz i dał mu go. Po chwili wyjął jeszcze z kieszeni portfel i wcisnął mu w rękę wszystkie pieniądze, które posiadał. Pomyślałam, że chyba oszalał. Jak on wytrzyma bez płaszcza na tym zimnie. Postukałam się palcem w czoło, gdy szedł w moim kierunku. Był taki szczęśliwy, co za głupiec. Dobrze wiedziałam, że nie można być dobrym, bo to zwyczajnie się nie opłaca, a za dobroć dostaje się w życiu tylko baty. Człowiek chyba domyślił się o czym dumam.
- Bądź dobra dla innych.
Potem spotkaliśmy Ich. Wyglądali wspaniale i chciałam być w jednej chwili z każdym z nich. Odskoczyłam od człowieka jak poparzona. Co by było, gdyby pomyśleli, że to mój znajomy? Uśmiechałam się do nich przymilnie. W tym świecie wszyscy ich znali. Nazywali się: Zysk, Kariera, Egoizm, Pieniądz i Stanowisko. Kiedy zobaczyli Człowieka ruszyli w jego stronę. Odeszłam kawałek dalej, żeby zobaczyć co będzie się działo. Rzucili się na niego i zaczęli szarpać, niczym hieny jakąś padlinę. Z gardła Człowieka wyrwał się okrzyk. Nagle poczułam ból. Nie wiedziałam co się dzieje. Niewyraźne wpierw kłucie z lewej strony klatki piersiowej,z każdą sekundą stawało się coraz mocniejsze. Złapałam się odruchowo za pierś. Co mi było?! Co to miało znaczyć?! Słyszałam jak głośno z niego szydzili, ale stałam w miejscu nie czyniąc nic. Ból już nieznośny, rzucił mnie na kolana. Patrzyłam na to krwawe przedstawienie. Człowiek juz nie krzyczał, ale w milczeniu znosił to upokorzenie. Dlaczego ja tak źle się czułam? Nie rozumiałam co mi dolega. Nagle usłyszałam zduszony krzyk:
- Wybaczam!
Kopali go nadal. Tak bardzo krwawił... Łzy zaczęły mi płynąć po policzkach. Kiedy umierał, pluli na niego i nadal szydzili. A ja? Ja niewyobrażalnie wręcz mu zazdrościłam.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Andzia · dnia 31.08.2010 10:27 · Czytań: 801 · Średnia ocena: 4,5 · Komentarzy: 5
Komentarze
dante77 dnia 31.08.2010 14:16 Ocena: Bardzo dobre
Bardzo poważny tekst na poważny temat.
Ciekawie opisałaś jak trudno być "człowiekiem" wśród zwykłych ludzi przesiąkniętych władzą, pozycją i kasą.
I jak łatwo być obojętnym na innych (bo obojętność nic nie kosztuje).
Mnie to wzruszyło.
A końcówka to udana kwintesencja całości. Istna metamorfoza zwykłego "ludzia" w człowieka z sercem i duszą, w którym wzbiera empatia.
Jak dla mnie bdb.
Andzia dnia 31.08.2010 14:37
Dzięki wielkie za docenienie mojej pracy.
Bardzki dnia 01.09.2010 14:27
Andzia widzę, że masz wiele do zaoferowania nam czytelnikom. Ładnie ubierasz swoje myśli w obrazy, ale dla mnie ten tekst jest zbyt łopatologiczny. Niby rozumiem przesłanie ale mimo wszystko nie bardzo wiem czego można zazdrościć ofierze nawet jeżeli jest to rodzaj alegorii. Można podziwiać za stawiony opór, ale czego zazdrościć w obliczu unicestwienia?
Andzia dnia 01.09.2010 16:57
Pozazdrościć można człowieczeństwa w wymiarze emocjonalnym. Mimo krzywdy i upokorzenia, pojawia się przebaczenie. Bohaterka nie jest wrażliwa, na końcu widząc śmierć, zaczyna rozumieć piękno bycia człowiekiem i rozumie ile sama do tej pory straciła
Krystyna Habrat dnia 06.09.2010 21:50 Ocena: Świetne!
