Witam Cię na PP (to już wiesz
, a ponieważ nikt tu nic Ci jeszcze nie wpisał, to ja spróbuję. Swoje teksty staram się wyrównywać, mam też trochę takich, które, chociaż mają duszę, jednak kuleją i nie wychodzą poza ogródek, bo nie mam dla nich czasu. Nie jestem polonistką, ale tego typu rymy ciepłe i wdzięczne dla ucha jakoś się nazywają. (Powiedział mi o tym rok temu, jeden profesor od poezji
, ale ja zaraz zapomniałam!). Próbowałam Twój wiersz wyrównać i pass! Straciłoby założenia autora, tak bywa z rymem. Więc wyobraziłam sobie barda pasjonata, który szarpie struny i pomimo nierównych wersów odśpiewa ten tekst z powagą, no i potem nawet brawa?
Tu mi się spodobało "mrok rozczochrany
ja nieuczesany"
Pozdrawiam.
P.S. Warto spróbować zrobić jakąś rytmiczną konsekwencję, bo zamysł i przekaz mnie się podoba!