My home is my castle, my heart is an open space... - green
Kategoria Konkursowa » Konkurs: "Miłość w cyberprzestrzeni" » My home is my castle, my heart is an open space...
A A A

My home is my castle, my heart is an open space…

Tyle o sobie wiemy, na ile potrafimy się otworzyć. Ciągle…

 padało, to tak typowe dla angielskiej pogody, do której już się przyzwyczaiłam i nie zamieniłabym na żadną inną. Kochałam mój mały dom na obrzeżach Bath. Odkąd pamiętam, zawsze fascynowała mnie Anglia. Wyspiarskie zdystansowanie i chłód. W głębi byłam Angielką. Nie szukałam wrażeń, może, jak każda kobieta w moim wieku, tęskniłam za uniesieniem. Jednak stabilizacja, którą znajdowałam w ramionach męża, i miłość w jego oczach rekompensowały mi tę drobną nostalgię. 

Nie jesteśmy w stanie przewidzieć przyszłości, bo ona zawsze niesie niewiadomą.

Nadświadomość - napisała w komentarzu pod wierszem. Nie dywagowała. Tak zwyczajnie odsłoniła wszystkie ukryte znaczenia, że aż się wystraszyłam.

Kiedy uchylasz drzwi, weź oddech, może za chwilę zabraknąć powietrza.

Chwile płynęły jak angielska herbata. Five o’clock. Łyk po łyku. Słowo po słowie. Powoli, przecież znałyśmy się od zawsze - gdyby istniało. Nie dziwiło zawierzenie od pierwszej wypełnionej sobą myśli. Tak po prostu musiało być.

Niecodziennie spotyka się kogoś, kto potrafi zawładnąć tak, że wszechświat przestaje się liczyć.

To uczucie odkrywania siebie w innej głowie, dotykania myśli w obcym ciele - to się zdarza, zdarzyć może każdemu nawet w najszczelniejszym, cichym azylu.

Można mówić o zaufaniu i ono wcale nie dziwi. Staje się oczywiste,


że na dobranoc mówiłyśmy dzień dobry i rozmowa na chwilę zmieniała się w rwący potok, spływający z najodleglejszych źródeł w polskich górach.

Dziś wiem, że wszystkie pola usiane makami będą kojarzyły mi się z nią, ze mną, z nami. Szare oczy wygięte w koci łuk, bystro obserwujące świat, zerkają z fotografii i są odbiciem mojego postrzegania.

Nieczęsto wśród tak wielu twarzy można odnaleźć tę właściwą.


I choć przeszłość miała smak gorzkich migdałów, kosztowałam teraźniejszość bez strachu. Pogoda też potrafi zaskakiwać. Słońce rozświetliło Bath na dobre.

Kiedy opadają tumany kurzu, wszystko wygląda inaczej.

Siedziałam na gruzach twierdzy.

…dla niej.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
green · dnia 04.09.2010 11:41 · Czytań: 1577 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 20
Komentarze
Esy Floresy dnia 04.09.2010 14:22
Kawał dobrej prozy poetyckiej, brawo za kompozycję! Ładna klamra tego co boldem. Przepłynęłam przez ten tekst z przyjemnością pławiąc się w kolażu zdań misternie utkanych. Pozdrawiam.
green dnia 04.09.2010 14:28
Dzięki Esko. To szok dla mnie, bo ja tak z pewną dozą nieśmiałości podchodzę do tego co napisałam...
Darksio dnia 05.09.2010 13:45
Bardzo poetycko. Pomysł świetny. Czytanie było prawdziwą przyjemnością. Troszkę mało cyberprzestrzeni, bo rzecz się dzieje raczej w przestrzeni świadomości. Dlatego uważam że powiązanie tematyczne jest nieco luźne. Pozdrawiam.
green dnia 05.09.2010 14:56
Dziękuję bardzo, mnie się wydawało, że dość, ale może dlatego, że ja w zasadzie jestem bardziej poetką niż prozaiczką. I mam gdzieś zakorzeniony minimalizm.

Cieszę się, że się podoba. Dla mnie to ogromny sukces, ponieważ to to moja pierwsza proza poetycka :)

Może czas się przerzucić?;)
Wasinka dnia 06.09.2010 12:28
Witaj, Green.
Stworzyłaś klimat, zainteresowałaś. Niebanalne spojrzenie na formę. Kilka trafnych spostrzeżeń, może nie nowych, ale ubranych ciekawie. Chętnie wtopiłam się w atmosferę tej opowieści.

Problem z przecinkami? ;) Proszę:

Tyle o sobie wiemy (,) na ile potrafimy się otworzyć.
Odkąd pamiętam (,) zawsze fascynowała mnie Anglia.
może(,) jak każda kobieta w moim wieku, tęskniłam
Jednak stabilizacja, którą znajdowałam w ramionach męża (,) i miłość w jego
Kiedy uchylasz drzwi (,) weź oddech
znałyśmy się od zawsze (- /, / . ) gdyby istniało – znak interpunkcyjny w zależności od zamierzonego efektu (mogą być chociażby trzy)
Niecodziennie spotyka się kogoś (,) kto potrafi zawładnąć
w najszczelniejszym (,) cichym azylu

Niektóre zdania można dopieścić.

Pozdrawiam serdecznie.
green dnia 06.09.2010 16:00
Serdecznie dziękuję Wasinko, wieczorem tu zrobię porządek.

Pozdrawiam serdecznie :))
czupurka dnia 06.09.2010 16:37
Witaj, Green.
Klimatyczne. Słowa płyną, szukając swojego znaczenia, docierają wzbudzając delikatne kręgi na spokojnej wodzie. Doskonale skomponowana opowieść. "Siedziałam na gruzach twierdzy". - świetne zakończenie. Pozdrawiam miło. :)
green dnia 06.09.2010 20:46
Wasinko poprawione :)

Czupurko dziękuję. Nic tylko się cieszyć :)
Izolda dnia 06.09.2010 21:22
Twoje zabiegi czcionkowe, przeskakiwanie myśli, kończenie niedokończonych i łączenie pozornie rozerwanych nitek bardzo mnie wciągało, głęboko, jak do studni. Wpadłam, chociaż jestem niespokojną, falującą Fracuzką i angielskie klimaty powinny mnie nudzić (właśnie pisałam o tym w komentarzu dla Ani). Jednak tu (to wina tych rwących potoków) utonęłam.
Napisałabym więcej, ale jeszcze mnie nie zreanimowano do końca. Czuję to, jak swoje.
green dnia 06.09.2010 21:54
Izoldo Twój komentarz to miód na moją rozedrganą pewnymi nutami duszę. Dziękuję bardzo...
Cieszę, że zobaczyłaś te wszystkie nitki i powiązania. Lubię się ostatnio bawić wizualizacją.
I dla mnie to ogromny komplement, że czytasz jak swoje. Znaczy, że spełniło swoją rolę i ktoś to tak odebrał jak sobie wymyśliłam.
No tak wychodząc z założenia, że Ty jesteś Francuzką a ja Angielką mogłybyśmy całkiem dobre śniadanie zrobić mieszając upodobania obu narodów.
Ale teraz mnie olśniło, żeś Ty Góralka nasza z krwi i kości, także bierz ciupaskę (słyszałam, że im większa tym większe szczęście) i wyskakuj.

Pozdrowienia serdeczne :)
bosski_diabel dnia 06.09.2010 22:02
lubię podświadomość i ją tu znalazłem, ciekawa kompozycja, i rewelacyjne zakończenie:) pozdrawiam
green dnia 06.09.2010 22:32
Dziękuję serdecznie bosski.

Pozdrawiam :)
Szuirad dnia 08.09.2010 13:08
Muszę przyznać, że jest to jeden z trzech tekstów, który czytałem wiecej razy niż inne nadeslane na konkurs. (Choć w pierwszej chwili angielski tytuł nie przypadł mi do gustu. Nie jego sens, ale fakt, że był po angielsku). Tekst kursywą (nie ma odnośników, uznaję to więc za twoje myśli) same w sobie są smaczkami, które można przekładać od policzka do policzka i wydobywać smak, by w końcu z zalem przełknąć i przejść do nastepnego.
Gdy dotarłem do "Kiedy opadają tumany kurzu, wszystko wygląda inaczej." dostrzeglem, że to była bitwa (chyba, że źle to odczytałem - ale kurz opada p[o bitwie :) ). Uderzył mnie spokój jaki zapanował po tych słowach, w połaczeniu z siedzeniem na gruzach. Nawet to dla niej nie było już mi potrzebne. Dlaczego wcześniej nie wpadłem na Twoje teksty? Wszystko stało się jasne, gdy zobaczylem, że zamieścilaś tylko (sic! - mam nadzieję, że tym tylko Cię nie uraziłem :) ) wiersze - rzadko albo prawie wcale tam nie błądzę. Mam nadzieję, że jednak czasem napiszesz coś prozą.
Cieszę się, ze mogłem zapoznać się z Twoim tekstem jako nieliczny pierwszy,
pozdrawiam
green dnia 08.09.2010 14:03
Dziękuję. Nawet nie wiesz ile tym sprawiłeś mi radości. To prawda, prozę piszę sporadycznie, ale po Twoim komentarzu widzę, że może warto popróbować swoich sił. Po tomiku może czas na książkę z prozą:)
I absolutnie mnie nie uraziłeś. :)
Tytuł próbowałam przed wysłaniem na konkurs przetłumaczyć to co sobie wymyśliłam, ale po polsku brzmiał nieładnie. A mnie zależało na oddaniu klimatu. Przetłumaczyłam tylko "dla niej", bo w pierwszym moim zapisie całość tego była po angielsku. Zresztą tylko początek jest oryginalnym angielskim przysłowiem.