Temat niby banalny, a bardzo trudny. Świetnie sobie z nim poradziłaś. Lubię takie powiastki filozoficzne. Będę szukać dalszych Twoich tekstów, bo warto je czytać, jeśli są w tym stylu.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
valeria
13/10/2024 19:52
O fajny, ciepły wiersz »
gitesik
13/10/2024 17:17
Ja też lubię kawę mimo że jest gorzka w zasadzie. Czarna… »
Jacek Londyn
12/10/2024 08:21
Dzień dobry. Czytany jest ten artykuł (liczba wskazuje na… »
pociengiel
12/10/2024 01:04
dzięki andro »
andro
11/10/2024 23:24
Dobrze się czyta. 30 tysięcy poetów z Krakowa potwierdzi… »
OWSIANKO
11/10/2024 21:57
dzięki za brak zainteresowania »
liathia
11/10/2024 12:15
„Poeta”, to stan umysłu, więcej sennej wyrozumiałości życzę.… »
Dar
11/10/2024 08:31
Carl Jung powiedział :,, Wszystko, co nas drażni w innych,… »
Zbigniew Szczypek
10/10/2024 22:53
Pociengiel Faktycznie straszny ten sen, taki… »
Zbigniew Szczypek
10/10/2024 21:50
Kazjuno, Dar Kaziu - dziękuję Ci za wnikliwy komentarz i ze… »
Dar
10/10/2024 08:02
Tekst przypomina monolog wewnętrzny człowieka zaburzonego… »
Kazjuno
09/10/2024 09:40
Dzięki, Januszu, za komentarz i dwie cenne dla mnie uwagi… »
Janusz Rosek
09/10/2024 08:42
Kazjuno Bardzo ciekawy fragment Twojej powieści. Ze względu… »
Kazjuno
09/10/2024 08:26
Klarownie Zbysiu unaoczniłeś samolubną postawę… »
Wiktor Orzel
08/10/2024 10:52
@Kajzunio - dziękuję za komentarz i gratulacje, Hłaskę… »
ShoutBox
  • mike17
  • 10/10/2024 18:52
  • Widzę, że portalowe życie wre. To piękne uczucie. Każdy komentarz jest bezcenny. Piszmy je, bo ktoś na nie czeka :)
  • Kazjuno
  • 08/10/2024 09:28
  • Dzięki Zbysiu, też Ciebie pozdrawiamy. Animujmy ruch oddolny, żeby przywrócić PP do życia.
  • ajw
  • 07/10/2024 23:26
  • I ja pozdrawiam :) Zdrówka i samych serdeczności :)
  • Zbigniew Szczypek
  • 07/10/2024 21:36
  • Dar, AJW, Kazjumo - serdecznie Was pozdrawiam i dziękuję Dar za troskę - będzie dobrze! Wszystkich na PP pozdrawiam - nie poddawajcie się i wzajemnie odwiedzajcie, tak zbudujecie "swoją potęgę" ;-}
  • Dar
  • 22/09/2024 22:52
  • Zbyś Oława . Mam nadzieję, że będzie dobrze.
  • Wiktor Orzel
  • 18/09/2024 08:33
  • Dumanie, pisanie i komentowanie tekstów. ;)
  • TakaJedna
  • 16/09/2024 22:54
  • Jesień to najlepszy czas na podumanie.
  • mike17
  • 15/09/2024 19:48
  • Jak jesień nadchodzi, to najlepsza pora na zakochanie się :)
  • TakaJedna
  • 12/09/2024 22:05
  • Jak jesień idzie, to spać trzeba!
  • Wiktor Orzel
  • 11/09/2024 13:55
  • A co tutaj taka cisza, idzie jesień, budzimy się!
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty