Witaj, JaneE.
Zgrabnie ukazany stan ducha. Ładnie, prawdziwie, delikatnie. Subtelna proza. Tekst wypełniony emocjami, skupiony na uczuciach kobiety przesiąkniętej pragnieniem kontaktu z kimś, kto, być może w jej wyobrażeniach, jest idealny. Stanowi jednak ideał przede wszystkim dlatego, że istnieje jedynie jako wirtualny twór, nie do sprawdzenia i dotknięcia.
Zakończenie przytłaczająco smutne. Szukamy wciąż doznań, mimo że w realnym życiu przypuszczalnie nie miałyby podstaw bytu, mimo że prawdopodobnie mamy obok siebie kogoś, kto skwapliwie załata dziurawe serce i możliwe, że spełni tak naprawdę więcej oczekiwań niż wirtualny zaspokajacz naszych marzeń.
Pomimo wspomnianych walorów tekst nie do końca jednak do mnie przemówił. Nie zatrzymał na dłużej, choć doceniam wspomniane wcześniej mocne strony miniaturki.
Błąd dotyczący autora cytatu, który jest mottem dla całości – niefortunny.
Małe sugestie:
Jeśli pozwolę (,) abyś się stał
w zawiniętych w ręcznik / W takiej wersji siebie, tylko z tobą jestem w stanie – pokombinowałabym ( "w" )
Zamieram w kolejnym oczekiwaniu, i już wiem – zrezygnowałabym z tego przecinka
Rozpłyną się natychmiast, wśród setek podobnych. – tutaj również
Jak dla mnie – troszkę za dużo „A potem” na końcu (przy okazji: jedno „A potem” wchodzi w akapit, podczas gdy inne piszesz w oddzielnych).
Pozdrawiam ciepło, gratulując drugiego miejsca w konkursie