Kursywa jest moja.

Bitwa to idealne słowo, przecież jej nic nie było potrzebne.

Jeszcze raz dziękuję i cieszę się niezmiernie.

Pozdrawiam
anna nawrocka dnia 10.09.2010 23:14
a nie mówiłam, że dobre ;) Pisz, pisz prozę, ja zawsze będę wracała poczytać. a jak jeszcze będę mogła zbadać(organoleptycznie), poczuć fakturę papieru, powąchać farbę, ech - uczta dla zmysłów.
pozdrawiam,
ania
zajacanka dnia 11.09.2010 01:23
green,
bardzo to wszystko pieknie opisalas. Przypomnialy mi sie pamietniki mojej Matki z czasow II wojny Swiatowej, kiedy byla zauroczna swoja guwernantka.
Wojna sie skonczyla, emocje opadly.
Tak i teraz, chwilowe zauroczenie...
Pieknie i poetycko, ale...
your castle has got a temporary tenant...

ps. anna nawrocka: organoleptycznie?! w dobie komputerow?! To mi pachnie zupelnie inaczej...
green dnia 11.09.2010 12:48
nancy, od dziś będę Cię traktować jak wyrocznię, no wiesz wszystko przez tę chwilową niewiarę :)

zajacanko,

po pierwsze nie jest to proza o zauroczeniu dziewczynki nauczycielką. Wiek został określony w pierwszym akapicie. Młode mężatki raczej rzadko tęsknią za czymś innym niż swój mąż. Bohaterka musi być starsza, a więc i jej uczucia są dojrzalsze.

Twierdza runęła, więc nie ma mowy o tymczasowości.
Jak potoczą się ich losy, tego nie wiem.

Nikt nie jest w stanie przewidzieć przyszłości, bo ona zawsze pozostaje niewiadomą.

Aniu dziękuję. Jeśli się zdecyduję to papier będzie kremowy ;)
pasuje bardziej do kawy;)

Zajacanko Ania miała na myśli książkę... (jedną już ma) która może kiedyś powstanie. I tego nie da się porównać z tekstem na monitorze, bodźce i wrażenia są o wiele głębsze.

Dziękuję bardzo za poczytanie i pozdrawiam serdecznie.
JaneE dnia 13.09.2010 13:54
Bardzo ładnie. Takie...delikatne.

To odkrywanie drugiej osoby, uświadamianie sobie, jak wiele dla nas znaczy, mimo, ze jeszcze niedawno w ogóle jej nie było.
Pewnie każdy z nas, kiedyś poczuł coś podobnego.

Zakończenie zmroziło mnie na dłuższą chwile.

pozdrawiam serdecznie
Miladora dnia 17.09.2010 16:00
I znowu na końcu, odrabiając zaległości wynikłe z wyjazdu poza cyberprzestrzeń. :D

Zgodnie ze swoimi notatkami, które uczyniłam po pierwszych czytaniach tekstu, zamieszczam swoje wrażenia:

Oryginalna forma, dobre, niedopowiedziane, klimatyczne, świeże.

Inne spojrzenie na bliskość, która przekracza granice cyberprzestrzeni, bo - po prostu się wie. Wie bez zastrzeżeń i wątpliwości.
To cenne i rzadkie. I jakże trudne do uchwycenia i zamknięcia w słowach.
U mnie bardzo wysoka ocena, gdyż to jeden z tych tekstów, które zmuszają do powrotu i wiecznych poszukiwań, w jaki sposób zwerbalizować tak ulotne myśli i odczucia. I jak zatrzymać je dla siebie.

Gratuluję i pozdrawiam :D
green dnia 17.09.2010 21:06
JaneE dziękuję. Dlaczego zmroziło?

Milu, bardzo dziękuję. Spodziewałam się od Ciebie reprymendy, że gdzieś trzeba podciągnąć, że może jest gdzieś za płytko.
a tu taki komentarz pełen pozytywnych odczuć. Ten tekst był nie lada wyzwaniem, żeby nie wpaść w patos czy egzaltację.

Jeśli się udało tego uniknąć pozostaje mi się tylko cieszyć.

Pozdrawiam :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty